Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post i wybaczcie jeśli coś naknocę.
Moim zdaniem odcinek wymiata i zasługuje na wysoką ocenę. Praktycznie same plusy.
Intryguje mnie nowiutki Viper Starbuck, myślę że eksplozja jej Vipera którą zarejestrował Lee Adama niebyła tym na co wyglądała.
Był to efekt zagięcia czasoprzestrzeni "wybuch podczas przeniesienia się w czasie". Lee, był cały czas informowany, że zbliża się do granicy zza której niema powrotu, a Starbuck miała odwagę żeby tam wlecieć, było to jakieś zawirowanie czasowe, (dziura, bramka, korytarz), jedyna droga do Ziemi i ona ją odkryła. Dlatego dla niej minęło tylko 6 godzin, może wylądowała, spotkała nas ziemian i to Ziemianie dali jej nowiutkiego Vipera. Potem pokazali drogę powrotną do floty, zaopatrując ją jedynie we wskazówki i przekonanie, że wie jak dotrzeć na Ziemię. Jest to oczywiście tylko moja wersja tego co mogło się wydarzyć. Może na Ziemi Cyloni, Zyją w symbiozie z ludzmi i ta pozostała piątka jest zaprogramowana na ochronę ludzkiej rasy, może są Ziemskimi agentami??
Tak samo wątek z Andersem kiedy Cyloński Rider odwrócił się i po "identyfikacji" nie zestrzelił go. To mi wyglądało raczej na wgranie do jego świadomości jakiegoś programu, rozkazu. Wyglądało to tak , jakby cały atak Cylonów był ukierunkowany tylko na tą chwilę. Po tym natychmiast się wycofali.
Pozdrowienia dla wszystkich chorych na BSG. Tej choroby nieda się wyleczyć