Najbardziej niedorzeczne filmy
#41
Napisano 21.05.2007 - |22:37|
Trailer
http://www.apple.com...ksheep/trailer/
#42
Napisano 22.05.2007 - |13:03|
Widze,ze mamy podobne gusta Juki.Rzeczywiscie film irracjonalny a wydawaloby sie ,ze bedzie ciekawy z uwagi na jedynke. evil_sam.gif
Na ten film jestem najbardziej zdenerwowany bo zpierniczyli po jedynce. Inne niedorzeczne filmy to masa tanich horrorów ala Atak Żab (coś z zabójczymi żabami) itp itp... to każdy powtwierdzi. Oprócz tego głupie jest kręcenie słabych seriali sci-fi, wielkie nieumiejętne efekty specjalne (a w BSG są małe umiejętne ) wykrzywiają widza (mnie) i oglądanie czegoś takie dla mnie jest NIEDORZECZNE.
#43
Napisano 22.05.2007 - |16:53|
#44
Napisano 22.05.2007 - |18:45|
John Trawolta załapał się na malinę za to dzieło ale moim zdaniem i tak był jedynym promykiem światła w tej brei chłamu
#45
Napisano 22.05.2007 - |18:55|
Ale porownywac Jarmusha z tym, czy z Godzilla... bosz..
ja nie mowie, ze Jarmush to pasjonujace kino akcji... moze chciec sie na tym spac.
ale to nie ta klasa... litosci...
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#46
Napisano 23.05.2007 - |13:15|
Dungeons & Dragons 2: Wiedźmin przy tym to arcydzieło i bynajmniej nie żartuję.
Ziemiomorze (miniserial): autor filmu chyba czytał... streszczenie książki, na podstawie której powstał film. Autorka książki (książek właściwie, bo to coś miało ekranizować dłuższą serię, chodzi o Ziemiomorze Ursuli K. Le Guin) dostała białej gorączki jak obejrzała co zrobiono z jej dziełem. Do lepszych scen należy armia na statkach... o przepraszam, na jednym statku, wyglądającym jak kwadratowa łódka, armia tysięcy... o przepraszam, kilku dzielnych wojów ruszająca na wyspę magów, którzy ostrzeliwują się kulami ognia z murów . Główny bohater odwiedza kolejne miejsca i poznaje kolejne laski (nawet na stronie filmu była mapka). Pierwowzór był głęboką, poważną powieścią należącą do klasyki fantasy. Pewnie tym co nie czytali wady tak bardzo się nie rzucały w oczy.
PS. Po obejrzeniu Mindhunters nie byłem do końca pewien czy to nie czasem parodia, ale... wszystko wskazuje na to, że to było na poważne.
PS.2. Oczywiście zakończenie Mindhunters zaskakiwało totalnie, bo kto mógł przypuszczać, że będzie tak totalnie nierealistycznie głupie .
Użytkownik Magnes edytował ten post 23.05.2007 - |13:35|
#47
Napisano 23.05.2007 - |17:17|
czy to jest taki film, gdzie bohaterowi na poczatku budza sie na brzegu rzeki i niczego nie pamietaja, a potem sie biora za budowe statku??
czy moze myle ?
w kazdym raziie, cos takiego widzialam i mnie porazilo...
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#48
Napisano 23.05.2007 - |21:19|
Niestety mylisz się,to co opisujesz nazywało się "Gdzie wasze ciała porzucone" autor Philip Jose Farmer i książka(bo najpierw była książka a nawet cały cykl, chociaż u nas wydali tylko 2 części)była zajefajna :clap: :clap: :clap: a film taki średni.czy to jest taki film, gdzie bohaterowi na poczatku budza sie na brzegu rzeki i niczego nie pamietaja, a potem sie biora za budowe statku??
czy moze myle ?
w kazdym raziie, cos takiego widzialam i mnie porazilo...
"Ziemiomorze" jest otym co napisał Magnes
Książki też świetne a film .. jak na załączonym opisie
PS. To mój 100 post :clap: :clap: :clap: Hura ale się rozpisałem przez 4 lata :afro: :afro: :afro:
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor ''Malazańska Księga Poległych''
#49
Napisano 23.05.2007 - |22:35|
Właśnie niedawno obejrzałem choć mi odradzali od lat. To gorsze od horrorów klasy 'Z" bo w nich przynajmniej wiadomo o co chodzi !
Cały Lem poszedł w tym filmie w p......
Równie dobrze można by nakręcić Ogniem i Mieczem, pokazując przez 1,5 h jak Skrzetuski lepi się do Helenki K. (bez żadnego hardcore) raz w jednej, raz w drugiej komorze.
Po co im był Lem potrzeby? To jest naprawdę wielka BZDURA.
Juz wolę oglądać jak trupy wstaja z grobów - mają swoje powody przecież.....
#50
Napisano 23.05.2007 - |23:33|
A filmy klasy B, C czy D nie mają dużego budżetu, ale za to mają swoich fanów, część ludzi nawet ogląda je "dla jaj". Chociażby film o końcu świata, w którym zstępuje Jezus na ziemię (judgement day) i za pomocą kung fu walczy z wampirami No i czasami zdarzają się perełki z genialnym scenariuszem.
Co do Jarmusha to trzeba go lubić, ja go b lubię ale to rzecz gustu, a natomiast zasypiam na filmach akcji/historycznych - np. Szeregowiec Ryan, Braveheart - mają mnóstwo fanów, ja widziałem je raz, przy ponownym oglądaniu oczy mi się same zamykają.
No i są też filmy artystyczne, tzw ambitne przez duże A, które żeby zrozumieć to trzeba być wyrobionym widzem, znającym się na sztuce, muzyce, literaturze - ostatnio dostałem od kumpla filmy Jana Svankmajera, polecał mi je gorąco, to jednak nie była moja liga i po 1 zrezygnowałem bo dla mnie nie miał większego sensu, a wiem że to chłam nie jest, tylko to już nie są filmy dla każdego.
#51
Napisano 08.06.2007 - |18:58|
Równie dobrze można by nakręcić Ogniem i Mieczem, pokazując przez 1,5 h jak Skrzetuski lepi się do Helenki
Była już podobna do tego, o czym piszesz, włoska wersja "Ogniem i mieczem" w którym Chmielnicki chodził z fretką, a Podbipięta był młodym huzarem (sic!) i wcale nie zginął, bo wszystko musiało się skończyć happy endem i ślubem. Film można było nawet obejrzeć w polskiej telewizji. Mocna rzecz
#52
Napisano 08.06.2007 - |21:31|
Kiedyś film ten widziałem w polskiej telewizji na jakimś komercyjnym kanale. Chyba było to na kanele RTL 7 zanim zmienił się na TVN 7.
Jak widać nie zawsze film klasy A jest wybitnym dziełem i nie zawsze film niższej klasy jest badziewiem.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 08.06.2007 - |21:32|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#53
Napisano 20.06.2007 - |01:33|
Największe kuriozum filmowe na tę chwile to dla mnie Turecki film z 1973 3 dev adam więcej wam o samym filmie powie jego angielski tytuł Captain America and Santo vs. Spider-Man. Podobnie jak Tureckie gwiezdne wojny (Dünyayi kurtaran adam)*, czy Turecki star trek (Turist Ömer Uzay Yolunda). Jakkolwiek uwielbiam takie kino.
* Choć w sumie brazylijskie jeszcze gorsze
#54
Napisano 26.06.2007 - |16:17|
No cóż.... nie widziałm na szczęście...w taki razie nic juz nas nie zadziwi....
Lem z przprawioną d.. Clooney'a to w końcu tylko zykły Hollywood. Spoko.
#55
Napisano 15.06.2008 - |07:50|
A no i ten japonski horror chyba Klątwa sie nazywa. Ogladalismy w nocy w 6 osob przedzial wiekowy (16,19,25,37,43 lata) wsyscy tarzali sie po podlodze ze smiechu praktycznie non stop. Wiec uznaje ten film jako najgorszy, najbardziej niedorzeczny i beznadziejny. Polskie filmy pomijam bo nie mozna ich nazwac filmami wszystko co wyszlo po 2000r jak dla mnie w ogole nie powinno istniec z "Superprodukcja" "Zrobmy sobie wnuka" "Dublerzy" "Cialo" "Job" "Dzien Swira" na czele.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 15.06.2008 - |08:05|
#56
Napisano 15.06.2008 - |08:13|
Facet tak przytył że nie jest w stanie podnieść nogi na wysokość kolana a w scenach walk zastępuje go kaskader. Co ciekawe nawet tego nie starają się ukryć.
#57
Napisano 15.06.2008 - |10:03|
A no i ten japonski horror chyba Klątwa sie nazywa. Ogladalismy w nocy w 6 osob przedzial wiekowy (16,19,25,37,43 lata) wsyscy tarzali sie po podlodze ze smiechu praktycznie non stop. Wiec uznaje ten film jako najgorszy, najbardziej niedorzeczny i beznadziejny.
Kto ogląda horrory zespołowo??? A te japońskie to już w ogóle
#58
Napisano 23.06.2008 - |04:47|
#59
Napisano 05.07.2008 - |10:21|
1. Bloodrayne-No Uwe Ból w pełnej krasie, najlepszy z najgorszych reżyserów. Gdybym wpierw widział film to prawdopodobnie nigdy bym gry nie ruszył
2. Karma boga(taki chyba to był tytuł)- horror w którym mordują zmutowane do ogromnych rozmiarów białe myszki plus pamiętam też komara który po powiększeniu bardziej przypominał klasyczną ważkę.
3. Wspomniany już Wiedźmin- od chwili jego zobaczenia błagam świat aby wykasował mi pamięć jednym prostym ciosem
4. I am omega- idiotyczna podróbka Jestem legendą z Willem Smithem. Fabuła strasznie durna, stwory biegające z łuszczycą skóry główny bohater to wymoczek, reszta obsady jak z takich polskich filmów.
5. Eragon- strasznie głupia fabuła, książki nie czytałem , ale jeśli jest napisana tak jak to w filmie wyglądało to cieszę się, że nigdy nie wpadła mi w ręce. Słaba gra aktorska, a już najbardziej wkurzał mnie główny bohater. Porażka po prostu.
6. We are spartans- zresztą to nie jedyna parodia która mnie zabiła wewnętrznie. Praktycznie wszystkie , jakie wyszły w ostatnich latach są po prostu głupie, niedorzeczne, z poziomem humoru odpowiednim dla super przeciętnego amerykanina, któremu nie pozostało nic innego jak zajadać hamburgery, pić piwo, i nie myślieć, tak po prostu.
7. Legalna blondynka- nigdy nie zrozumiem na czym polega popularność tej produkcji, że aż doczekała się kontynuacji. To jest prawdziwy film o blondynce robiony chyba przez inne blondynki.
8. Dragonball- Oczywiście nie wiem nawet czy to był oryginalny tytuł. W każdym razie jest to starszy japoński film właśnie o Goku, z fantastycznymi efektami specjalnymi (hahahahahaha) i jeszcze lepszą fabułą. Nie dotrwałem do końca w żaden sposób.
9. Battle Royale 2- jedynka była świetna, za to kontynuacja po prostu do bani. Spierniczyli całkowicie tytuł i stworzyli bardzo niedorzeczną kontynuację, gdzie chłopak z pierwszej części prowadzi ruch oporu i nikt nich pokonać nie potrafi, taki japoński bin laden się z niego zrobił.
To na razie tyle, więcej nie pamiętam, ale jak sobie przypomnę to na pewno dorzucę coś ciekawego.
P.S. Wiele horrorów klasy zet oczywiscie są fatalne, le po co o nich wspominać, lepiej szuakć innych perełek
#60
Napisano 09.07.2008 - |19:07|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych