Odcinek 094 - S05E06 - Rite of Passage
#1
Napisano 19.07.2004 - |13:35|
#2
Napisano 19.02.2005 - |15:28|
Do sg-1 pojmuje niewidzalnego Goa'ulda - który jak sie okazuje może pomuc Casssie.
#3
Napisano 19.02.2005 - |17:53|
poza tym experymenty genetyczne Goa'uld? to brzmi ciekawie
#4
Napisano 09.01.2006 - |12:28|
Odcinek na 6 - za Nirti, bez niej (gdyby np był to Apophis czy inny gad) dałbym 4
#5
Napisano 14.02.2006 - |16:36|
7
#6
Napisano 27.04.2006 - |07:41|
jest nawiazanie do wczesniejszego odcinka a to zawsze dobrze
no i jest podstawa do ciagniecia tego watku dalej poniewaz Nirrti zostanie wypuszczona i te jej slowa "ja bym na waszym miejscu tak nie zrobila" zapowiadaja ze bedziemy mieli jeszcze z nia do czynienia
dobry tekst Hammonda przy kulminacyjnej scenie " w takim razie pragne ci oznajmic ze ta kobieta to matka Cassandry" Nirrti zbledla hehe
co do minusow no to mi tez sie nie podobaja te matczyno - corkowe problemy niczym z m jak milosc
w ogole "ta Cassandra" tez jakos mi nie podbadla do gustu, wolalem jak byla tym malym szkrabem
ogolnie odcinek oceniam na 7 choc troche naciaganie
#7
Napisano 29.08.2006 - |18:49|
Mi się podobała ta końcowa rozmowa Sam z Cassandra;)
#8
Napisano 04.11.2006 - |20:25|
-O'Neill, TLUMACZACY Hammondowi na czym polegaja zdolnosci Kassandry (te magnesy..)
-SG-1 siedzace i gadajace, podczas gdy dr Frasier bawi sie w kommando czy inna Delata force
-Nirrti. fajna zmijka
odcinek dobry, milo sie oglada. zmiana Kassandry.. do konca nie wiadomo, jakie zdolnosci posiadzie, jest wiec napiecie.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#9
Napisano 01.01.2007 - |11:32|
Choc ogladalm wczoraj w nocy, a dzisiejszy poranek nalezy to tych nie najlepszych to do tej pory z tego sie smieje bardzo pozytywnena plus:
-O'Neill, TLUMACZACY Hammondowi na czym polegaja zdolnosci Kassandry (te magnesy..)
Poza tym podobalo mi sie czym okazal sie rytulal inicjacji...
No i zostal maly niedosyt, bo liczylam, ze moze pozwola jej sie zmienic (skoro tak bardzo chciala ) i przekonamy sie do czego ta przemiana prowadzila...
You know, you come from nothing
- you're going back to nothing
What have you lost? Nothing!"
MONTY PYTHON - Brian Song
#10
Napisano 30.01.2007 - |14:06|
Ocena 8/10.
#11
Napisano 02.03.2007 - |13:23|
Problemy wieku dorastania przechyliły szalę na niekorzyść odcinka, który ponadto był niesamowicie nudny... Na plus można zaliczyć Nirrti (lubię gadzinę) i genialne teksty O'Neilla, przy których mało co nie spadłem z krzesła ze śmiechu (te magnesy...)
#12
Napisano 02.03.2007 - |14:30|
#13
Napisano 27.04.2007 - |08:34|
Fakt, że odcinek był momentami nudny, ale zdolności kinetyczne Cassandry przypominające te Jane z X-Men to nowy smaczek do odcinka.
Jedyny moment, który mnie naprawdę zirytował to przyjazd pustych kręgów. Przecież wiedzieli, że Niriti miała "czapkę niewidkę", więc nawet jeśli zakładali, że jest uwięziona, to mogli się spodziewać kogoś innego posiadającego tę zdolność, ogólnie Daniel i Teal'c dali ciała.
Ode mnie 7/10
#14
Napisano 30.01.2009 - |20:00|
Odcinek dla mnie jakoś nieciekawy. Na plus zaliczam Nirty i tłumaczenie O'Neilla o magnesach
#15
Napisano 30.01.2009 - |21:41|
8/10
#16
Napisano 02.02.2009 - |23:05|
#17
Napisano 03.03.2009 - |22:19|
Same dramaty, kryzys wieku dojrzewania, emocje wpływające na osąd sytuacji - to nie dla mnie.
Jedynie dobrze, że pojawiła się Nirrti.
4.
#18
Napisano 04.03.2009 - |16:52|
Kolejny raz spotykamy się z najbardziej chyba irytującą cechą SG - niefrasobliwym podejściem członków SG do niewyjaśnionych zjawisk. Na moją głowę najważniejszą wytyczną na takich misjach powinno być przywiązywanie specjalnej uwagi do zjawisk niejasnych; także raporty z takich misji jako główny paragraf winny zawierać opis i opinię odnośnie każdego niejasnego zjawiska z jakim spotkał się team SG. Również psychologicznie byłoby to podejście najbardziej naturalne ze wszystkich. Tym czasem po raz kolejny obserwujemy całkowitą niefrasobliwość w podejściu do takich zjawisk. Pierścienie transportowe opadają same z siebie i... nic - Daniel stwierdza, że pewnie on coś niechcący uruchomił. W dodatku przy pełnej wiedzy nie tylko o obcych posiadających zdolność maskowania, ale o konkretnym Goa'uldzie, który taką zdolność posiada i na tej właśnie planecie dokonał aktu zagłady. Trudno uwierzyć, ażeby osoby tak bystre jak załoga SG-1 (no, przynajmniej jej część) nie skojarzyły śmierci Kronosa z uwolnieniem Nirrti. Takie rzeczy kojarzy się z miejsca - pamiętajmy: dla nich to rzeczywistość, a nie serial.
Odcinek nudził mnie od samego początku i nie oglądałem go z zaangażowaniem. Być może właśnie dlatego również całe tłumaczenie o tym co Nirrti robiła na tej planecie, dlaczego zabiła jej wszystkich mieszkańców skoro prowadziła na nich długodystansowy eksperyment genetyczny etc. wydało mi się bełkotliwe; może było logiczne, a ja nie uważałem. To jednak bez znaczenia; nawet najbardziej korzystna dla inteligencji twórców możliwość w tej kwestii nie jest w stanie zmienić mojej oceny tego epizodu.
4/10
Użytkownik Prakosmiczny edytował ten post 04.03.2009 - |17:09|
#19 Gość_Lowrey23_*
Napisano 22.03.2009 - |13:42|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych