Terminator Salvation (2009)
#1
Napisano 27.02.2009 - |16:53|
W filmie "Terminator Ocalenie", którego akcja rozgrywa się w post-apokaliptycznym roku 2018 występuje Christian Bale w roli Johna Connora, człowieka, którego przeznaczeniem jest poprowadzenie ruchu oporu skierowanego przeciwko Skynetowi i armii Terminatorów. Ale przyszłość, w którą wierzy Connor zostaje częściowo zmieniona na skutek pojawienia się Marcusa Wrighta (Sam Worthington), obcego, którego ostatnim wspomnieniem jest pobyt w celi śmierci. To Connor musi dowiedzieć się, czy Marcus został przysłany z przyszłości czy jest uciekinierem z przeszłości. Podczas gdy Skynet przygotowuje się do ostatecznego starcia, Connor i Marcus wyruszają w podróż, która prowadzi ich do centrum operacyjnego Skynetu, w którym odkrywają przerażającą tajemnicę, jaka kryje się za możliwym unicestwieniem rodzaju ludzkiego.
Więcej po premierze - 2009-06-05 (Polska) , 2009-05-22 (Świat)
#2
Napisano 04.06.2009 - |22:57|
Jak dla mnie 6,5/10.
Czegoś mi brakowało w tym filmie i nie dokońca wiem czego.
- zabrakło muzyki przez co jakoś tak pusto było
- miejscami przewidywalna fabuła
-
- miejscami brak logiki i znajomości fizyki
+ widoki
+ obsada (szczególnie Sam Worthington
Użytkownik Jinn edytował ten post 04.06.2009 - |22:59|
#3
Napisano 05.06.2009 - |18:28|
Wiec tak, sproboje w miare opisac wrazenia a latwo nie jest.
W T4, mamy mnostwo bardzo dobrych efektow specjalnych, i co najwazniejsze ciekawa fabule, film oglada sie z duzym zaciekawieniem, jest napiecie, jest (jakby to okreslic) wczucie sie w sytuacje bohaterow, taka wiez z filmem. Podczas ogladania doswiadczylem duzych emocji. Jak na film z dzisiejszych czasow, to nie lada wyczyn.
Teraz uwaga na ewentualne spoilery. Milym zaskoczeniem okazal sie tez fakt, ze akcja filmu dzieje sie przed wydarzeniami z Terminatora 1, przed powstaniem ludzkich Terminatorow. Linia czasowa, zanim John wyslal Kyla aby chronil jego matke Sare. Myslalem, ze beda to wydarzenia juz po T3. I tutaj mala niescislosc co do Terminatora 1,w ktorym to Kyle mowil ze modele T-600 mialy gumowa skore. Otoz nie mialy zadnej, tylko maskowanie w ubraniach. Calosc byla ladnie zrobiona, podobalo mi sie to. Tworcy musieli powiazac ta czesc z faktami z Terminatora 1 no i udalo im sie to. Po za tym, ze zmienili linie czasowa, Teraz ogromny spoiler, gdyz nasz terminator z jedynki, tak tak Arni zostaje zniszczony w walce!! Zachwycila mnie ta scena. przez co nigdy nie cofnie sie w czasie. Bylo pare rzeczy co mi sie nie podobaly, a w zasadzie dwie. Moto-Terminatory, I to z czego wyszly, czyli z wielkiego robota ze Star Warsow bo jakos jest strasznie podobny, i zachowuje sie i dziala i wyglada jak Transformer. To mi sie nie pododbalo, reszta git.
Jedna rzecz mnie zastanawia, kobieta z Cybernade System, ktora chciala cialo od Marcusa. I potem mowi nam kilka waznych slow pod koniec. Czy ona byla T-1000 cofnietym w czasie? Wniosek taki no bo juz w 2003r wiedziala dokladnie po co chciala cialo Marcusa, czyli chciala aby on przyczynil sie do wygrania Skynetu nad ruchem oporu? Tak to zrozumialem.
Film oceniam na 10, a co tam! Gdyz polowek czyli np 9.5 staram sie nie uzywac. W tej chwili nie widze, aby dalo sie to zrobic lepiej, a maly minusik, ktory opisalem wyzej mi az tak nie przeszkadza, aby obizyc ocene. Jestem zadowolony, pozytywnie zaskoczony i usatysfakcjonowany. Mysle ze za to nalezy sie 10.
#4
Napisano 05.06.2009 - |19:50|
Po za tym, ze zmienili linie czasowa, Teraz ogromny spoiler, gdyz nasz terminator z jedynki, tak tak Arni zostaje zniszczony w walce!! Zachwycila mnie ta scena. przez co nigdy nie cofnie sie w czasie.
Rozwaliłeś mnie tym stwierdzeniem Przecież Arni to terminator czyli ....produkcja masowa!!!!Takich Arnoldów to Skynet mógł naprodukować ze 200 szt alibo i więcej
Jedna rzecz mnie zastanawia, kobieta z Cybernade System, ktora chciala cialo od Marcusa. I potem mowi nam kilka waznych slow pod koniec. Czy ona byla T-1000 cofnietym w czasie? Wniosek taki no bo juz w 2003r wiedziala dokladnie po co chciala cialo Marcusa, czyli chciala aby on przyczynil sie do wygrania Skynetu nad ruchem oporu? Tak to zrozumialem.
To według mnie kompletnie źle zrozumiałeś.
Kobieta z 2003 nie miała nic wspólnego z WIZERUNKIEM kobiety z 2018
Przecież to co gadało do Marcusa to był Skynet tylko przybrała taka twarz żeby Marcus zakumał o co caman
Zresztą zmieniał tą twarz kilka razy.
A po za tym zgadzam sie z Twoja opinią w 100%
No może nie z oceną bo ja daje 9/10
Bo 10/10 zostawiam na film gdzie początkowa scena z T2 będzie wydłużona do 30 min i będzie więcej nawalania.
Czekam na taki film od premiery T2
Użytkownik KAYRON edytował ten post 05.06.2009 - |19:52|
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor ''Malazańska Księga Poległych''
#5
Napisano 05.06.2009 - |19:59|
Co do kobiety. To wiem, ze to mowil Skynet, taki pusty nie jestem. Tym bardziej ze jak wol zmienial twarze i nawet mowil ze jest skynetem. Tylko wlasnie dlaczego kobiecie tak zalezalo na ciele Marcusa? I byla ona z Cybernade System. Tak jakby wiedziala po co dokladnie jest to cialo jej potrzebne.
Kurcze, musze obejrzec ten film jeszcze raz na spokojnie bo mam ochote. I co najwazniejsze, z przestroga dla wszystkich nie pijcie piwa przed seansem. Meczylem sie od polowy filmu, ale wytrwalem.
Użytkownik biku1 edytował ten post 06.06.2009 - |00:55|
zbędny cytat poprzedzającego postu
#6
Napisano 05.06.2009 - |21:27|
+ super efekty specjalne
+ powrót
- za mało muzyki z T2
- niektóre sceny mocno naciągane (skok Connora do oceanu...)
- duży robot wydaje dźwięki jak 3-nogi z Wojny Światów
- złącze USB w robocie :]
Ogólnie fabuła przyjemna ale dla tych co się orientują w temacie po 1/3 filmu reszta filmu jest bardzo przewidywalna.
Nie ma już tego samego klimatu jak w T1/2 czy nawet T3 - zresztą to ma przedstawiać historię od innej strony, więc pewne dlatego
Wg mnie jedne z fajniejszych filmów tego typu które ukazały się w ostatnim czasie.
Swoją drogą - w T2 "zabicie" terminatora polegało na wrzuceniu go do ciekłego metalu. Nie mogę zrozumieć, czemu w filmie gdy T800 został oblany/zalany ciekłym metalem nic mu się nie stało? Mogę "uwierzyć" że ciekły metal nie stopił pancerza ale jest też trochę przewodów i innych pierdół które raczej powinny ulec uszkodzeniu
- www.gwrota.com
#7
Napisano 05.06.2009 - |21:28|
Ogólnie jest super ale tak jednemu z przedmówców zabrakło czegoś ale do końca nie wiem czego
może to właśnie osoba Arniego do której się przyzwyczailiśmy i była takim klasycznym symbolem Terminatora a tutaj mamy go w minimalnych ilościach. Jeśli jednak plotkom wierzyć, to w kolejnych częściach Arniego będzie wiecej
#8
Napisano 06.06.2009 - |00:52|
Inny klimat i było kilka przekrętów , jak wspomniany skok do oceanu czy w ogóle sporo innych "upadków" albo tanich zagrywek bardzo oklepanych jak choćby wiadomo, że jak jest cicho i ktoś się skrada to za rogiem coś wyskoczy i huknie i to porządnie. Za to definitywnie przegięli z odpornością T-800 na ten "wrzątek" i ze sceną odlatującego helikoptera niemalże na fali podmuchu wybuchu jądrowego.
Ale na takie sprawy powinno się przymknąć oko bo są obliczone wyłącznie na efektowność a nie sens i dobrze się bawić. Można się doczepić do różnych rzeczy pytanie tylko po co ?
Bardzo udanie przedstawiony świat po "zagładzie ludzkości", bardzo podobała mi się gra Marcusa, szkoda, że już go raczej nie zobaczymy.
W ogóle można powiedzieć, że film opowiada jego historię a Connor i Kyle to tylko "tło historyczne".
Kończąc powiem tak mimo, że kino było pełne wygłodniałych popcorniarzy już praktycznie od czołówki było na sali cicho co świadczy o tym, że film jest udany i potrafił przykuć uwagę widzów.
Jako, że mi film podobał się - miał być filmem rozrywkowym i był - to czekam na zapowiadane dwa kolejne i wydanie na płytach bo film na pewno kupię.
Ale podstawa to oglądanie tego filmu w kinie na dużym ekranie.
Aż normalnie przesadzili z tym dźwiękiem ale jakże to efektownie brzmiało i robiło wrażenie i o to chodziło a my mieliśmy niezłe wrażenia.- duży robot wydaje dźwięki jak 3-nogi z Wojny Światów
Dokładnie a wiele zrobionych tak, że nie kuło w oczy , wyglądało naturalnie. Jeden mi się tylko szczególnie rzucił bo był nie udany, jak Marcus stał pod tym wielkim napisem Hollywood, było widać niedoróbki i sztuczne tło.+ super efekty specjalne
Teraz to go mogą "naprodukować" ile chcą , bo w końcu dał się zeskanować magikom od efektów specjalnych i dzięki temu go zobaczyliśmy w tym filmie bo sam prawdziwy Arni w nim nie wystąpił.może to właśnie osoba Arniego do której się przyzwyczailiśmy i była takim klasycznym symbolem Terminatora a tutaj mamy go w minimalnych ilościach. Jeśli jednak plotkom wierzyć, to w kolejnych częściach Arniego będzie wiecej
Kobieta mogła mieć swoje własne cele, badania do których był jej on niezbędny a szczególnie jego mocne serce. W końcu nie często trafia się okazja zdobycia zdrowego, silnego ciała.Co do kobiety.Tylko wlasnie dlaczego kobiecie tak zalezalo na ciele Marcusa? I byla ona z Cybernade System. Tak jakby wiedziala po co dokladnie jest to cialo jej potrzebne.
Dlatego jej tak zależało i jak było mówione w celi ona szukała sposobu na raka na którego chorowała.
A dodatkowo Skynet powiedział Marcusowi w tej swojej wieży , że reaktywował [czy jakoś tak] projekt tej pani doktor i dostosował do własnych potrzeb.
Użytkownik biku1 edytował ten post 06.06.2009 - |21:06|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#9
Napisano 06.06.2009 - |20:54|
W filmie jest trochę przegięć, ale w tego typu produkcjach nie da się tego uniknąć. Nie zgodzę się natomiast co do przykładu, który podałaś. Nie wiemy czy to był wybuch jądrowy. Nie tylko bomby atomowe są w stanie produkować takie "grzybki". To mogła być po prostu bardzo potężna bomba konwencjonalna.- miejscami brak logiki i znajomości fizyki
Spoiler
8/10
#10
Napisano 06.06.2009 - |23:02|
- www.gwrota.com
#11
Napisano 06.06.2009 - |23:05|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#12
Napisano 06.06.2009 - |23:24|
"Atomowe" baterie to jeszcze inna kwestia.
#13
Napisano 06.06.2009 - |23:54|
2. bardzo, bardzo sympatyczny i fajnie zagrany marcus
3. dobry kyle reese; mocny miał tekst z tą bronią, hehe
4. miażdżące efekty specjalne
5. standardowe elementy: i'll be back, come with me if you want to live, obowiązkowa scena pościgu, głos sary connor z zaświatów, no i komputerowy arnie ;D
uraziły mnie nieco 2 rzeczy: nieśmiertelne usb oraz kate skacząca jak sarenka po helikopterach w tak zaawansowanej ciąży.
za to john miał całkiem kozacki komputerek, no a finałowa scena w fabryce ujęła mnie za serce. przy okazji fajnie, że w końcu pokazali świat po dniu sądu jako coś innego niż wysypisko śmieci z masą reflektorów. naprawdę czuło się zniszczenie.
moja sala była nieco gorsza.Kończąc powiem tak mimo, że kino było pełne wygłodniałych popcorniarzy angry.gif już praktycznie od czołówki było na sali cicho co świadczy o tym, że film jest udany i potrafił przykuć uwagę widzów.
I'll be back skumało może z 10 obecnych osób, arniego też mało kto poznał [powaga, z tyłu za sobą usłyszałam "kto to?"], a na widok terminatora-transformersa połowa ludzi zarechotała. nie wspominając o facetach streszczających swoim panienkom fabułę poprzednich części :].
tekst seansu:
koleżanka do swojego faceta: maciek, kim jest ta czarna dziewczynka?
kumpel: to siostra kyle'a.
koleżanka: ....i jest murzynką? ale głupi film
>;D
ponieważ parę dni temu oglądałam 1 sezon dark angela, jakoś zniesmaczyła mnie końcówka.
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#14
Napisano 07.06.2009 - |00:15|
Głośno było... .
Hmmm odkąd mam kino domowe z projektorem i niezły dżwięk to ciężko znoszę jakość dżwięku i obrazu w kinach - jak tym razem. Kontrast i kolorystyka jakaś dziwna. Dżwięk jakiś niepełny, głośno, ale jakby nie za bardzo jakościowo to wybrzmiewało...
Co do filmu jakoś mi się ta wizja średnio podobała.
Parę rzeczy ewidentnie było irytujących jak ten super robot ala transformers. Niby jak on kufa podlazł po cichu z tą swoją wagą? Oni byli w środku z 5 minut, a ten nagle rozwala dach. Na palchach podszedł? Z 10 km odległości go musiało być widać (wysoki gościu był ) , a tu bach włazi, po paru minutach scenki w starej stacji benzynowej. Idiotyzm tej sytuacji był naprawde irytujacy i wstyd dla producentów, że coś takiego sprzedali widzom.
Sam wielki robocik był chyba po to dodany, żeby jego figurki sprzedawac 10 letnim chłopcom. Ogólnie żenujący był.
Idiotyczne były też te jakieś tam moto-terminatory... szaleie głupio to wyglądało, ewidentnie na siłe to wprowadzono, żeby troche autami się pościgać i postrzelać z okien w autku... Zero sensu i logiki w zaawansowanym robocie jeżdżącym motocyklem.
Ten grzybek atomowy na który patrzy Connor czyli helikopter odlatujący na fali uderzeniowej grzyba atomowego to naprawdę niezłe głupoty są. Szok .
Co do oblania T-800 jakimś płynym metalem to trzeba zauważyc, że szkielet T-800 to był jakiś szalenie nowoczesny i odporny stop. A to co go oblało to było chyba żeliwo czyli metal o niezbyt wysokiej temperaturze topnienia. STarczyło żeby go spowolnić i częściowo przyblokowac - potem żeliwo skruszało i odpadło i ruszył dalej. Miało to wg mnie sens. Metale mają b. rózną temperature surówki i te różnice są naprawdę znaczne... Gorsze było to, że Connor tuż obok niego leżał jak ten oblał się stopionym metalem i oczywiście nic się connorowi nie stało, a powinien tez się zalać, poparzyć, odpryskiem dostać etc... To kolejny babol, który irytował.
Jako sierota po serialu TSCC byłem niepocieszony. Bez Summer Glau z serialu Kroniki Sary nic nie chciało mi sie podobac. Obsada nie przypadła mi do gustu. Jedynie ten Marcus był jakiś taki przekonywujący. Bale już niekoniecznie i inni podobnie. Ale nie było jakoś źle. Przeze mnie przemawia tęsknota za Summer Glau .
Podobał mi sie koncept na timing przed T1.
Podobały mi sie T-600 bo były wiarygodne w sensie poruszania się i możliwosci ich zniszczenia. Było to jakieś takie realistyczne, udane.
Podobał mi się główny plot z tym Marcusem - udana implementacja pomysłu do scenariusza. Ciekawy pomysł na człowieka skazanego, który odżywa po latach w 2018 roku jako maszyna. Cyborg to raczej był niż maszyna sensu stricte? WIdać, że Skynet go odkopał - ten projekt i wykorzystał do swoich celów. Ciekawa opcja na wykorzystanie cyborga.... Podobało mi sie to.
Mi tam Arniego nie brakowało, a jesli juz to faktycznie brakowało dżwięku i muzyki zapadającej w pamięć.
Dość dziwna jest kolorystyka tego filmu. Specyficzna, a efekt był zapewne zamierzony. Nie wiem jak się do tego odnieść. ALe efekt ogólnie dawało to jednak pewnego realizmu. W ogóle film jest pełen efektów, ale one jakoś nie rażą i są mądrze wplecione w fabułę czy akcję. Naprawdę dobrze sę to ogląda, rzeczywiście wszystko wyglada bardzo realistycznie i przekonywująco - wręcz ascetycznie chwilami.
Ogólnie film jest naprawdę niezły. Nie w nim jakichś pompatycznych wstawek. Przemowy connora przez radio są jakieś takie sensowne. Jak na amerykański film nie było na ekranie wiele czy nawet wcale amerykańskiego, patriotycznego bełkotu co mnie zdziwiło ciut, ale ok.
Na pewno warto iśc do kina i obejrzeć kolejne wydanie epopei o Connorze i jego walce ze złym Skynetem.
W ogóle to po Startreku kolejny udany film SciFi. W serialach posucha, a w kinach SciFi doskonale wypada. Ciekawe jak Box Office w USA i na świecie.
Ja chcę III sezon TSCC bo zaden 1-2 godzinny film nie zastąpi dobrego serialu z wielowątkową fabułą i szeroko przedstawionymi postaciami .
Tak 8/10. DObra robota choć z potknięciami .
#15
Napisano 07.06.2009 - |00:34|
Czy on czasem nie był załadowany na to wielkie latające coś?Niby jak on kufa podlazł po cichu z tą swoją wagą?
#16
Napisano 07.06.2009 - |00:36|
Z tego co ja załapałem to on się mieścił na tej latającej olbrzymiej barce więziennej więc mogli w miarę niepostrzeżenie dostać się w okolice ten stacji.Parę rzeczy ewidentnie było irytujących jak ten super robot ala transformers. Niby jak on kufa podlazł po cichu z tą swoją wagą? Oni byli w środku z 5 minut, a ten nagle rozwala dach. Na palchach podszedł? Z 10 km odległości go musiało być widać (wysoki gościu był ) , a tu bach włazi, po paru minutach scenki w starej stacji benzynowej.
W końcu złapał na lecącej już barce, Marcusa jak się przebijał do więźniów.
Co do samego olbrzyma to oczywiste jest, że dodali go dla efektu.
Zresztą ta barka to w ogóle był jakiś dziwoląg, bo jak się nie mylę to nawet pod nią był podczepiony jeden z latających HK , który potem zestrzelił panienkę Marcusa.
I właśnie to było fajne, zresztą kolorystyka nie mogła być jakaś kolorowa jak na Hawajach czy innym raju przyrodniczym , bo ziemia została zdewastowana więc bardzo dobrze to pokazali.Dość dziwna jest kolorystyka tego filmu. Specyficzna, a efekt był zapewne zamierzony. Nie wiem jak się do tego odnieść. ALe efekt ogólnie dawało to jednak pewnego realizmu. W ogóle film jest pełen efektów, ale one jakoś nie rażą i są mądrze wplecione w fabułę czy akcję. Naprawdę dobrze sę to ogląda, rzeczywiście wszystko wyglada bardzo realistycznie i przekonywująco - wręcz ascetycznie chwilami.
Co tylko uzupełniły efekty które jak już pisałem były zrobione tak, że nie kuły w oczy a wyglądały naturalnie. Pomijam oczywiście same roboty.
Współczuję takich popcorniarzy, dosłownie i w przenośni o tak pustych mózgach.moja sala była nieco gorsza.
I'll be back skumało może z 10 obecnych osób, arniego też mało kto poznał [powaga, z tyłu za sobą usłyszałam "kto to?"], a na widok terminatora-transformersa połowa ludzi zarechotała. nie wspominając o facetach streszczających swoim panienkom fabułę poprzednich części :].
Dlatego ja wolę oglądanie w domu ale na niektóre filmy warto i trzeba się wybrać do kina bo nic nie zastąpi tak dużego ekranu a kolejne seanse to już w domku w komfortowych warunkach + dobre, dobrane towarzystwo.
Użytkownik biku1 edytował ten post 07.06.2009 - |00:48|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#17
Napisano 07.06.2009 - |01:20|
dla mnie była superświetna, bardzo przyjemna wizualnie i całkowicie adekwatna do klimatu. kurz i pył, świetna sprawa.Dość dziwna jest kolorystyka tego filmu. Specyficzna, a efekt był zapewne zamierzony.
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#18
Napisano 07.06.2009 - |09:58|
Cieszy mnie, że jest to drugi po Star Treku film SF. który naprawdę nie został zepsuty. W tym roku jeszcze czeka nas Avatar i Transformers 2 i mam nadzieje, ze ich też nie zepsują.
#19
Napisano 07.06.2009 - |10:40|
Dodali go dla efektu, lecz trzyma się on konwencji Terminatora. W pierwszej części jest mowa o tym, że maszyny porywały ludzi i umieszczały w obozach.Co do samego olbrzyma to oczywiste jest, że dodali go dla efektu.
#20
Napisano 07.06.2009 - |12:14|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych