Odcinek 026 - S02E06 - Trial and Error
#1
Napisano 17.03.2010 - |22:13|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 03.11.2010 - |15:20|
Dobrze że Eli znalazł kogoś bliskiego, nareszcie nie bedzie musiał znosić udręk życia z Cloe i żołnierzyczkiem.
Ogólnie odcinek jak dla mnie na 7
#3
Napisano 03.11.2010 - |15:36|
Miałem mały problem ze zrozumieniem tego co mówili w ostatniej scenie, więc nie bardzo wiem na czym w końcu stoimy, ale mówi się trudno ;D
Chaos w głowie Rush'a. Franklin gratuluje mu obejścia symulacji bez rozwiązania problemu. Rush na to że ostatecznie to on kontroluje statek. Franklin na to że obcy też. Rush odpowiada, że nigdy nie byli zagrożeniem i jeśli nawet Chloé wysłała sygnał to są już daleko od tego miejsca. Franklin na to że może i jedno zagrożenie maja za sobą ale nie znaczy to że następne nie czeka na nich dalej.
Ach i w tym miejscu charakterystyczny dla serialu niedosyt:/ Znowu tydzień czekania.
fanatyczny wyznawca SGU
#4
Napisano 03.11.2010 - |15:57|
+Greer... i od razu zrobiło się przyjemnie.
+Ruda
+Eli nie będzie już napalony na Chloe... zresztą ta już niedługo będzie miała tak zniszczoną cerę, że kijem by jej nie dotknął.
+Rush jak zwykle uratował sytuację.
+Świetny zamysł reżyserii. Rush bawi się wszystkimi jak lalkami. Tym razem pomógł Youngowi.
+efekty
-odcinek nie wnosi nic do głównego wątku fabuły, który jakoś przepada.
Użytkownik SunTzu edytował ten post 03.11.2010 - |15:57|
#5
Napisano 03.11.2010 - |16:30|
Jak już przedmówca wspomniał, + za akcję Eli - Ruda, + za dalszy ciąg intryg Rusha, + za zachlanego Younga... Jedna sytuacja niezmienna pozostaje... Chloe nadal denerwuje ...
R.I.P. StarGate
TauriCon still alive
#6
Napisano 03.11.2010 - |16:41|
Może i nie oglądam już za uważnie, ale zdaje się że tu Rush miał mało do gadania. Dziś to zdaje się statek bawił się wszystkimi a sytuację uratował Scott...+Świetny zamysł reżyserii. Rush bawi się wszystkimi jak lalkami. Tym razem pomógł Youngowi.
#7
Napisano 03.11.2010 - |17:13|
+ Eli i Ruda (byłoby głupio gdyby się okazało, że ona go zwodzi, a jest żoną T-Bag'a )
+ Brak bezsensownych scen nie mówiących praktycznie nic o bohaterach (vide poprzedni odcinek)
+++ Greer! Osobowość tej postaci oraz podejście do całej sytuacji Eli + Ruda naprawdę mnie rozbawiło
+ Rush znowu wszystkich wydymał. Zostawił celowo Younga przy dowództwie przerywając symulację - wiedząc, że nie stanowi on zagrożenia. A wszyscy się dali na to nabrać!
+ Wyjaśniono co się stało z patogenem u Scott'a
+ Fajne efekty. Znowu utarto nosa ludziom oglądającym zapowiedzi sezonu, gdzie był pokazany wybuchający statek (Destiny). Nie wiadomo w co już wierzyć z tego co w zapowiedziach się znajduje ;-)
+ Wątek Lucjan się pojawił, chociaż epizodycznie, ale jednak
- za dużo halunów w serialu, te były co prawda wporządku, ale zaczyna to śmierdzieć brakiem pomysłu na serial
? asian pinda coś się wypaliła - to już nie ta sama żądna władzy kobieta będąca w stanie po trupach odsunąć Younga od dowodzenia?
? statek jest mega inteligentny... czy będzie chciał chronić czy tylko wykorzystać swoich pasażerów?
? coś się dzieje z droną naprawczą w końcu, ale tak naprawdę to jednak nic się nie dzieje?
Oglądajcie kolejne odcinki! Kolejna porcja wrażeń już wkrótce
#8
Napisano 03.11.2010 - |18:20|
Za to mieliśmy ciąg dalszy zacieśniania więzi między postaciami, a Rush znów pogrywał sobie z załogą. Trochę szkoda, że nie odsunięto Younga od dowództwa, ale z drugiej strony stracilibyśmy punkt zapalny na linii Rush <-> Young, a Scott byłby jeszcze bardziej irytującym, świętoszkowatym dowódcą.
Ogólnie odcinek ciekawy z zaskakującym rozwojem akcji, nie wpadłbym, że będzie to symulacja przeprowadzana przez Destny. Stawiam mocne 8.
#9
Napisano 03.11.2010 - |18:33|
Prawda... Jednak nie zmienia to faktu, że Rush trzymał cały czas pilot z czerwonym guzikiem. Gdyby nie on sytuacja by się "eskalowała". Dlatego sobie pogrywa znowu, bo wszyscy myślą teraz, że Young jest bohaterem, a dla statku jest zerem.Ograny motyw, za to jak miło się go oglądało.
Może i nie oglądam już za uważnie, ale zdaje się że tu Rush miał mało do gadania. Dziś to zdaje się statek bawił się wszystkimi a sytuację uratował Scott...
Scott nie byłby wstanie oddać Chloe i swoich kolegów. Oddałby za nich życie, a przede wszystkim oddałby życie innych by ratować jedną osobę.Scott byłby jeszcze bardziej irytującym, świętoszkowatym dowódcą.
Tam raczej nikt nie nadaje się na przywódcę. Prawda taka, że w realnym świecie nie ma już bohaterów. Oni są kreowani przez sytuacje, przez życie, historię. Dziś wojskowi polegają na technice, wygrywają wojny satelitami i rakietami.
#10
Napisano 03.11.2010 - |18:44|
1) Eli i Ruda. Mam wielką słabość do rudowłosych kobiet, a postać Eliego polubiłem od samego początku. Jak już ktoś napisał w temacie dotyczącym poprzedniego odcinka - Chloe nie zasługiwała na niego po prostu, bo widać wyraźnie, że Scott to niedojrzały i nieodpowiedzialny typ jeśli chodzi o relacje z kobietami. Oczywiście można się zastanawiać jakie intencje kierują rudą:
a) Być może coś kombinuje - mam jednak nadzieję, że scenarzyści nie pójdą w tym kierunku.
Być może (choćby podświadomie) kierują nią te same motywy co Chloe - próbuje się związać z kimś, kto w tej małej społeczności posiada dość wysoką pozycję, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Jakby nie patrzeć Eli jest właśnie taką osobą. Nie biega z karabinem, ale jego praca jest ważna dla załogi.
c) Osobiście mam jednak nadzieję, że jej zachowanie jest szczere. Lucian Aliance przypomina bojówki działające w krajach trzeciego świata - nie każdy jest werbowany dobrowolnie, niekiedy nabór przypomina łapankę. Ruda mogła nie mieć głosu trafiając w to całe zamieszenie. Należy też pamiętać, że to ona zakończyła kryzys. No i mają z Eli bardzo zbliżone zainteresowania.
2) Podobały mi się teksty Greera i jego rozmowy z Elim. "She's from another planet!".
3) Wiemy już, że statek potrafi mieszać ludziom w głowach tworząc bardzo realistyczne halucynacje. Rzuca to nowe światło na przywidzenia Rusha. BTW w odcinku z "kleszczami" pierwszym wyjaśnieniem jakie przyszło mi na myśl była szwankująca maszyna VR Pradawnych, znajdująca się na pokładzie Destiny.
4) Pstryczek w nos dla czytających spojlery i oglądających zapowiedzi. Jak widać nie ma co im ufać. Tak samo jak niektórzy emocjonowali się czaszką znalezioną przez Rusha albo Niebieskimi przechodzącymi przez Wrota, tak i teraz wybuch Destiny i atak obcych okazał się ściemą.
5) "Sny" Younga i problemy z odróżnieniem jawy od snu - czyżby delikatna inspiracja "Incepcją"? Wiem, że to motyw oklepany w SF, ale to był ostatni głośniejszy film poruszający ten temat.
Użytkownik Atlantis edytował ten post 03.11.2010 - |18:45|
#11
Napisano 03.11.2010 - |18:51|
+ Greer i jego pomoc dla Eliego z tym sympatycznym rudzielcem, bodajże Ginn się zwała
+ Eksplodujące Destiny! dla mnie bomba, aż mnie ciarki przeszły
+ T.J i Young odniosłem wrażenie że Tamara pogodziła się już z ostatnimi wydarzeniami, za to szkoda i było Younga
+ Wariacje Younga aby ocalić statek, szkoda że wszystkie zawiodły ( scena w której Scott atakuje Younga, jak dla mnie to była bomba)
+ Nie zabrakło wszystkich wątków Lucki,Chloe,Rush,T.J, a nawet wypadek i śmierć Railego
+ Scena w której "duch"(albo ascendent albo chora wyobraźnia Rusha) Franklina rozmawia z Rushem co jak co, ale ja bym się nabawił jakiejś schizofrenii... trochę mi to kopiowaniem BSG zalatuje, coś aka Cyloni i ich plan którego nie było.
+++ Destiny myśli analizuje, i wie co się dzieje w jego trzewiach.
- Za krótki
- To co zaciekawiło mnie w trailerze znowu okazało się przywidzeniem, złudą co jak co ale bym nie płakał za Scottem (sam się zdziwiłem)
- spekulacja:Według mnie wizja T.J była wywołana przez statek, dziecko żyje i jedyny lekarz na statku ma się dobrze a więc wszyscy szczęśliwi... a tak chciałem żeby to była jakaś ingerencja pradawnych lub czegoś im podobnych
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#12
Napisano 03.11.2010 - |18:56|
Niby nic ale się ogląda bardzo fajnie. Ciekawy watek z ruda niemniej jednak wydaje mi się że nie jest szczera do końca z Elai i kryje się coś za tym - chce po prostu coś osiągnąć
Płk Young wydaje się mieć dołek ale jak zwykle wszystko dobrze się kończy.
Jak ktoś dobrze to ujął dobry odcinek bez bezsensownych i nic nie wnoszących scen
Ciekawe czy będzie kontynuacja wątku z alienami atakującymi
#13
Napisano 03.11.2010 - |19:01|
Napisałem całą odpowiedź a to mi skasowało ...
Co za przeglądarka ... ehh
Odcinek na 8 ;]
@Marx Red
Trochę słabe tłumaczenie ;]
Ja bym to tak ujął :Franklin gratuluje mu obejścia symulacji bez rozwiązania problemu. Rush na to że ostatecznie to on kontroluje statek. Franklin na to że obcy też. Rush odpowiada, że nigdy nie byli zagrożeniem i jeśli nawet Chloé wysłała sygnał to są już daleko od tego miejsca. Franklin na to że może i jedno zagrożenie maja za sobą ale nie znaczy to że następne nie czeka na nich dalej.
Franklin gratuluje mu obejścia symulacji bez rozwiązania problemu. Rush na to że ostatecznie to on kontroluje statek.
Rash mówi :
- Jaki miałem wybór ? Półkownik Scott by robił problemy (?). Nie mogłem siedzieć i czekać .
-Franklin coś tam mówi ..
- Destiny sprawdzało umiejętności Younga , ale automatycznie ja kontroluję statek.
-(Franklin) I kosmici ...
-(Rash) Nigdy nie tworzyli zagrożenia.
Jeśli Chloe mogła wysyłać sygnał, mówić im o naszej pozycji, pokazało by mi to na tamtym (pokazuje) ekranie.
-(Franklin) Może, ale to że jedno zagrożenie macie za sobą, nie znaczy że niema żadnego przed wami ..
Takie coś ;]
@Toudi
Słuchaj co jest mówione w końcówce ;]
Rash <by passed> ominął symulację . Po prostu statek skoczył w FTL w momencie, w którym Young zaczął wydawać polecenia .
Taki mały zbieg okoliczności .
Mam nadzieję, że coś tam pomogłem ;]
Pozdro ;>
PS: Najlepsze jest to, że chociaż młodszy to jestem prawie taki sam jak on ..
Taki sam ;/ Girl men heh
Trzeba się ogarnąć ... ;D
Użytkownik Mr()()z edytował ten post 03.11.2010 - |19:15|
Chyba za dużo czasu spędziłem przy SG:A ...
#14
Napisano 03.11.2010 - |19:24|
A to czemu? już wyjaśniam: ( > > >
Użytkownik scanning edytował ten post 04.11.2010 - |15:16|
#15
Napisano 03.11.2010 - |19:43|
Mam wrażenie, że Ruda coś kombinuje. Jeśli tak, to biedny Eli.
#16
Napisano 03.11.2010 - |19:48|
on za to napisał to tak :
...ostatecznie to on kontroluje statek. Franklin na to że obcy też..Wtf ?
Chyba za dużo czasu spędziłem przy SG:A ...
#17
Napisano 03.11.2010 - |20:04|
Niestety nie mam czasu żeby opisać coś więcej dlatego daję 9 a jutro napiszę coś więcej.
#18
Napisano 03.11.2010 - |20:49|
Wydaje się że Ruda ma znacznie większą wiedzę o tym jak działają systemy statku Destiny niż na to wygląda... przypuszczam nawet że wie że da się kontrolować statek z tej pozycji co zasiada Rush..
Tak czy inaczej na plus ;D animacje Zobaczyć eksplodujące Destiny rzecz bezcenna ;D
Co do samego odcinka trochę momentami przynudzali.. za dużo jest taki tekstów face to face ... TO jest statek ludzie zróbcie coś z nim wreszcie zwiedzajcie naprawiajcie czy coś.. ileż można gadać ;D od samego gadania się nie naprawi ;P
7 to by było za dużo... 6/10 .. jest zasłużoną ocena
Mały off top
Osobiście wydaje mi się że SGU powinno być kręcone po 12 odcinków a tak mamy dużo zapychaczy.. nic nie wnoszących do głównej fabuły.
#19
Napisano 03.11.2010 - |20:56|
- Gratulacje
- Nie mam ochoty teraz rozmawiać
- Udało ci się obejść symulację i sprawić, że statek leci dalej
- No, a jaki inny wybór miałem? Porucznik Scott nie miał zamiaru objąć dowództwa. Nie mogłem pozwolić abyśmy po prostu tu czekali.
- Ale nie rozwiązałeś problemu, a pomimo to posunąłeś sprawę do przodu. Czy to nie jest trochę niebezpieczne?
- Destiny oceniało zdolność płk. Young'a do dowodzenia załogą, ale ostatecznie to ja kontroluję statek.
- A co z obcymi?
- Nigdy nie stanowili zagrożenia.
- A jeśli Chloe udało się wysłać do nich sygnał przekazując naszą pozycję?
- Miałbym informację o tym na tamtym ekranie
- Może... Ale to, że masz jedno zagrożenie za sobą nie oznacza, że nie ma już żadnych przed tobą
Tłumaczenie na miarę moich skromnych możliwości. Proszę nie bić, a co najwyżej poprawić!
PS. Sneakpeak następnego odcinka i promo są wypasione! Czuję w kościach, że się nie zawiodę!
#20
Napisano 03.11.2010 - |22:03|
Ja tam uważam, że najbardziej w całym serialu cierpi Destiny. Najwyraźniej nie jest martwym przedmiotem, a wiele wskazuje na to, że ma swoją świadomość.
Przecież to musi być okropne uczucie niemocy być świadomością zamkniętą w skorupie statku będącego prawie wrakiem jakim jest Destiny.
I nawet trzydziesty trzeci ząb mnie dzisiaj tak nie poruszył wewnętrznie jak ten gwałtowny natłok myśli, który mnie dopadł po uświadomieniu sobie tego faktu.
PS. Kumpel po tym jak wyssało Scott'a zapauzował i poszedł się napić ze szczęścia. Nie miałem serca aby mu powiedzieć prawdę - kazałem mu nie oglądać tego dalej, bo to będzie straszne i okropne oraz dołujące, a biedak się tylko napalił bardziej. Szkoda chłopa
Blah, blah, blah
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych