Dodatkowo, jeśli chodzi o atakujące mikroorganizmy, nie zgodzę się, że jest to aż tak nieprawdopodobne. Zauważcie, że jak do tej pory w SGU wszystkie odwiedzane światy miały klimat zbliżony do ziemskiego, co jest całkiem logiczne, gdyż po co stawiać wrota na światach, które nie oferują możliwości zaistnienia procesów życiowych? Co z tego? Ano zbieżność warunków klimatycznych - jeśli planeta jest/była zdatna do życia dla ludzi (tudzież pradawnych, na których modłę według świata SG jesteśmy stworzeni) to na takiej planecie dużo łatwiej przebiegają procesy pozwalające na stworzenie życia kompatybilnego z naszym. Oczywiści możemy różnić się w szczegółach, ale ogólnie powinniśmy być dość podobni pod względem podstawowego składu chemicznego. Ktoś może zarzucić, że na lodowej planecie klimat jest skrajnie różny - otóż nie do końca. Zauważcie, że w odcinku "Water" bloki lodowe zbierane są z... zamarznietego wodospadu! Czyli w czasie zamrozenia żyjątek woda musiala być w stanie płynnym, a mikroorganizmy są w stanie przetrzymać ekstremalne warunki.
Co się tyczy długości czasu rozbłysku - każda gwiazda ma inaczej, poza tym opieracie się tutaj o minimalne i maksymalne czasy trwania rozbłysków na naszym słońcu. Nasza gwiazda jest teraz w okresie pewnej stabilności, ponadto właściwy okres czasu rozbłysków mierzymy ok kilkudziesięciu lat... To nie jest dobrym wyznacznikiem i daje szerokie pole działania, przynajmniej nie mniejsze niż przekraczanie prędkości światła, czy wyrażanie temperatur ujemnych w skali Kelwina.
Kolejna sprawa, nie wydaje mi się, żeby było gdziekolwiek wprost powiedziane, że pradawni są siewcami wszelkiego życia. Moim zdaniem nie zawsze inicjowali ten proces, czasami mogli po prostu odpowiednio pokierować ewolucją istniejących organizmów.
Co do odcinka, daję 8 - podobał się. Akcja, merytoryka, wątpliwości natury rodzajowo-psychologicznej... tylko ten webisode, który psuje pewną logikę całości. Chodzi o 2 Kino... O ile ten aspekt m-teorii (superstruny?) tlumaczy wszystkie paradoksy zwiazane z podróżą w czasie (przemieszczanie się w piątym wymiarze eliminuje paradoks dziadka, itp), to 2 kino wydają się być nielogiczne. Pierwsze kino, znalezione wczesniej nalezy do tamtej rzeczywistosci, natomiast to drugie kino powinno trafić do kolejnej alternatywnej, gdzie pierwsze kino nie powinno istnieć, bo nigdy w tej poprzedniej nie zostalo wyrzucone. Oczywiście istnieje możliwość pojawienia się 2x kino w danej rzeczywistości, o ile zostały oba wyrzucone w poprzedniej. To jest jednak nadużycie naukowej teorii, które powoduje u mnie pewien dyskomfort, jest to jednak serial Sci-Fi skierowany do szerokiej publiczności, która pewnie zadała by pytanie dlaczego nie ma 2 kino... Tlumaczenie teorii naukowych laikom jest jak rzucanie grochem o sciane. Oczywiscie superstruny to tylko teoria i moga to byc bzdury nawet jesli sa uzasadnione naukowo (i tak teoretycznie) lub logicznie, ale według zakończenia webisode wszystkie paradoksy wracają (może oprócz "zakłócenia continuum" i anihilacji), Webisode nie powinien wplywac jednak na ocene odcinka i mam nadzieje ze sprawa 2 kino nie bedzie w przyszlosci poruszana w SGU
Kolejna sprawa, Young znowu wyruszyl w nieznane (raz) i znane, ale ekstremalnie niebezpieczne (dwa) O ile w poprzednim odcinku bronilem tej postawy (nieznane, ale uwarunkowane obyczajowo i potencjalnie bezpieczne), teraz wydaje mi się nad wyraz głupia (2 raz), chyba że nie ma więcej kompetentnych ludzi. Za drugim razem jednak wiadomo, ze zagrozenie jest realne, ze prawdopodobienstwo powrotu na statek jest znikome... Pasowal by raczej do historii typu samotny rycerz przeciwko wszystkiemu złu...
Serial mi sie podoba i choc brakuje mi SG1, to po SGA ciesze sie, ze SGU ma taka forme, jaka ma w obecnej postaci. Nie drazni mnie kino, tak jak nie draznilo mnie Blair Witch Project, a daje spore możliwości. Niemy i zupełnie obiektywny narrator całości. Scena przypominająca FPP (kino umieszczone chyba ponad głową Eliah) miodna, dużo lepiej zrobiona niż w pelnometrazowym doom Jedyna scena, ktora obcialbym, to wyznania Eliah wobec Chloe. To naprawde daloby sie skrocic i utrzymac dramaturgie (OT: skad sie u Was wzial przedrostek melo przed dramat?) wydarzenia, lacznie z reakcja T.J. W calosci wyszlo troche sztucznie, teatralnie.
Efekty dobre. Ktos zarzucil ostre swiatlo reflektorow - nie zgadzam sie. Oświetlenie bylo idealnie rozproszone brak zbednych cieni (swiato z wielu punktow - 1 zrodlo, 1 cien). Jaskrawe, bo blisko gwiazdy. Noc i efekt deszczu i na tym tle swiatlo urzadzenia sterujacego wyszlo bardzo fajnie. Dzwiek bez zarzutu, nie ma tej sztucznosci jak w niektorych odcinkach SGA. Nie uwazam tez, ze unikano pokazywania wrot. Naprawde, zrobic jeden klip, gdzie wrota otwieraja sie i pokazywanie tego w kazdym odcinku jest zbedne. tu mamy inny kat kamery, wrota sa w tle, tworzenie sie horyzontu zdarzen rowniez. Dla mnie byloby smieszne, gdyby przy kazdym otwariu wrot kamera ustawiala sie centralnie na nie i pokazywala efekt "fontanny".
Jednym zdaniem: Czekam na kolejny odcinek
Użytkownik fiziolek edytował ten post 18.11.2009 - |05:25|