Odcinek 036 - S02E14 - Touchstone
#1
Napisano 17.07.2004 - |14:37|
#2
Napisano 08.03.2005 - |13:39|
Użytkownik Arcusman edytował ten post 08.03.2005 - |13:40|
#3
Napisano 08.03.2005 - |14:52|
#4
Napisano 15.03.2005 - |21:31|
#5
Napisano 21.09.2005 - |14:09|
#6
Napisano 28.09.2005 - |14:34|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#7
Napisano 18.12.2005 - |11:32|
Ci źli to NID (o czym mówi się kilka razy w odcinku). Też się zastanawiałem czemu nie użyli ZAT-ów do ogłuszenia.
A co do zamontowania DHD - może by to było ciut szybsze (chociaż nie wiem) ale nie pozwoliło by monitorować wybieranych adresów i odkrywać aktywacji drugich wrót, co zrobiono m.in. w tym własnie odcinku.
"Jedi"
#8
Napisano 18.12.2005 - |22:27|
Moja ocena - mocna 7
#9
Napisano 20.05.2006 - |11:55|
#10
Napisano 27.05.2006 - |16:08|
Ogólnie 9
#11
Napisano 15.08.2006 - |07:50|
#12
Napisano 31.10.2006 - |16:29|
co do odbijania wrot przez SG-1 moznaby to tlumaczyc checia zachowania akcji w jak najwiekszej tajemnicy. przecieki do mediow bylyby rownie niebezpieczne, co kontrolowanie drugich wrot przez NID. ale faktycznie, jest to troche naciagane.
mnie najbardziej drazni, bawiac jednoczesnie, jak w roznego tego typu akcjach (nie mowie tylko o tym konkretnie odcinku) bierze udzial Daniel. Cywil, bez przeszkolenia specjalnego... no niby ma doswiadczenie, nabyte na misjach, ale....
dla mnie odcinek na 6.5
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#13
Napisano 09.02.2007 - |17:59|
Ta akcja z Danielem to faktycznie głupota. Ogólnie, powinni tam wysłać kogoś innego niż SG-1, ale to jeszcze przetrawię. Jednak wysłanie Daniela jako części grupy uderzeniowej... Ech, bez sensu. Poza tym, odcinek był dość dobry (tak akurat na siódemkę). Podoba mi się pomysł z wprowadzeniem ziemskiego wroga.
BTW. Wiecie, że księżniczka z tego epa to Hybryda z BSG?
#14
Napisano 10.02.2007 - |12:26|
#15
Napisano 26.02.2007 - |13:02|
Jednak wysłanie Daniela jako części grupy uderzeniowej... Ech, bez sensu. Poza tym, odcinek był dość dobry (tak akurat na siódemkę). Podoba mi się pomysł z wprowadzeniem ziemskiego wroga.
Co do Daniela, to również się zastanawiałem, co on tam do robi, wysyłanie go nie miało żadnego sensu, oprócz zarobienia na gażę za odcinek. Co do użycia zapów, to sorry, ale ujawnianie obcej technologii w takiej "błachostce" jest raczej bez sensu. (ale to już nie do ciebie kefir )
Ogólnie odcinek miał potencjał, niestety scenarzyści i reżyser nie stanęli na wysokości zadania i nie potrafili poprowadzić akcji z odpowiednią dawką napięcia - podsumowując, kolejne rozczarowanie, 4/10
PS Swietna scena ze skokiem we wrota w dół, chciałbym zobaczyć ich upadek po drugiej stronie
#16
Napisano 16.08.2007 - |11:38|
Za pewne aż nazbyt rzucające się w oczy błędy 8. A mogło być więcej.
Oj, mogło być. Bo temat naprawdę ciekawy. Pomieszanie z poplątaniem, jak to się mówi. Akcja zarówno na Ziemi, jak i na obcej planecie. Trochę śniegu, trochę słońca. No i Maybourne. Jak ja kocham tego człowieka z jego uroczymi krzywymi zębami... NID zaczyna mieszać w sprawach Gwiezdnych Wrót i zbiera pamiątki z innych planet, Hammond toczy pogawędki ze starymi przyjaciółmi, którzy są mu coś winni. Wreszcie scenarzyści przypomnieli sobie o drugich Wrotach i postanowili coś z nimi zrobić. A mianowicie wmieszali je w sprawę potajemnego i nielegalnego użycia tunelu do przejścia na inną planetę bez żadnego pozwolenia.
Odcinki z NID zwykle mnie nudzą. Ten przynajmniej był o tyle od innych lepszy, że nie rozgrywał się całkowicie na Ziemi, ale także offworld. Jeśli już o tym mowa, to naprawdę żałuję, że twórcy nie przybliżyli nam bardziej tej planety, bo tak naprawdę mało o niej wiemy. Właściwie to tylko tyle jest pewne, że przywódcą ludu ją zamieszkującego jest stryj uroczej dziewuszki, są to ludzie dosyć prymitywni, a o klimacie pogody decyduje tytułowy touchstone, przyrząd skonstruowany prawdopodobnie przez jakąś obcą rasę niegdyś mieszkającą na tej planecie. I nagle jacyś napuszeni faceci w strojach drużyny SG kradną owy klucz pogody. I zaczyna się cała afera.
Zawsze śmieszyły mnie interakcje pomiędzy O'Neillem a Maybournem. Dwóch inteligentnych i pewnych siebie mężczyzn, jednak to Jack zazwyczaj wychodzi w tych zmaganiach zwycięsko. Może to przez swój cięty język i ironiczny humor, którego w Touchstone nie ma zbyt wiele, ale jednak jest i tyle mi wystarczy. Podobała mi się w tym odcinku rzecz, której nie spotkaliśmy jeszcze nigdy wcześniej w SG-1, a mianowicie ukazane zostało nam oddziaływanie przedmiotu spoza Ziemi na jej mieszkańców (mam tu na myśli wiadomości pogodowe z całej planety). Podczas gdy epidemii, chorób i oddziaływań różnych rzeczy na SCG było sporo, nic jeszcze nie wychodziło poza bazę. W tym epizodzie jednak wyszło. I za to ogromny plus.
Plus też za tajemnicze zniknięcie "facetów od drugich Wrót", którzy majestatycznie skoczyli po wybraniu niewiadomego adresu przez Wrota. No i plastikowa podróbka tychże Wrót! Myśleli że Carter się nabierze. Oj, jak srogo się mylili. Maybourne jak zwykle przejawia wyjątkową zdolność do przystosowywania się do nowych sytuacji. Tak więc czemu nie 10? Z kilku powodów. Po pierwsze odcinek ten nie należy do moich ulubionych perełek, nie jest aż tak ciekawy i wciągający. Najważniejszym jednak minusem jest oczywiście Daniel (nie, nie oznacza to, że go nie lubię, bo to przecież moja ulubiona postać serialu), a dokładniej - zwerbowanie go do grupy uderzeniowej. Ten pomysł był tak chybiony, że chyba każdy zauważył tą rażącą po oczach głupotę scenarzystów.
Ale czas na podsumowanie odcinka. Gra aktorska w porządku (właściwie nigdy nie jest zła, czasami wręcz nawet wspaniała), fabuła ciekawa, poruszenie wątku drugich Wrót, powrót Maybourne'a, oddziaływanie na całą Ziemię przedmiotu z innej planety, fajne stroje, scenografia piękna (widoki na słoneczną krainę klucza pogody aż zapierają dech w piersiach), trochę humoru, interakcje O'Neill - Maybourne, plastikowe Wrota (xD), i zakończenie tym razem nie do końca szczęśliwe, bo przecież zbrodniarze uciekli już przez Wrota nie wiadomo gdzie. Niestety brak interesującej muzyki i katastrofalna gafa z zabraniem Daniela na akcję odzyskania touchstone'a przesądziły o obniżeniu oceny (choć i tak więcej niż 9 by ode mnie nie dostał).
#17
Napisano 17.08.2007 - |09:18|
Ja oceniam go na 6,5
#18
Napisano 17.08.2007 - |13:16|
Poza tym jakby to wygladalo, jakby nie wzieli Daniela na taka misje.. W koncu stanowi stala czesc zespolu
#19
Napisano 17.08.2007 - |16:44|
No ja nie mówię, że nie (nawet wolę Daniela uzbrojonego od nieuzbrojonego ), tylko w sezonie 2 nie posiadał jeszcze aż takiego wprawienia w boju (co innego, gdyby taka grupa uderzeniowa była w 10 sezonie - wtedy bez problemu), poza tym powinni wziąć kogoś mniej niezastąpionego (w końcu gdyby zginął to któż byłby naczelnym archeologiem i znawcą Goa'uldów, jeśli nie on?).
#20
Napisano 24.08.2007 - |16:31|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych