Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 016 - S01E16 - Sabotage


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
161 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (110 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (22 głosów [21.57%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 21.57%

  2. 9 (21 głosów [20.59%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 20.59%

  3. 8 (29 głosów [28.43%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 28.43%

  4. 7 (12 głosów [11.76%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.76%

  5. 6 (9 głosów [8.82%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 8.82%

  6. 5 (5 głosów [4.90%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.90%

  7. 4 (1 głosów [0.98%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 0.98%

  8. 3 (2 głosów [1.96%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.96%

  9. 2 (1 głosów [0.98%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 0.98%

  10. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 01.11.2009 - |18:25|

Odcinek 16 - "Sabotage".
Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#2 SunTzu

SunTzu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów

Napisano 08.05.2010 - |06:00|

Poszli krok dalej... jesteśmy na karuzeli. Trzeba trzymać się mocno, bo taka akcja wlaśnie będzie w tym odicnku.... Na takie SciFi czekałem cały czas. Mamy wyjaśnione wiele zagadek i pojawiają się nowe.

+intryga
+akcja+efekty
+napięcie
+rozwiązanie sytuacji też mi się podoba.
+Największym plusem była jednak dla mnie fabuła. Trudne postacie jeszcze bardziej się komplikują. Bardzo dramatyczne posunięcia tutaj scenarzystów. No i w końcu umysł góruje nad ciałem. To jest lepsze niż wirujący sex z każdej postaci w stylu gossip girl.
+heroizm ma wiele postaci. W najmniej spodziewanych osobnikach załogi uwydatnił się. Piękne:)

-Chloe żyje.

Nie będę spoilerować. Ale byłem zaskoczony. Mam nadzieje, że rozwinie się dyskusja:)


Czy ocena 10/10 jest jedyną słuszną?? Moim zdaniem tak...


--------------
Taka ciekawostka. Satelity GPS nad ziemią "odmierzają" czas. Co dobę różnica pomiędzy czasem w satelitach, a tym na ziemi to około 0,25ms (niech mnie ktoś poprawi), gdyby nie było to uwzględniane w urządzeniach mielibyśmy niedokładność rzędu paru km. Gdzieś ostanio czytałem artykuł i było o tym wspomniane przy okazji.

Użytkownik SunTzu edytował ten post 08.05.2010 - |06:21|

  • 0

#3 mikiones

mikiones

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 08.05.2010 - |06:24|

jednym slowem Majstersztyk:)
a teraz mykam kimac...
  • 0

#4 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 08.05.2010 - |07:10|

Chyba przyjdzie mi publicznie ogłosić, że od tej pory PRZESTANĘ SPEKULOWAĆ NA TEMAT PRZYSZŁYCH ODCINKÓW (wiem, że mi się nie uda, gdyż ręce świerzbią). Po prostu moja wyobraźnie jest wyraźnie MNIEJSZA od wyobraźni twórców i wciąż nie mogę uwolnić się od schematycznych przyzwyczajeń narosłych na większości seriali SF. Pediod.

Użytkownik misiokles edytował ten post 08.05.2010 - |07:17|

  • 0

#5 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 08.05.2010 - |10:13|

Odcinek szczerze mówiąc najlepszy, i wreście im się coś udało, chociaż nie powiem bo przewijałem te sceny z Camile w domu, ale reszta jest świetna bo nareście coś na co czekałem no i aż się chce czekać na następny odcinek, ciekawe co z Franklinem się stało, cholera, trzeba to zobaczyć :P

Ale żeby nie było to dodam też pare minusów:

1. Trójca wraca na pokład Destiny, 1 odcinek raptem minął i już są z powrotem,, chociaż nie wiemy ile czasu mineło od wejścią Destiny w nadświetlną kiedy w tamtym odcinku dzwonili, może akurat nie wyszedł z zasięgu ale.... naciągane.
2. Nie podobały mi się te akcje na ziemi, z tą panią na wózku przejętą przez Camile, po prostu robi mi się nie smak duży i przewijam.
3. Franklin od tak sobie znika, trochę dziwne, chociaż może*
4. Też w sumie ciekawe dlaczego 2 małe stateczki od obcych tylko wysłali.

W sumie to chyba tyle, reszta była miodzio jak pisałem wyżej.

*
Spoiler


#down
Piszesz, że wzieli geniusza z ziemi i naprawili + usprawnili FTL, ale chyba do końca nie słyszałeś, że wystarczyło te jedno ogniwo uszkodzone odpiąć i sam statek już był o wiele szybszy bo ono było mało wydajne.

Co do obcych:
Spoiler

Użytkownik bolek edytował ten post 08.05.2010 - |10:50|

  • 0

#6 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 08.05.2010 - |10:31|

w mojej ocenie 7/10 surowa
35min ok końcówka zbytnio mi się nie podobała... <_<
Spodziewałem się więcej ... sabotaż ? jak ? (nie wytłumaczyli)
Naprawili i usprawnili FTL (coż to przysłać na ziemie geniusza poprawi wszystko)
Wyślijmy cała ekipe naprawią destiny w 3miga ;D
Przebudzenie Franklina i zniknięcie go hmm dziwna sprawa.. ;o Mimo że to starsza wersja urządzenia pradawnych do przekazywnaia wiedzy ... to czy nie powinien w ich jezyku mówić ??
Szczęśliwa 3 wraca .. rozczarowało mnie to powiem szczerze.
P.s. Ci Niebiescy są nie udolnymi alienami... kto wysyła 5 czy 6 stateczków aby przejąc duzy Destiny... gdzie statek "matka" się podział ? (jedyne logiczne wytłumaczenie nie porusza się tak szybko jak te małe ?)
Kolejna sprawa w 3 odcinku widzimy że odrywa się taki mały statek aby to zrobić musi przecież podróżować z taka samą predkościa co Destiny inaczej siły by go rozerwały. Więc co małe stateczki niebieskich maja FTL czy nie są w stanie tak szybko podróżować.. hmmm :unsure:
No cóż trzeba czekać do wyjaśnienia tych spraw..
  • 0

#7 Gareen

Gareen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 08.05.2010 - |10:34|

Największym minusem jest to ze nasi zagubieni znowu w cudowny sposób praktycznie od razu wrócili na pokład statku (z perspektywy odcinków).

Odcinek ogólnie na duży plus ale czytając wcześniej wasze wypowiedzi spodziewałem się dużo więcej.
8/10

Użytkownik Gareen edytował ten post 08.05.2010 - |10:34|

  • 0
Stargate: SG1, SGA, SGU,
Star Trek: TNG, Voyager, Enterprise,
Space: Above and Beyond, Battlestar Galactica,
V: Przybysze, NCIS, House

#8 uszatypl2

uszatypl2

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 31 postów
  • MiastoRadom

Napisano 08.05.2010 - |10:36|

Franklin najprawdopodobniej wyparował. A jednak nie niebieskie ludki potrafią używać kamieni. Wiemy mniej więcej jest zbudowany napęd. Moja ocena 10/10


P.S. Co to za piosenka leci w tle od 22 min do 24?
  • 0

#9 Gareen

Gareen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 08.05.2010 - |10:39|

P.s. Ci Niebiescy są nie udolnymi alienami... kto wysyła 5 czy 6 stateczków aby przejąc duzy Destiny... gdzie statek "matka" się podział ? (jedyne logiczne wytłumaczenie nie porusza się tak szybko jak te małe ?)
Kolejna sprawa w 3 odcinku widzimy że odrywa się taki mały statek aby to zrobić musi przecież podróżować z taka samą predkościa co Destiny inaczej siły by go rozerwały. Więc co małe stateczki niebieskich maja FTL czy nie są w stanie tak szybko podróżować.. hmmm


Istnieje jeszcze inne wytłumaczenie chodź mało prawdopodobne, statek matka obcych był zbyt daleko od Destiny a dla niebieskich nie chciało się czekać na jego przybycie i zaatakowali bez niego :D
  • 0
Stargate: SG1, SGA, SGU,
Star Trek: TNG, Voyager, Enterprise,
Space: Above and Beyond, Battlestar Galactica,
V: Przybysze, NCIS, House

#10 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.05.2010 - |10:52|

Naprawili i usprawnili FTL (coż to przysłać na ziemie geniusza poprawi wszystko)


Przecież to zostało dość jasno wytłumaczone. Napęd składa się z wielu identycznych modułów. Ten, który eksplodował był uszkodzony już od jakiegoś czasu stanowiąc "wąskie gardło" całego systemu. Wraz z jego odłączeniem i zmostkowaniem wydajność napędu (jako całości) wzrosła. Nie w porównaniu do stanu wyjściowego rzecz jasna ale w odniesieniu do sytuacji sprzed wybuchu. :)

Wyślijmy cała ekipe naprawią destiny w 3miga ;D


Nie wiem o czym mówisz. Przecież to właśnie do tej pory w pozostałych serialach normą było naprawianie skomplikowanych obcych urządzeń w parę minut, chociaż astrofizyk z Ziemi widział je pierwszy raz na oczy. ;) Tutaj męczyli się z tym parę tygodni posiadając robota, a i tak ostatecznie ocalił ich Franklin dogadując się bezpośrednio ze statkiem.


Przebudzenie Franklina i zniknięcie go hmm dziwna sprawa.. ;o


Ascendować nie miał prawa, dziury w suficie nie było widać. Teleportował się czy co? ;)


Mimo że to starsza wersja urządzenia pradawnych do przekazywnaia wiedzy ... to czy nie powinien w ich jezyku mówić ??


Temat wałkowany w kółko od paru miesięcy. To urządzenie nie jest repozytorium całej wiedzy Pradawnych, jak wersja z Drogi Mlecznej, którą stworzyli przed ascendencją. Tam znajduje się prawdopodobnie ledwie baza danych na temat statku.

P.s. Ci Niebiescy są nie udolnymi alienami... kto wysyła 5 czy 6 stateczków aby przejąc duzy Destiny...


A skąd wiesz jakie są ich zasoby? Może są w takiej sytuacji jak Tauri około szóstego - siódmego sezonu SG-1? Może mają tylko kilka stateczków zdolnych do szybkich podróży międzyplanetarnych?


gdzie statek "matka" się podział ? (jedyne logiczne wytłumaczenie nie porusza się tak szybko jak te małe ?)


Albo zwyczajnie był niedostępny, musiał zajmować się rozwiązywaniem innego kryzysu w innej części galaktyki.
Statki kosmiczne nie rosną na drzewach. :)

Kolejna sprawa w 3 odcinku widzimy że odrywa się taki mały statek aby to zrobić musi przecież podróżować z taka samą predkościa co Destiny inaczej siły by go rozerwały.


Skąd wiesz, że w FTL obowiązuje normalna fizyka newtonowska? ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#11 Soul33

Soul33

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 08.05.2010 - |11:29|

gdzie statek "matka" się podział ?

Pytasz o te dwa wielkie statki na ekranie? (35:25)
  • 0

#12 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 08.05.2010 - |11:39|

gdzie statek "matka" się podział ?

Pytasz o te dwa wielkie statki na ekranie? (35:25)

A no rzeczywiście ;D takie małe pyrtki ;p no cóż mój błąd pomylenia jednostek ;)

Skąd wiesz, że w FTL obowiązuje normalna fizyka newtonowska?


Mogę teoretyzować na doświadczeniach swoich i wyczytanej literaturze.
Musiałby mieć pole zdolne niwelować przeciążenie powstałe, po wyjściu z pola ochronnego destiny
Prawdopodobnie by został rozerwany jeśli by sam takiego mechanizmu nie posiadał.
Zwalniając zbliżając się do prędkości światła według zwykłych praw osiągnął by masę przekraczającą jego wytrzymałość i bum by zrobił ;D a po niżej prędkości FTL nie obowiązują zadady FTL tylko zwykłe
Oczywiście to SF i w gruncie rzeczy wszystko jest możliwe

Użytkownik biku1 edytował ten post 08.05.2010 - |16:09|
pw

  • 0

#13 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.05.2010 - |13:17|

Tak, ale mi chodziło o to, że nie wiesz w jaki sposób działa FTL. To wcale nie musi być przyspieszenie w rozumieniu tradycyjnej fizyki newtonowskiej. Patrz na taki WARP ze Star Treka. Statek w ciągu sekundy wchodzi w prędkość wielokrotnie większą od prędkości światła i nic się nie dzieje, bohaterowie nie czują przyspieszenia. Przy wychodzeniu to samo. Co więcej - gdy napęd się wyłączy (np. z powodu jakiejś awarii) statek nie leci "z rozpędu" dalej ale wychodzi z WARP. I to jeśli się nie mylę z chwilowym opóźnieniem, gdyż to samo dotyczy obiektów, które się oddzielą od statku a same w taki napęd nie są wyposażone (patrz: spodek Enterprise D :P).
Ten FTL może działać w podobny sposób. Ja bym w każdym razie nie liczył na to, że to coś zwyczajnie zwalnia i przyspiesza, co najmniej z kilku powodów:
1) Nie da się "zwyczajnie" przyspieszyć powyżej prędkości światła. :P
2) Bohaterowie tego nie czują (chociaż tutaj mogą działać tłumiki inercyjne, jak w Puddle Jumperach).
3) Statek po wybuchu nie leciał sobie dalej ale natychmiast "wyhamował" - podobnie jak w przypadku WARP ciągłe działanie napędu jest potrzebne nie do przyspieszania, ale samego utrzymywania prędkości.

Użytkownik Atlantis edytował ten post 08.05.2010 - |13:19|

  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#14 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 08.05.2010 - |14:06|

Działa to na zasadzie zapewne bańki (pola) która otacza statek z przodu kompresuje przestrzeń a z tyłu ja rozciąga.
Przez co owe zjawisko o którym mówisz, daje nagłe przyspieszenie "bez przyspieszenia" i tak samo się dzieje gdy wychodzi z FTL statek prawie staje w miejscu.
No tak ja również się z tym zgadzam że FTL jak i WARP działają na podobnej zasadzie.
I na pewno nie działają one na zasadzie tradycyjnej znanej nam fizyce ;)
Po przemyśleniu masz chyba racje ze taki obiekt wytrącony z pola zwyczajnie by wyhamował (tak na 60% się zgadzam ;p ,ale przekonany nie jestem)
Chodź biorąc pod uwagę sam fakt z serialu założyć musimy że jest to zwyczajnie możliwe.
  • 0

#15 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 08.05.2010 - |14:36|

Tym razem to ja będę tym złym - 6/10. Wynudziłem się. Gdyby nie końcówka, to stwierdziłbym, że wynudziłem się bardzo. A może to tylko moja frustracja bo odcinek ssie. Ratują go głównie dwie rzeczy:
1. niebieskie galarety okazały się inteligentniejsze niż przypuszczaliśmy
2. zniknięcie Franklina... Ghost in the machine?
Może jeszcze to, że do naprawiania napędu nie ściągnęli Carter albo Mac Keya...
No i bimber... :) Taki sympatyczny smaczek.

Reszta ssie. Zmarnowanie potencjału zbudowanego przez poprzednie odcinki.

Odcinek właściwie bez napięcia, skupiający się głównie na nieszczęściu kobiety sparaliżowanej po wypadku i jej relacjach z Rushem. Pewnie byłoby to do przełknięcia, ale nie przez 2/3 odcinka. Nota bene, to raczej absurdalne, że baba jest podłączona do respiratora i równocześnie gada (kwestia uszkodzenia rdzenia przedłużonego i kręgowego). W dodatku gada całkiem normalnie tak jakby nie miała rury w tchawicy.
Zastanawia mnie jeszcze taka rzecz - czemu nie wsadzili jej symbionta? Wiem, że Tok'Ra są na wymarciu, ale sporo postawiłbym na to, że ci, którzy jeszcze żyją wiele by dali za nowego nosiciela.

Eli, Scott i Chloe wracają sobie jak gdyby nigdy nic. Parę zdań wyjaśnień i to wszystko. Poczułem jakby ktoś sobie robił ze mnie jaja. Nie wiadomo gdzie się szwendali, nie wiadomo, kto ich mógł złapać, wszczepić jakieś implanty albo inne szpiegująco-kontrolujące zabawki. I co? I nic... Welcome to duty...

Wahadłowiec jest jedno-przedziałowy... To też kpina ze zdrowego rozsądku. Spora krowa, zdecydowanie większa od Paddle Jumper'a a ma tylko jedno pomieszczenie.

Robot naprawczy... Na odnóżach... OMG!... W sumie to kontynuacja tradycji robienia z Pradawnych niepełnosprytnych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ograniczał swobody ruchów urządzenia, które ma być maksymalnie mobilne, do płaszczyzny. Ewidentny bug, szczególnie, że w serialu równocześnie występuje taki sprzęt jak Kino.

Użytkownik graffi edytował ten post 08.05.2010 - |14:40|

  • 1
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#16 pacw

pacw

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoLimanowa

Napisano 08.05.2010 - |14:43|

No, no coraz lepsze te odcinki zaczynają być. Do tego już blisko do finału, jestem bardzo ciekawy co wymyślą (tylko bez spoilerów proszę).

Jeśli chodzi o Alienów to nie rozumiem dlaczego założyliście, że muszą mieć jeszcze jakieś większe statki. Mają te małe, które były podczepione do Destiny i te duże, w których przetrzymywali Rusha i Chloe. Wątpię żeby mieli coś lepszego bo inaczej pewnie już dawno dobraliby się do Destiny.

Co do minusów to wiadomo, że sceny na ziemii były raczej kiepskie, no i powrót głównych bohaterów też taki średni. Przez chwilę miałem nadzieję, że to jacyś obcy wejdą przez wrota.

Ogólnie 9/10
  • 0

#17 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 08.05.2010 - |15:03|

powrót Lostów z jednej strony jest pójściem na łatwiznę, ale z drugiej- logiczny (w końcu po przymusowym stopie Destiny z powrotem pojawiła się w zasięgu wrót). Ale dlaczego Bluesiki pojawiły się akurat na tamtej planecie? Skąd wiedzieli że akurat tam zabłądzili Lostowicze?

Swoją droga parę osób narzekało tu że twórcy popełnili błąd i "zapomnieli" o Franklinie- no i jak panowie? ;)
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#18 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 08.05.2010 - |15:35|

powrót Lostów z jednej strony jest pójściem na łatwiznę, ale z drugiej- logiczny (w końcu po przymusowym stopie Destiny z powrotem pojawiła się w zasięgu wrót). Ale dlaczego Bluesiki pojawiły się akurat na tamtej planecie? Skąd wiedzieli że akurat tam zabłądzili Lostowicze?

Swoją droga parę osób narzekało tu że twórcy popełnili błąd i "zapomnieli" o Franklinie- no i jak panowie? ;)


Bo Eli zostawił włączoną konsole na statku obcych jak wetował baze z widokiem tamtej planety w poprzednim odcinku ;)

Użytkownik mjmartino edytował ten post 08.05.2010 - |15:35|

  • 0

#19 pacw

pacw

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoLimanowa

Napisano 08.05.2010 - |15:54|

Zastanawia mnie jeszcze taka rzecz - czemu nie wsadzili jej symbionta? Wiem, że Tok'Ra są na wymarciu, ale sporo postawiłbym na to, że ci, którzy jeszcze żyją wiele by dali za nowego nosiciela.

Może to ona nie chciała go przyjąć lub symbiont się nie zgodził. Mówisz tak jakby przyjęcie Tok'ra było taką normalną rzeczą :P

Ale ogólnie trochę wpadka, bo przecież przy całej tej technologii - choćby sarkofagi (jedna wizyta by jej nie zaszkodziła) czy te naręczne urządzenia do leczenia to trochę dziwne, że nie umieją uleczyć jednego ze swoich najlepszych specjalistów.

Użytkownik pacw edytował ten post 08.05.2010 - |15:57|

  • 0

#20 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.05.2010 - |16:04|

Sarkofagu nie mają - ten należący do Hathor został zniszczony. Podobnie jak kolejny w "Need". Tok'ra ich nie używają. Nie wiadomo też niczego o jakimkolwiek innym przejętym po Goa'uldach sarkofagu. Urządzenie leczące Pradawnych jest wybitnie niestabilne gdy używa się go na ludziach, a to naręczne maleństwo Gpa'uldów ma mocno ograniczone możliwości - niewykluczone, że przerwany rdzeń kręgowy to już za wiele. Cała wiedza jaka została po Asgardzie jest dopiero rozpracowywana i zapewne minie sporo czasu zanim ich medycyna będzie mogła w pełni współgrać z ludzką fizjologią. Podobnie ma się sytuacja ze wszystkimi informacjami znalezionymi na Atlantydzie.
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych