4 odpowiedzi w tym temacie

[mr_gm]

Obejrzałem właśnie nowy film Guy'a Ritchie'go pt. RocknRolla i niewątpliwie od czasu Przekrętu jest to najlepszy jego film. Akcja toczy się w londyńskim światku przestępców, gdzie krzyżują się interesy lokalnych mafiozów, urzędników, rosyjskiej mafii i drobnych rzezimieszków. Osią fabuły są poszukiwania pewnego "szczęśliwego" obrazu, który został skradziony. Z tego co przeczytałem w necie film zbiera różne oceny, ale wg mnie jest po prostu świetny. Prawie 2 godziny przeleciały mi nawet nie wiem kiedy. Pewnie dlatego, że doskonałe dialogi i soczysta akcja, to jest to co lubię. Ciekawe jakie będą Wasze wrażenia po obejrzeniu tego filmu.

PS. Z napisów końcowych wynika, że będzie część druga

[Quendi]

Jeden ze słabszych filmów Guy'a Ritchie'go a bardzo lubię jego filmy.

Ogólnie jest to przegadane do granic wytrzymałości. Dialogi takie sobie a akcji jak na lekarstwo.

Poza tym brak zaskoczenia, które było tak rozpoznawalne dla jego filmów.

Film do zmęczenia i skasowania.

[waski]

Jak dla mnie słaby film, dużo gadki, mało akcji, a w końcu to miałbyć film gangsterski, więc i jakaś akcja powinna być. Pozatą z tym napadem na tych ruskich psycholi i zabraniem im pieniędzy, nic się nie działo. Jakoś nie lubię filmów Ritchiego, zabrałem się za niego, bo grał Butler. Ale zawiodłem się. Kolejna kicha, tak samo jak "dzień w którym zatrzymała się ziemia".

[cool3rhd]

dobry film na piątkowy wieczór. Dialog:
-Dlaczego zadzwoniłeś, Johnny?
-Przepraszam, Johnny'ego tu nie ma... ale lufka jest i lufka mówi, że Johnny słyszał o waszych kłopotach, chłopcy.
-Z kimkolwiek rozmawiamy, czy możesz przekazać wiadomość Johnny'emu? Powiedz mu, że jego tatuś gangster z jajka niespodzianki, złożył nam wizytę. Pozamykał kilka naszych lokali i planuje zamknąć jeszcze parę,chyba, że pan Quid stawi się u niego.
-Czemu mówisz do lufki, Roman? Jesteś bardziej obłąkany niż ja.
zmusił mnie do kulania się ze śmiechu

[unnamed]

ogólnie jak dla mnie to wielki zawód - spodziewałem sie czegos w stylu snatch albo lock stock...
akcja filmu jest w sam raz - w końcu u Ritchiego wiadomo ze trzeba czekac az wszystkie wątki sie połacza - że mozna liczyc na ciekawe dialogi - i to wszystko jest - ale zakończenia jest według mnie nijakie - mało akcji humoru na końcu mało zaskoczenia - do końcówek dwóch wspomnianych filmów to sie nie umywa - i film jest jakby nagle urwany - brak jednej sceny porachunku z rosjaninem - wiemy ze obraz został odzyskany - ale co z ksiegowa co z rosjaninem??

i aktorzy - ruska tego weterana wojennego powinien zagrac Vinnie Jones a tego one two - Jason Statham
czyli ekipa z poprzednich filmów Ritchiego

i gadanie o pedałach czy gejach czy jak ich zwał - co to k...a ma byc??
do połowy filmu to mogło by sie nazywac jakies Brokeback Mountain 2 czy cos w tym stylu
nie wiem czy reżyser ma traume po rozstaniu z madonna i przerzucił sie na facetów czy co??
moze to w założeniu miało byc smieszne czy cos - ale jak dla mnie to totalna lipa...