Equilibrium (2002)
#1
Napisano 27.08.2003 - |08:22|
Ci, co żyją miłością, widzą głębiej.
Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle.
#2
Napisano 27.08.2003 - |11:39|
#3
Napisano 27.08.2003 - |15:02|
Fabula jest dosyc ciekawa, ale co dla mnie wydaje sie najwazniejsze, to to ze film caly czas trzyma w napieciu. Z checia obejrze go jeszcze kilkakrotnie, w przeciwienstwie do matrixa, ktorego cienko zreaktywowali
#4
Napisano 27.08.2003 - |21:38|
#5
Napisano 28.08.2003 - |07:04|
Może i jest w pewnycm stopniu ostrzeżeniem przed kontynuowaniem rozwoju naszej cywilizacji w obecnym kierunku.
Ale narazie to tylko fantastyka ( ciekawe czy odległa) i jako takie trzeba traktować wydarzenia z filmu.
Pzd
#6
Napisano 28.08.2003 - |07:20|
Ci, co żyją miłością, widzą głębiej.
Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle.
#7
Napisano 28.08.2003 - |10:06|
Anubis is on the move
Scouring the galaxy
An ancient evil arises
Coming IV Quartal 2005
#8
Napisano 30.08.2003 - |14:40|
Film porusz ciekawy aspekt naszego życia: uczucia. Jak widać z otaczającego nas świata to nasze społeczeństwo do tego zmierza, wielka społeczna znieczulica i miejmy nadzieje ze wizja przyszłego społeczeństwa nigdy się nie zrealizuje. Pozatym film jest świetnyJest to film który stawia bardzo ważne pytania co do naszej dalszej przyszłości.
Może i jest w pewnycm stopniu ostrzeżeniem przed kontynuowaniem rozwoju naszej cywilizacji w obecnym kierunku.
Ale narazie to tylko fantastyka ( ciekawe czy odległa) i jako takie trzeba traktować wydarzenia z filmu.
#9
Napisano 30.08.2003 - |19:04|
#10
Napisano 01.09.2003 - |00:30|
#11
Napisano 01.09.2003 - |09:55|
Trudno oczywiscie go porownywac z Matrixem pierwszym, ale drugi to juz wysiada. Na szczescie Equilibrium nie przeladowano efektami specjalnymi - jest ich tyle, ile potrzeba. Poza tym na szczescie nie pchaja seksu tam, gdzie go nie prosza. Jest za to duzo wiecej fabuly i nie przegieli ze scenami walki.Filmi jest naprawde niezly, ale niestety jak dla mnie i tak matrix ( oczywiscie 1) mial o wiele bardziej ciekawy scenariusz. Chociaz nie powiem - sceny walki sa naprawde odjazdowe i po prostu wymiataja.
#12
Napisano 01.09.2003 - |17:47|
Nawet powiedzial bym ze jest ich ciut za malo. Tylko 3 takie wieksze. Ale to wyszlo filmowi na dobre. Widz czeka caly czas w napieciu kiedy beda znowu sie bili albo strzelali. Przynajmniej ja czekalem :>Na szczescie Equilibrium nie przeladowano efektami specjalnymi - jest ich tyle, ile potrzeba.
#13
Napisano 01.09.2003 - |20:18|
A co do reszty:
1) przede wszystkim strona wizualna filmu - powalajacy klimat tworzy. Jako ze lubie filmy z "ladna" architektura i scenografia, dlatego tez pod tym wzgledem 12/10 Ogladalo sie to z wielka przyjemnoscia. I momentami autentyczna odraza
2) calkiem ciekawie prowadzona akcja. Dosyc spokojnie, a jednak palcami w papciach ostro przebieralem (8/10)
3) fabula jako tak malo oryginalna. Juz to gdzies widzialem. Sporo zapozyczen z "Roku 1984" i mnostwo z "Fahrenheit 451". Wlasciwie taki zlepek tych dwoch filmow. Mozna by to od biedy potraktowac jako dosc autorski remake tego drugiego (5/10)
4) no i zakonczenie, ktore polozyloby caly film na lopatki gdyby nie to, ze nauczylem sie juz przymykac oczy na takie idiotyczne koncowki w stylu 'deus ex machina' (1/10)
Ogolnie jednak filmik bardzo fajny z kapitalnym klimacikiem
#14
Napisano 01.09.2003 - |21:41|
#15
Napisano 02.09.2003 - |06:27|
Na końcu jak walczył najpierw ze wszystkimi klerykami to przypominało mi trochę walkę Neo z agentamiSwietna scena z filmu byla koncowa walka, kiedy to glowny bohater musial zmierzyc sie ze swoim nowym partnerem. Hehe. Wczesniej walczyli jak rowny z rownym, ale konicowa scena byla po prostu zarabista. HeHe.
#16
Napisano 02.09.2003 - |06:35|
No chyba raczej nie bardzo. Walka Neo była "sztuką" komputerową. Dopracowaną ale przez programistę (w dużej mierze). A jednak Preston nie potrzebował takiego wsparcia w swoich scenach. Tam właśnie było wszystko od początku do końca tak wykonane żeby nie przesadzać z efektami specjalnymi.Na końcu jak walczył najpierw ze wszystkimi klerykami to przypominało mi trochę walkę Neo z agentamiSwietna scena z filmu byla koncowa walka, kiedy to glowny bohater musial zmierzyc sie ze swoim nowym partnerem. Hehe. Wczesniej walczyli jak rowny z rownym, ale konicowa scena byla po prostu zarabista. HeHe.
#17
Napisano 02.09.2003 - |06:47|
No spoko masz rację,ale nie w tym o co mi chodziło.Walka nie była podobna pod względem efektów i tak dalej,ale że ona się odbyła...Neo walczy z agentami,a John Preston z reszta klerykow...takie podobieństwa.No chyba raczej nie bardzo. Walka Neo była "sztuką" komputerową. Dopracowaną ale przez programistę (w dużej mierze). A jednak Preston nie potrzebował takiego wsparcia w swoich scenach. Tam właśnie było wszystko od początku do końca tak wykonane żeby nie przesadzać z efektami specjalnymi.
Na końcu jak walczył najpierw ze wszystkimi klerykami to przypominało mi trochę walkę Neo z agentamiSwietna scena z filmu byla koncowa walka, kiedy to glowny bohater musial zmierzyc sie ze swoim nowym partnerem. Hehe. Wczesniej walczyli jak rowny z rownym, ale konicowa scena byla po prostu zarabista. HeHe.
#18
Napisano 02.09.2003 - |07:10|
#19
Napisano 03.09.2003 - |08:40|
Ci, co żyją miłością, widzą głębiej.
Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle.
#20
Napisano 03.09.2003 - |10:03|
Słowa nic przecież nie znaczą, to tylko umarł nikt...'
oak.rpg.pl Stawiamy na WIELKICH ludzi
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych