24 odpowiedzi w tym temacie

[biku1]

Odcinek 5x03.

[Dellirium]

Dobry odcinek ,
-operacja podryw z deanem i castielem epicka.
-caly rozpoczety watek Sam'a Lucyfera i vessel , very nice.
-Jedyne co mi sie niepodobalo to tych 3 lowcow , byli zbedni.

8,5/10

[Tishi]

Rewelacyjny odcinek Świetny wątek jak to Dean zabrał Castiela do domu publicznego aby ten stracił dziewictwo, ubaw po pachy. Uwięzienie archanioła Rafaela w okręgu z płonącego oleju aby go przesłuchać i dowiedzieć się gdzie jest Bóg. Jednak nic z tego nie wyszło bo Rafael powiedział tylko, że Bóg nie żyje, a Castiela przywrócił Lucyfer aby ten walczył przeciwko aniołom. Oczywiście i najważniejsze z tego odcinka to zakończenie, czyli rozmowa Sama z Lucyferem. Z rozmowy Sam dowiaduje się, że jest "naczyniem" Lucyfera i na pewno w przyszłości zgodzi się na to aby nim być.

Mam taką luźną myśl, skoro Dean jest "naczyniem" Michaela, który to ma ponownie zamknąć Lucyfera w piekle, a Sam jest "naczyniem" Lucyfera który ma doprowadzić do końca świata. To "naczyniem" Boga będzie ich ojciec, który doprowadzi do pokoju

Moja ocena 9,5

[pulsar[b]]

@Up
Bardzo prawdopodobne, bawimy się na całym froncie, teraz możemy wskrzeszać i zabijać kogo chcemy.

Co do odcinka to spędziłem świetny czas, cała ta komediowa oprawa była świetna, ale sytuacja która naprawdę doprowadziła mnie do wielkiego śmiechu to pokazywanie przez Castiela odznaki, a chwilke później gadka o demonach i aniołach. Przezabawnie. Mieliśmy popularny zapychacz, odcinek nie wniósł nic nowego, poza oczywiście ostatnią sceną, znowu mamy konfrontacje braci, tak jak to miało byc w 4 sezonie, jednak nie było tak do końca.

[Kiara]

Było bardzo dobrze, zwłaszcza równoległe pokazanie co robią bracia W oraz

"operacja podryw z deanem i castielem epicka"

(niezapomniany fragment, który przejdzie to historii ).
A teraz łyżka dziegciu - motyw Sam naczynie Lucyfera, Dean Michała, to dla mnie przegięcie. Zbyt zwyczajnie i liniowo jak dla mnie. Niby wpisuje się w całą gadkę o przeznaczeniu itd., ale nie tego oczekiwałam po SN, tylko czegoś bardziej oryginalnego. W tym momencie wszystko jest ustawione tak, że na koniec szykuje się bratobójcza walka. Niech mnie zaskoczą.
Dlatego ode mnie nie więcej niż 8,5 (jeszcze się muszę zastanowić).

P.S. Oni mają jakieś szczególne upodobanie do sepleniących aktorek (Ruby II, Jessica, blondynka w tym odcinku)?

edit: Pokazywanie odznaki też było ekstra.

Użytkownik Kiara edytował ten post 25.09.2009 - |20:19|

[biku1]

Poza wymienionymi wcześniej plusami ja dodam od siebie jeszcze 3.

+ fajnie ponownie choć na krótko zobaczyć w tym serialu poza FNL Adrianne Palicki (Jessica).
+ również fajnie było zobaczyć Hectora z The Unit w roli Rafała. Scena jak powiedział, że Bóg nie żyje sama w sobie nadawała się na jakiś cliffhanger kończący odcinek.
+ za całą sekwencję scen kuszenia Sama przez Jessicę-Lucyfera. I te słowa "...nigdy cię nie okłamię, nigdy cię nie oszukam..." to było mocne, aż ciężko się oprzeć.


ps. swoją drogą ciekawostka, murzyn-łowca już występował w Supernaturalu w 1x12 tylko w innej roli.

[Berith]

Ja jednak jestem rozczarowany. Przypuszczałem, że będziemy mieli w serialu trzecią siłę - ludzi. Póki co okazuje się jednak, że ludzie nie odgrywają żadnych istotnych ról; są jedynie "naczyniami" i wszystko zmierza do tego, że i Dean i Sam oddadzą swoje ciała (co równie dobrze może się nie stać... wszystko zależy od ilości sezonów, jakie mamy jeszcze przed sobą...) i stoczą piękną walkę, którą zakończy prawdopodobnie Bóg. Niezbyt mi to odpowiada.

Równoległe pokazanie braci było dobre, scena z Cassem w domu publicznym mi do gustu nie przypadła. Jakoś ciężko mi było sobie wyobrazić Castiela trzęsącego się na myśl o seksie.

6.5/10

[Quendi]

Bracia po obu stronach konfliktu to akurat bardzo logiczne bo tam też walczą z sobą bracia.

Pragnę też zauważyć że to 3 na 3 odcinki poruszający główny wątek, co się bardzo chwali.

Poza tym dużo humoru w stylu Supernatural tym razem w wydaniu Deana i Castiela.

P.S. Lucyfer mówiący i to całkiem serio "nigdy cię nie okłamię, nie oszukam", proszący o zgodę, bezcenne i rewelacyjny pomysł. Nie żaden toporny matkoje#ca idący jak walec.

[LunatiK]

Jedno mi sie nie podoba ale to akurat wada całego wątku z aniołami.
Zarówno anioły jak i archaniołowie to cieńkie bolki, praktyczne dno anielskiej hierarchii.
Michał i Lucek byli archaniołami ale zostali podwyższeni do rangi serafinów stąd ich moc.


Co do odcinka, rozprawiczenie Cas'a mi sie podobało.
Tylko te tzw. tortury to pomyłka. O ile pamięć mnie nie myli Dean był 40 latek w piekle. Szczerze wątpię by to co zaserwował i mógł wymyślić Zachariasz chociażby się do tego umywało.

Użytkownik LunatiK edytował ten post 26.09.2009 - |11:05|

[Rydzu_SSJ]

Michał i Lucek byli archaniołami ale zostali podwyższeni do rangi serafinów stąd ich moc.

Musieliśmy oglądać dwa różne seriale, bo w SN, w którym ja oglądałem nie było mowy jeszcze o serafinach i wyjaśnienia dlaczego Lucyfer i Michał są potężniejsi od reszty aniołów.

[LunatiK]

Ja tutaj mówię o klasycznej mitologii chrześcijańskiej.
Niby serial na tym nie bazuje ale dziwnym trafem korzystają z tego bohaterowie.

[KaruzeL]

Stary Winchester powinien grac główna role w sequelu Uwierz w ducha jezeli tqaki sie pojawi, bo spod jego reki same naczynia wychodzą

Co do tego że Casstiela wrocił do życia Lucek jest dość naginana teoria bo tego nie wiemy, tak tylko myśli żółw ninja. Cass wierzy ze to Bóg zrobił i że dalej żyje.

No i kto w koncu przeniósł braci do samolotu ? No raczej nie Lucek bo on liczył na ciepłe naczynko zaraz po wyjsciu, wiec możliwe że kto inny to zrobił np Bog.

No i może Bóg znikł/schował się żeby zobaczyć czy sie aniołkom samym w doopach nie poprzewraca bez kontroli, no i sie poprzewracało

Użytkownik KaruzeL edytował ten post 26.09.2009 - |15:42|

[Blah]

pierwsze dwa odcinki byly slabe ale ten jest genialny:D
motyw z rozprawiczeniem casa - priceless:D

[Likwidator]

Trzeba przyznać, że był to bardzo cienki i przeciętny odcinek. Wkurza mnie to uczłowieczanie aniołów.
Castiel niby taki święty i cnotliwy. Ile to prób wykonał na swoim "naczyniu", żeby było godne jego anielskości, a teraz co? Do burdelu sobie z Deanem idzie. Jakby jego świętość nie wiedział co to za miejsc. Jak znalazł do zamieszkania przez demony i ludzi grzechu. Choć niby teraz wychodzi, że z diabłów i aniołów to siła trzecia jest najwartościowsza z prawidłowa logiką postępowania czyli Castiel.
Archanioły jak mówił Castiel największa siła jaką posiada niebo i... łyżka dziegciu + zapalniczka i jedna z trzech potęg nieba odpada z gry :-/ Toż bym wyrwał te płonąca podłogę i roztrzaskał z hukiem o sufit. Castiela przyparł do sciany, żeby stracił przytomność, a Deanowi rzucił hasło o tym jakim maluczkim robaczkiem jest i żyje tylko dlatego, że Michaś to dobry kumpel Rafa, po czym odszedł niesiony na tych elektrycznych piorunach zostawiając obu przy życiu, a widza z opadniętą szczęką.
Jedno co się trzyma kupy, choć nietypowe na pierwszy rzut oka, to Lucyfer. Zamiast, jak to tu ktoś słusznie pisał, jechać po ludziach jak walec i urządzać krwawe jatki podchodzi do człowieka bardzo inteligentnie. Chce go przekonać, omotać, posiąść z własnej i nieprzymuszonej woli. Opętanie bez brudzenia sobie rączek, a potem wykończenie psychiczne i pewnie na koniec tekst, że człowieczku sam sobie to uczyniłeś. To co się teraz czepiasz poczciwego Lucka? :-) Scena końcowa Sam: Prędzej się zabiję, niż oddam ciało. Lucek: A ja cię ożywię. Genialne!
Zatem należy się tu zapytać w jakim kierunku zmierza ta produkcja? Anioły to cieniaki, bo już dawno się pochowały. Archanioły słabiaki. A Lucek jest OK, ba nawet sympatyczny gość. Mam trochę przez to niesmak bo jakiś tam serial zaczyna burzyć mi mój światopogląd.
I jeszcze jedno. To co stanowi o serialu. Niszczenie zła zagrażającego ludziom zostało zepchnięte przez scenarzystę do trójki gości, którzy gdzieś tam przy 33% strat załatwili na ile mogli sprawę. Jak to nie wróci, to przepraszam ale piąty sezon to chyba będzie jakiś spinoff Supernaturali :-/
Moja ocena z bólem 3,5 (Lucek ratuje sprawę) i nic więcej.

To tyle
wasz Likwidator

Użytkownik Likwidator edytował ten post 28.09.2009 - |12:48|

[biku1]

Jedno co się trzyma kupy, choć nietypowe na pierwszy rzut oka, to Lucyfer. Zamiast, jak to tu ktoś słusznie pisał, jechać po ludziach jak walec i urządzać krwawe jatki podchodzi do człowieka bardzo inteligentnie. Chce go przekonać, omotać, posiąść z własnej i nieprzymuszonej woli. Opętanie bez brudzenia sobie rączek, a potem wykończenie psychiczne i pewnie na koniec tekst, że człowieczku sam sobie to uczyniłeś. To co się teraz czepiasz poczciwego Lucka? :-) Scena końcowa Sam: Prędzej się zabiję, niż oddam ciało. Lucek: A ja cię ożywię. Genialne!

Zabrakło Ci jednego słowa by to podsumować "KUSZENIE".
Tak sobie to czytam i po raz kolejny w temacie któregoś z kolei już odcinka Supera zastanawiam się gdzieście co poniektórzy byli lub co robili na religii czy w ogóle była jakaś edukacja religijna. (@Likwidator to nie do Ciebie tylko ogólnie).

Przecież to już od zawsze tak było, że cała siła Szatana opiera się na "kuszeniu" , ofiarowaniu korzyści, ułatwień, przekupstwa i całej reszty.
A co zrobił wąż w raju - umiejętnie motał i kusił, że co jabłka jeść nie będziesz , no jak to ? A co zrobił Jezusowi na pustyni, to samo kusił go przez 40 dni i nocy.
Wszystkie te jak to ładnie ujęliście "jechać po ludziach jak walec i urządzać krwawe jatki" to w sporej większości są naleciałości "wieków późniejszych" i wyobraźni ludzkiej.
Największa siła Lucyfera-szatana-diabła to wpływanie na umysł i umiejętne podejście człowieka właśnie po przez kuszenie a te krwawe jatki to są dla maluczkich umysłów i gawiedzi.

Dokładnie było to widać w tym odcinku jak wiedząc jakim zawodnikiem jest Sam nie stosował tanich krwawych-przerażających chwytów tylko wyrafinowane kuszenie-podchodzenie tak aby Sam ani się obejrzał a zgrzeszył zanim zdał sobie z tego sprawę. I co najważniejsze z własnej nie przymuszonej woli.
Na tym właśnie cały pic polega.

Użytkownik biku1 edytował ten post 28.09.2009 - |16:43|

[Berith]

Dlaczego zakładacie, że Szatan będzie tym złym? Aniołowie mieli być dobrymi, a są jacy są.

[Likwidator]

Dlaczego zakładacie, że Szatan będzie tym złym? Aniołowie mieli być dobrymi, a są jacy są.

Ale do czego zmierzasz? Lucek jako twórca świata - wyższy twór od samego Boga? Producenci chcą nam zaserwować absurdalny absurd?

biku1
Skoro jesteś taki oświecony ;-) z religioznastwa to wyjaśnij mi jedna rzecz. Kim w drugim odcinku była Wojna? Tak wiem jeźdźcem apokalipsy. Ale jak to się ma do tworów niebieskich bo przyznam się, że studiując Apokalipsę nie doczytałem się tego? Anioł, archanioł, diabeł, szatan...? Kim/czym jest wojna, pomocy? Chcę pojmować rzeczy, które w USA serwuje się czternastolatkom :-)

To tyle,
wasz Likwidator

[Toudi]

Dlaczego zakładacie, że Szatan będzie tym złym? Aniołowie mieli być dobrymi, a są jacy są.

są z tej samej gliny co Lucek, więc...
A dlaczego tak zakładamy, hmm, bo ja wiem, mitologia chrześcijańska (oraz judaistyczna i islamska) tak mówi? To może być przez to

Tak wiem jeźdźcem apokalipsy. Ale jak to się ma do tworów niebieskich bo przyznam się, że studiując Apokalipsę nie doczytałem się tego?

To przeczytaj raczej Księgę Zachariasza ze Starego Testamentu, to raczej jego wizja Jeźdźców jest wykorzystana w serialu.

Użytkownik Toudi edytował ten post 28.09.2009 - |20:45|

[Likwidator]

[quote]Tak wiem jeźdźcem apokalipsy. Ale jak to się ma do tworów niebieskich bo przyznam się, że studiując Apokalipsę nie doczytałem się tego?[/quote]
To przeczytaj raczej Księgę Zachariasza ze Starego Testamentu, to raczej jego wizja Jeźdźców jest wykorzystana w serialu.
[/quote]

Przeglądnąłem na szybko i mamy tak: czterech jeźdźców, cztery rydwany niosące cztery wichry. Tak się to nazywa ale czy to są zjawiska wywodzące się z przyrody np. trzęsienie ziemi, powodowane gniewem Bożym. Czy są to istoty niebieskie inne niż anioły i demony tak jakby pochodzące wprost od Boga. Intryguje mnie to bardzo i nie tylko mnie. Dzięki takim smaczkom jakie serwuje nam serial Supernatural człowiek zaczyna się wczytywać głęboko w Biblie i analizując naukowo odkrywać na nowo znaczenie tajemnic zapisane w tej księdze.

To tyle,
wasz Likwidator

[Ekwador]

jak dla mnie kolejny dobry odcinek i sporo śmiesznych scen też się znalazło( Castiel jako agent FBI xD padłem jak wyciągnął legitymacje odwrotnie ) 9/10 jak dla mnie.