Skocz do zawartości

Zdjęcie

Został by gdyby wiedział?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1 EsaSol

EsaSol

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 142 postów
  • MiastoTarnobrzeg

Napisano 06.05.2004 - |16:29|

Przyznaje sie bez bicia, poprawione 7.04.2009

Został by gdyby wiedział?

Sama zgłosiła się do tego zadania. Miała dosyć roboty nie mogła jednak wyobrazić sobie, że ktoś inny mógł by to zrobić. Daniel był przecież jej przyjacielem. Gdy powiedziała generałowi, że sama chce się tym zająć, zapytał ją tylko
- Na pewno da pani sobie rade majorze? – w jego głosie słychać było troskę.
- Tak! – powiedziała, prostując się. Wtedy była tego pewna. Wiedziała że nie chodzi mu o to czy fizycznie poradzi sobie np. z noszeniem ciężkich pudeł, od tego będzie miała ludzi.

Była w jego mieszkaniu jakieś dwie godziny przed ekipą, która miała popakować to wszystko i odwieść do bazy. Poradzę sobie – pomyślała – poradzę sobie z zapakowaniem do pudeł pięciu lat jego pracy, wspomnień, przyjaźni. Usiadła w fotelu stojącym w kącie salonu, rozejrzała się, za kilka godzin zostaną tu tylko meble, obcy ludzie przyjdą i zapakują wszystko to co należało do Daniela. Wstała, przeszła się po pomieszczeniu, wzięła klucze od skrzynki na listy i poszła po korespondencje. Same rachunki i reklamy, nasz szczęście – pomyślała – po co ja przyjeżdżałam tak wcześnie. Po policzku spłynęła jej samotna łza, chwile później dołączyła do niej trzecia, czwarta, kolejna. Płakała po raz pierwszy odkąd odszedł. Płakała a w głowie krążyły jej wspomnienia.
Dość – coś szepnęło jej w głowie, wspomnienia zaczęły się rozmywać.
Dość! – głos powtórzył głośniej.
Dość!! – inny głos krzykną.
Otworzyła oczy, klęczała skulona na podłodze, zdała sobie sprawę, że to ona krzyknęła. Wstała szybko i poszła do łazienki, umyła twarz zimną wodą. Nie rozklejaj się – powiedziała do odbicia w lustrze – niewolno. Otworzyła szafkę znajdującą się nad umywalką, zaczynała ją boleć głowa, miała nadzieje że miał w niej coś przeciwbólowego. W drzwiach szafki było lustro, zamykając je przez moment wydawało jej się że odbił się w nich Daniel. Odwróciła się szybko jednak nikogo tam nie było. Zrezygnowała z tabletek, wstawiła je z powrotem do szafki i wróciła do pokoju. Rozejrzała się jeszcze raz, jej uwagę zwróciła lampka wiadomości, na automatycznej sekretarce. Pomyślała że będzie dobrze odsłuchać wiadomości. Licznik wskazywał ponad dziesięć połączeń, część z nich była pusta. Dopiero szósta, zawierała treść.

Danielu, - powiedział kobiecy głos – tu Iren Skalsk, wiem że minęło wiele lat, znaczy się… dokładnie osiem, odkąd się ostatni raz widzieliśmy. Wiem że nie zachowałam się za ładnie, jednak sam wiesz jaka była wtedy sytuacja…. Dzwonie bo już czas byś się dowiedział o czymś ważnym… to znaczy, powinnam ci powiedzieć juz dawno, ale najpierw nie chciałam, potem się bałam, a na koniec nie mogłam cię znaleźć. Danielu, znalazłam cię ponieważ niedługo będziemy pracować razem… to znaczy w bazie przy projekcie będzie pracować kilka nowych osób… a ja miedzy nimi. Wiem, że to marne wytłumaczenia, ale proszę zadzwoń, 498508594.

Kolejnych kilka wiadomości były takie same:

Danielu tu znowu ja Iren proszę zadzwoń mamy ważną sprawę do przedyskutowania 498508594

Kolejną jednak nagrał dziecięcy głos.

Halo... Halo Tato, podkradłam mamie twój numer i ona nie wie, że do ciebie dzwonie, w ogóle mama mówi, że zemnie niezły numer. Mimo iż ma dopiero siedem lat. Tato mam na imię Daniela Skalsk i bardzo, ale to bardzo chciałabym Cię poznać. Odkąd tylko mama powiedziała mi kim jesteś i dała twoje zdjęcie. Przekonałam mamę byśmy Cię poszukali i widzisz znaleźliśmy. Proszę cię bardzo nie gniewaj się na mamę że ci o mnie nie powiedziała. Zadzwoń bardzo bym chciała cię poznać tatusiu. 498508594 proszę chciałabym usłyszeć twój głos. Papa tatusiu. Zadzwoń!”

Następne wiadomości nagrała Iren, wciąż prosiła o telefon nie mówiąc nic konkretnego, raczej nie wiedziała o telefonie od córki.

O’Niell, przyszedł jakieś pół godziny przed ekipą, zastał ją opartą o blat szafki. Wpatrywała się tempo w aparat telefoniczny.
- Carter. – powiedział stojąc za jej plecami, nie zareagowała. – Cater! – powiedział głośniej.
- On ma córkę – powiedziała nad wyraz spokojnie nie odrywając wzroku od aparatu.
- Kto? – zapytał, a słowo jakby wypadło mu z ust.
- Daniel. Mała ma na imię Daniela. – mówiła nie odwracając się do niego. Miała ochotę się zaśmiać. – Trochei infantylnie. Nie sądzi pan.
- Po ojcu. – wzruszył ramionami.
- Tak. – przewinęła taśmę do momentu wiadomości od dziewczynki. – Jej matka wie o projekcie, będzie pracować w bazie.
- To pewnie jedna z tych osób które ściągnęli na miejsce Daniela. – starał się by jego ton był obojętny jednak smutne spojrzenie jakim obrzuciła pokuj przechadzając się po nim, zdradzało jego uczucia.
- Nie. Iren Skalsk będzie pracować zemną, jest astrofizykiem, proszę posłuchać. – Puściła nagranie. – Ona tak bardzo che poznać ojca. Co jej powiemy. – powiedziała szybko – Jej matka jeszcze to jakoś zrozumie, ale ona ma dopiero siedem lat.
- Carter, dzieci lubią bajki. – powiedział udając zainteresowanie rzeźbą na lawie.
- Bajki? – odwróciła się w jego stronę.
- Tak. – zadzwonił domofon, O`Niell poszedł do niego i wpuścił ekipę. – Przyjechała ekipa. Wezmę taśmę i pogadam o tym z generałem. Jeszcze tu dziś przyjdę. Dowidzenia.

KONIEC

:) ;)

Użytkownik EsaSol edytował ten post 07.04.2009 - |13:25|

  • 0

#2 gazeboo

gazeboo

    Starszy kapral

  • VIP
  • 341 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 09.05.2004 - |18:38|

Twórczość własna ? Pomysł ciekawy...
  • 0
"We came in peace. We expect to go in one... Piece."
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)

#3 Thomass

Thomass

    Plutonowy

  • VIP
  • 424 postów
  • MiastoKraków

Napisano 09.05.2004 - |19:59|

No i kolejne opowiadanie urwane w polowie! Pomysl znakomity ale moglby byc dalej rozwiniety !
  • 0
Nienawidze poniedzałku...

#4 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 27.05.2004 - |21:18|

A C.D.N. to gdzieś się zgubiło ?
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#5 Thomass

Thomass

    Plutonowy

  • VIP
  • 424 postów
  • MiastoKraków

Napisano 27.05.2004 - |21:44|

Autorka najwyrazniej zajela sie wplatywaniem zywego Daniela w zupelnie inny romans...
  • 0
Nienawidze poniedzałku...

#6 EsaSol

EsaSol

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 142 postów
  • MiastoTarnobrzeg

Napisano 28.05.2004 - |09:24|

oja!! :huh: Coś tu widzę, że skończone opowiadanko a ludzie myślą, że nie skończone
No dobra niech wam będzie popracuje nad dalszym ciągiem, ale nic nie obiecuje. :P
  • 0

#7 VinIc

VinIc

    Starszy szeregowy

  • VIP
  • 147 postów

Napisano 30.05.2004 - |11:10|

Z pewnością ta historia jest lepsza od poprzedniej. Mniej błędów stylistycznych i ortograficznych, opowiadanie dużo krótsze, pomysł ciekawy, chociaż przyznam, że jeszcze parę zdań by się przydało. Ogólnie jestem pod wrażeniem.





ps. sorki za oszczędność słów, ale sesja się zbliża, tak jak i koła :(
  • 0

#8 harcerzyk123

harcerzyk123

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 129 postów
  • MiastoWhitestock

Napisano 13.08.2004 - |18:53|

Moim skromnym zdaniem opowiadanie jest super. Krótki wątek wpleciony w chronologię SG-1. Podoba mi się i moim zdaniem nie powinno być kontynuwane. Jest dobrze tak jak jest. Drobne niedopowiedzenie i jest możliwość ruszenia głową.
Pozdrawiam.

PS. Wrzuć czasami swoje prace do worda i sprawdź ortografię będzie się wtedy przyjemniej czytało.
  • 0
"Ambassador Kosh has been a busy boy today."
"They say God works in mysterious ways."
"Maybe so, but He's a con-man compared to the Vorlon."
-- Garibaldi and Sinclair in Babylon 5:"Deathwalker"

#9 memlay

memlay

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 56 postów

Napisano 04.02.2005 - |10:54|

1. spadkobierczynią multimilionera - rozpoczęłaś nie potrzebnie wątek o jakimś milionerze, nie współgra to z resztą [jakieś promieniowanie szczątkowe z harleqinów (czy jak to się piszę :) ) ]
2. rzeczywiście troszeczku dokończone, tzn. mogłaś np. na końcu umieścić sam początek telefonu do tego dzieciaka - fragment bajki :)

Podoba się mi:
- bardzo zwarte, krótkie opowiadanie - zaleta wielka - czytając w internecie nie ma się ochoty wnikać w coś długiego i skomplikowanego. Zobacz na newsy w onecie - są krótkie i nie skomplikowane, w kilku zdaniach wyjaśniają wszystko. To jest talent, umiejętność - napisania czegoś bez zbędnego rozwlekania. Ja wiem skąd się to bierze - swoje opowiadania zazwyczaj najpierw piszesz na papierze, a potem przepisujesz na komputer. Taka technika pracy ma wiele wad, ale też zalety - po prostu nie chce się ci rozwlekać tekstu - i dobrze. Przecież najlepsze opowiadania Josepha Conrada były właśnie w taki sposób pisane. Sama fabuła, bez zbędnych ozdobników.
  • 0

#10 szymcio

szymcio

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 145 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 04.02.2005 - |13:09|

co to za nazwisko SKALSK ? jak to przeczytac po angielsku ?
skad ta Skalsk jako jedyny CYWIL wie o programie? czym sie zajmuje?
opowiadanie fajne ale brakuje Teal'Ca - powiedzialby "Indeed, colonel Carter" :P
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych