Odcinek 049 - S03E05 - Learning Curve
#1
Napisano 17.07.2004 - |15:22|
#2
Napisano 10.10.2005 - |18:57|
Co kraj to obyczaj. W każdym razie mieszkańcy stanowiądziwną cywilizację. Ale jak to ostatnio bywa - SG1 staje na wysokości zadania, choć postawa Jacka jest w tym przypadku zaskakująca. Ale dzięki temu zyskuje u mnie wiele uznania. Za tę akcję - 9
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#3
Napisano 26.12.2005 - |11:34|
Świetna postawa Jacka. Wspaniałe widoki miasta kultury południowoamerykańskiej...
Tylko czemu nie wpadli od razu na to że dzieci można próbować uczyć, tylko chcieli od razu "wojować"
"Jedi"
#4
Napisano 28.05.2006 - |22:18|
Użytkownik Dooku edytował ten post 28.05.2006 - |22:20|
#5
Napisano 30.05.2006 - |16:30|
#6
Napisano 25.06.2006 - |18:54|
#7
Napisano 17.08.2006 - |12:54|
wiesz ja bym tego tak nie widział.. oni po prostu nauczyli się nowej rzeczy - zabawy. w koncu im się znudzi, jak każdemu dziecku i zaczną szukać czegoś nowego.Strasznie wk :censored: ł mnie ten odcinek. Dlaczego Ziemianie uważają, że mają przepis, genialną recepte na wszystko?? Że ich sposób bycia jest jedynym prawidłowym? Nie przyszło im do głowy że faktycznie, ludzie z Orban byli znacznie bardziej zaawansowani cywilizacyjnie i wiedzieli co jest grane, właśnie dzięki nanocytom? A teraz dzięki interwencji Jacka ludzie Ci zatrzymają się w rozwoju, lub go znacznie spowolnią. Nanocyty powstały chyba 40 lat temu (w serialu oczywiście) za sprawą jakiejś tam Rady, jak przypuszczam. No więc wcześniej musieli uczyć się staroświeckimi metodami. Ale mimo wszystko osiągneli poziom wyższy niż ludzie! Więc wiedzieli na co się porywają instalując nanocyty w każdego obywatela! Oczywiście amerykańcom to nie pasowało bo "to przecież takie niehumanitarne", "jak można tak traktować ludzi" i inne takie, to postanowili niczym zaraza wdrożyć swój genialny przepis na życie. I co? A teraz niech przylecą tam Goauldowie, to k :censored: a zobaczymy czy dzięki milusińskim zabawą dzieciaków, ludzie z Orban sie obronią! Będą to zawdzięczać naszym wojakom z SG-1. W ogóle jakim prawem ludzie wmieszali się w sprawy innej cywilizacji, o pojęciu której mają prawie żadnego pojęcia! Jack (jako pojedyńcza osoba) nie miał żadnych praw decydować za całą cywilizacje! Widze że wolność w mniemaniu amerykańców działa tylko w jednym kierunku...
Zauwazyliście, ze wsrod tych dzieci byli Uroni.. Oni chyba nie mogli przyjąć znowu nanocytów.. A tylko w ten sposob mogli nauczyc sie bawic.. Błąd senarzystów;)
#8
Napisano 07.09.2006 - |17:51|
Moim zdaniem raczej tak. Bo nie zawsze bardziej rozwinięte równa się lepsze, zwłaszcza dla tych dzieci po Averium. Przynajmniej tak mnie się wydaje.
Daję 9.
Użytkownik Pawel edytował ten post 07.09.2006 - |17:52|
#9
Napisano 13.09.2006 - |03:03|
Użytkownik frej edytował ten post 14.09.2006 - |00:21|
#10
Napisano 30.10.2006 - |16:12|
Urroni - wybrane jednostki - uczyli sie tylko przy pomocy nanocytow, a po ich przeszczepieniu (chyba tylko doroslym osobom) zostawali "odmozdzeni" , uposledzeni umyslowo. izolowano ich i nie mieli zadnego zycia, w sumie. Dzieki ziemianom zrozumiano, ze mozna ich uczyc, ze moga sie rozwijac i osiagnac jakas normalnosc. Poza tym, na tej planecie brakowalo nie tylko zabaw dzieci, ale i odpowiedniego stosunku doroslych do dzieci. niby je kochali, ale...
Jack zmienil wszystko
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#11
Napisano 11.02.2007 - |16:22|
Co do dyskusji, to IMO postawa Jacka była słuszna - nie chciałbym spędzić całego życia bawiąc się kołdrą i śliniąc się do ściany nawet po to, żeby moja cywilizacja osiągnęła nieziemsko wysoki poziom technologiczny.
#12
Napisano 14.03.2007 - |11:16|
#13
Napisano 14.02.2008 - |11:24|
zaraz zrozumieli, na moje to wszczepiono im to z nanoprocesorami Merrin. Jakby ktoś im małego Hitlerka wychował to po jego Averium wszyscy by sobie charakterystyczny wąs zapuścili a Urronów w młodzieżówkę przekształcili.mieszkańcy tej planety zrozumieli, że nie muszą trzymać tych dzieci w zamkniętych pokojach, tylko pozwolić im być... dziećmi i dalej je kształcić tym razem normalnymi metodami
Dobry odcinek, pomysłowy sposób przedstawienia zdobywania wiedzy na innej planecie.
Mieszanie się Ziemian w kulturę i zwyczaje innych planet trochę nie na miejscu. To tak jakby trafili na planetę gdzie świnia uważana jest za najlepszego przyjaciela człowieka i ktoś od nich dowiedziawszy się skąd mamy kiełbasę starałby się nas nawrócić z tekstem że nie zasługujemy na nasze świnie
#14
Napisano 21.02.2009 - |20:33|
8.
#15
Napisano 07.11.2009 - |01:02|
+ mamy ciekawe spostrzeżenia co do samego procesu nauczania ( co dla mniej jako nauczyciela tym bardziej podnosi ocenę odcinka )
Jedyne co mi się nie podobało to zbyt przesłodzone zakończenie oczywisćie dzięki interwencji Jacka Orbitanie poznają wiedze z zakresu wychowania dzieci, która to oczywisćie stosują u siebie i wszystko sie kończy dobrze i pomyślnie. W sumie można było zakończyć odcinek na tym że Ziemianie pozostają przy swoją kuturze a Orbitanie zachowują swoje zwyczaje itd. Nie zawsze wszystko musi sie kończyc dobrze...
Ale to jedyny mankament, Stawiam 9/10
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych