17 odpowiedzi w tym temacie

[biku1]

Dean i Sam prowadzą śledztwo w sprawie zagadkowych zgonów które dziwnym trafem przypominają te z bajek i miejskich legend.

[inwe]

bardzo dobry odcinek; daje 9/10; zastanawiam mnie jednak skąd dzieciak ma taką siłę?; jest w końcu tylko półdemonem, a wygląda na to, że jak mówił Dean, mógłby "nuke the heaven"; uważam to za niepasujące do siebie;

Użytkownik inwe edytował ten post 16.10.2009 - |07:09|

[Trufs]

bardzo dobry odcinek; daje 9/10; zastanawiam mnie jednak skąd dzieciak ma taką siłę?; jest w końcu tylko półdemonem, a wygląda na to, że jak mówił Dean, mógłby "nuke the heaven"; uważam to za niepasujące do siebie;

Bo ta mieszanka daje mu nadzwyczajne umiejetnosci, tak jak w DB pol-sayanie byli bardzo mocni

Tylko jezeli taka mieszanka oznacza az takiego mocnego typa, to dlaczego wiecej demonow nie ma 'swoich' dzieci? Moze sie boja ich Wkoncu synus odegnal swego tatusia xd

btw. co oni mowia na konca odcinka? "why was dad lie to us?" "yeah, me too" Nie moge dobrze uslyszec tej pierwszej kwesti :/

[LunatiK]

zastanawiam mnie jednak skąd dzieciak ma taką siłę?; jest w końcu tylko półdemonem, a wygląda na to, że jak mówił Dean, mógłby "nuke the heaven"; uważam to za niepasujące do siebie;

Jak to w SN bywa, pewnie musiał być poczęty o pełni księżyca, z dziewicy będącej szóstą córką szóstej córki z szóstej córki. Najpewniej przy pomocy szatańskiego dildo itd.

Odcinek niezły, a dzieciak z niemal boską mocą.
Przypominał troche tę studnie z życzeniami sprzed chyba 2 sezonów.

Zastanawia mnie tylko czy to był 100% filler czy też dzieciak pojawi sie jeszcze kiedyś.



Na minus dam niekonsekwencje, skoro dzieciak taki potężny to po co on demonom?
Zbyt duża potęga, nawet jeśli po ich stronie to ciężko by było go kontrolować. Skoro mógłby rozwalić niebiosa to Lucek i jego świta też mieli by na dłuższą metę problem.

Użytkownik LunatiK edytował ten post 16.10.2009 - |12:22|

[Trufs]

Mysle ze pod koniec sezonu dzieciak odegra duza role i w zaleznosci jaka decyzje podejmie ta strona (niebo lub pieklo) zwyciezy.

[Toudi]

btw. co oni mowia na konca odcinka? "why was dad lie to us?" "yeah, me too" Nie moge dobrze uslyszec tej pierwszej kwesti :/

Tam jest nie why was, tylko "I wish".
A rozmowa przebiega mniej więcej tak:
-Teraz rozumiem dlaczego rodzicie oszukują dzieci.
Myślę, że najlepiej mieć złudzenie, że najgorsze co może cię spotkać, to wymieszanie pop rocks (nie wiem jak to się po polsku nazywało, takie cukierki, które strzelają w zetknięciu z wodą/śliną) z colą.
a potem Dean ma chwilę zadumy i
- Chciałbym by nasz ojciec też nas okłamywał.
- Ja też. - Sam.

A odcinek bardzo dobry, choć moce dzieciaka trochę przerażające. Jak u Sama na sterydach (po wypiciu krwi)... No ciut mocniejsze, ale nie specjalnie. W sumie to połączenie wszystkich dzieci Żółtookiego. W sumie to nawet dosyć logiczne. Skoro kilka kropel dawało dzieciakom jakąś część mocy, to pół demona, dawało całość...

Ale i tak najlepsza scena, to jak Dean elektryzuje Sama a i wpieprza tą szynkę cały odcinek. Inwe, dobrze że wasza zabawka nie miała takiej mocy.

[Trufs]

Aha dzieki, akurat nie moglem tego wish tam uslyszec

No to z elektryzacja Sama bylo fajne, gdyby pomysl Deana nie wypalil to Sam by sie usmazyl

[inwe]

A odcinek bardzo dobry, choć moce dzieciaka trochę przerażające. Jak u Sama na sterydach (po wypiciu krwi)... No ciut mocniejsze, ale nie specjalnie. W sumie to połączenie wszystkich dzieci Żółtookiego. W sumie to nawet dosyć logiczne. Skoro kilka kropel dawało dzieciakom jakąś część mocy, to pół demona, dawało całość...
Ale i tak najlepsza scena, to jak Dean elektryzuje Sama a i wpieprza tą szynkę cały odcinek. Inwe, dobrze że wasza zabawka nie miała takiej mocy.

a ja żałuje przynajmniej mięso, bym sobie upiekł;

wracając do odcinka to masz racje, że moce dziecka przerażające; LunatiK postawił ciekawe pytanie; skoro dziecko wywodziło się od demonów to czy dałoby radę Luckowi albo Michasiowi?; no bo ok, pół-demon pół-człowiek jest potężny, ale czy w takim razie sam demon nie powinien być jeszcze bardziej wypakowany; ewidentnie tak nie jest, ale czy moc dziecka zadziałałaby na demony kalibru Azazela czy Lilith; Sam musiał się nieźle nachłeptać krwi, by załatwić Lilith; myślicie, że dzieciak dałby radę?;

Użytkownik inwe edytował ten post 16.10.2009 - |19:14|

[Kiara]

Dobry odcinek. Bardzo ciekawy pomysł z tym dzieciakiem.
Ja myślę, że demony próbowałyby kontrolować małego przez mącenie mu w głowie tak jak widać było w odcinku: oni są źli i cię okłamują, trzeba ich zniszczyć i takie tam bla bla. Typowo demoniczne myślenie, a la skrzywdzony Lucyfer
Z jednej strony racja, że to trochę dziurawa logika, bo jak Jesse się rozłościł, to demon nie miał nic do gadania. Istnieje poważne ryzyko, że mały mógłby w każdej chwili "nuke the hell". Z drugiej strony gdyby demony były potężne i nieomylne, a ich pomysły tworzenia armii super skuteczne, to załatwiłyby sobie zwycięstwo już dawno temu.
Dochodzi jeszcze kwestia wolnej woli i wyboru, ale filozofię zostawiam innym. Pewnie jeszcze nie raz do tego wrócą w SN.

(Sorry za tamtego posta nie na temat. Dopiero tutaj zobaczyłam zmianę w ankiecie.)

[Gibol]

Odcinek się ciekawie oglądało, nie powiem, dobre motywy z tym brzęczkiem elektrycznym plus nowa super-postać... W tym serialu jeszcze sporo się może wydarzyć. Swoją drogą dobre dopasowanie wewnętrzne całości, wcześniej stary supernatural w poprzednim odcinku, a w tym all new super natural z nowym charakterem Nienawidzę czekania na następne odcinki...

[Quendi]

Dobry odcinek choć moce dzieciaka za bardzo przegięte jak na mój gust.
Poza tym jak zawsze masa świetnego humoru z brzęczkiem w roli głównej.

Użytkownik Quendi edytował ten post 16.10.2009 - |22:04|

[Berith]

Zacznijmy od tytułu... Za samo nawiązanie do Whitney odcinek ma u mnie ocenę zawyżoną o jeden punkt. Gdyby pojawił się choćby fragment utworu, to już w ogóle byłoby po ocenianiu
A skoro nie ma, no to jedziemy:
1. Kamera - to tak wyglądało już wcześniej? Zbliżenia twarzy na 95% ekranu? Jakieś dziwne kąty? Kojarzy to mi się z surrealistyczną wizją, bądź snem, ale zdecydowanie nie z rzeczywistością. Możliwe, że to przez oglądanie Six Feet Under... no ale za to zdecydowany minus.
2. Muzyka - jak się bierze taki tytuł, to ma się obowiązki. A jak się ich nie wypełnia, to kolejny minus.
3. Fabuła - kilkuletni antychryst podejmujący całkiem przemyślane i dojrzałe decyzje. Minusa za to nie będzie, ale dla mnie to zbyt naciągane. Jednakże za to błyskotliwe zakończenie i wyciągnięcie jakże wspaniałych i oryginalnych wniosków będzie minus.

Ocena 6/10.

Ja myślę, że demony próbowałyby kontrolować małego przez mącenie mu w głowie tak jak widać było w odcinku: oni są źli i cię okłamują, trzeba ich zniszczyć i takie tam bla bla.

Cóż... Okłamywali. O niszczeniu nikt nie mówił (jeszcze).

Typowo demoniczne myślenie, a la skrzywdzony Lucyfer

Tak właściwie to Lucyfer był skrzywdzony.

Z jednej strony racja, że to trochę dziurawa logika, bo jak Jesse się rozłościł, to demon nie miał nic do gadania. Istnieje poważne ryzyko, że mały mógłby w każdej chwili "nuke the hell".

Z tego co mówił Cass wynika też, że mógłby w każdej chwili "nuke the heaven". Każdy kij ma dwa końce.

Z drugiej strony gdyby demony były potężne i nieomylne, a ich pomysły tworzenia armii super skuteczne, to załatwiłyby sobie zwycięstwo już dawno temu.

Przed pojawieniem się Lucyfera nie mieli nawet jakiegokolwiek łańcucha dowodzenia. Bez tego nie da się myśleć o super armii.

Dochodzi jeszcze kwestia wolnej woli i wyboru, ale filozofię zostawiam innym. Pewnie jeszcze nie raz do tego wrócą w SN.

Akurat w tym serialu wolna wola jest dosyć dyskusyjna. Póki co wygląda na to, że cokolwiek nie zrobisz i tak będzie jak ma być.

[LunatiK]

Cóż... Okłamywali. O niszczeniu nikt nie mówił (jeszcze).

Jeśli chcesz kogoś przekonać do skrajności to najpierw musisz sprawić by albo chwilowo oszalał, albo stopniowo kierować we właściwą stronę.
Jeśli dzieciak nie miałby skrzywionej psychiki to metoda na "oni cie okłamali, zniszcz świat" nie miałaby sensu

Tak właściwie to Lucyfer był skrzywdzony.

Lucek to taki zbyt stary i zbyt inteligentny dzieciak.
Wie jak pociągać za sznurki, ale jest cholernie rozkapryszony.

Z tego co mówił Cass wynika też, że mógłby w każdej chwili "nuke the heaven". Każdy kij ma dwa końce.

Pomysł z "nuke the hell" pojawił sie właśnie jako odwrotność tego cytatu. Który zresztą wyszedł od Deana. Cas go tylko potwierdził. Jak już wspomniałem za duży power, zbyt trudny do kontroli

skoro dziecko wywodziło się od demonów to czy dałoby radę Luckowi albo Michasiowi?; no bo ok, pół-demon pół-człowiek jest potężny, ale czy w takim razie sam demon nie powinien być jeszcze bardziej wypakowany; ewidentnie tak nie jest, ale czy moc dziecka zadziałałaby na demony kalibru Azazela czy Lilith; Sam musiał się nieźle nachłeptać krwi, by załatwić Lilith; myślicie, że dzieciak dałby radę?;

Całe twierdzenie o jego mocy wywodzi mi sie właśnie z jego (niby) możliwości do rozwalenia nieba. Jak podejrzewam to cała reszta demonów razem wzięta miałaby z tym spory problem, sam Lucek bez wsparcia wątpie by chośby spróbował.
Stąd wynika mi że dzieciak jest zbyt niebezpieczny dla obu stron. Wątpie by lucek który sie zbuntował z powodu ludzi miał ochote być podkomendnym mieszańca, a tak to by sie skończyło.

[katja]

nie powinno się wprowadzać nowych postaci z takimi mocami do fabuły w środku rozgrywki. cziterstwo.
hajlajt odcinka: castiel i pierdząca poduszka. nie sądziłam, że aktorzy będą w stanie utrzymać tak grobową powagę - genialne ;D.
8.0 z braku laku, denerwował mnie ten odcinek.

[Shalom]

Początkowo myślałem, że to będzie dziecko Trickstera ;]
A przy okazji, to czy ktoś jeszcze uważa że może się okazać że nasz znajomy Trickster jest Bogiem w tym serialu?

[Krusty]

Trickster jest bożkiem!

Co do całego wątku hybrydy demona i człowieka co niektórych tak boli to wyjaśniam że demony i anioły nie posiadają dusz w przeciwieństwie do człowieka w mitologii chrześcijańskiej/hebrajskiej przyjęło się że dusza ma wielką moc i jest najcenniejszym darem Boga, uważa się też że osoba poczęta z człowieka i demon/anioła posiada bardzo wielką moc lub też jest zdeformowana fizyczne typy zalążki skrzydeł lub rogi w zależności od przekazu. Twórcy po prostu wybrali to co ima najlepiej pasuje do serialu.

Użytkownik Krusty edytował ten post 17.10.2009 - |11:25|

[Pavlus]

Odcinek ciekawy, choć w mojej opinii trochę słabszy od poprzednich.
Co do dyskusji o potędze dzieciaka. Ja bym widział to trochę inaczej. Demon czy anioł który przejmuje kontrolę nad człowiekiem zostaje znacznie osłabiony bo jak zauważył kolega Krusty musi radzić sobie z duszą człowieka. Chłopiec który jest pół demonem i pół człowiekiem nie jest w żaden sposób ograniczony i nie obejmują go zasady. Dodatkowo zdaje mi się że jego ojciec do elity nie należał i był podrzędnym żołnierzem. Może myślał że będzie w stanie sam kontrolować syna dopóki Lucyfer nie zostanie uwolniony.
Co do Lucyfera to też mam trochę inny pogląd. Moim zdaniem przed tym jak został uwięziony był archaniołem co świadczy że po upadku zachował swoje anielskie moce i jest na tyle potężny że jest w stanie zwodzić chłopaka i mówić mu co ma robić.

[Macmax]

hajlajt odcinka: castiel i pierdząca poduszka. nie sądziłam, że aktorzy będą w stanie utrzymać tak grobową powagę - genialne ;D.

Zacznę od tego bo to najlepsza scena tego odcinka, właściwie za ten mój piękny, naturalny śmiech już powinna być najwyższa ocena, i ta ich powaga faktycznie - boska scena, niestety trochę minusów też było - szczególnie ta nisamowita moc chłopaka, skoro taki mocny to czego się obawia, w tym wielu już powinien zrozumieć że jest praktycznie niezniszcalny, początek odcinka też był słaby, juz znowu myślałem że jakiś taki MOTF się pojawił, ale mimo to 8,5/10.

Użytkownik Macmax edytował ten post 14.08.2010 - |22:52|