Użytkownik psjodko edytował ten post 10.11.2009 - |13:26|
Sezon 4 Special 4 - Waters on Mars
#1
Napisano 10.09.2009 - |06:57|
::. GRUPA TARDIS .::
#2
Napisano 16.11.2009 - |03:07|
Fabułę miał w miarę prostą. Baza na Marsie, garstka ludzi, którzy muszą zginąć i tyle. Systematycznie krok po kroczku patrzymy, jak wszystko się wali, zmierzając ku nieuchronnej końcówce. No ale nie o zaskakujące zwroty akcji chodzi w tym odcinku, tylko o Doktora A konkretnie o jego przemianę, gdy po raz n-ty staje przed okropną decyzją o odejściu i pozostawieniu wszystkich na śmierć i gdy po raz pierwszy (z tego co pamiętam/wiem) łamie się. Pozbawiony towarzysza bierze historię w swoje ręce. Pierwszy raz widzimy Doktora pozbawionego hamulców, Doktora, który może wszystko, gdy tylko mu się zachce. Świetna scena, gdy w końcówce napaja się swoją potęgą
No to jak dla mnie, mamy przygotowanie gruntu pod dwa ostatnie odcinki. Oj, będzie się działo Jeśli faktycznie zamierzają pociągnąć motyw z łamaniem zasad w końcówce, to oj... No cóż, jeśli ten Doktor odejdzie w niesławie, to będzie coś. Ja w każdym razie z miłą chęcią zobaczyłbym jeszcze raz Doktora łamiącego (a właściwie "tworzącego" ) zasady. I nawet nie będę pisał, co mi do głowy zaczęło przychodzić, jak się pojawił motyw Time Lord Victorious i co to może przynieść w finale
Swoją drogą, oczekiwanie w tym roku na kolejne odcinki Doktora, to niesamowita mordęga. Dobrze, że kolejne dwa pojawiać się będą tak "szybko"
#3
Napisano 17.11.2009 - |07:47|
Odcinek mocny i mroczny, chociaż nie pozbawiony specyficznego humoru (odrzutowy Gadżet czy rowery !).
Jednak widać, że zmierza do smutnego końca tego Doctora.
Wyraźnie przesadził w swojej "boskości" i jak się okazuje jest we Wszechświecie
coś silniejszego niż "Władca Czasu Triumfator"
Nawet ludzie rozumieją pewne niezmienności ale on musi zawsze coś nagiąć do swojej woli
i niestety tym razem nie za bardzo mu się to udało.
Użytkownik psjodko edytował ten post 17.11.2009 - |07:48|
::. GRUPA TARDIS .::
#4
Napisano 18.11.2009 - |00:39|
#5
Napisano 19.11.2009 - |10:04|
Daleków i ....
I co on ciągle z tym "ostatnim władcą czasu" brzmi podobnie jak "ostatni syn kryptonu" - oba stwierdzenia są mocno nieaktualne.
Odcinek słaby jak na doktora, czegoś jakby zabrakło. A końcówka troche niezwykła. Pani kapitan udowodniła mu że nie wszystko idzie po jego myśli ( bo chyba sie zastrzeliła ) i pierwszy raz widzę żeby ktoś tak ześwirował po wyjściu z Tardisa.
I promo zapowiada powrót Mastera, samo w sobie to dziwne nie jest ale czemu aktor go grający jest ten sam?
#6
Napisano 24.11.2009 - |22:10|
jakie dwie?
Daleków i ....
Time Lords
#7
Napisano 25.11.2009 - |07:10|
I promo zapowiada powrót Mastera, samo w sobie to dziwne nie jest ale czemu aktor go grający jest ten sam?
Pierścień
::. GRUPA TARDIS .::
#8
Napisano 27.11.2009 - |01:10|
I promo zapowiada powrót Mastera, samo w sobie to dziwne nie jest ale czemu aktor go grający jest ten sam?
I bardzo dobrze - John Simm jest świetny W sumie, gdyby nie rola Mastera, chętnie bym go nawet jako Doctora zobaczył. Odcinek jakiś taki inny, smutniejszy/mroczniejszy. No i Doktorowi się coś w mózgu odkleja pod koniec - ale może to i lepiej. Czyżby wreszcie porządny świąteczny odcinek nam się szykował? :]
Użytkownik kefir edytował ten post 27.11.2009 - |01:11|
#9
Napisano 03.10.2010 - |10:48|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych