Skocz do zawartości

Zdjęcie

Andromeda


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1 BSL

BSL

    Fotoreporter

  • VIP
  • 135 postów
  • MiastoRuda Slaska

Napisano 29.08.2004 - |18:02|

Wlasnie emitowany jest odcinek 421 The Dissonant Interval na AXN ...
i mam mieszane uczucia ... w calym serialu jak i w tym odcinku jest wiele niedomowien ...
slyszalem to z winy Kewina Sorbo ktory zwolnij jakegos goscia scenarzyste czy kogos podobnego ...

Wyskakuja z jakas kolejna rasa, starsza niz Trance i wogule ze niby Dylan jest jednym znich ...
ze byc moze byl on nawet przy stworzeniu swiat ...

A co z maszyna marzen czy jak to sie tam nazywalo ... co z dzwoneczkiem ( epizod 420 )ktory "zabija" glebie ??

Co z wolnymi rodnikami ( nie pamietam jak sie to nazywalo ) epizod z zjazdem naukowcow 3 galaktym jak agentka glebi wyjadala im "mozg" ??

Ten serial ma wiecej burakow niz star trek ...
  • 0
Dołączona grafika

#2 Promethe

Promethe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 267 postów
  • Miasto.italy

Napisano 29.08.2004 - |21:41|

Niestety...
Sezon czwarty totalnie wyniszczył tak wspaniały serial jak Andromeda.
O ile pierwsze trzy były z jajem, to reszta była po prostu bez sensu i nie trzymała się kupy.
Niestety...
A to był taki fajny serial...
Boję się, co stanie się w piątym sezonie, naprawdę się boję...
  • 0
Dołączona grafika

#3 BSL

BSL

    Fotoreporter

  • VIP
  • 135 postów
  • MiastoRuda Slaska

Napisano 30.08.2004 - |10:29|

A ma byc piaty ... boze niech zatrudnia Brage i Beermana ... bylych juz scenarzystow ST:Enterprise :)
moze to cos da
  • 0
Dołączona grafika

#4 mmisiek

mmisiek

    B5 SuperFan

  • Email
  • 1 219 postów
  • MiastoKnurów ---> Śląsk

Napisano 31.08.2004 - |08:41|

Ja zawsze oceniam serial po ilości udanych odcinków i gniotów. Serial był dobry do momentu kiedy powstałą federacja, potem to juz widac poilitykę, "Dylan masz rozkaz zrobic to czy tamto". Gdybym ja był na miejscu Dylana to bym wskrzesił Federacje a potem radzcie sobie sami. To mnie dziwi, postępowanie Dylana, na którego wylewano czasami "pomyje" a on wiernie służył federacji. Czasami jego decyzje też były dziwne. W trzeciej seri z Hunta zrobiono Playboya a już jak "wykolegowano" Tyra z obsady serialu ja podziękowałem. W wolnej chwili na pewno obejże 4. serie, ale zapewne juz bez takiego "napięcia" jak poprzednie oglądałem.
  • 0
Chcesz wiedziec o jakich serialach można ze mną porozmawiac ?? Kliknij TUTAJ

Dołączona grafika

#5 Promethe

Promethe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 267 postów
  • Miasto.italy

Napisano 01.09.2004 - |07:34|

Mnie dziwi inna rzecz - Dylan wskrzesza Federacje, buduje stosunki handlowe, tworzy pokoj, dolacza kolejne swiaty. A po wszystkim - zostaje najzwyklejszym kapitanem, ktory bez problemow zostal postawiony przed federacyjny sad (a grozila mu kara smierci). Tego typu watek to juz przesada - powinnien byl nadac sobie i zalodze Andromedy dozywotni immunitet, a nie dawac soba pomiatac...
Zreszta sie z tego lekko [beeep]aty serial zrobil. Zbyt dziecinny - jakby komus kazali zagrac komiks dla niewyksztalconej hormonalnie mlodziezy i to bez zmian w scenariuszu (bez urazy dla fanow SpiderMana, ktory byl swietny ;)). Mam nadzieje ze w piatej sie poprawia. O ile piata bedzie (chociaz takie plany sa juz oficjalne) :P
  • 0
Dołączona grafika

#6 BSL

BSL

    Fotoreporter

  • VIP
  • 135 postów
  • MiastoRuda Slaska

Napisano 09.09.2004 - |08:21|

W niedziele poraz pierwszy zakonczyla sie Andromeda czyli 4x22 i z samego konca moglo by wynikac ze ...

Dylan zacznie swa podroz od poczatku ... w tm samy wszechswiecie ale od odzinkia 1x01 ... tak to by moglo wygladac

Zobaczymy co wykombinuja :)

Użytkownik BSL edytował ten post 09.09.2004 - |08:21|

  • 0
Dołączona grafika

#7 wolverine5

wolverine5

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoKatowice-Giszowiec

Napisano 09.09.2004 - |12:04|

No to niezly bajzel narobil, a tak fajnie zapowiadal sie ten serial, naszzczescie jestem dopiero na 2 sezonie:)
  • 0

#8 max.sw

max.sw

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 16.09.2004 - |13:56|

Według mnie zacznie sie od pierwszej części tego odcinka (4 sezon 21 odcinek), albo od ostatniego. :ph34r: Świadczyć otym moze fakt że na końcu, jak pokazywali dwóch Dylanów (tego co przyleciał w mysliwcu i tego co przybył z przeszłosci). To ten co przylecial nie miał już kurtki, a ten co przybyl z przeszłości był tak samo ubrany z jednym wyjątkiem, że miał jeszcze kurtke. W której był pokazany pierwszy raz w pierszej części. Oraz fakt że przybył tam (do inego wymiaru) w śnie. A poraz pierwszy zaczoł podrózować (jego podswiadomość) w śnie, własnie na tej stacji. Ale napewno nie zacznie sie od poczatku, gdyż na początku miał dłuższe włosy. :afro:
  • 0

#9 morman

morman

    Starszy plutonowy

  • VIP
  • 522 postów
  • MiastoRabka - Zdrój/Kraków

Napisano 07.03.2005 - |22:30|

Dla mnie te dwa odcinki były całkowicie zakręcone, nie sposób się połapać co gdzie się zaczyna lub co skąd się wzieło, a końcowe minuy tegoż odcnka całkowicie zepsuły mi dobry smak i zdanie o tym serialu, pozostaje mi tylko nadzieja że następny sezon będzie lebszy i bardziej realny. :afro:
  • 0
Każdą rewolucyjną ideę można podsumować trzema fazami - to niemożliwe, nie będę marnować czasu - to możliwe ale nie warte zachodu - mówiłem przez cały czas, że to był dobry pomysł
Prawo Clarke'a

#10 Picy

Picy

    Kapral

  • Użytkownik
  • 244 postów
  • MiastoCzłuchów

Napisano 31.03.2005 - |12:30|

HHHmmmm zakręciłem się jak słoik:)obejrzałem 5.01 i 5.02 ze 3 razy...kompletnie wszysko pomylone....Ale macie racje...cos im sie po........4 seria miala tyle klopsów ze chyba chca to wszytko teraz przedstawic jako jakis sen...czy co....Dylan cały czas jest świetoszkowatym gogusiem (Peridine)...Beka niby powraca do lewych interesów, Rhade...pijakiem i zbirem??...układ Seffra to niby Tarn-Vedra....Dylan znajduje Dom??kompletnie zakręcone...moze oni sami juz nie wiedza co bylo wczesniej???
  • 0

#11 sneak127

sneak127

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 45 postów
  • MiastoSzprotawa

Napisano 07.11.2005 - |21:36|

ja dopiero obeirzałem 2 sezony i niedługo będe ogladał 3 i jestem bardzo ciekawy jak bardzo pokrecili nasza ukochana Andromede

z tego co wszystcy pisza wynika to 3 sezony byle lepsze a 4 i 5 to juz słabiutkie

pozdro
  • 0

#12 mmisiek

mmisiek

    B5 SuperFan

  • Email
  • 1 219 postów
  • MiastoKnurów ---> Śląsk

Napisano 08.11.2005 - |09:25|

ja dopiero obeirzałem 2 sezony i niedługo będe ogladał 3 i jestem bardzo ciekawy jak bardzo pokrecili nasza ukochana Andromede

z tego co wszystcy pisza wynika to 3 sezony byle lepsze a 4 i 5 to juz słabiutkie

pozdro


Ja dotrwałem do 4x10, na więcej mi sił zabrakło.... :/
  • 0
Chcesz wiedziec o jakich serialach można ze mną porozmawiac ?? Kliknij TUTAJ

Dołączona grafika

#13 sneak127

sneak127

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 45 postów
  • MiastoSzprotawa

Napisano 08.11.2005 - |16:15|

no to juz moze sie pomeczysz i dotrwasz do konca sezonu

mam nadzieje ze jak kiedys w przyszłosci obejrze wszystkie sezony włacznie z 4 i 5 ktore sa podobno fatalne

pozdro dla wszstkich fanów Andzi
  • 0

#14 Codiak

Codiak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • MiastoRadom

Napisano 11.11.2005 - |20:05|

To fakty ... te sezony nie trzymają sie kupy.
Roddembery zostawiłanam dużo furtek dla rozbudowy tego serialu a Herkules je wszystkie zamknoł.

Osobiście uwarzam, że dobry scenarzysta + paru ludzi którzy przcowali z Roddemberym, dobry budrzet i wykożystując wątki zawarte w 1 i 2 sezonie, można by pociągnąć ten serial.... w tej chwili mógłby być kręcony nawet 7 sezon................
sie rozmażyłem...

albo 3...5 nie wyglądałyby tak jak teraz.

Herk :wacko: zniszczył konsekwentną fabułę pierwszych sezonów.
  • 0

#15 sneak127

sneak127

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 45 postów
  • MiastoSzprotawa

Napisano 29.11.2005 - |15:20|

To fakty ... te sezony nie trzymają sie kupy. 
Roddembery zostawiłanam dużo furtek dla rozbudowy tego serialu a Herkules je wszystkie zamknoł.

Codiak naprawde dobrze to powiedziales nawet sie troszke usmialem tymi słowami hehehhehehehhehehe :D :D :D :D

ale masz racje niestety :/ :/ :/

Użytkownik sneak127 edytował ten post 29.11.2005 - |15:21|

  • 0

#16 Picy

Picy

    Kapral

  • Użytkownik
  • 244 postów
  • MiastoCzłuchów

Napisano 02.12.2005 - |20:10|

To fakty ... te sezony nie trzymają sie kupy.
Roddembery zostawiłanam dużo furtek dla rozbudowy tego serialu a Herkules je wszystkie zamknoł.

Osobiście uwarzam, że dobry scenarzysta + paru ludzi którzy przcowali z Roddemberym, dobry budrzet i wykożystując wątki zawarte w 1 i 2 sezonie, można by pociągnąć ten serial.... w tej chwili mógłby być kręcony nawet 7 sezon................
sie rozmażyłem...

albo 3...5 nie wyglądałyby tak jak teraz.

Herk :wacko: zniszczył konsekwentną fabułę pierwszych sezonów.

Witka po dłuższej przerwie.....
nio i tak do twoje wypowiedzi Codiak....
nie czepiam sie ...ale musze coś dopowiedziec......masz bracie racje na 100%
tylko poczytaj napisy na końcu i jak już sie zorientujesz kto został od 3 serzonu od któregoś tam odcinka jednym z producentów a dokładnie chba "Excluzive" :P
to wszystko łatwo poskładać....
P.S. oczywiście Kevin Sorbo
Andromeda ....miała całkiem dobre statystyki na SCi-Fi Chanele ...ale niestety HeraKLES JE ROZWALIŁ....
  • 0

#17 Gally

Gally

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów

Napisano 13.08.2010 - |22:44|

Uhuhu, odgrzebuję baaardzo stary temat, ale po przejrzeniu działu dochodzę do wniosku, że to będzie najbardziej odpowiednie miejsce, aby się komuś wygadać na temat moich dotychczasowych wrażeń związanych z serialem.

Przede wszystkim odpalając pierwszy odcinek wiedziałam tylko, że będzie moja ulubiona konwencja - bohater zagubiony w obcym świecie w wyniku podróży w czasie w taki, czy inny sposób. I że będzie tam He... Kevin Sorbo.
Uśmiech spełzł mi z ust podczas oglądania pierwszego odcinka, bo to nie to, czego się spodziewałam a "statek kosmiczny na patyku" i kostium Dawn (ogólnie - kostiumy) sprawiły, że aż mnie zęby zabolały.
Postanowiłam dać serialowi szansę - swoje lata ma, budżet pewnie nigdy nie był największy a z jakiejś przyczyny musiało się to doczekać tych pięciu sezonów.

Oglądam więc dalej i pojawiają się pierwsze cukiereczki. Beka, która w przeciwieństwie do reszty ferajny jest ubrana po prostu ładnie i trwa w tym do samiuteńkiego końca.
Harper i jego choroba, która była pierwszą rzeczą, która dobitnie stwierdziła, że nawet jeśli jesteśmy jeszcze w Kansas, to jest to zupełnie inne Kansas niż do tej pory, Dylanie (generalnie - uwielbiam Harpera, zaczynając od aktora, który go gra, poprzez linię dialogową aż do ścieżki z soundtracka. Nie dlatego, że jest wygadanym jajogłowym wątkiem komediowym, ale dlatego że czasami wątkiem komediowym być przestaje. I to naprawdę nie żre się z formą przedstawienia bohatera, doceniam dobrą konstrukcję).
Naturalnie pojawiają się pewne zgrzyty. Głównym zgrzytem był Rev Bem (serio - ten kostium miał przedstawiać małpę po en face z obrzynem?), drugim - grafika. Na grafikę starałam się nie patrzeć. Pomógł mi w tym Tyr, patrzenie na Tyra okazało się bardzo przyjemne (w tym bohaterze najbardziej lubię jego mimikę. Pełne przerażenia spojrzenia, kiedy Beka zaczyna z nim flirtować są bezcenne. W dodatku ten pan ma dobre teksty i umie je wypowiedzieć we właściwy sposóB).

Dwa pierwsze odcinki jednak zostawiły mnie ze skrzywioną mordą. No bo niby wszystko fajnie, tylko, pomijając Harpera, jakoś tych zmian w uniwersum nie czuć. Na moje szczęście nie miałam co robić, więc odpaliłam odcinek trzeci. U, scenariusz na życzenie prawie że...
Chwila, czy oni przypadkiem nie wywalili w kosmos systemu zamieszkanego przez inteligentne istoty? Oj. Jakoś mało to przeżywali, musiałam trochę poburczeć. Bo co z tego, że źli i w ogóle, skoro mamy tutaj odwalony genocyd na skalę kosmiczną?
Odcinek szósty dał mi po nosie. Nie tyle kopnął w mentalne krocze, co wziął i strepował, bo kiedy Dylan zacytował twórcę atomówki, który zacytował Shivę rozdziawiłam gębę i tak mi zostało.

Mniejsza o marną grafikę i kostiumy (czy Harper przypadkiem nie przychodził na plan we własnych ciuchach?), mniejsza o naiwność Dylana i pewne bzdurki na rzecz ciągłości fabuły.
To, co trzymało mnie przy tym serialu przez trzy i pół sezonu (i mam nadzieję - utrzyma do ostatniego odcinka), to fajne, humorystyczne dialogi, przerzucanie się cytatami i aluzjami do literatury, niekiedy autoironia bohaterów (Stwierdziłbym, że Bóg rozpozna swoich, ale ktoś mi powiedział, że On nie żyje...). Oraz sami bohaterowie - słucha się ich przyjemnie i nawet Sorbo, który moim osobistym zdaniem jest lokalną kłodą drewna, ma swoje momenty. Ich zachowanie jest na tyle realistyczne, że jestem je w stanie kupić, wraz z wątkiem z Flashem, zamianą Trance, wiecznym kłamaniem i kombinowaniem Tyra (który się jąka, gdy jest zdenerwowany i za to jąkanie wręczyłabym aktorowi bukiet kwiatów, bo takie detale to niesamowite cacka). I Harperem, rzecz jasna, który pomimo bycia naczelnym komediantem jest jednocześnie najbardziej gorzką, mroczną postacią w radosnej bandzie złodziei i najemników, którzy dołączyli do kapitana-idealisty i jego straceńczej misji.

Hm, skoro już się rozgadałam, to może uczciwie wymyślę jakieś zakończenie ,bo głupio tak zostawiać przemowę bez uczciwego "Le Fin".
"Andromedę" ze względów dosyć oczywistych trudno się ogląda, kiedy konkurencją są błyszczące i skrzące Battlestary i inne produkcje, o których okryciu kurz nawet nie myślał, a danie temu serialowi szansy zjada więcej czasu niż zwykle. Ale jednocześnie draństwo ma swój własny i jedyny w swoim rodzaju klimacik i potrafi mocno zaskoczyć, kiedy człowiek tracił nadzieję, że coś z tego wyjdzie.
Albo to po prostu trafiło w mój gust i dało mi dokładnie taką pożywkę, jaką moja wyobraźnia uwielbia - puchaty i humorystyczny wierzch z masą rdzy i goryczki pod spodem z dodatkiem ratowania wszechświata.
Idealne dla miłośnika kiczu, jakim jestem (żeby nie było - kicz nie równa się u mnie z kiszką. To jest po prostu coś, co jest dobre, jeżeli nie bierze się tego w 100% na poważnie - jak Sweeney Todd).

A i jeszcze - jak do tej pory to w Andzi trafiłam na najlepszy epizod "powtórkowy". Alternatywne uniwersum, niby-to samo a jednak zupełnie co innego popełnianego przez Rhade... drobne detale, które sprawiały, że uniwersum było zupełnie, skrajnie różne od Dylanowego, takie bardziej ponure.

Dobra, ja już idę milczeć, bo jeszcze z rozpędu strzelę fanfika, czy inne tałatajstwo...
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych