2 wyjścia - teleportował się a la Asgard (ale czy pradawni, i to na takim etapie rozwoju mieli w ogóle taką technologię), albo też ze względu na rychła śmierć ascendował sam/przy czyjejś pomocy. Stawiam na 2 rozwiązanie. Nie wiem skąd zarzut, że nie mógł, bo nie zostały ciuchy? Pamiętacie odcinek "Sanctuary"? Tam nie zauważyłem pozostawienia ubrań, jako warunku sine qua non ascendencji
Trudne pytanie, uważam, że mogli posiadać, jak wiemy lwia część technologii Asgardu opierała się na technologii Pradawnych (z biblioteki Pradawnych). Na Atlantis także były teleporty, chociaż nie tak wyszukane (pomieszczenia z panelami, coś jak windy). Oczywiście Destiny powstało na długo przed Atlantis. Ale mógł być on bardzo prosty, w końcu teleportował osobę siedzącą na Fotelu i to nie mającej zbyt dużej swobody ruchów.
Ascendencja to zbyt proste rozwiązanie, i skoro sam by ją osiągnął a znajdują się w odległej galaktyce, to nie byłoby przeciwwskazań dla których nie mógłby użyć mocy, by przenieść Destiny w okolice naszej galaktyki. Zakładając oczywiście, że zamierzano by kontynuować ten wątek, bo w przeciwnym wypadku może zniknąć z serialu, ale nie miałoby to sensu. Ostatecznie niczego on nie dokonał, naprawa Destiny nie była chyba jego wyczynem, bo to robot usunął uszkodzony moduł napędu.
Według mnie kolosalna różnica w odległości, a jednak mogą się dalej połączyć z planetą. Jak dla mnie po prostu dziki bug, stworzony tylko po to, żeby usprawiedliwić powrót trójki. Nie mówię, że mieli nie wrócić w tym odcinku, bo czemu nie, takie akcje są częste w SG, ale można było wymyślić coś bardziej kreatywnego a nie iść na łatwiznę.
Chociaż ten układ mógł znajdować się na skraju galaktyki (w końcu była ostatnim przystankiem Destiny), i był bardzo, bardzo wysunięty, i gdzieś tam w cieniu Destiny, gdyby ją odsunąć ujrzelibyśmy układ do którego należała ta planeta