Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 004 - S01E04 - Darkness


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
150 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (189 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (8 głosów [4.60%])

    Procent z głosów: 4.60%

  2. 9,5 (6 głosów [3.45%])

    Procent z głosów: 3.45%

  3. 9 (22 głosów [12.64%])

    Procent z głosów: 12.64%

  4. 8,5 (24 głosów [13.79%])

    Procent z głosów: 13.79%

  5. 8 (19 głosów [10.92%])

    Procent z głosów: 10.92%

  6. 7,5 (12 głosów [6.90%])

    Procent z głosów: 6.90%

  7. 7 (21 głosów [12.07%])

    Procent z głosów: 12.07%

  8. 6,5 (9 głosów [5.17%])

    Procent z głosów: 5.17%

  9. 6 (11 głosów [6.32%])

    Procent z głosów: 6.32%

  10. 5,5 (1 głosów [0.57%])

    Procent z głosów: 0.57%

  11. 5 (14 głosów [8.05%])

    Procent z głosów: 8.05%

  12. 4,5 (3 głosów [1.72%])

    Procent z głosów: 1.72%

  13. 4 (4 głosów [2.30%])

    Procent z głosów: 2.30%

  14. 3,5 (2 głosów [1.15%])

    Procent z głosów: 1.15%

  15. 3 (7 głosów [4.02%])

    Procent z głosów: 4.02%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (3 głosów [1.72%])

    Procent z głosów: 1.72%

  18. 1,5 (1 głosów [0.57%])

    Procent z głosów: 0.57%

  19. 1 (3 głosów [1.72%])

    Procent z głosów: 1.72%

  20. 0 (4 głosów [2.30%])

    Procent z głosów: 2.30%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 04.09.2009 - |16:41|

Dołączona grafika

Odcinek 4 - "Ciemność".

Dr. Nicholas Rush będzie pracował nieprzerwanie całą noc aby odkryć dlaczego poziom zasilania statku spadł do niebezpiecznie niskiego wskaźnika.
Podzieli się swoimi obawami z pułkownikiem Youngiem który zaleci załodze ograniczyć do minimum zużycie energii.
Mimo to wszystko na statku wysiada poza systemem podtrzymaniem życia a na całym statku zapadają ciemności.
Rush ogłasza, że zostało im niewiele czasu i jak najszybciej powinni poszukać jakiejś planety do zamieszkania.

W tym odcinku drona/sonda zwana "kino" ze względu na swą unikalną specyfikę pozwoli nam poznać od wewnątrz naszą ekipę a dokładnie to zróżnicowaną mozaikę ludzkich charakterów.
Osób które w wyniku tego całego splotu nieprzewidzianych okoliczności znalazły się na Destiny gdzie wszyscy muszą razem współpracować.
Zobaczymy też jak wyglądają promy jakich będą używać w SG-U. (ktoś z ekipy określił je jako Puddle Jumper na sterydach).

Kino to bardzo nowoczesna wersja sondy można to porównać do MALPa. Coś o kształcie kuli - lewitującego urządzenia obserwującego - pozwalającego zajrzeć w miejsca dotąd niedostępne a dodatkowo z unikalną perspektywą.


Użytkownik biku1 edytował ten post 17.10.2009 - |06:09|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#2 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 17.10.2009 - |06:08|

-- Na minus zaliczę schemat którego już jesteśmy świadomi od ostatniego odcinka, czyli sypiące się po kolei systemy Destiny. Ale wiedzieliśmy o tym znając tytuły kolejnych odcinków. Mam tylko nadzieję, że nie będą ciągnąc tego zbyt długo i fabuła powoli zejdzie z tego tematu i rozwarstwi się na inne wątki.
-- Drugi minus choć można się było tego spodziewać, że w odcinku nie było nic o naszych tajemniczych pasażerach na gapę z końcówki poprzedniego odcinka.
-- I trzeci choć może to nie całkiem ;) minus to zbytnie eksponowanie walorów :rolleyes: Vanessy James w obcisłej koszulce kto widział ten wie o co chodzi, szczególnie o scenę z kino w ciemnościach. Nie wiem do czego to było potrzebne, może do lekkiego rozładowania atmosfery.
-- No i z tego co pamiętam nic nie wspomniano o naukowcach którzy udali się przez wrota na inną planetę z tej pustynnej.
-- Nie podobało mi się zachowanie pułkownika Telforda który "wpada" na statek nie bardzo orientując się o co chodzi i odrazu chce wszystkich rozstawiać po kątach.

Na plus.
Dobrze się takie odcinki ogląda w nocy po ciemku. B)
Podoba mi się dokąd dąży serial a przynajmniej jak się to wszystko rozwija.
Niektórym zaczynają puszczać nerwy a szczególnie nieśpiącemu od początku ucieczki Rushowi. Przez co dochodzi do spięć między nim a resztą.
Oczywiście znowu wkracza Tamara i doktorek grzecznie budzi się w swoim łóżku. :D Podobało mi się jak TJ rozmawiała z Rushem o używkach.
Zadziwiająco mało było o Greerze.
Podobała mi się rozmowa "sam na sam" Eliego z Vanessą. Niby wszyscy działają według łańcucha dowodzenia ale jak widać, zaczynają się zastanawiać czy dowódcy nie wiedzą czegoś więcej niż oni a szczególnie jak wrócić do domu.
W sumie na plus zaliczę poznawanie załogi przez ich medialne notatki kręcone przez kino dla potomnych.
Przestają być tacy anonimowi a rozbroił mnie tekst Eliego do jednego z naukowców który miał problemy z przedstawieniem się - "stary, to nie jest oferta matrymonialna". ;)
A i jeszcze ten tekst miał dobry jak poświecił Chloe swoją komórką i poprosił by nie wykonywała rozmów zamiejscowych. :lol:
Jeszcze jedna sprawa wyszła w wypadku Eliego, to jego nieszablonowe myślenie jako "amatora" w stosunku do innych "profesjonalistów" czyli naukowców. To na pewno będzie jego zaleta ,spojrzenie na sprawy świeżym umysłem "nieograniczonym" przez tok edukacji uniwersyteckiej.
Ciekaw byłem kiedy pułkownik Young uda się do swojej kobitki którą widzieliśmy we wcześniejszym odcinku no i stało się.
Na jej miejscu również byłbym zmieszany.

Kolejny duuuży plus to za lot Destiny wokół gazowego giganta gdzie mieliśmy jakieś relacje pomiędzy wielkościami.
Niby dotąd statek wydawał się taki ogromny ale jednak ponownie uświadomiliśmy sobie jaką to małą nic nie znaczącą kruszynką jest ten kawałek technologi w bezmiarze kosmosu.
Do tego doszło kilka nowych informacji dla osób z zapaleniem dyskutujących tu i w innych pokrewnych tematach na temat technologi Destiny itp. :D
A końcówka - czy oni zawsze tak będą kończyć ,że mamy małego zonka co się wydarzy - ostatnio zagadkowy pojazd, teraz kurs kolizyjny.


Ogólnie odcinek mocno nakierowany na osoby i relacje między nimi czyli jest tak jak zapowiadali twórcy mniej action & fun a więcej dramatu i relacji międzyludzkich.
Widać, że uniwersum Stargate stało się punktem wyjścia do opowiedzenia całkiem innej, nowej historii.
Odmiennej od tego co dotąd znaliśmy, co może się jednym podobać innym nie.
Na pewno ci co oczekiwali kolejnej kalki SG są zawiedzeni.
Mi akurat pasuje takie spojrzenie po lekko już wyeksploatowanej przez 15 sezonów dotychczasowej formule SG.

Na razie to chyba tyle potem pewnie jak zwykle coś dopiszę bo nie wszystko się pamięta.

Użytkownik biku1 edytował ten post 17.10.2009 - |07:04|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#3 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 17.10.2009 - |08:47|

Dlaczego statek wybrał tą gwiazdę? Nie usłyszałem (tego gazowego olbrzyma)
  • 0

#4 spex

spex

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 771 postów
  • MiastoKraków

Napisano 17.10.2009 - |08:48|

Nie cierpię jak odcinki kończą się taką zajawką kolejnego odcinka. Po prostu aż mnie kręci by czekać ten tydzień. Ale z tego wynika iż SGU podobnie jak s1 SW będzie w formie par powiązanych ze sobą odcinków. A nie tak jak większość seriali, 1 odcinek = 1 sprawa.

Jeszcze bez subów, ale z tego co zrozumiałem. Wody mają dość sporo, ale i tak ją racjonowali? Teraz im się może przydać :D
  • 0

#5 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 17.10.2009 - |09:42|

Odpisuję bez czytania opinii. Boooriiiing! 6pkt. Ktos wspomniał, że wzieli pisarza, aby sie serial trzymal kupy? Gdzie kontynuacja watku z konca poprzedniego odcinka z tym UFO? Potem scena jak z teatru, profesorek w amoku. Potem retrospekcja, gaśnie światło, widok przez okno, zmiana kursu i koniec odcinka. To tak w skrócie. Mimo dobrych chęci w ocenie, odcinek był nudny.

ps. A ten młodzieniaszek od gier komputerowych, błędnie jest obsadzony w roli dowcipnego gościa - wcale nie jest zabawny. Kiepski aktor.

Jeszcze się łudzę, ze serial powstanie i się rozpędzi, ale nadzieję zacząłem dziś tracić.
  • 1
Dołączona grafika

#6 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 17.10.2009 - |10:02|

Gdzie kontynuacja watku z konca poprzedniego odcinka z tym UFO?


Hm... a co życzyłbyś sobie po serialu mocno realistycznym? Malutki statek odrywa się od Destiny i leci sobie do stwórców. Pytanie za 100 eurogąbek - wydaje ci się, że malutkie UFO ma takie same silniki pozwalające na rozwinięcie takich prędkości co Destiny? Załóżmy, że ma. Więc UFO leci na macierzystą planetę, zabiera ufoków i wracają na obiad do Destiny. Co z tego, że jest już gdzieś w galaktyce obok, trzeba ją szukać i poruszać się z prędkościami dwa razy większymi niż uciekający statek. A nie - przecież jest transmisja podprzestrzenna. UFO zaalarmowało pół kosmosu i wszyscy już widzą, że na Destiny są ludzie i czekają z wrogimi/dobrymi przystankami na każdym możliwym przystanku Destiny...

Masz równie fantastyczne pomysły na włożenie UFO do scenariusza po kilku godzinach od jego oderwania?
  • 2

#7 Zaleś

Zaleś

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 17.10.2009 - |11:41|

Zasłużone mocne 8,5 . Koniec odcinka złapał mnie nieprzygotowanego na to, poważnie myślałem że jeszcze z 15 minut przynajmniej będzie a tu napisy końcowe :blink: .
Załamanie Rusha fajne. W końcu nie śpi kilka dni z rzędu, jest w ciągłym stresie no i w końcu pęka.
Postać Eli'ego zaczyna się coraz lepiej kształtować. Jego nieszablonowe podejście do różnych problemów może być ciekawe i pomocne (coś tak jak w 2-gim odcinku Eureki tekst geniusza: "wyciągnąć baterię, czemu ja o tym nie pomyślałem").
Szkoda że było mało Greer'a. Jeszcze nie wiem czy lubię tą postać, ale na pewno jest on dosyć ciekawą postacią.
Scott się w tym odcinku nie wykazał ale z drugiej strony było go mało.
Chloe, totalnie nie wiem co myśleć o tej postaci i jaką rolę ma odgrywać na statku/w serialu.
Young i te jego teksty o "dużej ilości pracy jaką trzeba włożyć w Rush'a" :) . W przeciwieństwie do spotkania Chloe z matką na Ziemi, jego spotkanie z żoną? było dobrze zrobione, bez ckliwego melodramatu.
Telford w sumie ma trochę racji kwestionując to co robi albo jak to robi Young, który nie powinien doprowadzić do tej sytuacji w jakiej się znaleźli (wyczerpanie zasilania).
Scena z KENO i Vanessą niekoniecznie potrzebna, ale za to miło się ją oglądało :D . Taki trochę nie do końca poważny przerywnik.
Co do ilości wody którą mają na pokładzie, to może lekko ponad 90 m3 wody brzmi poężnie, ale w sumie nie jest to jakaś bardzo duża ilość szczególnie gdy nie mają na razie skąd jej uzupełnić poza tym nie wiedzą jeszcze jak to zrobić (z technicznego/logistycznego punktu widzenia).
Odnośnie nie nawiązania do motywu oddzielającej się sondy/stateczku pod koniec poprzedniego odcinka to wg. mnie jest to plus. Fajnie będzie jak za jakieś 2-3 odcinki nagle do tego pojawi się nawiązanie. Poza tym zgadzam się z tym co napisał misiokles w 6 poscie.
Jeżeli chodzi o tą dwójkę która przeszła przez wrota z pustynnej planety w Air part3 i brak wspomnienia o nich w tym odcinku to jak najbardziej jest to logiczne, w końcu z tego co wiemy (i co wiedzą bohaterowie) to tamta dwójka nie żyje, więc nie ma o czym wspominać.
Mam nadzieje że scena rozmowy Vanessy "sam na sam" z Eli'm nie wróży przyszłego buntu na pokładzie, za bardzo by mi to pachniało BSG co by było na duży minus dla SGU.
  • 1

#8 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 17.10.2009 - |12:59|

-- Odpisuję bez czytania opinii.
-- Gdzie kontynuacja watku z konca poprzedniego odcinka z tym UFO?


-- To niedobrze, bardzo niedobrze. ;)
-- Właśnie dobrze, że tego teraz nie pociągnęli jakoś bardziej ale przydała by się choć mała scenka. Ale tak jest ciekawiej gdy nie odrazu wszystko za jednym razem nam prezentują i dopiero nawiążą do tego za kilka odcinków.
A tak co, nawet się nie urządzili na statku, ledwo mają za sobą "pierwszy prysznic" ;) a tu już mają mieć na garbie obcych.
Nie wiem ale mi jakoś wcale się nie spieszy do "tych obcych" o których część osób wspomina.

-- Telford w sumie ma trochę racji kwestionując to co robi albo jak to robi Young, który nie powinien doprowadzić do tej sytuacji w jakiej się znaleźli (wyczerpanie zasilania).
-- Scena z KENO i Vanessą niekoniecznie potrzebna, ale za to miło się ją oglądało :D .
-- Mam nadzieje że scena rozmowy Vanessy "sam na sam" z Eli'm nie wróży przyszłego buntu na pokładzie, za bardzo by mi to pachniało BSG co by było na duży minus dla SGU.


-- Teleford nie ma racji bo ma mentalność czołgu. Wszystko mu się wydaje "łatwe i proste" gdy się jest kilkadziesiąt galaktyk dalej. A tym czasem nie ma zbytnio pojęcia co się dzieje na pokładzie.
Wie tyle co Young zdaje w swoich raportach. I wydaje mu się, że powie "wykonać żołnierzu" i wszystko na Destiny będzie grało.
A tak się nie da. To nie jest doborowa jednostka militarna głębokiego zwiadu tylko zbiór ludzi przebywających akurat w bazie wojskowej. Od naukowca przez kuchcika, personel administracyjny po właśnie żołnierzy.
-- A co to jest KENO ? :rolleyes:
-- Pierwsze co jak zobaczyłem o co chodzi w "sam na sam" z Vanessą to odrazu pomyślałem o buncie. Ale na to przynajmniej na razie się nie szykuje.
Po prostu wszyscy są tam zbyt krótko, nic nie wiedzą o statku, nic nie wiedzą o galaktyce itd, itp. Dlatego na razie najlepiej dla nich jest jak Rush & Young dowodzą.

Użytkownik biku1 edytował ten post 17.10.2009 - |15:15|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#9 Jason

Jason

    Kapral

  • VIP
  • 172 postów

Napisano 17.10.2009 - |13:15|

Dałem 7/10.
Troche mniej akcji, za to więcej o postaciach. Scena w której każdy nagrywał coś od siebie jak dla mnie trochę zbyt oczywista/popularna. W sensie, że to trochę odgrzewany kawałek :) To samo była chociażby w SGA, z tym że nie mieli KINO a zwykłą kamerę. Nie wiem może byłoby lepiej gdyby Eli chodził za wszystkimi i nagrywał ich w biegu, takie małe urozmaicenie.
Było trochę technicznych pogadanek więc jeśli walne byka niech ktoś mnie poprawi. Rush powiedział że od początku nie mógł się dostać do głównych systemów. Ale czy to znaczy, że nie można się przejść po statku i poszukać maszynowi? Rdzenia napędu? Albo chociaż wysłać kino. BTW przy ujęciu w którym widać napęd Destiny skojarzyło mi się to z Sokołem Millenium :D Jak dla mnie jeśli szukać to już u źródła.
Pomysł z zasileniem Destiny za pomocą wahadłowców.. Trochę to naciągane jak dla mnie, chociaż jeszcze nic im się nie udało. (Mieli problemy z zablokowaniem drzwi, tzn. obejściem zabezpieczeń). A tu mowa o sporym przekierowaniu energii.
Problem wtedy rozwiązany na krótki czas, chyba że uruchomią odpowiednie systemy. Za to jeśli chodzi o posiłki przydałoby się małe urozmaicenie :)
Mamy już pewne urządzenia jak prysznic parowy, czy ta "płyta ładująca". Nie powiem ale jeśli chodzi o to drugie to pomysł może i niezbyt wyrafinowany, ale za to rozwiązujący sporo problemów, jeśli oczywiście będą mieli zasilanie. Tylko niech nie przesadzą że będą na niej ładować puste magazynki :P
Tellford chyba jest wkurzony, że nie ma go na pokładzie Destiny.. Myśle, że z chęcią zamieniłby się z Youngiem.
I mój ulubiony doktor który zaczał świrować z braku snu i kawy :D Nie ma co facet się nie pieści, nie wiesz o co chodzi, nie rozumiesz mojej wizji, nie akceptujesz jej, to won i nie trać mojego czasu. Nie powiem ale podoba mi się to :)
Scena z gazowym olbrzymem naprawdę ładna.. Tylko teraz pojawia się większy problem. Nie rozumiem o co chodzi ludziom którzy narzekają na brak kontynuacji wątków. Kapsuła odczepiła się od statku. Wątek na pewno będzie kontynuwoany i tyle, ale na pewno nie w następnym odcinku. Istota na pustynnej planecie. Opuściliśmy planęte i tyle, koniec. Nie da się ciągnąć wszystkiego, a niedokończone wątki pozwalają polemizować na ich temat no i zawsze jeśli twórcy tak postanowią jest możliwość do ich powrotu. Jak dla mnie o ile nie jest to zbyt naciągane :)
Ciesze się, że ktoś naprawdę pomyślał przy tworzeniu tego serialu i że dwie minuty po przejściu przez Wrota nie okazało się, że oprócz sypiącego się statku przypadkowa ekipa humanoidów z innej galaktyki ma do pokonania jeszcze niesamowicie potężnego wroga.. Inna koncepcja, inne podejście. Chwała realizatorom :) Nasunęła mi się taka myśl (dość oczywista no ale co tam). Na pewno nie da się zadowolić wszystkich, stworzyć serialu o którego zaletach i praktycznie braku wad będzie się pisać w gazetach. Ale na pewno historie ze świata Stargate da się pokazać na inny ciekawy sposób niż to było dotychczas. I na pewno ta historia może się spodobać również tym którzy z sentymentem wspominają SG i SGA. Jak dla mnie na razie to się udaje :)
biku1:

Nie wiem ale mi jakoś wcale się nie spieszy do "tych obcych" o których część osób wspomina.

Naprawdę nie tylko Tobie. Nie jestem przeciwnikiem, ale naprawdę na wszystko jest czas i pora ;)

Teleford nie ma racji bo ma mentalność czołgu.


:lol:

Pierwsze co jak zobaczyłem o co chodzi w "sam na sam" z Vanessą to odrazu pomyślałem o buncie. Ale na to przynajmniej na razie się nie szykuje.

Na razie nie bo wszyscy są zdezorientowani. Ale ambitnych osób w tej grupie nie brakuje, więc jeśli dojdą do wniosku, że wiedzą lepiej co robić to kto wie :)
  • 4
" Kiedy w mieście ginie Inkwizytor, czarne płaszcze ruszają do tańca "

Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu

#10 Zaleś

Zaleś

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 17.10.2009 - |13:24|

-- Telford w sumie ma trochę racji kwestionując to co robi albo jak to robi Young, który nie powinien doprowadzić do tej sytuacji w jakiej się znaleźli (wyczerpanie zasilania).
-- Scena z KENO i Vanessą niekoniecznie potrzebna, ale za to miło się ją oglądało :D .
-- Mam nadzieje że scena rozmowy Vanessy "sam na sam" z Eli'm nie wróży przyszłego buntu na pokładzie, za bardzo by mi to pachniało BSG co by było na duży minus dla SGU.


-- Teleford nie ma racji bo ma mentalność czołgu. Wszystko mu się wydaje "łatwe i proste" gdy się jest kilkadziesiąt galaktyk dalej. A tym czasem nie ma zbytnio pojęcia co się dzieje na pokładzie.
Wie tyle co Young zdaje w swoich raportach. I wydaje mu się, że powie "wykonać żołnierzu" i wszystko na Destiny będzie grało.
A tak się nie da. To nie jest doborowa jednostka militarna głębokiego zwiadu tylko zbiór ludzi przebywających akurat w bazie wojskowej. Od naukowca przez kuchcika, personel administracyjny po właśnie żołnierzy.
-- A co to jest KENO ? :rolleyes:

- Nie twierdzę że wszystko jest "łatwe i proste" i że powiedzenie "wykonać żołnierzu" załatwi wszystko. Ale Young jako dowodzący tą "eskpedycją" powinien się wykazać zmyslem przewidywania. A on nie znając rezerw mocy na statku każe wybrać energożerny adres Ziemi, każe włączać wiele systemów bez rozeznania się w sytuacji. Rozumiem że będąc wojskowym chce dążyć do uruchomienia uzbrojenia Destiny, szczególnie wiedząc mniej więcej w jakim jest stanie i chce móc się bronić przed potencjalnym zagrożeniem i to jest w sumie prawidłowe rozumowanie, ale powinien też wziąć pod uwage inne względy.
- Prawidłowe pytanie powinno brzmieć "a to tam beło KENO?" albo "a to tam było tylko jedno KENO? Bo ja widziałem trzy :lol: :P " (wiem, to drugie było niskie ;P ).
  • 0

#11 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 17.10.2009 - |13:31|

-- Gdzie kontynuacja watku z konca poprzedniego odcinka z tym UFO?

Naprawde sądziłeś że kosmici sie pojawią??
Byłoby to co najmniej nielogiczne, po co marnować pomysł na pierwsze odcinki kiedy i bez tego jest materiał na kilka ciekawych epizodów. A pojawiliby sie kosmici i trzeba by odkryć karty znacznie szybciej.
Zresztą gdzieś na forum widziałem wypowiedź twórców że kosmici nie pojawią sie zbyt szybko.

-- Telford w sumie ma trochę racji kwestionując to co robi albo jak to robi Young, który nie powinien doprowadzić do tej sytuacji w jakiej się znaleźli (wyczerpanie zasilania).

Pokazali tutaj typową żołnierską logikę w której głównym elementem zwiększającym szanse powodzenia jest siła głosu.
Widać przyzwyczaili sie do misji z udziałem Carter czy McKeya. Więc może zamiast pierdzieć w stołek ( bo jak widzimy pułkownik ma aż za dużo wolnego czasu ) uregulowali by jakoś sposób komunikacji i wysłali kogoś znającego sie na rzeczy do pomocy.

Swoją drogą ciekawe jak wygląda korelacja czasu między Destiny a ziemią.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#12 Gibol

Gibol

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 461 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 17.10.2009 - |14:16|

Jak dla mnie odcinek bardzo dobry, nie zarzucajcie, że nuda itp... to są początki! Nie można wszystkiego na raz! Rozkręca się powoli, i bardzo dobrze!
Ode mnie 8,5 :)
  • 0

R.I.P. StarGate :(

TauriCon still alive :)


#13 Dellirium

Dellirium

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 17.10.2009 - |14:39|

Odcinek taki wmiare , duzo gadania cos ala defying gravity.Przynajmniej zobaczylismy gazowego giganta oraz slonce (ktore prawdopodobnie zasili destiny w nastepnym odcinku).
No i oczywiscie odkrylismy takze 2 inne planety:
Dołączona grafika
...Tiaaaa...Przynajmniej mamy pewnosc ze silikonu dla dodatkowych problemow zwiazanych z komputerami na destiny nie zabraknie...7/10...

Użytkownik Dellirium edytował ten post 17.10.2009 - |14:47|

  • 5

#14 hitano

hitano

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów

Napisano 17.10.2009 - |14:43|

Po pierwsze imo jest lepiej niż 3 part Air'a
Po drugie strasznie spodobał mi się motyw spotkań w "kantynie". Zawsze lubiłem sceny społeczne w kafeterii w SGA i tutaj też mi się to spodobało, szczególnie porównując rodzaj dań serwowanych na pokładzie Destiny do tych z Atlantydy.
TJ, Chloe, Matt i Eli zyskują nadal w moich oczach. Oczywiście na pierwszym miejscu nadal doktorek. Którego napady są fajne, a wyjaśnienie zemdlenia naprawdę dobre.
Zaczynam się martwić co stanie się z Destiny jeśli Telfordowi uda się dostać na stałe na statek. Tak jak biku wspomniał, koleś ma mentalność buraka i czołga.
Natomiast Young oczywiście powinien postarać się przewidzieć co jeszcze może się na Destiny *pierniczyć, ale przede wszystkim dba oto, aby utrzymać ludzi w ryzach jednak nie rządając od razu od nich marszu równym krokiem. I jego podejście do ludzi jest na pewno lepsze niż to co sobie Telford ubzdurał.
Scena z Kino miała być śmieszna, mnie akurat pomysł z nią nie przypadł do gustu, odebrałem ją jako wciśniętą na siłę.
Sprawa z "buntem" trąci BSG. Jednak mnie dziwi szczególnie obecność wśród tych osób ludzi którzy moim zdaniem w żaden sposób nie powinni się tam znaleźć np. sierżant Riley czy jakiś naukowiec, którego twarz przemknęła na ekranie. Po sprawie z tym wyrzuconym przez Rusha astrofizykiem wydaje mi się że wszyscy psioczą na Rusha, ale tak naprawdę żaden z nich nie chce się podjąć trudnych decyzji i spróbować pomóc doktorowi czy przy innych rzeczach tylko dalej smęcą nad swoim losem.
Wykorzystanie gazowego giganta jako katapulty to w końcu jakiś motyw w stylu innych SG związanych z włączaniem do fabuły naukowości. No i SGU oczywiście kontynuuje ideę kończenia się z niezłym cliffhangerem.
Główne minusy to schemat, choć po tytułach odcinków nie powinien nikogo dziwić. Poza tym nie kiedy kwestie wypowiadane, w tym odcinku akurat przede wszystkim przed Kino wyglądały strasznie sztywno. Ten atak Rusha na astrofizyka również był troche zbyt statyczny.
Ocena to 8,5 i serial zaczyna nabierać kolorów.

Użytkownik hitano edytował ten post 17.10.2009 - |14:44|

  • 0

#15 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 17.10.2009 - |16:31|

Gdzie kontynuacja watku z konca poprzedniego odcinka z tym UFO?


Hm... a co życzyłbyś sobie po serialu mocno realistycznym? Malutki statek odrywa się od Destiny i leci sobie do stwórców. Pytanie za 100 eurogąbek - wydaje ci się, że malutkie UFO ma takie same silniki pozwalające na rozwinięcie takich prędkości co Destiny? Załóżmy, że ma. Więc UFO leci na macierzystą planetę, zabiera ufoków i wracają na obiad do Destiny. Co z tego, że jest już gdzieś w galaktyce obok, trzeba ją szukać i poruszać się z prędkościami dwa razy większymi niż uciekający statek. A nie - przecież jest transmisja podprzestrzenna. UFO zaalarmowało pół kosmosu i wszyscy już widzą, że na Destiny są ludzie i czekają z wrogimi/dobrymi przystankami na każdym możliwym przystanku Destiny...

Masz równie fantastyczne pomysły na włożenie UFO do scenariusza po kilku godzinach od jego oderwania?


To nie ja wsadziłem ten okrągły statek kosmiczny do serialu.
Zwyczajnie - oczekuję od autorów krzty konsekwencji. I przypominam znaczenie z angielskiego terminu - UFO to: unidentified flying object, wiec nazwa na to, co przeleciało przez ekran pod koniec 3 odcinka jest na miejscu.
  • -1
Dołączona grafika

#16 bob_czarny

bob_czarny

    Mega Organizator

  • Użytkownik
  • 230 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 17.10.2009 - |16:41|

dla mnie 8,5
z wielką ciekawością czekałem co będzie się dziać na Destiny, bardzo podobało mi się pozytywne nastawienie bohaterów w niektórych sytuacjach które opisał Biku bardzo dokładnie, w końcu widzimy większość załogo jaka się znajduje na statku a nie chowają się po kontach i udają ze coś robią, zapoznanie bohaterów przez kino bardzo fajne i zabawne w niektórych sytuacjach, bardzo fajne nowe podejście do gatunku SG mam nadzieje ze się nie zmieni i te drastyczne zakończenie to jest ta ciekawość do następnego odcinka :)
  • 1
Dołączona grafika

#17 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 17.10.2009 - |16:46|

Sprawa z "buntem" trąci BSG.

Bez przesady, trąci też 1000 innych filmów i seriali zaczynając od "Bunt na Bounty". B)
Dajcie już sobie spokój z tymi porównaniami do BSG jakbyście tylko jeden serial widzieli.

A to, że ruchoma kamera - pierwszy przykład z brzegu proszę sobie obejrzeć serial "Friday Night Lights".
-- a to, że w kosmosie leci grupa osób i nie ma wpływu na kierunek lotu - pierwszy przykład z brzegu to "Space 1999".
-- a to ,że wojskowi na statku kosmicznym - pierwszy przykład z brzegu - "SAAB".
-- a to, że zróżnicowana załoga - pierwszy przykład z brzegu - "Earth 2", "Firefly".
-- a to, że załoga nieprzygotowana do lotu tym statkiem - pierwszy przykład z brzegu - "Farscape".
a to,a tamto itd. <_<

Wszystko już było.
Kwestia jest tylko jak to zmieszają i w jakiej formie nam to podadzą, czy okaże się to zjadliwe i nic więcej się nie liczy.


Użytkownik biku1 edytował ten post 17.10.2009 - |20:03|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#18 student

student

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 86 postów

Napisano 17.10.2009 - |17:22|

trochę słabiej niż ostatnim razem, więc dam 6,5

+ Rush goes crazy :). No cóż - mają jednego profesjonalnego aktora, więc muszą to wykorzystać
+ Chloe wreszcie przestała płakać i przystąpiła do rytuałów związanych z propagacją genów
+ porucznik Vanessa James także zaprezentowała się z dobrej strony
+ Dale Volker - jego sceny były nawet śmieszne. Wywalić Eli'a, a zatrudnić tego gościa!

- nuda
- nuda
- "ostatnie pożegnania" z Kino
- Eli jest denny, a nie śmieszny
- zero stragatowej akcji
- nuda

Hmmm, byłem święcie przekonany, że do tego gazowego giganta to po helium-3 statek nurkuje, a tu nic.

Użytkownik student edytował ten post 17.10.2009 - |17:26|

  • 0

#19 Idanow

Idanow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 17.10.2009 - |17:38|

Muszę przyznać, że ten odcinek oglądało mi się o wiele lepiej niż poprzedni. Wszyscy z załogi, oprócz dwóch bezużytecznych naukowców i buca Telforda, dostają po +1 do sympatii. ;) Tak, nawet irytujący mnie Greer za proroczy żart o tym, że wlecą w planetę. :) Może po prostu wolę odcinki, które skupiają się na postaciach i ich interakcjach, a nie "mamy x czasu żeby znaleźć y bo wysiądzie z i będziemy martwi". Cieszy mnie, że Rush jest bardziej ludzki i mniej jednowymiarowy niż dotychczasowe postaci w SG, że widz musi zgadywać, czy on jest dupkiem, szalonym naukowcem, po prostu szaleńcem, czy też jedynym, który pojmuje w jak głębokie szambo wpadli.

"Zwierzenia" załogi wyszły średnio na jeża, jedne były mało interesujące inne, zwłaszcza te z humorem, bardziej (Azjatka paplająca o trzęsieniach ziemi, matrymonialny nerwus, czy Rush patrzący w obiektyw z najwyższą pogardą :D). Poświęcanie tyle czasu na problemy Younga z żoną też jakby nie pasowało do reszty, ale jakoś to przełknąłem, bo zacząłem się ocieplać co do postaci.

No i były piękne widoczki w postaci gazowego giganta. Oby więcej takich scen. :) Była też pani porucznik. :D

Końcówka była niezła i casualowych widzów na pewno sprowadzi przed ekrany w przyszłym tygodniu. Podczas oglądania też myślałem, że podczas przelotu przez atmosferę Destiny "zatankuje", czy coś w ten deseń, ale jednak tak się nie stało. Może kurs kolizyjny z gwiazdą oznacza, że tam jest coś potrzebne do uzupełnienia zapasów energii? Baterie słoneczne raczej odpadają, ale ujęcie Destiny nurkującego w gwiazdę myślę, że byłby fajne. B)

Użytkownik Idanow edytował ten post 17.10.2009 - |17:40|

  • 2
I wake up in the morning and piss excellence.

#20 M.K.

M.K.

    Kapral

  • Grupa Hatak
  • 192 postów

Napisano 17.10.2009 - |17:43|

Krótko i na temat: dla mnie odcinek lepszy niż poprzedni. :)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych