Odcinek 105 - S05E17 - Fail Safe
#1
Napisano 19.07.2004 - |13:57|
#2
Napisano 30.03.2006 - |22:22|
#3
Napisano 01.05.2006 - |12:32|
motym asteroidy niby juz bywal w filmach ale my to samo mamy przedstawione w ciekawszy sposob bo mamy Jacka i jego humor i wszystko w swiecie Stargate
ale po kolei:
+ za pomysl z wykorzystaniem statku z poprzedniego odcinka a nie jest on zdobyty w jakis naciagany sposob
+ za Asgard i Jacka hahaha rewelacja - potem tekst z wyzywaniem matki Freyra no po prostu miodzio
+ za scene naprawy statku
+ za nieoczekiwane zwroty akcji
+ za swietna muzyke....nie nie nie... swietna malo powiedziane...doskonala!!!
+ akcja z kabelkami istne cudo jeszcze w polaczeniu z ta muzyka - ach to napiecie ( swoja droga rozmontowywanie bomby + Richard Dean Anderson jakos mi sie kojarzylo to wszystko z Mcgyverem oczywiscie w lepszym wykonaniu )
+ za humor a szczegolnie tekst Jacka "Carter I can see my house"
+++++ napiecie napiecie i jeszcze raz napiecie do samego konca!! (mimo ze ogladalem ten odcinek juz dobrych kilka razy to wciaz robie to z niemniejszym zacieciem)
+ wciaga i nie nudzi
Minusow w zasadzie brak!! i Odcinek dostaje ode mnie w pelni zasluzona 10!! :clap:
Oby takich odcinkow bylo wiecej!!!
#4
Napisano 02.05.2006 - |00:58|
no wiec humor jacka, twarde zasady asgardu, jack jako mcgyver, daniel spiacy na sondzie MALP, naprawa statku, hiperprzestrzen z asteroida sklada sie na niesamowity, odcinek
jeden z lepszych w historii sg1
mam tylko dwa zastrzezenia :
1) dlaczego nie pokazali jak teal'c i jack naprawili podziurwawiony kadlub?
2) czy carter musi byc taka perfekcyjna? dlaczego nie pokaza ze ona TEZ jest ZWYKLYM czlowiekiem i rowniez POPELNIA BLEDY? ten perfekcjonizm carter zaczyna mnie juz irytowac, bo robia z niej geniusza, ktory ledwo styka sie z nowym problemem (z ktorym dopiero co ma stycznosc po raz pierwszy) a po chwili juz ma rozwiazanie tego problemu. rozumiem ze to fikcyjny serial, ale niech pokaza troche realizmu, jesli chodzi o sam
#5
Napisano 02.05.2006 - |11:20|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#6
Napisano 14.05.2006 - |21:48|
Ocena: 9
#7
Napisano 18.06.2006 - |14:18|
Napięcie było spore, nawet wtedy kiedy Jack przecinał kabelki co jest jednoznaczne z tym, że przetnie prawidłowe.
Niepodobało mi się tylko to, że od razu wiadomo, że asteroida została przysłana przez Goa'uldów. Ok, ma w środku naqadach, ale przecież wszelkiego rodzaju asteroidy latają sobie bez ładu i składu po całym kosmosie, to jakaś z innej części galaktyki mogła przylecieć do nas. To oczywiście nie ma znaczenia, czy przysłał ją Goa'uld, czy nie, bo chodziło o pomysł jej 'odesłania', no ale ta pewność mnie trochę irytowała.
Jeden z lepszych odcinków tego sezonu do tej pory, I'm convince
-me too
-as am I
#8
Napisano 29.08.2006 - |20:08|
#9
Napisano 07.11.2006 - |15:06|
SG-1 po raz kolejny ratuje swiat . Po raz ktory? Policzyl to ktos dokladnie?
A MacGyver znow przecina kabelki, zeby rozbroic bombe. OK....
Dla mnie sredni ten odcinek.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#10
Napisano 07.01.2007 - |23:40|
Czemu we wszystkich filmach z asteroida i bomba ta bombe tak trudno wylaczyc? Nie wiem na ile filmowa wersja bomby do ratowania swiata jest zgodna z ta prawdziwa, ale licze, ze jednak w prawdziwej jest cos takiego jak przycisk, ktory ta bombe po prostu wylacza, bez cackania sie z kodami.
Bo tu jak rozumiem i tak wszyscy znali ten kod, wiec kazdy i tak mogl ja wylaczyc, innych ludzi, ktorzy by probowali to zrobic brak A wiadomo, ze w takich warunkach jezeli by podjeli z jakiegos powodu decyzje o wylaczeniu to taki latwo tlukacy sie panel do wpisywania kodow nie jest najlepszym pomyslem
You know, you come from nothing
- you're going back to nothing
What have you lost? Nothing!"
MONTY PYTHON - Brian Song
#11
Napisano 14.02.2007 - |00:18|
#12
Napisano 04.03.2007 - |22:19|
Pierwsza połowa odcinka to jak dla mnie fatalna powtórka z Armageddona zrobiona tylko po to, żeby ten sezon miał te 22 odcinki. Ale odkąd okazało się, że asteroida zawiera naquadah, zaczęła się zabawa ^^ Świetne teksty O'Neilla, a poza tym napięcie, napięcie, NAPIĘCIE! To było to ^^
#13
Napisano 27.03.2007 - |17:34|
Za taki odcinek musi być 10 toteż i takową ocenę daję temu odcinkowi.
#14
Napisano 07.09.2008 - |14:40|
Taa i z kabelkami akcja - zero napiecia, bo wiadomo, ze on musi przeciac je dobrze, inaczej by byc nie moglo. Jedyny plus za te naquadah w meteorycie. Ocena 4.
#15
Napisano 16.02.2009 - |19:56|
Napoczątku prawie zasypiałam ale końcówka wynagrodziła wszystko
+ Pomysł z "przeskakiwaniem" przez Ziemie
+ śpiący Daniel
+ "Carter I can see my house" - cud miód i orzeszki
+ major Davies i gen. Hammond ( ten to zawsze wierzy w jedynke i chwała mu za to )
+ obrażanie matki Freya xD
- przcinanie kabelków, bo zawsze w filmach muszą przeciąc ten dobry :/
#16
Napisano 18.02.2009 - |18:36|
#17
Napisano 20.02.2009 - |20:11|
6/10
#18
Napisano 05.03.2009 - |15:27|
Prawie jak Armageddon
8.
#19
Napisano 27.06.2009 - |14:31|
a przecinanie kabelków w bombie... toż to przeciez scena z MacGyvera! widzę, że nie tylko mi sie to tak skojarzyło.
daję 6,5
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych