Odcinek 130 - S06E20 - Memento
#1
Napisano 20.07.2004 - |14:33|
SG-1 wie, że planeta ta występuje na kartuszach z Abydos, a w sytuacji gdy nie są w stanie naprawić Prometheus'sza, bez pomocy z Ziemi, chcą aby Tangeanie pokazali im gdzie znajdują się ich Wrota. Niestety tubylcy nigdy nie widzieli Wrót i są przekonani, że jest to tylko mit.
O'Neill musi zdobyć zaufanie Tangean i przekonać ich do tego, żeby pozwolili grupie szukać Wrót. Ashwan zgadza się na poszukiwania, niestety SG-1 szybko odkrywa, że na planecie nie ma śladu po egzystencji Goa'uld'ów ani też tego, że mogły się tu wcześniej znajdować Wrota.
#2
Napisano 02.08.2004 - |10:43|
#3
Napisano 09.03.2006 - |19:16|
8
#4
Napisano 22.06.2006 - |18:11|
zas same wydobywanie wrot juz bardziej mi sie podobalo...fajnie bylo to zrobione...swietne zdjecia szczegolnie na tle slonca no i w podkladzie swietna muzyka...dobry moment odcinka
Choc najbardziej w odcinku podobal mi sie poczatek gdy akcja dziala sie na Prometeuszu...szczegolnie monolog Oneilla i lecace rakietki - moment po prostu miodzio - jeszcze raz wielki plus za muzyke!!!!!!!!!!!!!!
tak w ogole to lubie gdy akcja sie dzieje w kosmosie a tym bardziej na Prometeuszu :]
reszta odcinka juz troche nudniejsza...zachowanie mieszkancow planety logiczne...my pewnie tez bysmy po takim przywitaniu nie chetnie ufali obcym
ocena tak na 8
#5
Napisano 04.09.2006 - |12:12|
#6
Napisano 19.11.2006 - |18:08|
Oczywiscie, (niestety), przywodca wojskowy musi byc very bad guy. A prezydent czy kim-on-tam-jest, very god gay. Ech, troche za bardzo czarno-biale charaktery. Ale ogolnie, bardzo dobry odcinek. 9/10
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#7
Napisano 17.03.2007 - |16:55|
Jedna uwaga (byłyby dwie, ale o poszukiwaniu wrót już tu napisano) - zawsze w tym serialu pierścienie transportujące mogły przenosić z jednych pierścieni do drugich, a tu normalnie przenoszą SG-1 na powierzchnię planety, na której pierścieni w każdym miejscu być po prostu nie może
#8
Napisano 17.03.2007 - |19:57|
#9
Napisano 07.04.2007 - |17:12|
Daje 7.
Zabawny byl ten dowodca "Prometeusza". Sadził się strasznie a i tak w końcu robił co SG-1 wymyśliła.
foe (małpa) cinet (kropa) pl
#10
Napisano 23.05.2007 - |09:12|
Kapitan Prometeusza przedstawiony dość ciekawie, dziwi mnie, że mino wszystko dażył Jacka sympatią. Mi wszechwiedzący O'Neill działał w tym odcinku na nerwy. 7/10
#11
Napisano 21.06.2007 - |11:58|
Na planecie też w sumie ciekawie się działo, ale liczyłbym na kontynuację wątku z tą cywilizacją. Np. odcinek w którym atakują ich Goa'uldy "dzięki" temu że SG1 wydobyła im wrota.
Ocena: 9/10.
#12
Napisano 08.03.2009 - |00:05|
Skoro skok na krótszą odległość zmniejsza prawdopodobieństwo przeładowania z powodu niestabilności naquadrii, to dlaczego nie odbyć podróży ciągiem takich skoków? Łączne prawdopodobieństwo wystąpienia przeładowania byłoby w takim wypadku większe. Jednak za każdym razem kiedy podejmuje się decyzję o tym by dokonać takiego skoku prawdopodobieństwo, że właśnie w tym skoku wystąpi awaria jest takie samo. To bardzo dziwna sytuacja. Decyzja o tym, żeby podjąć taką podróż wiąże się ze znacznie większym ryzykiem, niż żeby podjąć jeden skok. Lecz kiedy już raz się go podejmie, decyzja o podjęciu kolejnego będzie identyczną decyzją co poprzednia Właściwie to kwestia identyczna z tą, czy istnieje różnica między podjęciem ryzyka raz, a wielokrotnie - niby istnieje, a z drugiej strony nie istnieje.
Tak mi się skojarzyło - właściwie to znane powszechnie cechy rachunku prawdopodobieństwa, ale rzutowane na proces decyzyjny stają się ciekawsze
Użytkownik Prakosmiczny edytował ten post 08.03.2009 - |00:08|
#13
Napisano 15.03.2009 - |03:33|
Nowa rasa ludzi, zniewolona przez Heru-ura (Horusa), która w strachu przed zagrożeniem stała się nieufna wobec wszystkiego i zatraciła swoją historię. Jonas spełnił się w roli archeologa, choć wolałbym zobaczyć Daniela na jego miejscu. Najgorsze jest to, że scenarzyści pewnie nie rozwinęli wątku i już nigdy nie nawiążemy stosunków handlowych z tą planetą. Duży plus za pokazanie wnętrza Prometeusza i jego możliwości. O'Neill powiedział, że dyplomacja nie jest jego mocną stroną, a gdyby nie on, to Prometeusz zostałby zniszczony, zanim poznaliby nowy świat. Jak dla mnie trochę naciągany motyw z przemową polityczną. W miejscach gdzie panuje terror i kontrola, władzę odbiera się siłą, a nie gadaniem, ale nieważne. Moja ocena to 8.
#14
Napisano 01.11.2014 - |21:31|
Takie uwagi po obejrzeniu odcinka po latach.
1. Jak rozumiem 300 lat temu mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie i postanowili zapomnieć o przeszłości. Aktualny poziom technologiczny planety odpowiada Ziemii, a trudno przypuszczać, że Heru'ur zostawił im jakąś technologię. Czy mam rozumieć, że w 300 lat osiągneli to co ziemianie w parę tysięcy?
2. Czy ktoś rozpoznał, co to za transporter jest na wyposażeniu ich armii?
3. Nie bardzo rozumiem zarzuty o brak kontynuacji. Serial jest raczej przygodowy, a nic nie wskazuje, by dalsze kontakty miały prowadzić do jakichkolwiek problemów. Przecież sam tytuł 'SG1' sygeruje, że serial opowiada epizody ze służby jednego zespołu. SGC dysponuje wieloma takimi zespołami, bardziej specjalizowanymi. Teraz trzeba jakichś dyplomatów, naukowców i ewentualnie ekonomistów. Czy naprawdę taki odcinek byłby interesujący? Taki 2001 tylko bez intrygi.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych