28 odpowiedzi w tym temacie

[kwiatek]

STRESZCZENIE WKRÓTCE

[harcerzyk123]

Szczerze mówiąc odcinek w ogóle mnie nie ubawił. Wynudziłem się przy nim jak mops. Prawie zasnąłem. Obejrzałem raz i więcej już nie chcę.
Teraz minusy:
- sama idea kosmicznego wyścigu, którego zwycieżca dostaje kontrakt jest (według mnie) dziecinna
- pani major pędzi Bóg wie gdzie aby z reaktorem nakłada ratować dupsko obcym, którzy chcą wygrać ten wyścig
- sam wyścig też mnie nie ubawił, zamiast jakiegś poruszenia budził senność
- Sam znowu wyciągnęła genialny pomysł z tyłka ratując wszystkich, jeee co za nuda
-itp. itd.
A teraz plusy (zawsze jakieś są):
- muzyka całkiem przyjemna dla ucha, może dlatego zwróciłem na nią uwagę gdyż nie chciało mi się oglądać tego co dzieje się na ekranie
- no i Teal'c w czerwonym
Pozdrawiam.

[VeeDee]

Podobał mi się nawet ten odcinek. Ale też miałem w pamięci odcinek Voyagera, który o dziwo też był w pierwszej połowie sezonu 7. (to był chyba 7x03 Drive)

Użytkownik VeeDee edytował ten post 27.09.2004 - |13:22|

[afik]

Mi tam odcinek się podobał. Miła odskocznia od standardu.
Raz na jakiś czas zawsze przyda się taka odmina.

Zastanawia mnie tylko po co sg1 bierze udzial w misjach dyplomatycznych skoro już nie tylko O'Neill ale i Teal'c robi wszystko żeby się wymigać.
Jedyny Daniel wydaje się być zainteresowany.
Wiem, wiem wtedy fabuła odcinka by nie wyszła... ups chyba zaczynam dołki kopać pod moim ulubionym serialem

Wracając jednak do odcinka. Rewelacją nie był ale miło sie go oglądało Moja ocena: 7.5

[Promethe]

Mnie jakos Gwiezdne Wojny i wyscigi scigaczy przypomnialo...
I ta firma Tech Con czy jakos tak - jak Coca-cola i Microsoft w jednym

[lord pinek]

Dla mnie nudy. W moim wieku ciągle nie mam prawa jazdy a co dopiero licencji pilota : ) więc odcinek absolutnie nie dla mnie.

Użytkownik lord pinek edytował ten post 31.03.2005 - |08:14|

[Zetnktel]

Odcinek ok. Za pierwszym razem mi sie nie podobal, ale teraz mi sie podoba. Scenarzyści pisząc scenariusz bardziej mysleli o humorze niz o powanyz odcinku. Np. CNN na innej planecie :] Oglądało sie go dosyc przyjemnie. Mimo tego iż jest to już standardowy scenariusz sf z elementami stargate

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 05.05.2006 - |20:05|

[Zar-an]

Tak po obejzeniu 8 i plowy 9 sezonu obejzalem sobie dla przypomnienia 7 sezon. Tak zwrocilem uwage na to, że Space Race to sa calkiem rozwinieci. Ich miasto jest calkiem futurystyczne itd. Ciekawy jestem kto ich nauczył obslugi wrot bo jak wiemy w 6 sezonie nie wiedzieli ze takie urzadzenie istenieje no i czemu nie podbili ich Gouldowie? Teraz nasuwa mi sie wniosek ze Gouldowie nie poznali calej własnej galaktyki i pladruja tylko to co juz znaja ( przykład o Ashenach tez nie wiedza)

[Sancho]

Dno, nuda i nic ciekawego..
2/10

[Maxell76]

... Ciekawy jestem kto ich nauczył obslugi wrot bo jak wiemy w 6 sezonie nie wiedzieli ze takie urzadzenie istenieje no i czemu nie podbili ich Gouldowie? Teraz nasuwa mi sie wniosek ze Gouldowie nie poznali calej własnej galaktyki i pladruja tylko to co juz znaja...

Z tego co sobie przypominam z tego odcinka to to jaszczurowaty, który z T był w biurze Korporacji wspomniał w gadce ze swoim "szefem", że kiedyś pozbyli się Goauldów i potem stworzyli wspólne społeczeństwo z Ludźmi.

[DonBolano]

no dziwnie latwo sie zgodizli na tew wszystkie dziwne warunki calego wyscigu, wymiany na silniki jakies tam.. takie to naciągane było.. ale nawet sie przyjemnie ogladalo, z przymrużeniem oka.. no i to jak Teal'c sie wymigał od uczestniczenia w tych spotkaniach:D heh

[elam]

idea wyscigu dziwna
ta transmisja w telewizji i nachalne reklamy - no , tyle powiem
wrazenie, ze caly odcinek jest po to, zeby widz zobaczyl Carter w skorze i z kaskiem motorowym, no i bioraca udzial w tym wyscigu - zeby pokazac ja z tej "meskiej" strony, lubiaca hazard, wyscigi, ryzyko.
dla mnie dosc nudny odcinek, 5/10

[frej]

Całkiem fajny odcinek, dobrze się go oglądało, a transmisja telewizyjna nadawała klimatu :)

[elam]

- tylko dlaczego programy telewizyjne na innej planecie musza miec taki sam klimat jak ziemskie relacje z wyscigow czy walk bokserskich?

sie nie popisali. ci, co to wymyslili.

[Ciri]

mi sie podobaly reklamy nadawane w tv tamtejszej;) takie szydercze byly;)

[kefir]

Kiepściutki odcinek. Wtórny, nudny, bezsensowne wkręcenie SG-1 do fabuły... Jedynie przy tych reklamach można było się trochę uśmiechnąć. 2.

[the_foe]

Bardzo slaby ten odcinek. Nudny i jakis po prostu denerwujacy
Daje 3,5 za tego wiecznie narzekajacego kolesia z wasem. :hehe:

[Alinoee]

Byle jaki odcinek, nudy. Drażniąca, moralnie oczywiście nienaganna postawa Warrica, który odpowiada na każde wezwanie o pomoc i mało jeszcze co nie wygrywa wyścigu. Rozumem ze ratował tego kolesia bo jego życie było zagrożone ale ten pierwszy przypadek - kiedy przeciwnikowi silniki zgasły - litości przecież to jest wyścig... Naciągane i nudne.
A poza tym, tak jak juz ktos na forum pisał dla mnie tez kojarzyło sie z Voyagerem i Tomem Parisem, który tez sie ścigał. Tylko tam było to jakos ciekawiej pokazane.

[baloo]

To jeden z trzech odcinków, których nigdy nie obejrzę po raz drugi (emancypacja + Family tales to pozostałe).

- koszmarny wygląd obcych (jak na SG)
- cały pomysł wyścigu przypomina mi o SW Mroczne coś tam- czyli odruch wymiatny
- program telewizyjny- mózg mi się buntował jak na to patrzyłem

Dobra nie będę więcej się wysilał i przypominał sobie tego koszmaru (oglądałem odcinek na 4 razy- nigdy więcej to mi się nie przytrafiło)

3/10 bo chyba było kilka śmiesznych scen z Teal'ciem

[pixey]

Oglądam serial po raz drugi i właśnie jestem na 7 sezonie. Co do tego odcinka...
Za pierwszym razem było nawet fajnie, za drugim nacisnęłam klawisz "Fast Forward" x8 i zobaczyłam tylko końcówkę (po prostu zapomniałam jak się skończyło...).