Odcinek 073 - S04E03 - The Economist
#1
Napisano 15.02.2008 - |09:09|
#2
Napisano 15.02.2008 - |09:53|
WOW!! Warto było oglądać do samego końca. Sayid pracujący dla Bena? Co musiało się stać żeby Sayid jak sam powiedział „sprzedał dusze i uwierzył Benowi”? Widać, że czeka nas mnóstwo akcji, a dzisiejszy odcinek mimo tego, iż był gorszy od dwóch wcześniejszych, nie zawiódł mnie i przyjemnie się go oglądało. Pewnie jest on tylko wstępem do następnych. Ciekawą sprawą jest czarna lista Bena, widać, że ten planuje zemstę na (jak sądzę) ludziach go złapać/zabić. Innym ciekawą rzeczą jest bransoletka Naomi „Naomi. I’ll be always with you R.G.” Kim jest ów tajemniczy R.G. ? Myśle ,że Sayid coś wie na ten temat, widać było, że zrobi wszystko aby dostać się na ten statek. Wymienił nawet Milesa na Charlotte byle odlecieć helikopterem. Mam wrażenie, że Melsa(czy jak ona tam miała...), dziewczyna z Berlina ma bardzo podobną bransoletke. Fajnie również wyszedł moment w którym Locke chce odwiedzić chate Jacoba, po czym orientuje się że chata znikneła ( mina Locka i odpowiedz Bena bezcenna). Ale najbardziej ciekawi mnie eksperyment Faradaya, z nadajnikiem i rakietą naprowadzającą. Wynik doświadczenia- 31 minut, czyli różnica w czasie, jaki występuje między wyspą a rzeczywistością. No to zrobiło się ciekawie. Z niecierpliwością czekam do następnego Piątku
#3
Napisano 15.02.2008 - |10:28|
Aha i ciekawie moze byc z tą 31minutową roznicą czasu. Zobaczmy.
Kurde znowu trzeba czekać tydzień/
Aha i jeszce ukryte pomieszczenie BEna z paszportami w jego domku, co dowodzi ze Ben duzo podrózował, i na dodatek forsa w rózych walutach
Użytkownik Campos edytował ten post 15.02.2008 - |10:30|
#4
Napisano 15.02.2008 - |10:43|
9/10. O wiele lepszy od poprzedniego, choć gorszy od pierwszego odcinka.
Niesamowite. Sayid i Ben razem? Ben wyraźnie rządzi, jak to się stało, że Sayid tak mu ulega? Ostatnia scena niezwykła. Tego się nie spodziewałam.
Sayid w przyszłości bardzo sie zmienił. Dalczego pracuje dla Bena? I właściwie co takiego wie Ben, że zdobył nad nim taką władzę?
Też mam wrażenie, że Sayid coś wie o bransoletce Naomi. Już myślałam, że tamta laska go zastrzeliła, na szczęście nie.
Super, że pojawił się Desmond i że odleciał do domu
Niezła akcja z Hugo. myślałam, że naprawdę go pozostawili. A tu proszę, a jednak Locke wygrał. Chociaż trochę się dziwię, że i tak wypuścił Sayida i Charlotte. Raczej sądziłam, że będzie robił wszystko, żeby nikt się z Wyspy nie wydostał.
Eksperyment Faradaya - więc jednak przesunięcie czasowe?
Ben to jednak cwaniak. Miał mnóstwo kasy i dolumentów, ciekawe, gdzie tyle podróżował
No i nadal nie wiemy, jak z wyspy wydostali się Jak, Hugo i Kate.
#5
Napisano 15.02.2008 - |11:29|
2. "Super czwórka" coraz bardziej zagadkowa:
- skąd wystrzelono przesyłkę dla Daniela, że tak szybko dotarła na wyspę (głos w tle odliczał odległość do wyspy?), ze statku?
- jeśli odbierze Minkowski, to się rozłącz?!?! WTF?!?! Co tu jest grane?!?!
- tak w ogóle to raptem Pan Pilot przejął dowodzenie nad wyprawą i zaczyna rządzić?
- dokąd ich zabierze Frank? Czy na pewno na frachtowiec? Bo ja osobiście zaczynam mieć wątpliwości i to spore (skoro nie wolno gadać z Minkowskim?)
Najlepsze to jest tylko "opóźnienie" wobec "czasu poza wyspą"... Tylko 31 minut różnicy? Skąd ono wynika?
3. Flashforward Irakijczyka - WTF?!?! Kogo każe likwidować Ben, wg jakiejś "czarnej listy"??? Czym ci ludzie zawinili??? Zemsta za wizytę frachtowca na wyspie? Ale dlaczego?
I kto był tak głupi, że wypuścił drania z wyspy???
Niestety, odcinek potwierdził to, czego się obawiałam już po finale sezonu 3. Ben CELOWO wybrał się do Rozbitków, on wcale nie miał i nie ma zamiaru bronić Wyspy, tylko uratować własny zadek, gdy załoga z frachtowca zrobi "wjazd" na wyspę [żeby nie być z Othersami]. Założę się, że już w tym momencie ma w kieszeni paszport, stwierdzający, że nazywa się zupełnie inaczej, a nie Benjamin Linus.
Jak skłonił Sayida do współpracy? Chyba w bardzo prosty sposób, wiadomo, że Irakijczyk szukał ukochanej Nadii, możliwe że Wyłupiasty coś o niej wie [wie gdzie ją znaleźć?] i szantażuje Sayida.
Mam tylko nadzieję, że reszta "Oceanic 6" nie pracuje dla Bena (albo raczej Mittelos Bioscience), bo to już byłaby żenada
4. Zagadkowy Szef tej dziewczyny - najwyraźniej się ukrywa przez Benem, który chce go zabić. Ciekawe, że Elsa rozmawiała z nim po niemiecku... Niemiec? Austriak? Szwajcar? Kontaktują się za pomocą pagera?
Stawiam, że to ktoś, kogo jeszcze nie znamy, przynajmniej nie z serialu
Czy Elsa miała taką samą bransoletkę jak Naomi, czy ja coś źle widzę, albo mam monitor do bani?
Zagadkowy R.G. - czy ma to coś wspólnego z Szefem Else?
Elsa - imię wiążące się z kolejnym mitem z łabędziem w tle - legenda o Lohengrinie. Jeśli wybierzemy wersję mitu, którą Wagner uwiecznił w swojej operze (Elsa z Sayidem poszła do opery), robi się ciekawie:
http://pl.wikipedia....hengrin_(opera)
Mityczny Lohengrin chciał przywrócić prawowitego władcę królestwa...
Tajemniczy Szef Else wie, co się stało z prawowitym spadkobiercą (synem?)... samego Hanso? Wówczas biblijne wywody przy winie "Moriah" (03x17) nabierają dodatkowego "smaczku" - być może to konkretna aluzja, a nie takie sobie "luźne gadki".
A Ben robi wszystko, by prawda nie wyszła na jaw, nawet posuwając się do morderstw?
Kto leży w trumnie z finału sezonu 3? Hmmm... Ben?
#6
Napisano 15.02.2008 - |12:02|
Akcja z Hugiem mnie zaskoczyła. Zaskoczyła mnie też postawa Sawyera - nie ma już do czego wracać, tu jest dobrze...
Ta cała Elsa z ff to rozumiem też agentka była? A postrzeliła nie dla informacji tylko, że się naprawdę zakochała?
Z ucieczką z wyspy to widać jakaś grubsza sprawa będzie. Teraz mamy pewność, że szóstka lecąca Oceaniciem to nie wszyscy, którzy opuszczą wyspę.
W sumie to liczyłem też na to, że jak będzie lot helikopterem to pokażą wyspę z góry A tu nic... A napewno z góry widać coś ciekawego, Othersville, stopę, drugą wyspę, może jakieś inne bazy...
I o co chodzi z tym przesunięciem czasowym? :|
Ogólnie bardzo przyjemny odcinek.
#7
Napisano 15.02.2008 - |12:04|
Wszyscy ci, którzy na podstawie telefonu Naomi wietrzyli spisek, mieli rację. Na Wyspie czas płynie wolniej.
Bransoletka Elsy - wydaje mi się , że to ta sama bransoletka, którą Sayid zabrał Naomi.
No i mamy sugestię być może wyjaśniającą metody bezpiecznego podróżowania na Wyspę. Tak jak Michael z Waltem miał odpłynąć określonym kursem, tak samo Daniel mówi do Franka przed startem helikoptera "bez względu na wszystko, wracaj tym samym kursem, którym tu przylecieliśmy". Według mojej teorii sprzed roku, system Cerberus atakuje wszystkie jednostki, które wkraczają na obszar Wyspy nie poruszając się po ściśle określonym kursie. W ten sposób zostały zniszczone: awionetka przemytników, odrzutowiec lotu 815, balon Henrego Gale i helikopter Naomi. Helikopter Franka nie został zniszczony, bo leciał bezpiecznym kursem.
No i już wiemy, po co Daniel został wysłany na Wyspę
Użytkownik Asignion edytował ten post 15.02.2008 - |12:31|
#8
Napisano 15.02.2008 - |13:01|
troche rzeczy, z teorii forumowiczow sie potwierdzilo - ze na wyspie jest roznica czasowa, ze w oceanci6 znajdzie sie said (brakuje nam juz tylko dwojki), ze ben podrozuje sobie po swiecie, gdy ma taka potrzebe/ochote, ze istnieje bezpieczny kurs wylotu i przylotu z wyspy - widac tworcy serialu potrafia zaskawac, ale wszystko ma swoje granice, czasem trzeba napisac scenariusz zgodny z domyslami fanow
zaskoczyla mnie zmiana w wygladzie bohaterow, zwlaszcza meskich (uprzedzam jestem staright ;]) - said wygladal zabojczo (garnitur+zadana fryzura), natomiast sawyer z serialowego przystojniaka, ze tak powiem kolokwialnie - stoczyl sie... podobnie kicia ;] (kate)
czy mi sie zdaje, czy said, ktory jest muzulmaninem, pierwszy raz zostal pokazany jak modli sie wyspie?
naomi na poczatku na tych noszach wygladala jakby zaraz miala ozyc ;O
troche mnie zdziwila ta akcja w wiosce otchersow, gdy ekipa locka zaskoczyla ekipe sayida i wyskoczyla na nich z pistoletami w reku - tak jakby sie przez 3 sezony razem nie znali i nie trzymali i nie mogli normalnie porozmawiac.... poza tym z tego co pamietam to Hurley nie jest zbyt dobrym klamca, a tu prosze jak nabral doswiadczonego sayida i bez mrugniecia okiem i zajakniecia gral swoja role
moze mi ktos przypomniec, gdzie byl desmond z juliet wczesniej, ze nagle sobie tak wyszli z dzungli we dwojke?
no i na koniec najwiekszy minus tego odcinka - nie lubie za bardzo horrorow za ich schematycznosc - nagle ujecia zza plecow, lub szeroki plan (gdy wczesniej pokazywano np. sama twarz bohatera) do tego "nastrojowa" muzyczka - w moim odczuciu ten odcinek w sposobie realizacji mial wiele z takiego taniego horroru. Praktycznie przez caly odcinek drazniaca muzyka sugerujaca, ze zaraz zdazy sie cos zaskakujacego (pod koniec odcinka juz szalu dostawalem) - nie tak wczesniej byl realizowany Lost. W ogole cala realizacja zdjec wydaje mi sie od pierwszego odcinka inna niz w poprzednich sezonach, jakos bardziej to sztucznie wyglada, bajkowo, wrecz teatralnie, duzo trudniej zalapac mi klimat i skupic na samej akcji.
#9
Napisano 15.02.2008 - |13:11|
Modlił się na jachcie w Live Together, Die Alone na chwilę zanim korańce zobaczyli stopę.czy mi sie zdaje, czy said, ktory jest muzulmaninem, pierwszy raz zostal pokazany jak modli sie wyspie?
To była wogle scena zrobiona pod publiczkę, bo ostatnie ujęcie na Hurleya było, kiedy Lock go opieprzał. Widzowi po prostu zaserwowano niezły zwrot akcji, ale jako całość to trochę nie trzyma się kupy...troche mnie zdziwila ta akcja w wiosce otchersow, gdy ekipa locka zaskoczyla ekipe sayida i wyskoczyla na nich z pistoletami w reku - tak jakby sie przez 3 sezony razem nie znali i nie trzymali i nie mogli normalnie porozmawiac.... poza tym z tego co pamietam to Hurley nie jest zbyt dobrym klamca, a tu prosze jak nabral doswiadczonego sayida i bez mrugniecia okiem i zajakniecia gral swoja role
Juliet poszła po Desmonda na plażę, żeby go przyprowadzić w celu wyjaśnienia, dlaczego ekipa Naomi ma jego zdjęcie.moze mi ktos przypomniec, gdzie byl desmond z juliet wczesniej, ze nagle sobie tak wyszli z dzungli we dwojke?
#10
Napisano 15.02.2008 - |13:12|
czyżby tytułowy Economist był jednocześnie szefem Naomi i Else? czyli może to ktoś kto stoi wyżej w hierarchii od Abbadona? bransoletka była na bank ta sama! i myślę ze to że Sayid się jej tak przyglądał nie mówiło nam że wie co to za bransoletka tylko raczej byśmy zwrócili uwagę na przedmiot i inicjały (no i bingo pojawia się jeszcze raz ale na ręku innej kobiety);
ze sceny na polu golfowym wnioskuje że Oceanic 6 dostała b.duże odszkodowania, więc Sayid napewno nie pracuje dla pieniędzy , ani tym bardziej przyjemności. Ben ma kogoś lub coś i go szantażuje, to raczej pewne... myślę nawet że dla Nadii właśnie robił by to wszystko
teoria czasu już się wiele razy przewijała, więc mamy w końcu dowód że czas na wyspie płynie inaczej... tylko dlaczego?
#11
Napisano 15.02.2008 - |13:20|
#12
Napisano 15.02.2008 - |13:25|
Nie sądzę... chyba by się aż tak nie zaangażował uczuciowo i wyraźnie Elsa go zaskoczyła tym strzałem. Chciał ją ratować, mówiąc by wyjechała - a ona pif paf i Sayid leży.Jak skłonił Sayida do współpracy? Chyba w bardzo prosty sposób, wiadomo, że Irakijczyk szukał ukochanej Nadii, możliwe że Wyłupiasty coś o niej wie [wie gdzie ją znaleźć?] i szantażuje Sayida.
Widać, że Ben poza wyspą wzbudza respekt (strach?). Pozostałe osoby (Jack, Hugo...) chyba też wiedzą, że Ben gdzieś jest i dlatego unikają skojarzeń z wyspą. BTW Ben weterynarzem?
A... no i co z tym czasem? Jak jest pół godziny różnicy, to jak normalnie helikopter ma wrócić?? Chyba jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni następuje? I coś mi nie gra - jeśli jest różnica czasowa to jak to się dzieje, że komunikacja wyspa - statek jest bezproblemowa?
#13
Napisano 15.02.2008 - |13:36|
Zacznijsmy od Wyspy.
Sceptycy jednak bardzo chca zostac na Wyspie. Sawyer wybiera spokojne zycie emeryta (tylko na jak dlugo wystarczy bierzacej wody) zamiast powrotu do dalszych oszostw. Locke jest juz Inny. W pelni rozwinieta forma Bena - rownie bezwzgledny lecz bardziej arogancki. Dostal jednak po nosie. Uciekla ma chatka. Byc moze Hurley jest nowym wybranym.
Zastanawiające odkrycie Sayida w schowku Bena. Komplety eleganckich strojów, zestaw paszportow i spory zapas gotówki. Mamy wiec kolejne dno. Ben wcale nie jest pzrywiazany do Wyspy i moze ja opuscic kiedy chce. Musi wiec istniec jeszcze jakas inna droga (niekoniecznie łatwa, neikoneicznie zawsze dostepna). Po drugie wygląda, że Inni lub raczej sam Ben to nie grupka ekologicznych szleńców, sekciarzy czy cos tam jeszcze, lecz ze stoi za nimi jakas potezniejsza organizacja. To wszytsko pod wrunkiem, ze odrzucamy nieracjonalne wyjaśnienia.
Ciekawy eksperyment Faradaya. Przypomina mi sie minutowa roznica na zegarach w "Back to the Future". Tutaj mamy 31 minut. Mamy wiec jakis problem z czasem. Ciekawe, czy jest to statyczna roznica, czy kazda minuta tyle trwa.
Poza Wyspa. Sayid w nowym scieleni - hitman. Wyraznie jego misja jest likwidowanie ludzi w jakis sposob zwiazanych z Wyspa, Oceanic , Dharma czy czyms w tym rodzaju. Gdy ten facet na polug olfowym uslyszal kim Sayid jest wyraznie chcial sie zapasc pod ziemie. Niemka druga, choc chyba nieplanowana, a moze po prostu blad w rozpoznaniu. Moze to ona byla celem a nie jej szef. Moze szefa wogole nie bylo. W koncu Kwestia tego, ze Sayid pracuje dla Bena (lub jego brata blizniaka - co tajemnicza Wyspo?). Nie wydaje mi sie, by Sayid byl manipulowany. Och chyba jest przekonany i taka jest w istocie prawda, ze walczy o uratowanie rozbitkow, ktorzy pzostali na Wyspie. Wynika z tego tez, ze Ben i jego ludzie sa w istocie Dobrzy.
Modlil sie tez przed proba trangulacji anteny w Moth.Modlił się na jachcie w Live Together, Die Alone na chwilę zanim korańce zobaczyli stopę.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 15.02.2008 - |13:39|
Genesis
#14
Napisano 15.02.2008 - |13:39|
Za dużo się działo w tym odcinku. Odcinek chaotyczny, ale w sumie ok. Ciekawe za co Sayid wymienił azjate i co takiego powiedział mu Ben w więźniu jak siedzieli razem.
#15
Napisano 15.02.2008 - |13:59|
Za CharlotteCiekawe za co Sayid wymienił azjate
#16
Napisano 15.02.2008 - |14:12|
Buz moze Jacob odwraca sie od Locka za brak pokory. Moze Hurley jest nowym wybranym. W koncu chatka nei tylko ukazala sie mu, ale i podarzala za nim.1. Tjaaa, mimo okręgu z popiołu chatki ni ma, a Hurley twierdzi, że widział ją w innym miejscu. Mina Łysola - bezcenna... Komentarz Bena - też.
Ze statku. To jedyna mozliwosc.- skąd wystrzelono przesyłkę dla Daniela, że tak szybko dotarła na wyspę (głos w tle odliczał odległość do wyspy?), ze statku?
Minkowskiego albo sie boja, albo mu nie ufaja.- jeśli odbierze Minkowski, to się rozłącz?!?! WTF?!?! Co tu jest grane?!?!
Przyjol kontrole na helikopterem. To za malo by stwierdzic, ze nad cala Wyprawa. Nie wiadomo co go zceka na statku.- tak w ogóle to raptem Pan Pilot przejął dowodzenie nad wyprawą i zaczyna rządzić?
Dokadkolwiek ich bierze jest to nie daleko. czy to statek, czy jakas inna baza to juz wtore.- dokąd ich zabierze Frank? Czy na pewno na frachtowiec? Bo ja osobiście zaczynam mieć wątpliwości i to spore (skoro nie wolno gadać z Minkowskim?)
Moze to byc roznica statyczna - kazdemu ubiektowi potrzeba 31 by pokonac bariere Wyspy (byc moze stad problem z paliwem w helikopterze), lub kazde 15 sekund (czy ile trwalo to odliczanie) trwa 31 minut. Istneije tu ejdnak sprzecznosc. fale radiowe pzredostaja sie bez opoznienia.Najlepsze to jest tylko "opóźnienie" wobec "czasu poza wyspą"... Tylko 31 minut różnicy? Skąd ono wynika?
Mysle. ze sayid jest gleboko przekonany wlusznosc tego co robi. Wyjasneinie dla czego wspolpracuje z Benem nastapi jeszcze w tym sezonieJak skłonił Sayida do współpracy? Chyba w bardzo prosty sposób, wiadomo, że Irakijczyk szukał ukochanej Nadii, możliwe że Wyłupiasty coś o niej wie [wie gdzie ją znaleźć?] i szantażuje Sayida.
Kate prowadzi dostatnie i spokojne zycie u czyjegos boku (mam nadzieje, ze to nie Ben -uuagh). Hurley w zakladzei psychiatrycznym, a Jack w rozsypce. jak na razie ejdyny ktory cos robi cokolwiek to Sayid.Mam tylko nadzieję, że reszta "Oceanic 6" nie pracuje dla Bena (albo raczej Mittelos Bioscience), bo to już byłaby żenada
To ty jeszcze nie wiesz. To napewno Mittlewerk.4. Zagadkowy Szef tej dziewczyny - najwyraźniej się ukrywa przez Benem, który chce go zabić. Ciekawe, że Elsa rozmawiała z nim po niemiecku... Niemiec? Austriak? Szwajcar? Kontaktują się za pomocą pagera?
Stawiam, że to ktoś, kogo jeszcze nie znamy, przynajmniej nie z serialu
Użytkownik Jonasz edytował ten post 15.02.2008 - |14:14|
Genesis
#17
Napisano 15.02.2008 - |14:12|
Może dlatego właśnie Hurleya prześladują wizje w 04x01 - czyli po opuszczeniu Wyspy? Wyspa tak łatwo nie wypuszcza swoich "wybrańców"?W pelni rozwinieta forma Bena - rownie bezwzgledny lecz bardziej arogancki. Dostal jednak po nosie. Uciekla ma chatka. Byc moze Hurley jest nowym wybranym.
Czyli wraca pytanie, które w gorącej dyskusji przy poprzednim odcinku postawił Asignion - dlaczego Ben, wiedząc, że jest chory na raka, nie zdecydował się opuścić wyspy?Zastanawiające odkrycie Sayida w schowku Bena. Komplety eleganckich strojów, zestaw paszportow i spory zapas gotówki. Mamy wiec kolejne dno. Ben wcale nie jest pzrywiazany do Wyspy i moze ja opuscic kiedy chce.
A widać, że mógł i bez problemów podać się za kogoś innego, o czym świadczy szuflada pełna paszportów i full forsy.
Ja zakładałam, że przedtem Ben miał zadanie siedzieć na tyłku i pilnować wyspy za wszelką cenę. Że jeśli opuści wyspę, to właśnie teraz, bo zrobiło się gorąco i niezbyt pięknie pachnie...
Wyrżnęli Dharmę, przejęli władzę w Hanso Foundation? Z błogosławieństwem samego Alvara Hanso?Po drugie wygląda, że Inni lub raczej sam Ben to nie grupka ekologicznych szleńców, sekciarzy czy cos tam jeszcze, lecz ze stoi za nimi jakas potezniejsza organizacja.
W serialu mamy córkę Paika, mamy córkę Widmore'a... A Hanso miał dzieci [bez sugestii z TLE]? - to, że laska nazywa się Elsa może mieć znaczenie. Zwłaszcza, że wielokrotnie było potwierdzane, że imiona w serialu nie są nadawane przypadkowo - odsyłam do poprzedniego posta z linkiem o Lohengrinie.
Skoro Ben mógł tak łatwo zmieniać tożsamośc, wygląda, że pracuje/pracował? dla kogoś "wyżej". Zatem - kwestia nie dotyczy tylko wyspy, "wojna" jest o wiele poważniejsza, że towarzystwo strzela do siebie nwzajem [albo zagazowuje - patrz Czystka].
"Dobry" Ben na Wyspie, "Zły" poza? O to ci chodziło?W koncu Kwestia tego, ze Sayid pracuje dla Bena (lub jego brata blizniaka - co tajemnicza Wyspo?).
Jack w 04x01 nie chce wracać na Wyspę. Hurley - najwyraźniej też...Nie wydaje mi sie, by Sayid byl manipulowany. Och chyba jest przekonany i taka jest w istocie prawda, ze walczy o uratowanie rozbitkow, ktorzy pozostali na Wyspie. Wynika z tego tez, ze Ben i jego ludzie sa w istocie Dobrzy.
Nie wiadomo, co naopowiadał Sayidowi Ben, że ten zgodził się dla niego pracować.
Nie wiadomo co wiedzą/kogo kryją ludzie, których Ben każe zabijać?
A może jest dokładnie odwrotnie, Jack w finale 03x22 chce wracać, bo Ben [i jego mocodawcy] zagrażają... Wyspie? Może zmieniły się role, w końcu to... LOST
Pachnąca trochę lipą. Na statku mają "działo" do wystrzeliwania paczek i to na odległość 40 km?Ze statku. To jedyna mozliwosc.
Dowcip mnie powalił, więc odpowiadam:
Oczywiście pod innym nazwiskiem, stary paszport wyrzucił do kosza W końcu wyjechaliśmy POZA wyspę Kurcze, a zakładałam, że ogolił się na łyso, zapuścił brodę i... udaje mnicha wśród braciszków brata CampbellaTo ty jeszcze nie wiesz. To napewno Mittlewerk.
Ponadto, żeby żart nie był bez sensu, musielibyśmy być pewni na 100%, w którym momencie rozgrywa się flashforward Sayida. Na razie wiemy, że jest to zima.
Na poważnie, to, że Elsa gadała po niemiecku chyba nie jest przypadkiem, to jest ktoś, kogo ojczystym językiem najprawdopodobniej jest niemiecki. W końcu nie wiemy, jak szeroko sięgały kontakty Hanso Foundation i Dharmy i skąd werbowano ludzi. Ponadto, skoro Ben wyrżnął Dharmę, to jest możliwe, że Szef Else był kimś ważnym w hierarchii Hanso Foundation/Dharmy.
PS:
Chyba jednak to dwie różne bransoletki:
http://losteasteregg...comparison.html
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 15.02.2008 - |14:32|
#18
Napisano 15.02.2008 - |14:26|
Chyba jednak to dwie różne bransoletki:
http://losteasteregg...comparison.html
ja bym powiedziała ze są takie same, jeśli chodzi o wzór, nie mówię ze to ta sama bransoletka i teraz nosi ją Elsa
ale moze pracodawca w ten sposób oznacza swoich najemników???
hmm.. miałam wrażenie że głos Reginy jest bardzo podobny do głosu Naomi
#19
Napisano 15.02.2008 - |14:28|
Daniel Faraday powoli wyrasta na mojego ulubionego bohatera, uwielbiam jego postać, nie wiem czemu - jego eksperyment dowodzi, że na pewno coś jest nie tak - czas albo płynie inaczej, albo jak pisał Jonasz parę postów wyżej, 31 min to czas potrzebny na przekroczenie bariery ( wyjaśnia katastrofę helikoptera Naomi - brak paliwa). Dziwi mnie, że ten pocisk (czy cokolwiek to było) trafiło tak dokładnie w ten punkt z odległości 25 km.
Co do Sayida - nie wiem jak wam, ale mi podoba się jego przyszłościowy "image" Jak ktoś już pisał wyżej, wygląda o niebo lepiej w garniturze i z zadbaną fryzurą. Co do jego roli Hitmana - wydaję mi się, że Ben przekonał Sayida do swoich "racji". Czuję i mam taką nadzieję, że pod koniec okaże się, że Inni to rzeczywiście dobra ekipa. Zresztą wystarczy zauważyć, że nasi idealizowani rozbitkowie powoli stają się Innymi v.0.2. ...
Lock stał się zbyt pewien siebie, co go gubi. Podobała mi się rozmowa Sawyera z Kate, który (prawdopodobnie) przekonał ją, aby została razem z nim. Chłopak dobrze myśli, wie, że to co mówił Ben wcześniej to prawda - na wyspie jest kimś cenionym, odważnym, budzi respect i ma szanse u Kate. W świecie tak ładnie już nie będzie...
ja równieżhmm.. miałam wrażenie że głos Reginy jest bardzo podobny do głosu Naomi wink.gif
Użytkownik Santiago edytował ten post 15.02.2008 - |14:29|
#20
Napisano 15.02.2008 - |14:35|
Niechetnie wypuszcza kogokolwiek. Zobacz na Jacka, on naprawde zaluje, ze wyjechal. To mu zreszta przepowiedzial Ben w czasie partii szchow a webepizodzieMoże dlatego właśnie Hurleya prześladują wizje w 04x01 - czyli po opuszczeniu Wyspy? Wyspa tak łatwo nie wypuszcza swoich "wybrańców"?
Mysle, ze nie. Nie mozemy wszytskiego co sie dzieje w serialu rozpatrywac wylacznie w sferze racjonalnosci. Zapominamy o mistycyzmie, merafizyce, mitologii itp, ktore od poczatku byly istotne w serialu. Poszukujac "racjonalnych odpowiedzi" na wszytskie pytania gubimy ten aspekt. sadze, ze Ben po prostu nie mogl opuscic Wyspy. Te "nie mogl" bylo bardzo imperatuywne lecz niekonieczne racjonalne.Czyli wraca pytanie, które w gorącej dyskusji przy poprzednim odcinku postawił Asignion - dlaczego Ben, wiedząc, że jest chory na raka, nie zdecydował się opuścić wyspy?
A widać, że mógł i bez problemów podać się za kogoś innego, o czym świadczy szuflada pełna paszportów i full forsy.
Ja zakładałam, że przedtem Ben miał zadanie siedzieć na tyłku i pilnować wyspy za wszelką cenę. Że jeśli opuści wyspę, to właśnie teraz, bo zrobiło się gorąco i niezbyt pięknie pachnie...
Nie uciekal bym tak daleko w spekulacje. Jasne jest jednak, ze Jakub nie jest jedyna sila na Wyspie.Wyrżnęli Dharmę, przejęli władzę w Hanso Foundation? Z błogosławieństwem samego Alvara Hanso?
W serialu mamy córkę Paika, mamy córkę Widmore'a... A Hanso miał dzieci [bez sugestii z TLE]? - to, że laska nazywa się Elsa może mieć znaczenie. Zwłaszcza, że wielokrotnie było potwierdzane, że imiona w serialu nie są nadawane przypadkowo - odsyłam do poprzedniego posta z linkiem o Lohengrinie.
Skoro Ben mógł tak łatwo zmieniać tożsamośc, wygląda, że pracuje/pracował? dla kogoś "wyżej". Zatem - kwestia nie dotyczy tylko wyspy, "wojna" jest o wiele poważniejsza, że towarzystwo strzela do siebie nwzajem [albo zagazowuje - patrz Czystka].
Nie o to. Chodzi o to, ze sytuacja jest tak skomplikowana, ze tradycyjnei pojmowane kategorie dobra i zła sa tu nie do zastosowania."Dobry" Ben na Wyspie, "Zły" poza? O to ci chodziło?
Moze po raz pierwszy prawde.Nie wiadomo, co naopowiadał Sayidowi Ben, że ten zgodził się dla niego pracować.
Nie wiadomo co wiedzą/kogo kryją ludzie, których Ben każe zabijać?
Mala rakieta ziemia-ziemia sterowana GPS pozbawiona glowicy. To chyba nic nowego.Pachnąca trochę lipą. Na statku mają "działo" do wystrzeliwania paczek i to na odległość 40 km?
W tym dosc ceimnym odcinku maly zart, o ktorym nikt nei wspomina.
Hurley mowiacy o Milesie, za na statku "maja swojego Sawyera", gdy ten go obdarzyl przykrym przezwiskiem.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 15.02.2008 - |14:41|
Genesis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych