Odcinek 016 - S01E16 - Sabotage
#1
Napisano 01.11.2009 - |18:25|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 08.05.2010 - |06:00|
+intryga
+akcja+efekty
+napięcie
+rozwiązanie sytuacji też mi się podoba.
+Największym plusem była jednak dla mnie fabuła. Trudne postacie jeszcze bardziej się komplikują. Bardzo dramatyczne posunięcia tutaj scenarzystów. No i w końcu umysł góruje nad ciałem. To jest lepsze niż wirujący sex z każdej postaci w stylu gossip girl.
+heroizm ma wiele postaci. W najmniej spodziewanych osobnikach załogi uwydatnił się. Piękne:)
-Chloe żyje.
Nie będę spoilerować. Ale byłem zaskoczony. Mam nadzieje, że rozwinie się dyskusja:)
Czy ocena 10/10 jest jedyną słuszną?? Moim zdaniem tak...
--------------
Taka ciekawostka. Satelity GPS nad ziemią "odmierzają" czas. Co dobę różnica pomiędzy czasem w satelitach, a tym na ziemi to około 0,25ms (niech mnie ktoś poprawi), gdyby nie było to uwzględniane w urządzeniach mielibyśmy niedokładność rzędu paru km. Gdzieś ostanio czytałem artykuł i było o tym wspomniane przy okazji.
Użytkownik SunTzu edytował ten post 08.05.2010 - |06:21|
#3
Napisano 08.05.2010 - |06:24|
a teraz mykam kimac...
#4
Napisano 08.05.2010 - |07:10|
Użytkownik misiokles edytował ten post 08.05.2010 - |07:17|
#5
Napisano 08.05.2010 - |10:13|
Ale żeby nie było to dodam też pare minusów:
1. Trójca wraca na pokład Destiny, 1 odcinek raptem minął i już są z powrotem,, chociaż nie wiemy ile czasu mineło od wejścią Destiny w nadświetlną kiedy w tamtym odcinku dzwonili, może akurat nie wyszedł z zasięgu ale.... naciągane.
2. Nie podobały mi się te akcje na ziemi, z tą panią na wózku przejętą przez Camile, po prostu robi mi się nie smak duży i przewijam.
3. Franklin od tak sobie znika, trochę dziwne, chociaż może*
4. Też w sumie ciekawe dlaczego 2 małe stateczki od obcych tylko wysłali.
W sumie to chyba tyle, reszta była miodzio jak pisałem wyżej.
*
#down
Piszesz, że wzieli geniusza z ziemi i naprawili + usprawnili FTL, ale chyba do końca nie słyszałeś, że wystarczyło te jedno ogniwo uszkodzone odpiąć i sam statek już był o wiele szybszy bo ono było mało wydajne.
Co do obcych:
Użytkownik bolek edytował ten post 08.05.2010 - |10:50|
#6
Napisano 08.05.2010 - |10:31|
35min ok końcówka zbytnio mi się nie podobała...
Spodziewałem się więcej ... sabotaż ? jak ? (nie wytłumaczyli)
Naprawili i usprawnili FTL (coż to przysłać na ziemie geniusza poprawi wszystko)
Wyślijmy cała ekipe naprawią destiny w 3miga ;D
Przebudzenie Franklina i zniknięcie go hmm dziwna sprawa.. ;o Mimo że to starsza wersja urządzenia pradawnych do przekazywnaia wiedzy ... to czy nie powinien w ich jezyku mówić ??
Szczęśliwa 3 wraca .. rozczarowało mnie to powiem szczerze.
P.s. Ci Niebiescy są nie udolnymi alienami... kto wysyła 5 czy 6 stateczków aby przejąc duzy Destiny... gdzie statek "matka" się podział ? (jedyne logiczne wytłumaczenie nie porusza się tak szybko jak te małe ?)
Kolejna sprawa w 3 odcinku widzimy że odrywa się taki mały statek aby to zrobić musi przecież podróżować z taka samą predkościa co Destiny inaczej siły by go rozerwały. Więc co małe stateczki niebieskich maja FTL czy nie są w stanie tak szybko podróżować.. hmmm
No cóż trzeba czekać do wyjaśnienia tych spraw..
#7
Napisano 08.05.2010 - |10:34|
Odcinek ogólnie na duży plus ale czytając wcześniej wasze wypowiedzi spodziewałem się dużo więcej.
8/10
Użytkownik Gareen edytował ten post 08.05.2010 - |10:34|
Star Trek: TNG, Voyager, Enterprise,
Space: Above and Beyond, Battlestar Galactica,
V: Przybysze, NCIS, House
#8
Napisano 08.05.2010 - |10:36|
P.S. Co to za piosenka leci w tle od 22 min do 24?
#9
Napisano 08.05.2010 - |10:39|
P.s. Ci Niebiescy są nie udolnymi alienami... kto wysyła 5 czy 6 stateczków aby przejąc duzy Destiny... gdzie statek "matka" się podział ? (jedyne logiczne wytłumaczenie nie porusza się tak szybko jak te małe ?)
Kolejna sprawa w 3 odcinku widzimy że odrywa się taki mały statek aby to zrobić musi przecież podróżować z taka samą predkościa co Destiny inaczej siły by go rozerwały. Więc co małe stateczki niebieskich maja FTL czy nie są w stanie tak szybko podróżować.. hmmm
Istnieje jeszcze inne wytłumaczenie chodź mało prawdopodobne, statek matka obcych był zbyt daleko od Destiny a dla niebieskich nie chciało się czekać na jego przybycie i zaatakowali bez niego
Star Trek: TNG, Voyager, Enterprise,
Space: Above and Beyond, Battlestar Galactica,
V: Przybysze, NCIS, House
#10
Napisano 08.05.2010 - |10:52|
Naprawili i usprawnili FTL (coż to przysłać na ziemie geniusza poprawi wszystko)
Przecież to zostało dość jasno wytłumaczone. Napęd składa się z wielu identycznych modułów. Ten, który eksplodował był uszkodzony już od jakiegoś czasu stanowiąc "wąskie gardło" całego systemu. Wraz z jego odłączeniem i zmostkowaniem wydajność napędu (jako całości) wzrosła. Nie w porównaniu do stanu wyjściowego rzecz jasna ale w odniesieniu do sytuacji sprzed wybuchu.
Wyślijmy cała ekipe naprawią destiny w 3miga ;D
Nie wiem o czym mówisz. Przecież to właśnie do tej pory w pozostałych serialach normą było naprawianie skomplikowanych obcych urządzeń w parę minut, chociaż astrofizyk z Ziemi widział je pierwszy raz na oczy. Tutaj męczyli się z tym parę tygodni posiadając robota, a i tak ostatecznie ocalił ich Franklin dogadując się bezpośrednio ze statkiem.
Przebudzenie Franklina i zniknięcie go hmm dziwna sprawa.. ;o
Ascendować nie miał prawa, dziury w suficie nie było widać. Teleportował się czy co?
Mimo że to starsza wersja urządzenia pradawnych do przekazywnaia wiedzy ... to czy nie powinien w ich jezyku mówić ??
Temat wałkowany w kółko od paru miesięcy. To urządzenie nie jest repozytorium całej wiedzy Pradawnych, jak wersja z Drogi Mlecznej, którą stworzyli przed ascendencją. Tam znajduje się prawdopodobnie ledwie baza danych na temat statku.
P.s. Ci Niebiescy są nie udolnymi alienami... kto wysyła 5 czy 6 stateczków aby przejąc duzy Destiny...
A skąd wiesz jakie są ich zasoby? Może są w takiej sytuacji jak Tauri około szóstego - siódmego sezonu SG-1? Może mają tylko kilka stateczków zdolnych do szybkich podróży międzyplanetarnych?
gdzie statek "matka" się podział ? (jedyne logiczne wytłumaczenie nie porusza się tak szybko jak te małe ?)
Albo zwyczajnie był niedostępny, musiał zajmować się rozwiązywaniem innego kryzysu w innej części galaktyki.
Statki kosmiczne nie rosną na drzewach.
Kolejna sprawa w 3 odcinku widzimy że odrywa się taki mały statek aby to zrobić musi przecież podróżować z taka samą predkościa co Destiny inaczej siły by go rozerwały.
Skąd wiesz, że w FTL obowiązuje normalna fizyka newtonowska?
#11
Napisano 08.05.2010 - |11:29|
Pytasz o te dwa wielkie statki na ekranie? (35:25)gdzie statek "matka" się podział ?
#12
Napisano 08.05.2010 - |11:39|
A no rzeczywiście ;D takie małe pyrtki ;p no cóż mój błąd pomylenia jednostekPytasz o te dwa wielkie statki na ekranie? (35:25)gdzie statek "matka" się podział ?
Skąd wiesz, że w FTL obowiązuje normalna fizyka newtonowska?
Mogę teoretyzować na doświadczeniach swoich i wyczytanej literaturze.
Musiałby mieć pole zdolne niwelować przeciążenie powstałe, po wyjściu z pola ochronnego destiny
Prawdopodobnie by został rozerwany jeśli by sam takiego mechanizmu nie posiadał.
Zwalniając zbliżając się do prędkości światła według zwykłych praw osiągnął by masę przekraczającą jego wytrzymałość i bum by zrobił ;D a po niżej prędkości FTL nie obowiązują zadady FTL tylko zwykłe
Oczywiście to SF i w gruncie rzeczy wszystko jest możliwe
Użytkownik biku1 edytował ten post 08.05.2010 - |16:09|
pw
#13
Napisano 08.05.2010 - |13:17|
Ten FTL może działać w podobny sposób. Ja bym w każdym razie nie liczył na to, że to coś zwyczajnie zwalnia i przyspiesza, co najmniej z kilku powodów:
1) Nie da się "zwyczajnie" przyspieszyć powyżej prędkości światła.
2) Bohaterowie tego nie czują (chociaż tutaj mogą działać tłumiki inercyjne, jak w Puddle Jumperach).
3) Statek po wybuchu nie leciał sobie dalej ale natychmiast "wyhamował" - podobnie jak w przypadku WARP ciągłe działanie napędu jest potrzebne nie do przyspieszania, ale samego utrzymywania prędkości.
Użytkownik Atlantis edytował ten post 08.05.2010 - |13:19|
#14
Napisano 08.05.2010 - |14:06|
Przez co owe zjawisko o którym mówisz, daje nagłe przyspieszenie "bez przyspieszenia" i tak samo się dzieje gdy wychodzi z FTL statek prawie staje w miejscu.
No tak ja również się z tym zgadzam że FTL jak i WARP działają na podobnej zasadzie.
I na pewno nie działają one na zasadzie tradycyjnej znanej nam fizyce
Po przemyśleniu masz chyba racje ze taki obiekt wytrącony z pola zwyczajnie by wyhamował (tak na 60% się zgadzam ;p ,ale przekonany nie jestem)
Chodź biorąc pod uwagę sam fakt z serialu założyć musimy że jest to zwyczajnie możliwe.
#15
Napisano 08.05.2010 - |14:36|
1. niebieskie galarety okazały się inteligentniejsze niż przypuszczaliśmy
2. zniknięcie Franklina... Ghost in the machine?
Może jeszcze to, że do naprawiania napędu nie ściągnęli Carter albo Mac Keya...
No i bimber... Taki sympatyczny smaczek.
Reszta ssie. Zmarnowanie potencjału zbudowanego przez poprzednie odcinki.
Odcinek właściwie bez napięcia, skupiający się głównie na nieszczęściu kobiety sparaliżowanej po wypadku i jej relacjach z Rushem. Pewnie byłoby to do przełknięcia, ale nie przez 2/3 odcinka. Nota bene, to raczej absurdalne, że baba jest podłączona do respiratora i równocześnie gada (kwestia uszkodzenia rdzenia przedłużonego i kręgowego). W dodatku gada całkiem normalnie tak jakby nie miała rury w tchawicy.
Zastanawia mnie jeszcze taka rzecz - czemu nie wsadzili jej symbionta? Wiem, że Tok'Ra są na wymarciu, ale sporo postawiłbym na to, że ci, którzy jeszcze żyją wiele by dali za nowego nosiciela.
Eli, Scott i Chloe wracają sobie jak gdyby nigdy nic. Parę zdań wyjaśnień i to wszystko. Poczułem jakby ktoś sobie robił ze mnie jaja. Nie wiadomo gdzie się szwendali, nie wiadomo, kto ich mógł złapać, wszczepić jakieś implanty albo inne szpiegująco-kontrolujące zabawki. I co? I nic... Welcome to duty...
Wahadłowiec jest jedno-przedziałowy... To też kpina ze zdrowego rozsądku. Spora krowa, zdecydowanie większa od Paddle Jumper'a a ma tylko jedno pomieszczenie.
Robot naprawczy... Na odnóżach... OMG!... W sumie to kontynuacja tradycji robienia z Pradawnych niepełnosprytnych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ograniczał swobody ruchów urządzenia, które ma być maksymalnie mobilne, do płaszczyzny. Ewidentny bug, szczególnie, że w serialu równocześnie występuje taki sprzęt jak Kino.
Użytkownik graffi edytował ten post 08.05.2010 - |14:40|
#16
Napisano 08.05.2010 - |14:43|
Jeśli chodzi o Alienów to nie rozumiem dlaczego założyliście, że muszą mieć jeszcze jakieś większe statki. Mają te małe, które były podczepione do Destiny i te duże, w których przetrzymywali Rusha i Chloe. Wątpię żeby mieli coś lepszego bo inaczej pewnie już dawno dobraliby się do Destiny.
Co do minusów to wiadomo, że sceny na ziemii były raczej kiepskie, no i powrót głównych bohaterów też taki średni. Przez chwilę miałem nadzieję, że to jacyś obcy wejdą przez wrota.
Ogólnie 9/10
#17
Napisano 08.05.2010 - |15:03|
Swoją droga parę osób narzekało tu że twórcy popełnili błąd i "zapomnieli" o Franklinie- no i jak panowie?
#18
Napisano 08.05.2010 - |15:35|
powrót Lostów z jednej strony jest pójściem na łatwiznę, ale z drugiej- logiczny (w końcu po przymusowym stopie Destiny z powrotem pojawiła się w zasięgu wrót). Ale dlaczego Bluesiki pojawiły się akurat na tamtej planecie? Skąd wiedzieli że akurat tam zabłądzili Lostowicze?
Swoją droga parę osób narzekało tu że twórcy popełnili błąd i "zapomnieli" o Franklinie- no i jak panowie?
Bo Eli zostawił włączoną konsole na statku obcych jak wetował baze z widokiem tamtej planety w poprzednim odcinku
Użytkownik mjmartino edytował ten post 08.05.2010 - |15:35|
#19
Napisano 08.05.2010 - |15:54|
Może to ona nie chciała go przyjąć lub symbiont się nie zgodził. Mówisz tak jakby przyjęcie Tok'ra było taką normalną rzecząZastanawia mnie jeszcze taka rzecz - czemu nie wsadzili jej symbionta? Wiem, że Tok'Ra są na wymarciu, ale sporo postawiłbym na to, że ci, którzy jeszcze żyją wiele by dali za nowego nosiciela.
Ale ogólnie trochę wpadka, bo przecież przy całej tej technologii - choćby sarkofagi (jedna wizyta by jej nie zaszkodziła) czy te naręczne urządzenia do leczenia to trochę dziwne, że nie umieją uleczyć jednego ze swoich najlepszych specjalistów.
Użytkownik pacw edytował ten post 08.05.2010 - |15:57|
#20
Napisano 08.05.2010 - |16:04|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych