Jak niektórzy pewno pamiętają, w głównym temacie padła już i propozycja i krótka dyskusja, czy taka wojna w ogóle może zaistnieć. Wówczas było dużo niewiadowych, obecnie można powiedzieć wojna jest już faktem dokonanym, choć niewypowiedzianym.
A wszystko za sprawą (oczywiście poza knowaniem Mesy) jednego głupiego admirała Floty Wewnętrzej Ligi (Battle Fleet) - Józefa Byng, który ostrzelał i zniszczył 3 Królewskie niszczyciele. Oczywiście bez ostrzeżenia. Do tego tamte były na oribitach parkingowych, bez osłon, bez ekranów... Jak skończył Byng, to dosyć logiczne... przygotowanej akcji "odwetowej" ze strony RMN nie przeżył.
Oczywiście nie mogę zagwarantować, że ten incydent zakończy sie wypowiedzeniem wojny, choć jest to raczej logiczne, kiedy weźmiemy pod uwage, jak zadufana w sobie jest Liga i jak poniżająco draktują państwa na "za[beeep]u".
No i nieco sytuacji militarnej, Królestwo a raczej Gwiezdne Imperium Manticore, po wydarzeniach z AAC, straciła prawie całą swoją flotę liniową, poza najnowocześniejszą 8 Flotą. W tym samym czasie Liga Solarna dysponuje (zgodnie z informacjami z SI2) 2100 superdreadnought w czynnej słuzbie, oraz dwa lub trzy razy więcej w rezerwie... Stan pozostałych jednostek nie został podany, ale można bez problemow założyć, że liczby te też będą szły w w dziesiatki tysięcy, zwłaszcza, że szczątkowcyh infromacji wynika iż Flota Granicza nie posada jednostek większych od Krążowników Liniowych.
Sytuacja wydaje się beznadziejna dla Manticore, ale na szczęscie dla Sojuszu, 20 wojny wywołało znaczy odskok technologiczny.
Według informacji z tych kilku pojedynków w Gromadzie Talbot, rakiety Logi sa na poziome tych w Królestwie w przeddzień wojny z Haven. Natomiast elektronika, maskowanie i wabiki, sa ponoć o dwie generacje do tyłu - na poziomie tych z Haven.
W skrócie, Liga obecnie jest ruchomym celem, podobnie jak i Republika, jednak Manticore nie ma sił, by to zademonstrować, którejkolwiek ze stron, na odpowiednią skalę.
No a teraz trochę ciekawiej. Manticore straciło co prawda prawie całą flotę, ale nie licząc bardzo dotkliwych strat personalnych, flota ta była poprzedniej generacji, podczas gdy najnowocześniejsze były w stoczniach. I obecnie opuszczają je w przyśpieszonym tempie. W ciągu 8 miesięcy od ataku, Imperium ma dysponować prawie 400 okrętami liniowymi, wyposażonymi w najnowsze cudeńka.
-------
A teraz jakie szanse Królewska Marynarka, na wygraną wojnę?
Czy może sobie pozwolić na walke na dwa fronty? (z Ligą i z Republiką)
Jakie są wasze propozycję na rozwój dalszych wydarzeń? (mógłbym podać swoje, chciałbym najpierw usłyszeć inne opinie)
W rozważaniu trzeba również uwzględnić flotę Republiki, bo choc podobnie jak RMN poniosła dotkliwe straty , równiez ona ma w stoczniach olbrzymie ilości jednostek liniowych.
Użytkownik Toudi edytował ten post 15.12.2009 - |20:43|