Skocz do zawartości

Zdjęcie

"Kompania Braci"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 27.08.2003 - |13:29|

Jutro dopiszę kolejną częsć 18 odcinka.Tutaj macie początek:

Kompania Braci
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#2 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 28.09.2003 - |10:34|

Właśnie skończyłem czytać. Napisz ciąg dalszy, bo nie mam pojęcia co będzie dalej. :o

P.S. To jutro nieco się przedłuża.
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#3 Leszczu12

Leszczu12

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów

Napisano 30.09.2003 - |20:57|

kiedy bedzie ciag dalszy?????????
  • 0

#4 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 01.10.2003 - |20:56|

Ciąg dalszy...wreszcie :D

Sala Odpraw:

-Daniel pamiętasz sytuację z Apophisem???(Hammond)
-Mniej więcej Generale,ale czy wiadomo co chciał???(Daniel)
-Chciał tego co zawsze,zniszczyć nas,na szczęście udało mu się tylko zniszczyć wrota,nie nas.Problem jest teraz gdzie indziej,nie mamy wrót,nie mamy łączności z ToKra,Asgard'em,jesteśmy odcięci.(Hammond)
-Generale,jeśli mogę.Mamy przecież Ha'tak!(Teal'c)
-Właśnie,możemy użyć go by się skontaktować z ToKra(Daniel)
-A więc dobrze.Plan jest taki.Daniel....(Hammond)
-Sir...chciałam zaproponować,aby całe SG-1 poleciało,dawno już razem jako grupa nie byliśmy...(Carter)
-Niech tak będzie....ruszajcie!(Hammond)


Statek Matka Gould:30 minut po starcie

SG-1 było w komplecie jak istna Kompania Braci:Jonas Quinn,Daniel Jackson,Jack O'neill-jego replikant,Teal'c i Samanta Carter na pokładzie gwiezdnego chalengera,który wyruszył w stronę ToKra.Na gwiezdnej drodze nic nie było,kosmos był cichy,spokojny,po prostu jakby byli sami we wszechświecie,aż nagle z nad przestrzeni wyleciał statek Yu a zaraz za nim statek Osiris.SG-1 było w centrum gigantycznej ucieczki statków Yu,którego goniła armia Osiris.W wejściu z nad przestrzeni,obie racje zaczeły ze sobą walczyć z lekką przewagą Osiris.SG-1 włączyła osłony,a także zmieniła lekko kurs.

-Teal'c czy to nie flota Osiris???(Daniel)
-Owszem doktorze Jackson, a także i statki Yu,musimy zmienić kurs zanim i my zostaniemy w plątani w tą walkę.(Teal'c)
-Zmieniamy kurs i dajemy pełną moc,z większcie z 76% na 93%.To rozkaz!(Jack)
-Chwila Pułkowniku...Sam zobacz Yu przegrywa!!!Nie możemy chyba go tak zostawić!!??(Carter)
-O czym ty mówisz Carter??!!!Nie mamy uzbrojenia,statków,ani wystarczającej ilości Jaffa-Rebel,osłony są prawie bezużyteczne,a Osiris zmiotła by nas z powierzchni ziemi!!!(Jack)
-Pułkowniku!!!Musimy mu pomóc.Yu jest jaki jest,ale mamy z nim pewn układ.Bronił nas w racjach układu i jesteśmy mu coś winni!!!Jeśli nam się uda to uporamy się z Osiris!!!!(Carter)
-A ja odzyskam Sarę...(Daniel)
-Coś mówiłeś Danielu???(Jack)
-Nie,ale carter ma trochę racji..(Daniel)
-O'neill,jednak coś w tym jest.Możemy sprubować(Teal'c)
-Jeśli nam się uda,Yu nam się odwdzięczy.Będziemy mogli liczyć na jego pomoc!!!(Teal'c)

Jack zastanawiał się jakieś 2 minuty.Widział jak im zależy,to jego drużyna,ale ze słowem ich się liczy.Postanowił pójść na całość.

-Niech wam będzie.Osłony,uzbrojenie na full!!!Jaffa niech się szykują do statków,Jonas i Carter ustawiajcie generatory,Ja,Teal'c i Daniel idziemy na spotkanie do Osiris.Podlećmy bliżej tego Hat'aka.Użyjemy pierścieni.


Ciąg dalszy nastąpi.
  • 1
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#5 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 02.10.2003 - |06:06|

No. Przeczytałem sobie tą część na dobry początek dnia. Teraz mogę iść do szkoły. :)
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#6 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 11.11.2003 - |11:22|

Upragniony dalszy ciąg :D

Przestrzeń Kosmiczna-Niedaleko Ha'taku Osiris. Daniel wraz z O'neille'm i Teal'cem podlecieli do floty Osiris. Jaki mieli plan? Sami zobaczcie.

-Jack nie mów,że chcesz aby nas ściągnięto?(Zapytał Daniel)
-Owszem,to mój genialny plan.Inaczej się tam nie dostaniemy.Kiedy my będziemy u Osiris i odwrócimy jej uwagę od bitwy,wtedy Carter zaatakuje z boku :D (Jack)
-Genialny plan....sam bym na niego nie wpadł...(Z ironią Daniel)
-Daniel zrozum...zgodziłem się na tą samobójczą misję z myślą,że nam sie uda(Jack)
-Dobra...ale jeśli twój...nasz plan się nie powiedzie...mam w pewną alternatywę w zanadrzu(Daniel)
-Dobra nie wnikam...(Jack)
-O'neill namierzyli nas!!Zaraz nas ściągną....(Teal'c)
-Dobra szykujcie się....zostawcie broń i tak nam się nie przyda...wzbudzimy zaskoczenie OSiris....będzie się zastanawiać czemu jesteśmy nie uzbrojeni....hehe...(Jack)

Statek Osiris....jakąś chwilę po ściągnięciu.

-Proszę,proszę kogo my tu mamy...(Osiris)
-Cześć Sara...(Daniel)
-Twojej Sary już dawno nie ma....Danielu....Lepiej mi powiedzcie czego chcecie...nie myślcie,że jestem taka głupia....(Osiris)
-Co masz na myśli...laluniu....(Jack :D )
-Laluniu...co oznacza to słowo...???(Osiris)
-Lepiej się zastanów po co tu jesteśmy...wkońcu pytałaś(Jack)


Tymczasem u Carter i Jonasa.

-Dobra Jonas skończone...jeszcze tylko tutaj....ok wystarczy....generatory mają pełną moc(Carter)
-Osłona również w normie!!!(Jonas)
-Dobra....skontaktuj się z mostkiem...zapytaj Rak'Nora jak przebieg walki(Carter)

2 minuty później.

-Sam...jest przerwa w walce!!!Wygląda na to,że obie jednostki zbierają siły na kolejną potyczke...albo...albo Plan Jack'a zadziałał.Pozostaje nam tylko dopełnić formalności.Zaatakować Osiris.Myślisz,że nam się uda?(Jonas)
-Zobaczymy.Dobra zbieramy się.Wszyscy do myśliwców.Jonas...pilnuj mostka z Rak'Norem i zaatakujcie kiedy będzie trzeba.(Carter)
-A ty?(Jonas)
-O mnie sie nie martw.Byłam najlepsza na roku :D (Carter)

Carter wyleciała z dziesiątkami innych myśliwców w stronę Osiris. Wiedziała,że w chwili ataku,Jack musiałby mieć główny statek Osiris pod kontrolą.Carter Przypomniał się pewien wyścig....

Ha'tak Osiris.

-No więc czego chcecie....nie macie broni...jest was 3...daliście się ściągnać..to mnie niepokii..(Osiris)
-Czyżby madam Osiris się lękała?Jesteś taka pewna siebie.Myślisz,że jesteś najpotężniejsza w Galaktyce???Dziwię się,że Yu ci jeszcze nieskopał tego babskiego tyłka!!!(Jack)
-Jak chcecie.Jaffa!!!Zabić ich.Chwileczkę,zostawcie Daniela.(Osiris)

Nagle zaczął się ostrzał.Statkiem zaczęło trząchać.

-Yu atakuje???Umówiliśmy się inaczej!!!(Osiris)
-Mój Lordzie.To nie Yu!!!(Jaffa)
-Jak to nie Yu???(Osiris)
-Statek jest....to flota należąca do samego Anubisa.Tylko czemu 2 okręty?(Jaffa)
-Widzisz???To nasza niespodzianka.(Jack)
-Teal'c!!!(Jack)

Jack krzycząc do Teal'ca trząchnął łokciem Jaffa i zabrał Staffa.Teal'c podbiegł to 2 innych i prawym sierpowym powalił jednego,a 2 walnął silnie dyńką(Niezły ten Teal'c :D ).Daniel podbiegł do Osiris i 1 strzałem z Zata powalił na ziemię.W jednech chwili zaczęli uciekać prosto przed siebie,przed grupką Jaffa.Biegli ile sił w nogach zapominając o fakcie,że mieli biec na mostek. Daniel niosąc Osiris na barku tracił z metra na metr siły.Aż trafili na zamykające się w każdym pomieszczeniu włazy.

-Extra.Zamknięte.(Jack)
-O'neill tu też.(Teal'c)
-Co teraz???(Daniel)

Tymczasem w przestrzeni kosmicznej trwała zacięta walka pomiędzy siłami Carter i Osiris do walki nie dołączył sie sam Yu,który nie wiedział co się dzieje.Póki nie skontaktował się ze statkiem.

-Tu Lord Yu.Jeśli jesteś tam Lordzie Anubisie odpowiedz na me pytanie(Yu)
-Jonas!!!Yu się odzywa!!!(Rak'Nor)
-Daj na ekran(Jonas)
-Tu Lord Yu...czekam na kontakt!!!(Yu)
-Jonas...już(Rak'Nor)
-Tu Jonas z Tauri.Opanowalismy statek Anubisa.Jestesmy tu po to by wam pomóc(Jonas)
-Jak wy Tauri mogliście zwalczyć armię Anubisa???Nie mogę w to uwierzyć(Yu)
-Nie muisz,wystarczy,że przyjmiesz naszą pomoc(Jonas)
-Nie potrzebuję niczyjej pomocy(Yu,który się rozłączył)
-Halo???(Jonas)
-Przerwał nadawanie...Co teraz??(Rak'Nor)
-Atakujemy Osiris...nie ma czasu(Jonas)
-Uzbrojenie!!!Wszyscy na stanowiska.Chcę mieć to za sobą!!!(Jonas)

Jonas zaczął ostrzeliwać Osiris.Myśliwce walczyły w powietrzu mimo,że zostawało ich co raz to mniej i mniej.Yu także walczył,
ale wiedział,że pomoc SG-1 była niezbędna.Udało im się powalić 2 Ha'taki i zostały jeszcze 3 w tym główny,gdzie byli Daniel,Jack,Teal'c i Osiris.
Daniel,Jack i reszta byli uwięzieni między korytarzami.Włazy się pozamykały.Była droga tylko w jedną stronę.Ku rozpędzonym Jaffa.
Wiedzieli,że nie ma ucieczki,dlatego Jack jak zwykle wpadł na genialny plan.

-Jaffa brać ich!!!(Jaffa)
-Czekajcie chwilę...(Jack,który strzelił z zata w Daniela)
-Jestem po waszej stronie...przez wiele miesięcy służyłem Osiris pod przykrywką.Zabierzcie ich mam dla nich niespodziankę.


Po przejściu paru poziomów i dojścia do mostka,jeden z Jaffa zauważył,że coś jest nie tak.

-Skoro działałeś pod przykrywką,to czemu uciekałeś przed nami i ujawniłeś się w chwili,gdy trafiliście w ślepą uliczkę???(Jaffa)

Jack odwrócił się,przełknął ślinę.Zastanowił się i po mrugnięciu oka do Jaffa,kopnął go między...i zamknął właz do mostka.
Po zamknięciu włazu był w środku z Teal'cem,Danielem i 3 Jaffa,którzy trzymali w uwięzi Daniela i Teal'ca.Jack złapał za Staffa
i ostrzelił cała 3.Teraz wystarczyło zawładnąć statkiem i skontaktować się z Yu.

-Tu Pułkownik Jack O'neill.Mamy Osiris i jej statek.Jeśli jest taka możliwość to proszę o kontakt!!!Powtarzam!!!(Jack)
-Tu Lord Yu.Zrozumiałem.Proszę o wpuszczenie mnie do śluzu transportowego.Zaraz będe.(Yu)

Jack wyłączył nadawanie.Usiadł wygodnie w fotelu na mostku.Jaffa poddali się,zaś Osiris została uwięziona.Było pewne,że czeka
ją to samo co Kloorela.Gould,który jest w niej zostanie z niej wydostany,w celu ratowania Sary.Yu przyleciał na statek Osirs.
Jack wraz z całą załogą SG-1 czekali na Yu,który miał dla nich dobre więści.

-Dziękuję wam ludu Tauri.Znacie mnie dobrze,nie lubie jak ktoś mi pomaga,ale wy zrobiliście to perfekcyjnie.Teraz dysponujecie
całą flotą Osiris i jej planetą.Ja za pomoc mnie proponuję się wam odwdzięczyć.Wyremontuje każdy z waszych Ha'taków i proponuję
sojusz.Musimy się przeciwstawić Anubisowi!!!(Yu)

Słowa te w całości zadowoliły Carter i Daniela,który wie,że odzyska Sarę,a kto wie co jeszcze.2 tygodnie później Yu pomógł SG-1
przetransportować wrota z planety Osiris na Ziemie 2.To był szczęśliwy koniec.Bitwę wygrali,lecz wojna jeszcze trwa...


KONIEC!!!
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych