Samotność w realiach postatomowych
#1
Napisano 01.06.2008 - |22:47|
Wybuchają bomby, 23 miasta spalone, cywilizacji brak, niczego nie wiadomo. Przez pół sezonu nasi bohaterowie próbują się czegoś dowiedzieć, a przecież:
1) Radio, radio i jeszcze raz radio. Nie wierzę, że w podobnych miasteczkach nie żyła cała masa radioamatorów, lub też byłych radioamatorów, którzy powinni powyciągać swoje radiostacje tworząc na poczekaniu sieć wymiany informacji: "Ja widziałem atomowego grzyba nad miastem X, a ja nad miastem Y"... Tymczasem co robią mieszkańcy Jericho? Czekają, aż w barze TV coś puści.
2) Satelity meteo - tu już sprawa bardziej skomplikowana. Na Elektrodzie paru ludzi chwaliło się swoimi osiągnięciami. Jedni budowali własne odbiorniki, inni przerabiali zwykłe radia FM. Chodzi o odbiór transmitowanych w ten sposób z satelitów map pogody, potrzebny jest odbiornik, antena i program na PC, który sygnał zdekoduje (puszcza się go przez kartę dźwiękową) - efekty są naprawdę niezłe. Jak na dłoni widać byłoby skalę bombardowania... Największym problemem byłby właśnie program, bo nie wierzę, że w kilkutysięcznym miasteczku brak elektronicznych/informatycznych geeków, serwisantów sprzętu elektronicznego itp.
3) Wybuchają bomby, w otoczeniu ludzie, którzy mieli do czynienia z wojną i NIKT, absolutnie NIKT nie wpada na pomysł, że w następnej fazie wróg może użyć EMP do zniszczenia elektroniki? NIKT nie wpada na pomysł, żeby trochę sprzętu zamknąć w klatce Faradaya?
4) Nikt przypadkiem nie zamknął radia, komórki czy laptopa w ekranowanej szafce, która może robić za ekran Faradaya? Nikt w kilkutysięcznym miasteczku?
5) Co to był za impuls, że nawet stare, lampowe radia i telewizory popalił? A może mieszkańcy zwyczajnie wyrzucili całą starą elektronikę na śmietnik lata temu? Nikt, absolutnie nikt nie miał antycznego radioodbiornika?
Dlaczego twórcy próbowali wmówić widzom, że nie ma innych sposobów komunikowania się na odległość niż komórka i Internet, który teoretycznie powinien przetrwać wojną atomową (problemem byłoby obejście rozwalonej, lokalnej sieci, np. poprzez zastosowanie telefonu satelitarnego)?
#2
Napisano 02.06.2008 - |00:22|
Ehh, małe miasteczko, radioamatorzy pewno byli na studiach....1) Radio, radio i jeszcze raz radio. Nie wierzę, że w podobnych miasteczkach nie żyła cała masa radioamatorów, lub też byłych radioamatorów, którzy powinni powyciągać swoje radiostacje tworząc na poczekaniu sieć wymiany informacji: "Ja widziałem atomowego grzyba nad miastem X, a ja nad miastem Y"... Tymczasem co robią mieszkańcy Jericho? Czekają, aż w barze TV coś puści.
Też bym czekał w barze. Raz że są tam wszyscy, dwa że blisko do wszystkiego, trzy TO NIE MIASTO! To miasteczko.
Przekaz radiowy - pewno chodzi ci o CB Radio: Cytat z Wikipedii:
Przecież oni do najbliższego miasta (New Bern) mieli więcej.Połączenia o zasięgu kilkudziesięciu kilometrów
Musisz zapamiętać, że Jericho leży w środku niczego - na pustyni.. Najbliższe lotnisko to było Denver, a Denver było wystarczająco daleko, by wybuch ich nawet nie oświetlił.... CB radio nie ma tam większego zastosowania.
Jak już pisałem, geeki pewno na studiach (w Denver) - poza tym: program na PC, zaufaj mi, ze napisanie takiego programu, to nie jest pięć minut przy kompie.2) Satelity meteo - tu już sprawa bardziej skomplikowana. Na Elektrodzie paru ludzi chwaliło się swoimi osiągnięciami. Jedni budowali własne odbiorniki, inni przerabiali zwykłe radia FM. Chodzi o odbiór transmitowanych w ten sposób z satelitów map pogody, potrzebny jest odbiornik, antena i program na PC, który sygnał zdekoduje (puszcza się go przez kartę dźwiękową) - efekty są naprawdę niezłe. Jak na dłoni widać byłoby skalę bombardowania... Największym problemem byłby właśnie program, bo nie wierzę, że w kilkutysięcznym miasteczku brak elektronicznych/informatycznych geeków, serwisantów sprzętu elektronicznego itp. smile.gif
No tak, wojna nuklearna i EMP są w obecnie na porządku dziennym... a o klatkach Farada to niby wszędzie uczą... bez urazy, ale to nie jest pierwsza rzecz, której uczą w szkołach...3) Wybuchają bomby, w otoczeniu ludzie, którzy mieli do czynienia z wojną i NIKT, absolutnie NIKT nie wpada na pomysł, że w następnej fazie wróg może użyć EMP do zniszczenia elektroniki? NIKT nie wpada na pomysł, żeby trochę sprzętu zamknąć w klatce Faradaya? wink.gif
Nie nikt, bo Howkins miał specjalnego laptopa... to raz.4) Nikt przypadkiem nie zamknął radia, komórki czy laptopa w ekranowanej szafce, która może robić za ekran Faradaya? wink.gif Nikt w kilkutysięcznym miasteczku? wink.gif
Dwa, między atakiem naziemnych, a uderzeniem z rakiet minął spory okres czasu - teraz już nie pamiętam ile, ale wystarczająco dużo by mieć inne priorytety.
Trzy. Atak przeprowadzili sami amerykanie, co znacznie skróciło czas na możliwe reakcje.
Cztery - ciekawe ile osób na sto, wie gdzie znaleźć najbliższą klatkę Faradaya...
Człowieku to jest ameryka, nie polska. Tam ICH NA TO STAĆ.5) Co to był za impuls, że nawet stare, lampowe radia i telewizory popalił? wink.gif A może mieszkańcy zwyczajnie wyrzucili całą starą elektronikę na śmietnik lata temu? Nikt, absolutnie nikt nie miał antycznego radioodbiornika? smile.gif
I nie mów, że nie było radia, bo było w ratuszu jedno. I próbowali je naprawić.
Twórcy nie próbowali nam wmówić, ze nie ma innych form komunikowania, tylko pokazali nam pewno społeczeństwo, które od 1962 roku, nie miało przed sobą żadnych zagrożeń wojennych. (jeśli chcesz to porównać do naszych realiów - Polska nie ma takiego zagrożenia dopiero od 1990r. Nie mija 20 lat od ustania tegoż zagrożenia, a rozpoczyna się zmniejszanie rezerw z magazynów (mięso, przybory itd) - jak minie 50 lat, to pewno takie magazyny będą w większości już tylko wspomnieniami. Z komunikacją będzie zawsze inaczej, ale my tu mamy naprawdę gęsto miasta...). Społeczeństwo które znajduje się daleko od wszelkich celów strategicznych (brak przemysłu, celów militarnych, zasobów). Społeczeństwo które nie uczestniczy w wyścigu szczurów (zamknięta kopalnia), społeczeństwo małego miasteczka i okolicznych farm.Dlaczego twórcy próbowali wmówić widzom, że nie ma innych sposobów komunikowania się na odległość niż komórka i Internet, który teoretycznie powinien przetrwać wojną atomową (problemem byłoby obejście rozwalonej, lokalnej sieci, np. poprzez zastosowanie telefonu satelitarnego)?
Jericho było tak daleko od innych miast, że wszelkie plany awaryjne, komunikacyjne na pewno skupiały się tylko na Denver, a to jak wiemy zostało wymazane z powierzchni ziemi.
Najbliższe większe miasteczko zostało opuszczone przez mieszkańców, a pozostałości spacyfikowane przez RavenWood - już nie wspomnę że wyprawa do niego zajęła im cały dzień - czyli myślę że spokojnie mówimy o dystansie od 500km w górę (być może i w serialu podano te wartości) - zwróć uwagę, że to więcej niż pół Polski.
Zwróć jeszcze uwagę, że Jericho było (że się tak wyrażę) na takim za[beeep]u, że własna armia nie chciała tego terenu zabezpieczać...
Użytkownik Toudi edytował ten post 02.06.2008 - |00:26|
#3
Napisano 02.06.2008 - |16:49|
Ehh, małe miasteczko, radioamatorzy pewno byli na studiach....
(...)
Przekaz radiowy - pewno chodzi ci o CB Radio: Cytat z Wikipedii:
Nie, nie o CB Radio mi chodziło - zobacz sobie film Frequency, albo początek "Kontaktu" - zrozumiesz o jaki sprzęt chodzi. Rzecz była bardzo popularna z czasach "przedinternetowych". CB w porównaniu z tym to zabawka, niestety po słownictwie widać również olbrzymią przepaść między użytkownikami CB radyjek a tych radiostacji.
Mam w domu parę roczników starych "Radioamatorów" i "Radioelektroników", niektóre nawet z lat siedemdziesiątych - ludzie chwalili się na ich łamach nawiązaniem kontaktów z Wlk Brytanią, zachodnią Europą czy republikami radzieckimi. Nie wiesz o tym pewnie z prostej przyczyny - u nas sprzęt i pozwolenia były trudno dostępne ze względu na panoszący się komunizm. W USA mieli lepiej. Dlatego sądzę, że wielu radioamatorów obecnie byłoby ludźmi w średnim wieku, więc nie byliby na studiach. Nic, tylko wyciągnąć radiostację (zapewne jeszcze lampową, dość odporną na EMP), podłączyć, nadawać i nasłuchiwać.
Jak już pisałem, geeki pewno na studiach (w Denver) - poza tym: program na PC, zaufaj mi, ze napisanie takiego programu, to nie jest pięć minut przy kompie.
Pięć minut nie, ale ja przynajmniej zainteresowałbym się, czy ktoś w miasteczku nie jest w stanie spróbować.
No tak, wojna nuklearna i EMP są w obecnie na porządku dziennym... a o klatkach Farada to niby wszędzie uczą... bez urazy, ale to nie jest pierwsza rzecz, której uczą w szkołach...
Mamy żołnierza, który niedawno wrócił z frontu. Mamy nauczycielkę znającą się na technice.
Ta dwójka już jako pierwsza powinna stwierdzić: "ej, na wszelki wypadek włóżmy parę laptopów i cyfrówek do blaszanej skrzynki" - klatka Faradaya to nie jest jakieś skomplikoane urządzenie, ot zwykły ekran elektromagnetyczny, zapewne parę osób uchroniłoby swoje urządzenia przypadkiem. Pewien nie jestem nawet co do tych blaszanych szafek z amerykańskich high schooli. Poza tym jakoś trudno mi uwierzyć, że EMP popalił wszystkie leżące luzem w pudełkach tranzystory - w mojej szafie jest ich trochę.
Człowieku to jest ameryka, nie polska. Tam ICH NA TO STAĆ.
I nie mów, że nie było radia, bo było w ratuszu jedno. I próbowali je naprawić.
Kogo stać, tego stać. Pamiętaj, że Jericho nie leżało w dolinie krzemowej. Nie chce mi się wierzyć, że nie znalazła się tam ani jedna, biedna staruszka ze zdezelowanym odbiornikiem po sąsiadach. Tacy ludzie zdarzają się pod każdą szerokością geograficzną, a już zwłaszcza w państwach kapitalistycznych.
Poza tym nikt nie mówi, że taki sprzęt musiał stać u nich w salonie, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że przynajmniej kilka rodzin w całym miasteczku trzymało coś takiego na strychu...
W ratuszu było i tak relatywnie nowe radio tranzystorowe, które w końcu wykorzystali jako dawcę części.
Zwróć jeszcze uwagę, że Jericho było (że się tak wyrażę) na takim za[beeep]u, że własna armia nie chciała tego terenu zabezpieczać...
Satelita każde za[beeep]e widzi. Poza tym zawsze można skorzystać ze starszych, archaicznych technik transmisji danych cyfrowych: radiostracja + packet radio chociażby.
Użytkownik Atlantis edytował ten post 02.06.2008 - |20:32|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych