Odcinek 05x07 Amy's Choice
Rozpoczęty przez
psjodko
, 29.04.2010 - |12:41|
8 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 29.04.2010 - |12:41|
Amy's Choice
::. GRUPA TARDIS .::
#3
Napisano 17.05.2010 - |01:11|
CO? Według mnie to chyba najlepszy odcinek z tej serii.
1) Zaskakujące zawiązanie fabuły (ciężarna Amy, po ślubie z Rorym)
2) Bardzo ciekawy motyw z przeskakiwaniem pomiędzy dwoma snami/rzeczywistościami
3) Świetny adwersarz (dodatkowy plus za ciągłą zmianę odzienia)
4) Bardzo sensowne i ciekawe rozwiązanie.
To wszystko tworzyło naprawdę fajny pojedynczy odcinek Doctor Who, ale to co sprawia, że jest wybitny to wypełnienie kilku luk fabularnych z poprzednich odcinków. Chodzi mi przede wszystkim o rozwinięcie relacji pomiędzy Amy i Rorym oraz Rorym i Doktorem. Do tej pory, relacje pomiędzy Amy i Rorym w żaden sposób nie pokazywały, że ta dwójka ma brać "jutro" ślub. IMO, nawet pomimo fascynacji Doktorem, Amy powinna okazywać mu więcej czułości, a ona traktowała go dotąd jak kumpla. Z kolei Rory powinien być na nią bardziej wkurzony za to, że uciekła z Doktorem na noc przed ich ślubem (wiem... nie można jej winić, ale można być wkurzonym). Teraz przynajmniej ich związek nabrał bardziej przekonywującego kształtu. No i Amy wreszcie chyba podjęła decyzję, że jednak chce być z Rorym.
Z kolei relacje pomiędzy Doktorem a Rorym były do tej pory w powijakach. Facet porywa mu narzeczoną, a potem pojawia się na jego wieczorze kawalerskim, oznajmiając, że się z nią całował i zabiera go do średniowiecznej Wenecji, którą ratują przed wampirami/kosmitami. W tym czasie zamienili ze sobą ledwie kilka zdań, z których wiele nie wynikało. Teraz okazuje się, że chyba jednak lubią się nawzajem i że Rory raczej niepotrzebnie traktował go na początku jako rywala.
Ogólnie, naprawdę fajny odcinek.
1) Zaskakujące zawiązanie fabuły (ciężarna Amy, po ślubie z Rorym)
2) Bardzo ciekawy motyw z przeskakiwaniem pomiędzy dwoma snami/rzeczywistościami
3) Świetny adwersarz (dodatkowy plus za ciągłą zmianę odzienia)
4) Bardzo sensowne i ciekawe rozwiązanie.
To wszystko tworzyło naprawdę fajny pojedynczy odcinek Doctor Who, ale to co sprawia, że jest wybitny to wypełnienie kilku luk fabularnych z poprzednich odcinków. Chodzi mi przede wszystkim o rozwinięcie relacji pomiędzy Amy i Rorym oraz Rorym i Doktorem. Do tej pory, relacje pomiędzy Amy i Rorym w żaden sposób nie pokazywały, że ta dwójka ma brać "jutro" ślub. IMO, nawet pomimo fascynacji Doktorem, Amy powinna okazywać mu więcej czułości, a ona traktowała go dotąd jak kumpla. Z kolei Rory powinien być na nią bardziej wkurzony za to, że uciekła z Doktorem na noc przed ich ślubem (wiem... nie można jej winić, ale można być wkurzonym). Teraz przynajmniej ich związek nabrał bardziej przekonywującego kształtu. No i Amy wreszcie chyba podjęła decyzję, że jednak chce być z Rorym.
Z kolei relacje pomiędzy Doktorem a Rorym były do tej pory w powijakach. Facet porywa mu narzeczoną, a potem pojawia się na jego wieczorze kawalerskim, oznajmiając, że się z nią całował i zabiera go do średniowiecznej Wenecji, którą ratują przed wampirami/kosmitami. W tym czasie zamienili ze sobą ledwie kilka zdań, z których wiele nie wynikało. Teraz okazuje się, że chyba jednak lubią się nawzajem i że Rory raczej niepotrzebnie traktował go na początku jako rywala.
Ogólnie, naprawdę fajny odcinek.
#4
Napisano 17.05.2010 - |03:05|
Moim zdaniem średni. Fajny Doktor, fajna Amy - ale niewiele poza tym.
::. GRUPA TARDIS .::
#5
Napisano 17.05.2010 - |08:09|
Ja sobie obejrzałem najnowszy odcinek Doktora i najlepszy jak dla mnie w tej piątej serii (bo anioły mnie trochę zawiodły, jedynie chyba pierwszy odcinek był porównywalny).
Tutaj w końcu Amy musiała wybrać i to zrobiła. Rory powinien poczuć się pewniej i chyba nie będzie już rywalizował z Doktorem.
Doktor - no właśnie, w końcu zobaczyliśmy też ciemną stronę Doktora, zawsze był wspaniały, mężny itd.. Podobały mi się szczególnie rozmówki Doktora z Władcą Snów rozliczające i podsumowujące Doktora, jego postępowanie, podejście do towarzyszy.
Byli też obcy, których nie widzieliśmy wcześniej. Niezbyt lubię "powroty" przeciwników Doktora, wiem że Cybermani i Dalekowi to są "etatowi wrogowie" i oni niech sobie będą, ale w pozostałych odcinkach powinni być wymyślani nowi i niepowtarzalni (dlatego m.in. anioły w tych dwóch odcinkach nie były zbyt tajemnicze i było wiadomo mniej więcej, czego się spodziewać)
Tutaj w końcu Amy musiała wybrać i to zrobiła. Rory powinien poczuć się pewniej i chyba nie będzie już rywalizował z Doktorem.
Doktor - no właśnie, w końcu zobaczyliśmy też ciemną stronę Doktora, zawsze był wspaniały, mężny itd.. Podobały mi się szczególnie rozmówki Doktora z Władcą Snów rozliczające i podsumowujące Doktora, jego postępowanie, podejście do towarzyszy.
Byli też obcy, których nie widzieliśmy wcześniej. Niezbyt lubię "powroty" przeciwników Doktora, wiem że Cybermani i Dalekowi to są "etatowi wrogowie" i oni niech sobie będą, ale w pozostałych odcinkach powinni być wymyślani nowi i niepowtarzalni (dlatego m.in. anioły w tych dwóch odcinkach nie były zbyt tajemnicze i było wiadomo mniej więcej, czego się spodziewać)
#6
Napisano 17.05.2010 - |10:08|
Ale po tej "zimnej gwieździe" to się Doktor powinien domyślić, że obie rzeczywistości to sen, bo nawet w uniwersum tego serialu był to bardzo głupi pomysł.
http://magory.net - moja strona
#7
Napisano 17.05.2010 - |15:19|
Ok, więc alternatywą byłaby zwykła - "gorąca" gwiazda. Byłoby to zbyt oczywiste. Poprzez wprowadzenie zimnej gwiazdy doszedł element gry psychologicznej. Takie gwiazdy nie istnieją, więc na 100% to jest sen. No i wtedy się zastanawiasz - przecież nikt nie dałby Ci tak oczywistej odpowiedzi. Raczej bardziej prawdopodobne jest, że twój przeciwnik znalazł jedyną, wyjątkową, zimną gwiazdę we wszechświecie i świadomie spycha TARDIS w jej kierunku, żebyś cię zmylić.Ale po tej "zimnej gwieździe" to się Doktor powinien domyślić, że obie rzeczywistości to sen, bo nawet w uniwersum tego serialu był to bardzo głupi pomysł.
Poza tym, przecież w końcu się domyślił.
#8
Napisano 17.05.2010 - |19:29|
Zastanawia mnie coś.
Podczas nawet dziwnego snu wszystko wydaje się realne ale mi coś nie pasuje.
W świecie "5 lat później" nie myślą o najprostszym rozwiązaniu. Mianowicie o retrospekcji wydarzeń, czy doktor odstawił ich kiedyś na ziemię i co się działo od tego czasu. Czyżby razem ze światami mieli też dorobione wspomnienia wydarzeń z tych światów?
No i chyba pierwszy odcinek bez wyrwy.
A co do zimnej gwiazdy to sam pomysł jest tak dziwny że nierealny. Ale dla świata doktora możliwy.
Podczas nawet dziwnego snu wszystko wydaje się realne ale mi coś nie pasuje.
W świecie "5 lat później" nie myślą o najprostszym rozwiązaniu. Mianowicie o retrospekcji wydarzeń, czy doktor odstawił ich kiedyś na ziemię i co się działo od tego czasu. Czyżby razem ze światami mieli też dorobione wspomnienia wydarzeń z tych światów?
No i chyba pierwszy odcinek bez wyrwy.
A co do zimnej gwiazdy to sam pomysł jest tak dziwny że nierealny. Ale dla świata doktora możliwy.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych