Napisano 24.10.2009 - |10:52|
To, że statek skorzysta z energii słońca było oczywiste. Jednak przyznam, że ten pomysł mi się podobał. Nie było szukania nowych baterii typ ZPM, czy też podłączania własnych źródeł energii, robienia przekierowań itp. Statek zrobił to wszystko automatycznie, a ludzie byli jedynie widzami oglądającymi niecodzienne widowisko, co wreszcie dowodzi tego, że Pradawni mieli głowy na karku i zajęli się zaprogramowaniem procedur pozwalających na przetrwanie statku.
Odcinek bardzo mi się podobał. Znów zobaczyliśmy, że ludzie na statku nie są z drewna i że wszyscy boją się śmierci, tak jak przedstawicielka z IOA. Ogólnie cała scena z przeprowadzania loterii była znakomita. Tak samo jak scena, w której pozostali na statku oczekują na koniec. Część zajęła miejsca w pierwszym rzędzie by oglądać koniec (Eli i Chole), część po prostu grała w karty, inni znowu się modlili, Rush czytał książkę itp.
W stosunku do tempa akcji w serialu można powiedzieć, że w dzisiejszym odcinku sporo się działo. Przy czym nie zapomnieli o kontynuowaniu wątków z relacjami międzyludzkimi. Do tego jeszcze Young nabrał podejrzeń czy Rush tak na prawdę nie wiedział o wszystkim od początku, choć w tym wypadku szczerze wątpię, żeby Rush miał dokładne pojęcie co się może stać. Owszem, mógł coś podejrzewać, zwłaszcza że sam powiedział, że statek przybył do tego układu słonecznego w określonym celu. Mimo wszystko ciekaw jestem, czy nieufność pułkownika wobec Rusha będzie dalej narastać.