Paul Wang
#1
Napisano 06.06.2004 - |18:15|
1.Zycie
Czy uwazacie ze Paul odkupil swe winy?
Czy sadzicie ze sierżant major Bouches uslyszal Paula "Hurraaa"
i sadziecie ze to pradziwy okzyk bojowy marins? :-(
2.Smierc
Analizowalem klatka po klatce udezenie statku pijaw w konterer z Paulem
i stwierdzam ze Paul zginol ma 99,9%
Ale mozna by bylo go sklonowac.
A moze macie jakies przemyslenia/dowody ze on jednak przezyl....
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#2
Napisano 06.06.2004 - |19:22|
Nie , Paul zginał na 100% . Niebyło szansy by przeżył . Co innego dziewczyny , one mogły przeżyć wejscie w atmosferę .Analizowalem klatka po klatce udezenie statku pijaw w konterer z Paulem
i stwierdzam ze Paul zginol ma 99,9%
Ale mozna by bylo go sklonowac.
A moze macie jakies przemyslenia/dowody ze on jednak przezyl....
Co do klonowania - niewiem , a nawet jesli został zachowany materiał genetyczny Paula , to będzie on inną osobą , ponieważ nieznamy sposobu aby zapisać osobowość i pamięć ludzi.
#3
Napisano 06.06.2004 - |19:30|
Nie , Paul zginał na 100%...
No normalnie ja nie wiem czy wy ślepi jesteście czy co – Przecież Pol trafił myśliwiec Pijaw zanim ten rąbnął o kontener – oczywiście było pokazane jak „fala’ uderzeniowa i odłamki uderzają w kontener, ale przecież ten nie jest z papieru. Sam oglądałem to kilkukrotnie - daje mu 50% szans że przeżył.
Co do dziewczyn to one na pewno przeżyły – wylądowały na palniecie chodź penie w kiepskim stanie…
Czy uwazacie ze Paul odkupil swe winy?
Tu nie o odkupienie win chodzi ale o wiare w zwycięstwo ...
#4
Napisano 06.06.2004 - |22:55|
Tak , wiem . Ale starczy że przebije się 1odłąmek przez poszycie "przedziału" , a Paul nie miał na sobie kombinezonu (skafandru) próżniowego .No normalnie ja nie wiem czy wy ślepi jesteście czy co – Przecież Pol trafił myśliwiec Pijaw zanim ten rąbnął o kontener – oczywiście było pokazane jak „fala’ uderzeniowa i odłamki uderzają w kontener, ale przecież ten nie jest z papieru. Sam oglądałem to kilkukrotnie - daje mu 50% szans że przeżył.
#5
Napisano 07.06.2004 - |04:54|
Kontener jest powyginany jak harmonia.
Widac nitypowe zakonczenia plaszczyzn.
Linia czerwona jest zalamana czyli czesc kontenera sie wygiela.
Plomienie sa przed jak i za statkiem czyli kontener nie wytrzymal i ogien go przeszyl...
Po lewej widzimy nowy kolor ognia niebieskawy czyli sam plomienwybuchu mysliwca pijaw musial wejsc w interakcjie z czyms nowym...wybuchem konteneru
Rozmiary wybuchu sie byt znaczaco powiekszyly...wyglada jak by mialy twa centra wybuchu juz teraz...a moze nawet wiecej...
Widzymy wiele szczatkow ktorych wczesniej nie bylo ..to szczatki powybuchu kontenera...
Krawedzie sa teraz dosc prostolinijne w taki sposob nie mogl by plomien ulozyc sie aby czesc kontenera bylo widac czesc tylko plomienia...
Uwazam osobiscie ze zle zapamietales...
A co do odkupienia win to mialem na mysli jego osobe i wasze odczucia wzgledem jej.
Użytkownik quisatz edytował ten post 07.06.2004 - |05:21|
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#6
Napisano 06.08.2004 - |11:43|
Ale mozna by bylo go sklonowac.
A moze macie jakies przemyslenia/dowody ze on jednak przezyl....
Jestem swiezo po ogladnieciu calej serii i jestem przekonany ze Paul Wang zginal w tym kontenerze.
Co wcale nie znaczy, ze nie moglby sie pojawic w kontynuacji. Zawsze mozna by bylo powiedziec ze jego kod genetyczny byl gdziesz przechowywany i zrobiloby sie z niego invitro .
Aktor byly ten sam, ale postac ktora by gral bylaby zupelnie inna. Podobne zabiegi przeciez byly robione w Sliders'ach. Pytanie tylko czy nowy Paul bylby rownie interesujacy, co ten martwy.
#7
Napisano 06.08.2004 - |14:36|
#9
Napisano 24.08.2004 - |12:46|
Można by go sklonować, ale po co? Kim był Paul? Zwykłym trepem ze specjalizacją pilota. Takich jak on ginęły tysiące. Więc komu by się chciało go klonować? Po za tym nic by to nie zmieniło. Było by to tylko to samo opakowanie, a w środku siedzi ktoś inny. Klonowanie to nie jest sposób na nieśmiertelność.
Pytasz o odkupienie win. A ja pytam jakich win? Przecież Paul o ile się orientuję nikomu nic nie zawinił Jeśli masz na myśli to że na torturach zdradził przyjaciół, a potem się tego bardzo wstydził, to nikt go nie obwiniał. A ni o to że spiskował z replikantami, by jego „słabość” nie wyszła na jaw. Pewnie wszyscy się zastanawiali ile by sami wytrzymali.
Osobiście nie mam nadziei na kontynuacje, a nawet jej sobie nie wyobrażam. Minęło zbyt wiele czasu, aktorzy za bardzo się zmienili. To już nie było by to samo.
#10
Napisano 22.10.2004 - |01:16|
Zmalanie jego ducha przez Silikanta - przypminam ze silikant potrzebowal kilku godzina na to - Mcqeena nie dalo sie zlamac przez 2 dni - hyhy ale wiadomo Mcqeent to Mcqeen...
A najgorsze to ze prubujac zatuszowac to wykrad baterie z tanl'a i oklamal wszyskich a winna poszla na....
A co do zwyklosci Paula to nie byl on zwykly - byl czlonkiem nabardziej elitarnej z eskadr tak jak i Mcqeen.
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#11
Napisano 27.10.2004 - |10:41|
#12
Napisano 03.11.2004 - |17:47|
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#13
Napisano 04.11.2004 - |18:24|
taki OT: to nie był naszyjnik tylko coś w rodzaju indentyfikatora (dzisiejsze dog tags czyli nieśmiertelniki)Sadze ze jezeli byla by kontynuacja to jako Nathana polkownika wydaje mi sie ze przekazanie z powroten ""naszyjnika" Nathanowi przez Tyriusa Casiusa M. bylo symboliczna scena przekazania paleczki
nikt do pułkownika MacQueena nie mówil po imieniu poza komandorem Rossem i jego byłą żoną wszyscy mówili jak już T.C. MacQueen bo poprostu MacQueen nie uzywal imienia
ortografia quisatz
#14
Napisano 25.11.2004 - |09:17|
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#15
Napisano 04.06.2005 - |21:03|
co do winy... w wojsku zeznania pod przymusem nie sa zadnym dowodem.. gorzej z bateria za to pod pluton...
a odkupienie .. po co komu odkupienie, jak jest sie trupem?
to tak jak z nadawaniem odznaczen posmiertnych.. ma to znaczenie dla morale tych co przezyli a nie dla nieboszczyka
a wracajac do wybuchow.. sa one troche smieszne.. zwlaszcza ze w prozni takie kolorowe fajerwerki sa niemozliwe :hyhy:
ale czego sie nie robi dla widza ...:censored:
#16
Napisano 04.06.2005 - |22:49|
kolor płomienia zalezy od spalanej substancji a nie od tego czy jest to próżnia czy nie.
oczywiscie do podtrzymania płomienia potrzebny jest tlen ale jesli eksploduje statek to tlen na pewno jest obecny.
#17
Napisano 05.06.2005 - |08:56|
albo cos co mozesz w domu zrobic (jednak lepiej poza domem jak ktos ma 2 lewe rece)
plomien w butelce + jajko (radze ugotowac :] ) na szyjce...
zaobserwujesz jak plomien przygasa po czym "flompt" i jajko jest w srodku
w kosmosie nie ma powietrza wiec roznica cisnien jest jeszcze wieksza..
a w momencie dekompresji cisnienie zewnetrzne na atmosfere w statku jest tak duze, ze czas reakcji (wybuchu) jest zbyt maly na tego typu fajerwerki...
musialby byc naprawde "duzy" statek zeby o jakich kolwiek fajerwerkach mowic
i nie hcodzi mi tu tylko o eksplozje wanga wogole o wszytskie filmowe eksplozje.. no ale bez efektow specjalnych filmy nie byly by popularne.. :clap:
heh bo kto powiedzial ze prawda jest interesujaca :censored:
#18
Napisano 06.01.2006 - |20:14|
Pytajac o odkupienie wien pytam jaki macie nastawienie do Paula juz po wszyskim.
W ewentualnym II sezonie brak Paula byl by napewno zauwazalny - czegos by brakowalo - moze dopiero wtedy kilku z was by Paula docenilo.
Skolonanie Paula + Areotech moglo by stwozyc klona z dawna pamiecia - naciagane? - tak - ale wazne aby powrocil dawny Paul a nie zywytrup.
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#19
Napisano 25.06.2006 - |20:44|
Konczac to dyskusje chce powiedziec: chciec znaczy moc, ale po co? Fabuła serialu opiera się na czterech osobach. Jest TC - dowódca the best of the best, West - wiadacy watek Kaylen, Vansen - urodzona wojowniczka z niezła historia, West - dzieciak wildman buntownik. A jaka jest tu rola pozosałej dwujki??
Wong przypuszczalnie przez przypadek dostał sie to czołowej piatki, watek tej postaci jest bardzo słaby, poznajemy ja stopniowo przypuszczam ze tylko dla tego ze nie wypada inaczej. Poza tym, że do eskadry trzeba 5 (prawie jak Budka - prawie robi ...) to gdyby ich nie było od poczatku to z powodzeniem watki tych bohaterów mozna by rozbić na kolejnych człąków z uzupelnien i tyle.
Po co zadawać sobie tyle trudu zeby go wskrzesic skoro w przypadku hipotetycznego sezonu 2 przy dobrym zarysowaniu akcji i nowych postaci nikt nie bedzie panietał jakiegos tam Wenga.
#20
Napisano 31.07.2006 - |09:31|
Paul nie żyje, dziewczyny w domyśle też. planeta na którą spadały nie nadawała się do życia dla ludzi, bo to był ten księżyc na którym znaleźli pijawę płci żeńskiej, która broniła młodych. tak więc została tylko dwójka z 58-ej + McQueen
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych