12 odpowiedzi w tym temacie

[psjodko]

Once Upon a Time in Texas

[pancor]

Chociaz mamy tu wiele niescislosci jesli chodzi o czas i implikacje zmian, niepotrzebna historia Benneta i w ogole to jednak odcinek byl dobry
no i nareszcie jakis cliffhanger na poziomie

[indianer]

no i się suresh znalazł

[LunatiK]

Odcinek dziwny bo raz że o Hiro, a dwa że nie irytuje.
A jak pogrywa sobie z Sylarem, normalnie miodzio.

[Tom_Logan]

Jestem w szoku, Hiro mnie nie denerwował. Jednak brakowało mu powagi przez te wszystkie sezony. Podobało mi się jak nazwał swoją młodszą wersję kretynem Cała historia z ratowaniem Charlie nawet ciekawa. Hiro fajnie zmanipulował Sylar'a. Tylko końcówka jakaś nie do rzeczy. Samuel porwał Charlie żeby nakłonić Hiro do pomocy w odwróceniu pewnego zdarzenia z przeszłości. Tylko po co tyle zachodu skoro miał gościa od przenoszenia w czasie pod ręką?

Ogromnny plus dla odcinka. Wiemy już dlaczego Suresh był nieosiągalny do tej pory. Cieszy myśl o jego powrocie

Jako przecinek dla wątku Hiro - Charlie mamy historię niedoszłego romansu Noah w tym samym okresie. Fascynująca historia tylko tak naprawdę kogo to interesuje? Zawiodłem sie w tej kwestii mogli wymyślić coś ciekawszego.

[gopher]

Świetny odcinek. Odcinek prawie w całości poświęcony Hiro. Nie zabrakło zabawnych sytuacji - zabawa w kotka i myszkę z Sylarem, a także rozmowa Hiro z przyszłości z tym młodszym i podsumowanie starszego: Moron

Niewątpliwie kolejne odcinki będą ciekawsze (widać to po zapowiedzi kolejnego odcinka). 9/10

[LunatiK]

Tylko po co tyle zachodu skoro miał gościa od przenoszenia w czasie pod ręką?

Bo nie chciał by ktokolwiek sie o tym dowiedział. Tak to przynajmniej wyjaśnił.

[sephia]

No a ja ten odcinek obejrzałem w 20 minut przynajmniej kilka scen przewijając. Hiro nie znoszę w tym sezonie, nudzi i irytuje. O ile sceny z Samuelem były w miarę okej razem z cliffhangerem, tak reszta - na poziomie całego sezonu, czyli słabo. Fajna końcówka jednak nie wiem czy do niej nawiążą za tydzień. Skakanie po wątkach w tym sezonie z odcinka na odcinek jest regułą.

[indianer]

pewnie następny odcinek będzie o peterze i głuchej

[Dżakas]

Odcinek zapychacz. Poza końcówką nic ciekawego się nie wydarzyło (w końcu rozwiązana zagadka Suresha!).

[sZakOOu]

To samo i u mnie - jestem szczerze zaskoczony, że odcinek kręcił się wokół Hiro, który nie tylko mnie nie irytował, ale także sam odcinek uważam za dobry. ^^

Historia Benneta bezsensownie zapychała odcinek. Za to duży plus za powrót Charlie. Ona jest taka fajna. :> Przez chwilę rozważałem, czy po wyleczeniu Charlie Sylar nie stanie się dobry. Co spowoduje kaboom w czasoprzestrzeni. Niestety (albo i stety) Sylar pozostał zły.

Nie rozumiem jak porwanie Charlie może zmusić Hiro do współpracy. Na jego miejscu pierwsze co, to podarowałbym sobie Charlie i zabił Samuela za ten numer. Tak dla zasady.

Powrót Suresha.

Jak dla mnie 7/10

[elpaco]

Skoro Hiro jest taki sprytny, tak ładnie zrobił w balona Sylara to czemu nie może Samuela ?
cofa się na moment gdzieś zaraz po uratowaniu jej przez Sylara i w niewiadome miejsce teleportuje.

albo lepiej cofa się do małego Sylara, zabija go i mamy całkowicie zmienioną linie czasu i można od nowa napisać historię a nie ciągnąć tego co jest

ale może i wątek Suresha będzie dość ciekawy ...

[kozuch]

Odcinek dobry 8/10

+ Hiro w tym odcinku po prostu świetny ta jego zabawa z Sylarem, pomoc Charlie wszystko było fajnie pokazane i to zdanie o Sylarze "on jest lekarzem" świetne.

+ Wstawki z Noah trochę nie potrzebne, ale tez wniosły kilka ciekawych rzeczy np: że z HRG taki podrywacz tyle gadał o rodzinie o ich bezpieczeństwu a o mało sam nie rozbił rodziny.

+ No i ta końcówka Samuel popełnił błąd najazd kamery i co stary dobry Suresh leży prawdopodobnie nie żywy szok, ale najważniejsze że wrócił (mam nadzieje, że jakoś go ożywią), i powrócą te jego gadki na początku i końcu odcinka które tworzyły niezły klimat w 1 sezonie.

Podsumowując jest dobrze Herosi nabierają tempa oby tak dalej.