19 odpowiedzi w tym temacie

[Mati_90]

Mam świetną wiadomość, właśnie wyszedł pierwszy odcinek 4 sezonu, niekontrolowany wyciek,, troche gorszej jakosci ale da się obejrzeć, odcinek dostępny w sklepach sieci torrent

[garus]

niekontrolowany wyciek

Hehe, nic z tych rzeczy. To jest normalna akcja promocyjna szkoda tylko, że jakoś cieniutka.

[Rufusik]

Jak dla mnie fantastyczny start...

Na początek chciałbym powiedzieć, że scenarzyści nas zbombardowali olbrzymią ilością symboliki i kontrastu. Każde ujęcie, każda kwestia jest perfekcyjnie przemyślana. To już nie jest serial, to po prostu dzieło sztuki!

Mocne otwarcie - scena morderstwa w wannie przyprawia o ciarki. O Johnie Lithgow za wiele powiedzieć nie można, ale myślę, że będzie idealnie pasował do roli killera.

Generalnie wszystko utrzymane na bardzo wysokim poziomie. Nie brakuje sprośnych tekstów Masuki, ani intrygujących przemyśleń Dexa.

Co mi się nie podoba to romansidło Batisty i Laguerty oraz sprawa Quinna i dziennikarki.

A końcówka oczywiście starym, tajemniczym stylu... Dawać preaira 4x02!

Użytkownik Rufusik edytował ten post 19.08.2009 - |22:41|

[Rufusik]

kawałki z KFC

Padłem...

No na pewno je miał... chyba że wyrżną taki numer jak w trzecim sezonie, gdy to Dex niby został porwany... Tzn. został, ale na wieczór kawalerski

[Magnes]

Mógł nie mieć, bo już wracał do domu, chyba pociętego ciała nie zamierzał do domu przywieźć.
Zresztą, gdyby wiózł ciało, to nie wiem jakby się z tego wykaraskał. Na pewno byłoby ciekawie, ale wydaje mi się, że raczej byłby to koniec serialu i Dexter dostałby pomarańczowe wdzianko i nowe krzesło.

"romansidło Batisty i Laguerty" - pewnie aktorka, która grała tą z Vice, zrezygnowała z udziału i musieli szybko ją jakoś zastąpić. To tłumaczy trochę na siłę wpakowane wyjaśnienie, czemu jej nie ma.

Użytkownik Magnes edytował ten post 21.08.2009 - |08:47|

[pandi]

Mnie rozwaliła druga czołówka ze zmęczonym Dexterem

[Gibol]

Odcinek świetny, tylko w 1 momencie mi się troszkę dłużył, ale tak to świetnie zrobiony. i nie mówcie że preair jest złej jakości... hd to to nie jest ale klasy normalnej 350 mi się wydaje że jest. No chyba że mamy inne piki w co wątpię Tak czy siak miło, ale teraz ponad miesiąc na 2 trzeba czekać ;p

[Dżakas]

Piać z zachwytu nie zamierzam. Za dużo wątków romansowych się nagromadziło w tym serialu, niestety. Dexter znalazł godnego siebie przeciwnika, na dodatek musi uważać na Lundy'ego i opiekować się domem. Masakra. Zakończenie faktycznie powalające.

8/10

[garus]

O ja. Genialna autoparodia czołówki I to zasypianie na czuwaniu.

kochany gorillaz

Jaki gorillaz?

Dla mnie 9+/10 .

[Metalfish]

Po genialnych trailerach tylko dobry odcinek. Ale widać było, że to tylko wprowadzenie do sezonu. Wątków jakoś się namnożyło. Strasznie denerwuje mnie nadmierna ilość tych romansowych. Sporo dobrych tekstów (Masuka), no i parodia czołówki też niezła. Cieszy powrót Lundy'ego. Może wpadnie na jakiś trop Dextera? Mam przeczucie, że może zginąć pod koniec sezonu.

Mam nadzieję, że dobrze rozbudują wątek nowego seryjnego mordercy, bo Skinner z 3 sezonu rozczarował.

[sZakOOu]

Zdecydowanie porządny odcinek i bardzo dobre otwarcie nowego sezonu (na mój gust lepsze, niż trzeciego). Jedyny niesmak jaki miałem, był po romansie Batisty i LaGuerty. Natomiast reszta wyszła bardzo fajnie, podobał mi się też powrót Lundy'iego. Nowy seryjny morderca jest naprawdę świetny, fragmenty z nim pod prysznicem pod koniec odcinka przyprawiły mnie o ciarki. A rzadko to się zdarza... Na mój gust powinni ze zjaw Dextera wywalić jego ojca, a na jego miejscu dać ducha Dokes'a. To by dopiero była rzeźnia! xD

Ocena 8,5/10 (byłoby 9 czy 9,5, ale te romanse... FFFFFFFFFUUUUUUUUUUUUUUU! )

PS Witajcie po wakacjach. ;D

[Rufusik]

Na mój gust powinni ze zjaw Dextera wywalić jego ojca, a na jego miejscu dać ducha Dokes'a.

Ja bym w ogóle wywalił zjawy... Nie trawię tego kompletnie... Jakoś nie umiem sobie wyobrazić w jaki sposób człowiek może mieć takie przywidzenia

[Gawith]

Na mój gust powinni ze zjaw Dextera wywalić jego ojca, a na jego miejscu dać ducha Dokes'a.

Ja bym w ogóle wywalił zjawy... Nie trawię tego kompletnie... Jakoś nie umiem sobie wyobrazić w jaki sposób człowiek może mieć takie przywidzenia

To nie są żadne zjawy, ani duchy, a Dexter nie ma przywidzeń. Jest pieprznięty, ale nie jest paranoikiem, nie słyszy głosów i nie odlatuje. Harry występuje tylko jako antropomorficzna personifikacja wewnętrznego dialogu, wizualizacja na potrzebę widza myśli Dextera! Takie "co by powiedział tata, jakby to widział". To już było przerabiane. W rzeczonym przypadku to zwykła zmęczeniówka Dexa, błysk przed okiem w ułamku sekundy, po kilkudziesięciu godzinach bezsnu to jeszcze nie schiza.

[cliffhanger]

Dopiero obejrzałem i... świetne! Sezon na pewno lepiej wygląda niż trzeci, a przynajmniej przypomina pierwszy czy drugi. W trzecim sezonie w ogóle pozbyli się tej muzyczki, która świetnie nadaje klimat, tutaj już tego nie zabrakło, mam nadzieję, że jeszcze powrócą do tego. Niemalże wszystko, co wyszło z ust Dextera w tym odcinku było bezcenne . Masuka też zrobił swoje. Dobrze, że w tym sezonie jest jakiś ogarnięty zabójca, a nie ten amator z trzeciego . To, że Lithgow to świr, to ja już wcześniej wiedziałem, ale tutaj odgrywa idealną rolę dla siebie. Trochę te romanse wadzą, ale mam nadzieję, że kochaś Debry wyjedzie w trasę i nie ujrzymy go przez jakiś okres, a ta laska kreci się obok Quinna nie bez powodu , może coś z tego ciekawego wyniknąć. Końcówka jest mocna, ale jednak obstawiałbym, że ma ciała. Oby tak dalej, chcę więcej. Stary dobry Dexter powrócił.

[psjodko]

No to zaczynamy oglądać
Jakoś do tej pory nie było czasu.

Świetne wprowadzenie nowych postaci i nowych problemów.
Zmęczony Dexter - bezcenne
Zgrzyty muzyczne w drugiej czołówce (nietrafiony komar, brudna koszulka) to świetny pomysł!
Odcinek na poły komiczny. Powrót Lundy'ego i widok miny Debry, no coś pięknego.
Lihtgow przerażający - do tej pory znałem do z ról raczej komediowych, a tu proszę bardzo:
schizol jakich mało na tym świecie.
Ostatnia scena mnie zamurowała - jeżeli ma pełny bagażnik to nie wiem jak się z tego wykaraska...
Ale pewnie jest pusty bo już - jak sądzę - wracał z odwiedzin Golfstromu

[gopher]

Mogę stwierdzić, że to chyba najlepszy odcinek jaki oglądałem z Dextera. Przeskoczenie w czasie o jakieś 9 miesięcy. Niewyspany zimnokrwisty zabójca. I w dodatku odcinek kończący się świetnym cliffem. Extra. 10

[Macmax]

Niemożliwe że aż tak długo odkładałem sobie 4 i 5 sezon Dextera, ale tym bardziej nie żałuję, bo będę mógł go połknąć w znacznie szybszym tempie. Odcinek wprowadzający w 4 sezon bardzo dobry, choć środek miał nudny (romans Laguerty, nudna sprawa jakiegoś turysty, dom, dziecko, nuda), w dodatku te dziwne zjawy z 3 sezonu, które mnie irytują.
Dużo nadrobiła postać psychopaty (Litghow) i [beeep]iaszcza koncówka, sam jestem ciekaw czy miał ciało ze sobą, to będzie mistrzostwo się z tego wykminić - 8,5/10.