Odcinek 153-154 - S07E21-22 - Lost City
#1
Napisano 20.07.2004 - |17:00|
W międzyczasie generał Hammond dowiaduje się, że ma zostać przeniesiony. Prezydenta Henry Hayes zaprasza go do Gabinetu Owalnego w Białym Domu, w celu omówienia szczegółów. Hammond woli odejść na emeryturę jeśli nie może być dalej dowódcą SGC, jednak prezydent na to nie pozwala, ma dla generała nowe, ważne zadanie.
Do Gabinetu Owalnego zostaje również zaproszona dr Elizabeth Weir. Ma dwa doktoraty, mówi pięcioma językami, wynegocjowała dwanaście traktatów międzynarodowych, jest naukowcem i dyplomatą. Ma też silną awersję do wojska. Prezydent Hayes chce, żeby teraz ona prowadziła program Stargate, dowództwo zostanie przekazane cywilom, nalega też na dalszą obecność wojska w całym projekcie. Takie zmiany wydają się być konieczne, nie dość, że rządy innych krajów naciskają na Stany Zjednoczone, to jeszcze istnieje obawa, że gdy program zostanie ujawniony publicznie, to może zostać negatywnie odebrany, ze względu na to, że wygląda jak tajna operacja wojskowa.
Dr Weir będzie miała trzy miesiące na gruntowne przeanalizowanie projektu i jego przebudowe od podstaw, w tym czasie wszystkie normalne operacje zostaną wstrzymane i zostanie stworzony oddział rządowy. Robrt Kinsey, który jest teraz wiceprezydentem, chce, żeby program podlegał jego jurysdykcji, jednak Hayes obiecuje Weir, że cos takiego nie będzie miało miejsca i że pani doktor będzie odpowiadać tylko przed samym prezydentem.
Tymczasem, wiedząc, że minie kilka dni zanim wpompowana w mózg O'Neill'a wiedza Pradawnych zacznie wpływać na siego samego, Jack bierze wolny weekend i porządkuje swoje sprawy osobiste. Gości też w swoim domu pozostałych członków SG-1.
Dr Weir zabiera się za program Stargate, czuje presje ze strony Kinsey'a, który nie tylko chce kontrolować projekt, ale też pragnie, żeby O'Neill i jego towarzysze zniknęli z niego. Pani doktor jest jednak silna i nie pozwala się tyranizować wiceprezydentowi. Wie, że ma prezydenta po swojej stronie, nie ma zamiaru stać się narzędziem w rękach Kinsey'a. Postanawia porozmawiać z Daniel'em i innymi ludźmi zatrudnionymi przy projekcie. Jednak Jackson wydaje się być bardziej zaniepokojony stanem Jack'a i tym, że odnalezienie "Lost City" (Zaginionego Miasta), może być kluczem do uratowania Ziemi.
Bra'tac wraz ze swoim uczniem Ronan'em przybywają przez wrota do SGC, przynoszą informacje o tym, że Anubis, wiedząc o tym, że Tau'ri zdobyła informacje ze skarbnicy wiedzy Pradawnych i zniszczyła urządzenie, koncentruje swoją flotę i przygotowuje się do zmasowanego ataku na Ziemię.
Wkrótce mała grupa statków potężnego Goa'uld'a zbliża się do naszej planety, mają za zadanie przetestować możliwości obronne Ziemian i sprawdzić czy udało się nam zdobyć technologię Pradawnych. Niestety jest ona dla nas dalej niedostępna. Hammond ostrzega prezydenta przed przedwczesnym wysłaniem Prometheus'a do walki i pokazania naszego rzeczywistego potencjału. Tymczasem Anubis rozpoczyna atak, systematycznie niszczy statki marynarki wojennej z orbity. Ukrycie tego wszystkiego przed opinią publiczną, wydaje się już być niemożliwym.
O'Neill zaczyna się stopniowo zatracać na rzecz wiedzy Pradawnych, dzieli się uczuciami z pozostałymi członkami SG-1. Oni sami obawiają się, że pułkownik może nie przeżyć. Jack zaczyna mieć dostęp do wpompowanych do jego mózgu informacji. SG-1, Bra'tac i Ronan udają się statkiem na niegościnną, wulkaniczną planetę zwaną Taonas, w nadziei odnalezienia tam Zaginionego Miasta Pradawnych. Odkrywają tam, że to czego szukają nie jest na Taonas, ale na Ziemi.
W międzyczasie Anubis pojawia się w Gabinecie Owalnym w Białym Domu jako hologram i żąda od prezydenta Hayes'a poddania się planety.
Jack odkrywa, że jego transformacja nie ogranicza się tylko do dostępu do wiedzy Pradawnych, nabywa też kilka szczególnych zdolności dostępnych dla tej rasy, ich demonstracje widzieliśmy w S06E04 - Frozen. Dzięki nim ratuje życie Bra'tac'owi.
Kiedy Anubis staje się pewny, że Ziemia nie posiada technologii, która mogłaby mu zagrozić, pojawia się na orbicie w swoim nowym statku dowodzenia, otoczony przez resztę floty. Prezydent nakazuje użycie Prometheus'a, jego dowódcą jest generał Hammond, major Davis też jest na pokładzie. W trakcie gdy nawiązuje się walka, SG-1 wraca na Ziemię i kieruje się na Antarktydę, wierzą, że to tam znajduje się pogrzebane Zaginione Miasto.
#2
Napisano 17.08.2004 - |13:41|
Co do plusów:
- pojawia się dr Weir (lubię blondynki)
- próba ucieczki Kinseya ubawiła mnie po pachy (szczegolnie tekst przezydenta aby się zamknął)
- walka nad Antarktydą
- broń pradawnych strzela bardzo ładnie (żółte meduzy są cool, chcę taką w swoim pokoju jako lapmpkę)
- żarcik dr Weir, że w kuchni został jeszcze zlew
- mycie telefonu pod kranem
A co do minusów:
- za krótka ta walka nad Antarktydą, przydała by się dłuższa, gdzie można by było zobaczyć pojedyńcze walki Deth Gliderów z X302
W sumie to chyba tyle. Odcinek bardzo przyjemny i warty obejrzenia.
Pozdrawiam.
Użytkownik harcerzyk123 edytował ten post 17.08.2004 - |19:31|
"They say God works in mysterious ways."
"Maybe so, but He's a con-man compared to the Vorlon."
-- Garibaldi and Sinclair in Babylon 5:"Deathwalker"
#3
Napisano 08.12.2004 - |23:22|
9/10
#4
Napisano 11.02.2005 - |21:47|
POZDRO
#5
Napisano 13.02.2005 - |02:34|
moge go ogladac w nieskonczonosc dlatego glosowalem na 10
jest to wedlug mnie jeden z najlepszych odcinkow tych 8 sezonow
#6
Napisano 05.06.2005 - |21:29|
#7
Napisano 15.03.2006 - |23:08|
#8
Napisano 04.05.2006 - |19:54|
#9
Napisano 21.06.2006 - |12:20|
#10
Napisano 04.07.2006 - |21:12|
Do tego w odcinku jest wiele zabawnych momentów chocby te o których wspomniał harcerzyk123. Moja ocena dla odcineczka to 10
#11
Napisano 05.07.2006 - |22:26|
kwiatek, nie wiem jaka wersje odcinka ty ogladales ale Bra'tac przyszedl sam i on jeden przyniosl informacje do SGC(...)Bra'tac wraz ze swoim uczniem Ronan'em przybywają przez wrota do SGC, przynoszą informacje o tym(...)
#12
Napisano 11.08.2006 - |12:28|
#13
Napisano 28.08.2006 - |15:30|
Wszystkiego jest z umiarem - humoru, polityki, Kinsleya ( ), Goa'uldów, tajemnic, akcji (super walka naszych myśliwców z Goa'uldów), żółtych zwierzaków rozwalających Anubisa, minę tegoż osobnika i jego okrzyk: Nooo! Tylko szkoda mi O'Neilla, bo mimo tego, że Daniel jest the best, to jednak SG-1 bez "Jima" (^^) będzie trochę puste... Chlip! Pani dr. Weir całkiem w porządku, mogłaby zostać, ale razem z Homarem :sma1: , którego też bardzo lubię. No i to pytanie: Gdzie jest w takim razie Atlantyda? ... ... Bez komentarza! Tylko szkoda, że związek Sam-Jack, którego właściwie nie było, nie został skończony. Właściwie były to tylko domysły - "Chciałam ci powiedzieć... - Wiem..." No tak, taka właśnie jest miłość!
Tak oto skończyłam 7 sezon Stargate SG-1 - z uśmiechem na twarzy i łzą w oku (z powodu O'Neilla - dwa L!). Chlip! Mam nadzieję, że sezon ósmy nie zawiedzie moich oczekiwań wobec tego serialu. Czas pokaże...
#14
Napisano 08.09.2006 - |11:45|
Swietne wszystko. Szybko się dzieje, Jack znowu jest mądrzejszy niż reszta. Krzyżówka - Uma Thurman hehe Humor, akcja, dreszcz emocji, efekty.. Super
#15
Napisano 09.11.2006 - |17:17|
chyba mój ulubiony ep [2 epy?] sg-1 po window of opportunity i takich tam ;P
ogląda się faktycznie jak film - ciekawe rozpoczęcie, super zwrot akcji [o'neill w kontakcie z biblioteką wiedzy=genialny odcinek], cały ten wątek z poszukiwaniami zaginionego miasta ciągnący się od końcówki 6 sezonu, krzesło kontrolne - mój ukochany 'gadżet' z serialu, i na końcu wielki wytrzeszcz: antarktyda + walka w powietrzu + drony.
i komora stazy ~~
pod koniec zorientowałam się, że siedzę przez monitorem z rozdziawioną buzią. to chyba świadczy samo za siebie - 15/10, ale ponieważ skala nie sięga tak daleko ;P - 10/10
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#16
Napisano 29.11.2006 - |18:09|
Walka nad Antarktydą, flota Anubisa.
Nie podobają mi sie odcinki z polityką ale ten nadrabiał resztą
Szkoda, że Hammonda z Teksasu wywalili ale mam nadzieje, że dr. Weir będzie spoko.
10/10
Carter, SG-1 [08x17]
#17
Napisano 13.02.2007 - |00:23|
i nie ma w niej (na szczescie ) Mitchela...
- znowu szkoda O'Neilla. ..
- taki mocny koniec sezonu, i wlasciwie pewnej epoki...
10/10
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#18
Napisano 24.03.2007 - |00:31|
Hammond - mam wrażenie, że jeszcze wróci, ewentualnie ktoś inny zajmie jego miejsce, bo ta Weir jakaś taka jednoodcinkowa mi się wydawała.
Jack - znowu niesamowicie mnie rozśmieszały jego kwestie z wplątanymi słowami Pradawnych. Poza tym, Anderson grał po prostu świetnie. A myślałem, że nikt w tym serialu nie dorówna Shanksowi... Co do obecnej sytuacji O'Neilla, to jestem pewny, że Asgard go odmrozi i odmóżdży
Kinsey - chyba żadna postać w historii obejrzanych przeze mnie filmów/seriali nie wnerwiała mnie tak, jak ten pajac w tym odcinku... Nie muszę dodawać, że usatysfakcjonowało mnie zakończenie jego kariery wuceprezydenta. I to w jakim stylu!
Jaffa, kree, mogę już Atlantisa oglądać?
#19
Napisano 24.03.2007 - |00:54|
Jaffa, kree, mogę już Atlantisa oglądać?
A pewnie, że możesz
#20
Napisano 24.03.2007 - |09:01|
Najpierw należy obejrzeć SG-1 8x01-02, dopiero potem zacząć Atlantis.
Tak samo z końcówką sezonu SG-1 Moebius, potem SGA Siege.
Reszte najlepiej oglądać równolegle- w 10s i 3sSGA, seriale przeplatają sie mocniej i szkoda uprzedzać wypadki.
Pisze to bo ja najpierw obejrzałem Sg-1 do połowy 10s, póżniej dopiero nadrobiłem SGA i było trochę dziwnie. (szczególnie Pegesus Project)
Użytkownik baloo edytował ten post 24.03.2007 - |09:03|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych