Skocz do zawartości

Zdjęcie

Moon (2009)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1 Alinoee

Alinoee

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 146 postów

Napisano 13.12.2009 - |00:10|

Akcja dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości na Księżycu. Ludziom udało się odkryć nowy rodzaj surowca z którego produkowana jest lepsza i czystsza energia. W jednej (a może jedynej) z placówek na Księżycu, która wydobywa ten surowiec i dostarcza na Ziemie, pracuje główny bohater - Sam Bell - jest tam zupełnie sam (w polskich realiach nawet jego imię oddaję treść filmu;)) i skrupulatnie wykonuje swoją pracę. Samowi cały czas towarzyszy GERTY - robot zarządzający bazą ale nie przypominający człowieka. Po niemal trzech latach przebywania w samotności zbliża się termin kiedy Sam będzie mógł wrócić na Ziemie do swojej rodziny i wówczas zdarza się wypadek, po którym nic już nie będzie takie same...

Film ukazał się w styczniu 2009 r.
Głowną rolę gra Sam Rockwell.

To rodzaj filmu w którym nie znajdziemy wystrzałów, efektownych wybuchów, pędzącej akcji i tym podobnych rzeczy. Zamiast tego mamy studium nad samotnością, istotą człowieczeństwa, moralnością i jej brakiem i kilka innych rzeczy dających do myślenia. Co warto jednak zaznaczyć film nie ma jakiegoś moralizatorskiego wydźwięku. Każdy coś znajdzie dla siebie i na swój sposób odczyta ten film.

Mimo, że nie ma "fajerwerków" to nie znaczy, że jest nudno czy też nic się nie dzieje. Jest ciekawie i wciągająco, pomimo, że od pewnego momentu można się już domyślić o co chodzi w całej układance.

Film bardzo mi się podobał i szkoda, że takie produkcje przechodzą bez większego echa i na dobrą sprawę człowiek przypadkiem się o nich dowiaduje.

Naprawdę warty obejrzenia.

Użytkownik johnass edytował ten post 26.05.2010 - |21:47|

  • 0
I've been waiting a long time for this...

#2 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 13.12.2009 - |01:01|

U... bardzo rozkoszny film! Zdjęcia na księżycu w rozdziałce 720p wyglądają niesamowicie. Obraz mnie zaskoczył, gdyż przez połowę filmu czekałem aż komputer Berty oszaleje czy zacznie myśleć po swojemu a tu nic! To nie o tym film. Mimo, że Moon jest stateczny, nieśpieszny to poruszana tematyka jest zatrważająca. Zalążki widzimy właściwie już w świecie dzisiejszym - redukcja kosztów, intensyfikacja produkcji itd. I końcówka - czy tylko ja odebrałem ją jako smutną i fatalistyczną?
  • 0

#3 Alinoee

Alinoee

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 146 postów

Napisano 13.12.2009 - |10:48|

Obraz mnie zaskoczył, gdyż przez połowę filmu czekałem aż komputer Berty oszaleje czy zacznie myśleć po swojemu a tu nic!


Miałem tak samo. To chyba syndrom HALA z Odysei Kosmicznej;)
  • 0
I've been waiting a long time for this...

#4 Quendi

Quendi

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 731 postów

Napisano 13.12.2009 - |17:05|

Tak dobrego roku jeśli chodzi o SciFi nie było od bardzo dawna.
Na dodatek 3 najlepsze produkcje to dzieła "niezależne", no powiedzmy nie mega produkcje.
Należy do nich rewelacyjne Pandorum, Distirct 9 oraz tutaj wspomniany Moon.

Moon to teatr jednego aktora w starej szkole SciFi opartej o naukę a nie komiksowe, infantylne pierdu pierdu.

Chyba wszyscy spodziewali się HALA a tutaj zaskoczenie :D
Zaskoczeniem nie było dla mnie to że jest klonem.

Poza tym oglądało się to bardzo dobrze, zdjęcia na księżycu miodzio szczególnie w wersji HD :D

P.S. Wiadomym jest że i tak wszystko zmiecie w tym roku Avatar 3D ale by się dopchać do kina 3D i go zobaczyć to będzie już 2010.
  • 0
6 Sons of Anarchy,Californication,Supernatural,Breaking Bad,True Blood,Rescue Me,Big Love, Spartacus,Dexter,Mad Men
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych

#5 Gawith

Gawith

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 62 postów
  • MiastoPosen

Napisano 13.12.2009 - |19:16|

btw jak rozumiem żaden polski dystrybutor się po ten film nie pofatygował i zdobyć go można tylko wiadomą drogą?
  • 0

#6 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 13.12.2009 - |19:27|

Świetny film. Rzadko się zdarza żeby film niemal całkowicie pozbawiony akcji tak przykuwał uwagę. Widzę że wszyscy mieli podobne odczucia co do Gerty'ego. Dlatego tym większe było zaskoczenie kiedy w pewnym momencie nawet pomógł Sam'owi odkryć prawdę. Dobrze wiedzieć że komuś się przypomniało jak robić dobre klimatyczne kino SF.
  • 0
don't try

#7 Drusek

Drusek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 16.12.2009 - |01:16|

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu i jestem rad, że to zrobiłem. Film bardzo dobry. Więcej się nie będę rozpisywał. Chciałem tylko napisać małe sprostowanie co do pierwszego postu a dokładnie o to paliwo co to niby zostało odkryte. Mianowicie chodzi tu o znany izotop helu 3He. Cytat z Wikipedii: "Hipotetycznie izotop 3He może zostać wykorzystany w kontrolowanej reakcji termojądrowej z deuterem do uzyskiwania energii bez powstawania niepożądanych odpadów promieniotwórczych. Na Ziemi 3He występuje jedynie śladowo, natomiast znaczne ilości tego izotopu występować mogą w gruncie księżycowym, w związku z czym rozważane są projekty jego wydobycia i transportu z Księżyca na Ziemię"

Czyli: 3He + deuter (izotop wodoru, występuje obficie na Ziemi w oceanach) = czysta energia

Artykuł na angielskiej Wikipedii poświęcony izotopowi 3He: http://en.wikipedia.org/wiki/Helium-3

Użytkownik Drusek edytował ten post 16.12.2009 - |01:19|

  • 0

#8 MidMad

MidMad

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoSomewhereOverTheRainbow

Napisano 16.12.2009 - |12:37|

Zgadzam się z Quendim, jeden z lepszych SF, jakei ostatnio widziałam. Udowodnił, że film mający dobrą fabułę (i myśl przewodnią, podchodzącą neico pod Dicka) może być dobrą produkcją, nie musi przy tym kipieć wybuchami i przesadzonymi efektami specjalnymi. Twórcy postawili na treść, nie na formę. Gratulacje dla Rockwella za świetnie zagraną rolę. Ja też tylko czekałam, jak komputery stacji zwariują - a tu taka niespodzianka... Generalnie brawa dla twórców i czekam na kolejne filmy z tego gatunku, które zmuszają widza do myślenia choć trochę - to ostatnio niestety rzadkość...
  • 0

#9 Krusty

Krusty

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 675 postów
  • MiastoKalisz

Napisano 08.02.2010 - |11:37|

Oglądając ten film cały czas myślałem że to niemożliwe że ktoś zrobił film w stylu Odysei Kosmicznej w tych czasach który ogląda się i nie nudzi mimo braku jakikolwiek scen akcji, nie wiem czy to zasługa scenariusza, aktora, głosu komputera czy reżysera. Ale film daje radę i jeśli przy takim Avatarze miałem ochotę wyjść z sali kinowej i żądać zwrotu kasy za bilet to ten film chce mieć na dvd.
  • 0

#10 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 21.03.2010 - |14:41|

Bardzo dobra robota, faktycznie w starym-książkowym stylu. I wiarygodna.

To schizowanie człowieka pozostawionego bez kontaktu z planetą, które jest nie do zrekompensowania nawet przez umożliwienie mu dialogu z myślącym, i jak się okazuje współczującym, robotem --- rewelacyjne.
Szczegóły też przemyślane. Stykówki pokazywały, że wcześniejsze kopie były na tropie (łazienka nr 3), ale nikt nie zaszedł tak daleko. Fantastyczna była scena ostatniej rozmowy klona z robotem. Jak on przekonuje go że restart mu nic nie zaszkodzi, że on jest przecież człowiekiem, tłumaczy się, ale sam w to chyba do końca nie wierzy. Zdejmuje z robota tą poniżającą stykówkę (taki szacunek, dla maszyny poczucie wspólnoty w tym, że się jest wykorzystywanym, chociaż robi się swoje lepiej niż ktokolwiek tego wymaga).

Ten robot i mnie ogólnie zaskoczył, bo to że to klony było w miarę oczywiste. Robot bardziej ludzki od ludzi - bo ostatnie zdania filmu jasno przedstawiają sprawę. Sam nie poleci na Hawaje, swoje biologiczne trzy lata życia spędzi w zamknięciu.

Taka pesymistyczna konstatacja dla cywilizacji, która uwolniła się od problemów energetycznych.

10/10
  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#11 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 02.09.2010 - |17:10|

Dobra, w końcu obejrzałem. I faktycznie, na tle chłamu jakim nas karmią to Moon to jakaś cholerna rewelacja. Nie wydaje się w jakieś strzelaniny, wybuchy, rozpie*duchę i tym podobne tanie, kiczowate głupoty jak poruszający podobną tematykę "Island".

W sumie niezły, nawet inteligentnie opowiedziany, trafne porównanie to "książkowy" SF jak już zauważono. Ogląda się z zaciekawieniem, umiejętnie zbudowana atmosfera, świetny robot z emoticonkami zamiast maski Dartha Vadera z czym do tej pory kojarzył się generic SF robot ("Hhhh...jestem..hhh...kucharz model 03K. Do usług...hhh... exterminate!...hhh...podać coś do picia?"). Nie byłbym sobą gdybym jednak nie zauważył iż:

1. Wydobywanie helu 3 na księżycu to taka bzdura, że idzie się popłakać. Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, to mit helu3 i jego wydobycia na Księżycu obalono zanim powstał,a powstał tylko dlatego bo Bush chciał sobie gdzieś polecieć po katastrofie Columbii i naukowcy zrobili asspull który mógł sprzedać tempej publice. Powtórzę jeszcze raz: wydobywanie Helu3 z regolitu to mit.
2. Evil debil master blaster firma bez zahamowan moralnych względem klonowania. Baaardzo oryginalne. Mimo tego self-haterstwa typowego dla amerykanów, film jest na tyle inteligentnie opowiedziany-no i nieco świeży-że jednak nie jest to tak o pomstę do nieba wołające jak skretnilizm Avatara który sprawia wrażenie nakręconego przez komunistów
3. Jedna firma mająca monopol? Huh? Amerykańska? Huh? Reality check anyone? A co z prawem antymonopolowym obecnym ponad sto lat? Nawet kontrakty na dostawy do ISS wygrały DWIE firmy a startowało kilka. Gdyby "american taxpayers" dowiedzieli się, że rząd podpisał monopolistyczną umowę na dostawy czegoś tak ważnego i porządanego jak hel3, jedyne paliwo dla całej Ziemi (OK, udawajmy że to am sens), to chyba ukręciliby łeb całej administracji, wsadzili do tyłka i chwytając za język przeciągneli przez całe jelita wyciagając gardłem.
4. A właśnie, jak już przy tym jesteśmy- e tam monopol firmy. MONOPOL AMERYKAŃSKI. Whata bullshit. Przez 12 czy 15 lat od rozpoczęcia wydobycia żaden inny kraj nie zechciał złamać monopolu USA? Jezu, co za DEBIL opracował scenariusz. Po tym czasie Ksieżyc winien być wręcz orany przez firmy rosyjskie, chińskie, indyjskie, fak, nawet europejskie i irańskie.
5. Genialny plan ucieczki z Księżyca-używając kapsuły nie przystosowanej do czegoś takiego. Ten koleś raczej zginie przy lądowaniu.
6. Genialny plan ucieczki z Księżyca-podstawił ciało, ale zapomniał że ślady w regolicie zostają na zawsze, w tym ślady po jego stopach.
7. No ale skoro rozwalił wieżę zakłócającą to można uznać, że to odwrócenie uwagi było. No ale jednak-wpadł na to na 5 minut przed startem no i mimo wszystko nie jestem w stanie pojąc głupoty tego podstawiania ciała, a zostawiania śladów
8. Najważniejsze: Jezu, ludzie którzy stali za tym projektem bazy to skończeni idioci! Nie dość, że nie przewidzieli możliwości, że klony się spotkają, to jeszcze dali AI bazy wolną wolę. I ten kretynizm, czyli umieszczenie bazy klonów tuż pod habitatem-to się prosiło o przypadkowe odkrycie... i pardon me, ale trzymanie klonów już gotowych w łóżeczkach jak w kostnicy? Czy wy ludzie słyszeliście o odleżynach? Nie wiecie, jak się dba o ludzi w śpiączce? Mało tego, zastanawia mnie-i to cholernie! Co oni sobie myśleli przy rachunku ekonomicznym? bo coś mi tu nie styka. Mają tanią technologie wysłania stuffu w kosmos. Mają AI które praktycznie ma te same umiejętności kognitywne co człowiek. Może wykonywać te same roboty co człowiek-i nawet jest scena w filmie gdy AI chce wykonać coś za człowieka, ale temu się nudzi więc odmawia. Niech ktoś mi wyjaśni, jaki jest sens posiadania załogi w momencie gdy jedyne co ta załoga robi to to, co lepiej wykonałaby maszyna? Koleś ma halucynacje, żre na potęgę, w każdej chili może odkryć że jest klonem i narobić rabanu-poza tym by utrzymać go w iluzji należało postawić jakieś wieże, fabrykować wiadomości i takie tam. Tymczasem to, co koleś robi to... przenosi pojemniki z Helem 3. Ktoś mi to kurna wyjaśni? Przecież to jakieś głupoty są. Tam wszystko jest zautomatyzowane, ale z jakiegoś powodu przeniesienie pojemnika musi zostać wykonane przez człowieka. Zrozumiałbym, po co tam załoga gdyby AI było bezdennie głupie albo gdyby człowiek musiał dokonywać wielu istotnych decyzji, zarządzać kryzysem w bardzo niebezpiecznym środowisku (np. należałoby uczestniczyć w wojnie między obcymi a ludźmi prowadząc dyplomatyczne negocjacje celem zdobycia praw do wydobywania z czyjegoś kawałka regolitu, tańcząc jednocześnie makarenę i pisząc scenariusze do sitcomów)z czym programy nie mogłyby sobie poradzić... Ale ten koleś tam jest zbędny. Siedzi i struga miasteczko, biega na bieżni i parzy sobie rękę wrzątkiem od halucynacji. Zresztą btw-to kretynizm by nie utylizować klonów ZANIM zaczną kaszleć zębami, rozpadać się od dotyku i rozpieprzać księżycowymi kamazami wszystko co jest niesamowicie drogie, nie do zastąpienia i od czego zależy dobrobyt całej planety i polityczne pływy USA. To jakiś skończony idiotyzm.
Utrzymują tam na Księżycu kolesia, który jest zbędny, musi być karmiony i mieć drewno do strugania, który świruje pod koniec 3 lat i rozpieprza stuff, nie wykonuje żadnej pracy której nie mogłaby wykonać maszyna, i którego pierdylionem klonów musi cały czas zajmować się potężna baza pod bazą, bo inaczej by zgniły. Przecież to totalny nonsens. Nikt mi nie wmówi, że szkolenie człowieka przenoszącego jeden pojemnik ważący 10 kilo dziennie jest tak drogie by wymagało tak pokrętnej logiki. To się wszystko nie trzyma kupy-jest tylko sprytnie kamuflowane inteligenckim klimacikiem, odwołaniami do klasyków i faktem że nie jest generic holyshit space movie. Poza tym Moon jest tak samo bezdennie głupi jak każda produkcja filmowa biorąca się za SF.
9. Ostatnia kwestia-jeśli klony miały umysł oryginału, to powinny być niezłymi [beeep]ami. Zauważcie, że i on i jego żona musieli wiedzieć o całym przekręcie, w jednej scenie nawet on sam odbiera dziecko od typiary podczas wykonywania nagrania dla klonów. Łata fak, po prostu łata fak.

No ale co tam, pogładźmy się po brzuszku, że nareszcie mamy "prawdziwy" film SF, dobrze przemyślany, niegłupi...

Ale przyznaję, oglądało się miło.

EDIT: wiedziałem że zapomniałem o jakimś głupim syfie z tego artystycznie głupawego filmu, bo miało być 10 punktów. No i jest! 10->od kiedy to komunikacja między księżycem a Ziemią jest natychmiastowa? Ostatnim razem jak sprawdzałem Księżyc był jakieś półtora sekundy od Ziemi, dlatego prowadzenie takiej rozmowy jak to pokazano w filmie to bzdet. Ale skoro twórcy nie wiedzieli że nie można wydobywać helu-3, że nikt nie pozwoliłby na to by robiła to jedna firma, a tym bardziej nie robiłby tego jeden kraj, nie wspominając o tym że byłoby to bezzałogowe przedsięwzięcie-bo o to chodzi w posiadaniu AI i robotów, nie wspominając o tym, że na naszym satelicie ślady nie zacierają się-to w sumie nie można się dziwić, że ten detal umknął mi w podliczeniu. W obliczu znacznie większego fagoctwa settingu filmu detal taki jak ten po prostu ginie i traci na ważności. I jest tylko małym ogniwem całego łańcucha podobnych wyborów dokonanych tylko dlatego, bo ktoś chciał mieć "inteligentny artystyczny film o samotności w kosmosie" i dlatego olano wszystko co miało jakikolwiek sens bo wtedy nie mogliby tego filmu tak nakręcić jak to sobie w swoich głupich główkach poronili. "Ee tam, to tylko półtora sekundy.... zróbmy z tego rozmowę na żywo! Eee tam, po co nam brak dźwięku w próżni... niech zostanie! Eee tam, po co nam sens z klonami... niech zostaną! Eee tam, po co..." Wiecie co panowie? wyp***cie.

I jeszcze jedno-też jakoś już na to ręką machnąłem. Ale...happy end? Niby dlaczego? Kolesie mieli swoją drużynę czyścicieli na miejscu. Klon wyląduje-jeśli przeżyje-na terenie palcówki firmy i nikt nigdy o nim więcej nie usłyszy. Dlaczego ktokolwiek miałby się o czymkolwiek dowiedzieć? Po mojemu to klon albo zostanie zutylizowany albo zamknięty. Kolesie z Elizy już byli w bazie (jeden tam został) więc mają kontrolę nad komunikacją i tym podobnymi... nie mówiąc o możliwości zastrzelenia każdego. Więc skąd jakiekolwiek ujawnienie czegokolwiek? co to za debilizm?

Użytkownik johnass edytował ten post 09.01.2012 - |16:09|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych