Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 083 – S05E03 – Broken Ties


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (101 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (3 głosów [3.95%])

    Procent z głosów: 3.95%

  2. 9.5 (4 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  3. 9 (11 głosów [14.47%])

    Procent z głosów: 14.47%

  4. 8.5 (3 głosów [3.95%])

    Procent z głosów: 3.95%

  5. 8 (8 głosów [10.53%])

    Procent z głosów: 10.53%

  6. 7.5 (8 głosów [10.53%])

    Procent z głosów: 10.53%

  7. 7 (8 głosów [10.53%])

    Procent z głosów: 10.53%

  8. 6.5 (4 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  9. 6 (9 głosów [11.84%])

    Procent z głosów: 11.84%

  10. 5.5 (3 głosów [3.95%])

    Procent z głosów: 3.95%

  11. 5 (4 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (4 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  14. 3.5 (1 głosów [1.32%])

    Procent z głosów: 1.32%

  15. 3 (1 głosów [1.32%])

    Procent z głosów: 1.32%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (1 głosów [1.32%])

    Procent z głosów: 1.32%

  18. 1.5 (1 głosów [1.32%])

    Procent z głosów: 1.32%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (1 głosów [1.32%])

    Procent z głosów: 1.32%

  21. 0 (2 głosów [2.63%])

    Procent z głosów: 2.63%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 27.04.2008 - |22:06|

Ronon zostaje pojmany przez jego dawnego przyjaciela Tyre, który sprzymierzył się niegdyś z Wraith. Gdy drużyna poszukuje poszlak, Ronon poddawany jest torturą.
Podczas misji pozaplanetarnej Ronon wpada w pułapkę, po przebudzeniu się odkrywa że jest więźniem swojego dawnego przyjaciela – Tyre. Rodaka z Sateda, który okazuje się wiele przeszedł od ostatniego razu. Opuszczony przez Wraith, którym niegdyś służył przechodzi fizjologiczny i psychologiczny efekt uboczny spowodowany brakiem systematycznego karmienia przez swoich Panów (odwrócony proces żywienia się Wraith). Sądzi jednak że oddając swoim dawnym Panom pojmanego Ronon’a odzyska ich łaski.
Wraith postanawiają żywić się Rononem doprowadzając do granicy śmierci i ponownie go odmłodzić karmiąc go nieustanie w kółko. Podczas tortur Ronon odetnie sobie dredy. Jest to wynikiem zmiany wyglądu aktora po krótkiej przerwie w kręceniu odcinków.
Wskazówka tymczasem doprowadza drużynę do opuszczonej wioski, ale ani Ronon’a ani Wraith tam już nie ma. Jedynym śladem ich obecności jest ranny Tyre, który może być ich jedyną nadzieją odnalezienia ich przyjaciela.

Użytkownik SGTokar edytował ten post 09.07.2008 - |18:53|

Log65: Happy camper

#2 DJ_Sooflet

DJ_Sooflet

    Kapral

  • Użytkownik
  • 168 postów

Napisano 26.07.2008 - |12:17|

O, widzę że dzisiaj jestem pierwszy.
Czyżby już nikt nie był ciekawy co się wydarzy w następnym odcinku Atlantis ? :P

A co do oceny odcinka, to taka średniacha lekko powyżej przeciętnej:
6,5 / 10.

Słabiutko Atlantis przędzie, słabiutko. Normalnie zero nowych pomysłów. Czarno widzę nawet dotrwanie do pełnych 20 odcinków końca 5 sezonu.... moim zdaniem mogą go anulować wcześniej,

Użytkownik DJ_Sooflet edytował ten post 26.07.2008 - |12:17|

  • 0

#3 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 26.07.2008 - |12:39|

Ach te ciągłe narzekania i czarnowidztwo w takim razie to ja napiszę o plusach:

--- jak zwykle sceny z McKayem - jego opowieść o Archimedesie i wannie no i ta scena na końcu ;) do tego jak czuwał przy Rononie.
--- podobała mi się tym razem historia Teyli no i wraca do czynnej służy w zespole Shepparda
--- to chyba będzie kolejna fajna postać po McKayu -- Woolsey :
- pierwsza scena odprawy boska -- jego chrząknięcie , pozwolenie na akcję no i te drzwi :P :P Zauważcie jak na ostatniej odprawie Woolsey poczekał aż inni otworzą drzwi. LOL
Do tego scena z dzieckiem hi hi Teyla rzucająca mu dziecko w ramiona i biegnąca na akcję.
A wszyscy obawialiśmy się ,że będzie takim super sztywnym biurokratą. :lol:
No i opowieść Woolseya o psie.
--- fajnie by było jakby przez kilka odcinków Ronon polował na załogę Atlantis zgodnie z życzeniem swojego nowego pana Wraith.
--- za zniszczenie laboratorium Wraith

Użytkownik biku1 edytował ten post 26.07.2008 - |13:24|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#4 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 26.07.2008 - |12:41|

Czyżby już nikt nie był ciekawy co się wydarzy w następnym odcinku Atlantis ?

Ciekawy tak, ale brakuje napięcia by to oglądać jako pierwsze... (wpierw muszę skończyć Angela :>)

A co do odcinka... spłaszczyli to strasznie, historia fajna na dwa odcinki, bądź nawet więcej... szczególnie gdyby skończyli odcinek na składaniu przysięgi, a tak... potem brało im czasu na pokazanie wypuszczania ekipy, dziw że pokazali jak otwierają klatkę tym drugim...

A potem ten długiiiiiiii(i) koniec... ale na plus dobór muzyki przez Woolseya...

Ale sam motyw już był, z Fordem, który nagle został urwany... a idealnie by pasował do tej historii...

No i była jeszcze Teyla i jej "wielkie" dylematy. Jeszcze żeby pokazała, że chce wolne, to by zrozumiał, ale tyle gadania...

No i zapomniałbym o biednym Woolseyu, żal mi go, jest tam strasznie wyobcowany, a do tego nikt go nie słucha....
edit: Biku mi przypomniał, nawet budynek go nie słucha...

Użytkownik Toudi edytował ten post 26.07.2008 - |12:43|


#5 SunTzu

SunTzu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów

Napisano 26.07.2008 - |14:13|

mi się wszystko podobało:) 9/10 :) ale mam nadzieję że nasz nowy lider nie będzie dalej tak uległy..... nie ma co narzekać odcinki są dobre bo są, nie są fenomelalne jak BSG,ale poziom jest i dla mnie jedno jest najważniejsze głónym wątkiem fabuły NIE BYLI WIEŚNIACY, to się liczy bo w SG1 mimo wszystko wiesniacy już doprowadzali mnie do białej gorączki :).

Użytkownik SunTzu edytował ten post 26.07.2008 - |14:14|

  • 0

#6 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 26.07.2008 - |15:44|

odcinek średni, niczym mojej uwagi nie przyciągnął; 6/10;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#7 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 26.07.2008 - |18:01|

Dalem 8 punktow. Pierwsza czesc byla nudna, druga - malo prawdopodobna, ale poniewaz to swiat SG1 wiec nie bedzie.

Podobaly mi sie sceny "z drzwiami" i, co jest faktem rewolucyjnym, pokazanie po paru latach gdzie na Atlantis mozna sie wymyc.

Podsumowujac - moze byc.

ps. jeszcze a propos Woolsey'a. Pamietacie go pewnie ze Star Treka. Ten facet ma ogromny potencjal, wiec jesli tylko da sie mu pograc, moze nas nie raz milo zdziwic.

Użytkownik Ogrodnik edytował ten post 26.07.2008 - |18:04|

  • 0
Dołączona grafika

#8 Myszaqu

Myszaqu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 300 postów

Napisano 26.07.2008 - |19:10|

Szczerze mówiąc chciałem dać ze 3/10... Bo to już wszystko byłoooooo w takiej czy innej postaci. Ale końcówka w Atlantis przypadła mi do gustu i wrzucam 7/10 ( w tym extra dwa punkty za Woolsey'a :D )
  • 0

#9 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 26.07.2008 - |19:10|

ps. jeszcze a propos Woolsey'a. Pamietacie go pewnie ze Star Treka. Ten facet ma ogromny potencjal, wiec jesli tylko da sie mu pograc, moze nas nie raz milo zdziwic.

Dokładnie tam również ewoluował od stricte ograniczonej sztywnej-medycznej natury EMH do dosyć wszechstronnej osoby.

I jak na razie facet ma swoje "popisy" w niby małych scenach ale dobrze się ogląda takie smaczki. :D

Użytkownik biku1 edytował ten post 26.07.2008 - |19:12|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#10 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 26.07.2008 - |21:04|

Odciek ponizej sredniej.. slaby.. Stalo sie to czego sie obawialem.. z Woosleya zrobili druga Weir... i za to ogromny minus. W ogole na minus za duzo by pisac wiec napisze co na plus
+ kwatera woosleya.. z jego udzialem "w czyms komfortowym" z lampka czerwonego wina i ciekawa muzyka.
+ nawet ladnie zrobione to laboratorium Warith
+ pokaznie otwierajacych sie wrot

Ocena koncowa: 3/10

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 26.07.2008 - |21:05|

  • 0

#11 baloo

baloo

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 350 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 26.07.2008 - |21:39|

Zatem tradycji stało się zadość i odcinek z numerkiem porządkowym trzy należał do Ronana.

Zaczęło się koszmarnie, to znaczy po co wrzucono przypominajkę, teraz to chyba w Ameryce serial nie może sie bez tego obejść- cały możliwy efekt zaskoczenia, czy zaciekawienia diabli wzięli.

Dalej dostaliśmy paskudną adaptację czerwonego kapturka. Natomiast później jakoś zapomniano wyjaśnić dlaczego Teyla została oszczędzona- bo tylko jakieś lipne wymówki o ukrytym honorze.

Cały wątek przewidywalny do bólu- trochę zarżnęli pomysł Catedan, który całkiem ładnie się prezentował.

Nawet nie dali porządnej walki wręcz, to znaczy nie było nic z poziomu czwartego sezonu (jak Tealc vs Ronan).

A teraz o dobrych stronach, a właściwie o Woolseyu, który moim zdaniem w dwa odcinki więcej wniósł niż Carter przez cały sezon. Nie zgodzę się też z twierdzeniem mówiącym zdziadzieniu postaci. Na razie jest jak powinno być. Woolsey jak widać wprowadza nowe rodzaj humoru do Atlantis, trochę bardziej wyszukane pomysły niż ciągłe nabijanie sie z bohaterów komiksów. Ponad to ciekawe przemowy padają z jego strony (gadka o psie) , widać trochę teatralnego zabarwienia w głosie, ale to można dać tylko na plus- odmiana od drewna.

Z kolei Mackay jeszcze nie błysnął w tym sezonie, no dobrze udał się dowcip z wanną, ale już przemowy w celi zrobione na siłę (podobnie jak 80% dialogów).

W niektórych momentach nie byłem pewien czy widzę na monitorze Ronana czy Worfa.

6,5/10 Czyżby twórcy postanowili wwalić całą swoją pomysłowość w środek sezonu?
  • 0

#12 Modes

Modes

    Podpułkownik

  • Użytkownik
  • 2 784 postów
  • MiastoPoznań/Chojnice

Napisano 27.07.2008 - |11:56|

ps. jeszcze a propos Woolsey'a. Pamietacie go pewnie ze Star Treka. Ten facet ma ogromny potencjal, wiec jesli tylko da sie mu pograc, moze nas nie raz milo zdziwic.

Zgadzam sie w 100%.
Na poczatku nielubilem zbytnio tej postaci (w sg) jednak po ogladnienciu ST: Voyager zmienilem zdanie i uwazam ze wprowadzenie tej postaci moze duzo wniesc do serialu ... o ile jego postac bedzie umiejetnie prowadzona przez scenarzystow.

Co do odcinka: 5/10 za to ze przez 40 minut dawali mi falszywa nadzieje ze Teyla odejdzie :angry: :angry: :angry:
  • 0

#13 DonBolano

DonBolano

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 505 postów
  • MiastoOstrów Wlkp/Wrocław

Napisano 27.07.2008 - |21:46|

Wiecie co.. Wynudzilem sie troche.. Wszystko to juz bylo.. I wiadomo bylo jak sie skonczy.. Odcinka nie ratuja, bo nie moga dobrze zrobione wstawki humorystyczne z Woolseyem w roli glownej. Aktor jak na Atlantis chyba najlepszy i to widac golym okiem.
Moim zdaniem tylko ta gadka o psie troche zenujaca.. Ale to moje zdanie. :)

Zgadzam sie, ze nie bylo napiecia. Musze przyznac, ze lepiej sie ogladalo nawet poprzedni odcinek :) Zobaczymy co nam zaserwuja za tydzien :)
  • 0

#14 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 27.07.2008 - |22:41|

4/10
Cinko, nudno - większość akcji naprawdę usypiająca.
Nic ciekawego.

Użytkownik Gaj edytował ten post 27.07.2008 - |22:41|

  • 0

#15 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 28.07.2008 - |09:26|

No dobrze. Obejrzałem, zapłakałem. Jest, jak myślałem.

Już o tym w którymś temacie pisałem, lektura newsów na Gateworldzie dostarcza bowiem informacji-niepokojących-o sezonie 5. Mianowicie gdy scenarzyści usiedli do "spinningu" całego sezonu i zebrali WSZYSTKIE pomysły jakie mieli, wyszło im że mają 14 odcinków. A to oznacza że musieli wycisnąc z siebie jeszcze 6 kolejnych. Co to oznacza-mówić nie muszę.

W każdym razie sezon zapowiada się na ostro nierówny. W przeciewieństwie do 4 brakowało ostrego wstępu, nie ma jasno określonego wroga, celu i motywu przewodniego. Zapewne przez kolejne odcinki będziemy mieli luźne "lelele pi pi pi trala la", środek będzie syty, a potem huśtawka. A podobno sezon jest zrobiony tak, by odpowiedzieć na kilka najwazniejszych pytań i niejako SGA "podsumować". Czyli: znów nie wiadomo, jak zakończyć sezon, który został sklecony ze ścinek i wszyscy są już nim zmęczeni, nie mają pomysłow i liczą na to, że pozwolą serialowi odejść kiedy jeszcze jest coś do powiedzenia.

Odcinek nudny, przewidywalny do bólu a jeśli ktoś chciałby być czymś zaskoczony, to flashbakci na początku odcinka skutecznie pozbywają go złudzeń.

Sezon 4 ogladałem, po cichu narzekając na to, że czytałem spoilery i wiedziałem, o czym jest każdy epizod. Teraz tego nie zrobiłem, a mimo to jest nudno.

No cóż, komentarzy mi brak, bo cały ten odcinek jest brakiem. Walka z Rononem: w wywiadzie aktor powiedział, że był wściekły, bo włożył w te sceny mnóstwo pracy, a w trakcie robienia odcinka wszystko wyleciało. Ponoć walki miały być super-choreografia itd. A tu-lipszton.

Faktycznie odcinek należało rozbić na dwa, dodać motywy i rozbudować inne. Woolsey: do rozbudowy. Teyla-Kaanan: do rozbudowy. Sheppard-Teyla: do rozbudowy. Dodać wątek badań tego Wraith, wyjaśnic co robił i dlaczego, rozbudować apropo kwestie dlaczego jakiś tam Wraith może działać bez królowej i dlaczego-o co w tym kaman. Wyjaśnić, dalczego Wraith nie mogą otumanić worshippersów samą telepatią itd. dodać wątek wraith worshippers-rozbudować, wyjaśnić, wprowadzić na twardo do fabuły (czyli: nawiązać kontakt, wejść w struktury, namierzyć przywódców, po sznurku dotrzeć do kłębka). Walka między sateadanami: wydłużyć, rozbudować, udramatyzować. A na końcu pokazać, jak C4 eksplodują, lekko niszcząc placówkę, Wraith uruchamia silniki, placówka okazuje się statkiem, gościu zaczyna zwiewać, a wtedy wybuchowy koniec: bo nasi weszli w kontakt z rywalami tego wraith, np. z Toddem. Dla smaku można dodać Dedalusa, ale to byłoby już być może za dużo smaczności (co za dużo to niezdrowo) . Placówka zostaje zniszczona przez statki jego rywali gdy wzbija się na orbitę, a potem spokojna koncówka na Atlantis. Być może dzięki zakończeniu-Ronon rozbity między tym, co było a tym co jest i co sam zrobił, moglibyśmy wejść w następny odcinek mu poświęcony i wrócić na Satedę, gdzie podobno wybrani zamknęli się w bunkrze i przeżyli zagładę planety(było to w którymś z odcinków o rononie). Ronon by chciał wrócic na Satedę z powodu "tych-irytujacych-problemów-ze-samym-sobą". Czyli mielibyśmy 3 odcinki napakowane akcją, informacjami o Pegazie i Wraith a na końcu zakończenie trylogii ronońskiej wizytą na jego homerworldzie i rozwiązaniem ostatnich jego wątków. A ponieważ coś mi się obiło o uszy o czym będzie "First Contact" i parę innych odcinków środka, więc widzę, że można by odcinek satediański połączyć z tymi wątkami. W ten sposób mielibyśmy wstęp do tego, co będzie i jednocześnie rozwalili w ładny sposób stare motywy, zamykając je. A tak to yyy.... nudno było.


5/10 i to chyba i tak na kredyt, za dobry jestem, by gnębić.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 28.07.2008 - |09:36|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#16 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 28.07.2008 - |10:33|

I znów odgrzewany kotlet z SG-1, do tego słabszy. Pranie mózgu kiedyś Teal'cowi zrobili. Teraz pewnie scenarzystom brakowało pomysłów to zrobili atlantisową wersję tego dla Ronana.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#17 Shinad

Shinad

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 28.07.2008 - |16:59|

Cóż, ogólnie średnio, nieźle jak na zapchajdziure. Ale niestety strasznie przewidywalne. Od początku jasne było, że przyjaciel Ronon'a zginie, nie byłem tylko pewien, czy się poświęci, czy ten zabije go w walce - to by było lepsze, miałoby jakiś wydźwięk...
Za to mam nadzieję, że Ronon zacznie używać jego miecza, to byłby miły detal.
  • 0

#18 VeeDee

VeeDee

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 338 postów

Napisano 29.07.2008 - |21:37|

Jedyny plus całości to muzyka, która wyjątkowo się wyróżniała w tym odcinku. Choć może to ja wyjątkowo słyszałem muzykę w tym odcinku ;)
  • 0
VeeDee

#19 Christof

Christof

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów
  • MiastoWarszawa, Bridgetown

Napisano 30.07.2008 - |07:39|

Dżizz jakie to było wtórne... I te 'kraty' w celi, nawet ja bym przez nie przeszedł choć nad morzem muszę na Greenpeace uważać.
  • 0

#20 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 30.07.2008 - |09:10|

Dżizz jakie to było wtórne... I te 'kraty' w celi, nawet ja bym przez nie przeszedł choć nad morzem muszę na Greenpeace uważać.


A nie ma tam czasem pola siłowego? Tak chyba zawsze było na statkach Wraith.
  • 0
http://magory.net - moja strona




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych