7 odpowiedzi w tym temacie

[Jonasz]

Calkiem dobry epizod. Troche za duzo patosu i bohaterszczyzny Bellika (nawet T-Baga nieco ruszylo) i latynoskiej histerii (Sucre). W sumie jednak bardzo wywazony epizod. Serial zblizajac sie do nieuniknionego konca trzyma dobry poziom.

[Rydzu_SSJ]

Będę niemile zaskoczony, jeśli Michael nie zginie w tym serialu. A odcinek trzyma poziom, oglada sie całkiem nieźle .

[działacz]

4x10

No odcinek dobry, nie powiem. Jednak jak dla mnie za dużo smutów po Bellicku, przecież i tak go nikt nie lubił
No i niech ten Michael już umiera! :] Smuci mnie jeszcze, że T-Bag ma taką nudną rolę w tym sezonie. Dali by się chłopakowi wykazać, a nie zamykają go w jakimś biurze, gdzie praktycznie nic nie robi i musimy słuchać jeszcze jego wykładów :/
Ehh...może jak Michael umrze będzie ciekawiej

Ocena 4/6

[Soul_of_Warrior]

Potwierdzam kolegow z gory. Odcinek calkiem znosny bez tragicznych
"wtop". Oprocz tego, ze weszli to pomieszczenia w ktorym w rzedzie byly jakies koleczka i nic im sie podejrzanego w tym nie wydalo... No i wylacznik do nich obok Ale to nie takie straszne bylo jak z ta rura :/
No i ten piekny krecik, do czego ona tam ? Pewnie pozniej sie okaze.
Ten sezon tez ma ponad 20 odcinkow ? Jak ktos wie i bedzie jakiegos posta pisal
to niech odp. bo nie chce mi sie sprawdzac.

6/10

[biku1]

Troche za duzo patosu i bohaterszczyzny Bellika (nawet T-Baga nieco ruszylo) i latynoskiej histerii (Sucre).

Dokładnie te dwie rzeczy mi przeszkadzały w tym odcinku.
Jak Sucre nie chciał zejść z czujnika po wyłączeniu prądu to normalnie komedia się zrobiła.
A jeśli chodzi o Bellicka.
O matko normalnie myślałem, że nad trumną odśpiewają ....Oh, say can you see, by the dawn's early light,..... - "Gwiaździsty sztandar" i przykryją go flagą.
Tak to sztucznie wyszło wspominanie jego postaci bo ..... [dobrze to ujął działacz w cytacie poniżej]

Jednak jak dla mnie za dużo smutów po Bellicku, przecież i tak go nikt nie lubił

Tyle razy go olewali i zostawiali na pewną śmierć a teraz nagle co głupio im się wszystkim zrobiło bo się dla nich poświęcił.
Durne to jakieś.

Użytkownik biku1 edytował ten post 12.11.2008 - |21:00|

[sarek]

Troche za duzo patosu i bohaterszczyzny Bellika (nawet T-Baga nieco ruszylo) i latynoskiej histerii (Sucre).

Zgadzam się z tym i ja. Nie było to zbyt... ładne i strasznie nie pasowało. T-Bag zasmucony jakiś zart

[Macmax]

No to widzę że wszyscy się zgadzamy, Bellick najmniej lubiany, wręćz wyszydzany przez wszystkich kolo, a tutaj jaki to żąl wszystkich ogarnął. Łzy T-Baga to było przegięcie, morderca bezlitosny a tutaj wzrusza się śmiercią klawisza.
I Sucre, kolejny gość, który spędził parę lat w więźniu a tutaj zachowuje się irracjonalnie nie chcąc zejść z rozbrojonej miny.
Ale całość to naprawdę duży pozytyw - 9/10.