Odcinek 056 - S03E12 - Jolinar's Memories
#1
Napisano 17.07.2004 - |15:30|
#2
Napisano 02.01.2006 - |12:23|
Świetny odcinek. Wspaniałe scenerie, wartka akcja. No i nareszcie coś więcej o Sokarze.
"Jedi"
#3
Napisano 12.05.2006 - |19:44|
Plusy:
-dowiadujemy się czegoś o relacjach Jolinar - Martouf
-zbroje Jaffa Sokara, bardzo oryginalne. Brawo za pomysł
-coś więcej o Sokarze
-powrót Apophisa!!!!
Właściewie nie potrafię wyodrębnić konkretnych minusów tego odcinka, ale daję 7.5 bo ciężko mi się go oglądało i dopiero pod koniec zaczęłam czuć napięcie. Kontynuacja o wiele lepsza jest
#4
Napisano 16.05.2006 - |10:31|
ja daje 8,5 bo ogolnie, drugi sezon mi sie podoba.
no i Martouf rulez
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#5
Napisano 02.06.2006 - |00:44|
#6
Napisano 02.06.2006 - |14:21|
Na plus:
-Sokar, chyba pierwszy Goa'uld, który rzeczywiście robi wrażenie i może być przerażający
-powrót Apophis'a, zastanawiałem się kto to może być jak zdejmował maskę, na to nie wpadłem, wielkie zaskoczenie
-atrakcyjny poprzedni nosiciel Jolinar'a ;]
#7
Napisano 26.06.2006 - |12:09|
Fantastyczne widoki, najprawdziwszego piekła no i wygląd przybocznych Sokara, coś genialnego. Zauważcie że u niego na planecie, to jednak cywilizacja jest, nie wiem jak on tam rządzi, ale z pewnością ludziom się powodzi. Widok planety Sokara jest imponujący.
Teal'c lata gdzieś w kosmosie, niczym Luke Skywalker, Jacka nie opuszcza humor nawet w piekle a Carter jak zwykle najprawdopodobniej wszystkich uratuje, czyli SG-1 jakich lubie.
#8
Napisano 05.08.2006 - |07:47|
9
O'Neill: Life's a bitch!
Teal'c: Indeed
- You seem pretty cheery.
- Strippers, Sammy, strippers. We're on an actual case involving strippers. Finally!
nie bedzie znakow diakrytycznych
ON - LINE again
#9
Napisano 17.08.2006 - |12:39|
Jak usłyszałem głos ściągającego maske pierwszego przybocznego, to od razu poznałem kto tam jest. Wiecie.. Oglądałem ten odcinek ostatni rok temu i juz niewiele pamiętałem. Nadal ten moment budzi emocje:)
Aha no i śpiewka Jacka: "To hell whit us" hehe
#10
Napisano 24.10.2006 - |09:12|
#11
Napisano 14.01.2007 - |13:47|
smieszne dla mnie byly troche stroje tych czerwonych "diablikow", takie niby skrzydelka... kojarzylo mi sie z Diablo 1
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#12
Napisano 16.02.2007 - |00:05|
Nie podobała mi się końcówka - mam już Apophisa dosyć...
Dałem 8.
#13
Napisano 17.02.2007 - |13:54|
#14
Napisano 23.03.2007 - |12:39|
Tytuł brzmiał obiecująco, podobnie jak pierwsze sceny odcinka. Potem jednak wszystko siadło.
Oj siadło... Mi się nie podobał klimat, Sokar też nic specjalnego, motyw z więzieniem na księżycu ciekawy, ale już racjonalne wytłumaczenie, że można tam było oddychać nie istnieje. Ogólnie odcinek nie zachwycał mimo dużych inspiracji. Jedyny plus to powrót Apophisa w niezłym stylu - 4/10
#15
Napisano 07.02.2008 - |08:36|
#16
Napisano 18.02.2008 - |16:14|
Mnie odcinek nawet chwilę nie nudził, dobry był.
Wygląd Sokara mnie nie zawiódł, ale jego żołnierze i ich stroje, hmm.... wyglądali jakby ich z cyrku wypuścił, nawet nie śmiesznie, dla mnie żenująco.
I brawo za końcówkę. Do tej pory SG było przewidywalne, zawsze happy end. Gdy tak patrzyłem jak Martouf hakuje włącznik pierścieni, to już widziałem jak w momencie wyważenia drzwi SG-1 i Tok'ra przenoszą się przez pierścienie na statek, którym idealnie na czas podlatuje Teal'c. A tu proszę, zaskoczenie
#17
Napisano 10.04.2009 - |00:40|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych