Odcinek 70 – S04E10 – This Mortal Coil
#41
Napisano 12.12.2007 - |20:59|
kolejny nudny odcinek, może odrobinę lepszy od ostatnich. Gdy usłyszałem słowa że wszyscy w atlantis zachowują sie dziwnie pomyślałem - no pięknie znowu nieznany wirus, na szczęście skończyło sie inaczej. Nabrałem dystansu do Atlantis i trudno będzie mi wystawić wysoką ocenę po tych wszystkich tandetnych odcinkach, jedynie końcówka była dobra, moment ukazujący ilości statków klasy Aurora w galaktyce, dało mi to nadzieje na jakaś sporą bitwę których ostatnio było naprawdę dużo
#42
Napisano 12.12.2007 - |21:03|
kiepska mieszanka "Tin Man" i "The Ripple Efect", brak ciągłości akcji, całkowity brak napięcia na końcu - a przecież to cliffhanger - myślałam, że będę umierać z ciekawości, co będzie dalej, a tu nic. zakończenie na poziomie zwykłego odcinka.
wiadomo, że duplikaty przeżyły i na pewno narobią jeszcze trochę zamieszania.
4/10
ps
odcinek ma tytuł THIS Mortal Coil a nie THE Mortal Coil, oto dowód:)
Załączone pliki
- I think you're hugging wrong.
#43
Napisano 12.12.2007 - |21:04|
3. Mam tylko prośbę, gdyż nie zrozumiałem wszystkiego. Kiedy dobrzy replikatorzy dostali się na atlantis? Kiedy pobrali kod załogi? W końcu by zbudować kopie - musieli mieć materiał źródłowy. Z tego co wiem - źli replikatorzy wystrzelili dronę. Dobrzy próbowali ją zestrzelić. I tu mi się film urwał, bo następna scena była już na "drugim" atlantis. Ktoś może opisać co działo się w tym czasie?
Akcja toczyła się od początku na sztucznym Atlantis. Dopiero jak sie otweiraly wrota, to byla nasza Atalntis
Odcinek sie dobrze ogladalo. Ale jakos dziwnie to wszystko wyszlo bez Carter.. Wazne rzeczy sie dzieja, a dowodcy nie ma nigdzie w poblizu. To jest po prostu dziwne. Bardzo dziwne.. :/
Troche odgrzewane pyry z SG-1 prawda. Ale też jest to jakaś nowa jakość. Troche mi tęskno do Wraith.. do ich typowych watkow.. Do wnetrz ich okretow, wysysania zycia i sporem ilości Dartów
Wesole fragmenty, gdy dwaj Rodney'e rozmwiali ze sobą. Ciekawe, czy Teyla 1 powiedziała tej drugiej, że jest w ciązy? hehe..
A pani doktor, jakos od poczatku wygladala podejzanie. Te usmieszki przy padaniu, robila z siebie taka slodka idiotke, az nadto..
Takze przylaczam sie do stwierdzen, ze brakuje przechodzenia przez horyzont zdarzen, brakuje mi animacji wrót. No i w ogóle dawno nie poznali żadnej nowej cywilizacji, poza tymi technologicznymi koczownikami..
#44
Napisano 12.12.2007 - |21:16|
6.5 / 10.
i silne wrazenie mam, ze Beckett stoi juz za drzwiami, wkrotce go pokaza...
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#45
Napisano 12.12.2007 - |21:21|
mi tez srednio sie podobal odcinek jednak, co wraith, to wraith - replikatory jakos mnie nie poodniecaja
oj mam to samo:)
gdy w SG-1 panowali goaul'dowie, wystarczył blask oczu, stuningowany głos, metaliczny dźwięk kroków oddziału jaffa i już adrenalina szła w górę potem pojawili się Ori - ze swoją aurą tajemniczości, fanatyzmem, świetną muzyką - był klimat. Wraith podobnie - coś niesamowitego, wręcz mitycznego. Sposób ich żywnienia, wygląd. nie wiem, może idealizuję to, co było w przeszłości, ale mi też replikatory się przejadły.
- I think you're hugging wrong.
#46
Napisano 12.12.2007 - |21:29|
i silne wrazenie mam, ze Beckett stoi juz za drzwiami, wkrotce go pokaza...
No, to na pewno bedzie ciekawe hehe
#47
Napisano 12.12.2007 - |21:36|
edit: literowka
Użytkownik Meredith edytował ten post 12.12.2007 - |21:37|
#48
Napisano 12.12.2007 - |21:38|
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#49
Napisano 12.12.2007 - |21:52|
Akcja toczyła się od początku na sztucznym Atlantis. Dopiero jak sie otweiraly wrota, to byla nasza Atalntis
Od początku - to znaczy od kiedy? Kiedyś musiał być ten początek...
#50
Napisano 12.12.2007 - |22:00|
W sprawie replikatorów i ich czujników to juz wszelkie zakradanie sie do ich miasta powinno być pomyłką, z założenia budowle replikatorów też składają sie z replikatorów (chyba że mi sie coś pomerdało). O całej technice i wiedzy pradawnych już nie wspominam, od kiedy pojawiliśmy sie w atlantis coraz lepiej widać że byli mocno ograniczeni umysłowo. ( tylko sprawy techniczne im wychodziły), a że replikatory zostały stworzone na ich podobieństwo...
W SG1 repki bardzo przypominały mi Borg'a z ST (chodzi o możliwość asymilacji technologii) co bardzo im pasowało, w momencie pojawienia sie indywiduallności wszystko sie rozsypało.
było powiedziane że rok temu repki dobrały sie do umysłów załogi SGA, tak poza tym to sądowali ich chyba kilkukrotnie.Od początku - to znaczy od kiedy? Kiedyś musiał być ten początek...
Użytkownik LunatiK edytował ten post 12.12.2007 - |22:02|
#51
Napisano 12.12.2007 - |22:38|
Chłopak, to może inaczej-bo widzę, że nie dotarło. Może jadu się najadłeś Astronauta dotyka ramienia kolegi i je ściska. Poczuł? Poczuł. Albo:astronauta wchodzi między dwie ściany korytarza o szerokości nieco mniejszej niż rozstaw jego ramion. By się nie poruszać, klinuje się ramionami. Jak tego dokonuje? Rozkłada ręce, dotyka ścian i oddziałuje na nie z pewną siłą. Tak samo jak skoczek w tej scenie. Teraz kumamy kum kum? Akcja wywołuje reakcję.
Sacramentos.. Litości.. Ja o jednym, Ty o drugim Ja mówie o nacisku, który wywołuje masa w sensie F=a*m (upraszczając do granic możliwości, bo jeszcze powinno być odniesione do powierzchni). Ty z kolei mówisz o nacisku który jest wywołany siłami wewnętrznymi, sprężystości itp. Ja mówie że gdy nie ma przyśpieszenia (czyli a=0) to nie ma nacisku który się bierze z istnienia przyśpieszenia i masy (czyli siła F na jakiejś powierzchni). Nie musisz mi mówić banałów że akcja wywołuje reakcje, bo to wie każdy. Klocek, skoczek, cokolwiek, jeśli wisi w próżni i nie ma przyśpieszeń to nie wywołuja na nic żadnej akcji. Jak się sam z siebie poruszy to już inna sytuacja (i o tej mówisz Ty). Tak więc znowu nie odnosisz się do tego co ja napisałem na samym początku, tylko kontynuujesz komentowanie czegoś co sobie sam ubzdurałeś po błędnej interpretacji mojego postu. Ale nie zamierzam się z Tobą sprzeczać, bo masz rację co do tego co piszesz, tylko zwyczajnie piszesz o czymś innym niż ja
Co do Atlantis - chyba za dużo naoglądałem się BSG, Dextera i innych serialów, gdzie fabuła jest w miarę ciągła, albo przynajmniej nie ma w niej wyciągania królików z kapelusza w sytuacjach "bez wyjścia" Zastanawiam się jak kształtuje się oglądalność trzeciego sezonu.. Bo niby czwarty został już zapowiedziany, ale jeśli scenarzysci nie zafundują nam czegoś naprawde ekscytującego to czwarty sezon będzie ostatnim
Pozdro
#52
Napisano 12.12.2007 - |22:42|
Wcześniej było już powiedziane,że replikatory tworzą swoje konstrukcje z normalnych materiałów...może i używają nanitów do budowy ale, ich budynki,statkie etc. są zbudowane z tych samych materiałów co budynki,statki etc. pradawnych...czyli w przeciwieństwie do Mlecznych Replikatorów,które to kostruowały wszystko z klocków,z których same były zbudowane.W sprawie replikatorów i ich czujników to juz wszelkie zakradanie sie do ich miasta powinno być pomyłką, z założenia budowle replikatorów też składają sie z replikatorów (chyba że mi sie coś pomerdało). O całej technice i wiedzy pradawnych już nie wspominam, od kiedy pojawiliśmy sie w atlantis coraz lepiej widać że byli mocno ograniczeni umysłowo. ( tylko sprawy techniczne im wychodziły), a że replikatory zostały stworzone na ich podobieństwo...
#53
Napisano 12.12.2007 - |22:45|
#54
Napisano 12.12.2007 - |23:07|
#55
Napisano 12.12.2007 - |23:07|
Ogolnie to do tej pory nie widze większego sensu w działaniu repków. Budują budynki/maszyny będące dokładną kopią tego co robili pradawni. Czyli wszystko działa w oparciu o konkretne fizyczne działanie ( otwieranie drzwi, sterowanie statkiem, itp.) zamiast korzystać z logicznego w tym wypadku sterowania bezprzewodowego w którym to repek sterowałby tym wszystkim jedynie za pomocą "myśli"
#56
Napisano 12.12.2007 - |23:14|
trudniej się włamać do sieci kablowych, niż bezprzewodowych, ponieważ w tym pierwszy przypadku trzeba mieć bezpośredni dostęp.
#57
Napisano 12.12.2007 - |23:43|
ożliwość asymilacji technologii) co bardzo im pasowało, w momencie pojawienia sie indywiduallności wszystko sie rozsypało.
było powiedziane że rok temu repki dobrały sie do umysłów załogi SGA, tak poza tym to sądowali ich chyba kilkukrotnie.
Coś mi tu jeszcze nie do końca pasuje, ale muszę zebrać myśli. Skoro rok temu się włamali, to dla nich dr Weir nigdy nie została zraniona i wyleczona przez nanity. Sprawa z dr Weir jest całkiem świeża, więc dla sztucznego SGA sprzed roku nie było sprawy dr weir.... po po opuszczeniu starej planety, replikatory nie wiedziały gdzie jest nowa lokacja, więc nie mogły ją sondować ale mam mętlik w głowie...
Inna kwestia - Wrota. Czy na sztucznym atlantis były 'sztuczne' działające wrota? Czy replikatory mają technologię wytwarzania wrót? Chyba tak. Inna rzecz - czy zmiana położenia miasta z wrotami pociąga za sobą zmianę adresu? Czy też adres jest przypisany do samych wrót, nieważne na jakiej planecie? Gdyby adres byłby przypisany do wrót - bardzo łatwo by można było sprawdzić replikatorom czy atlantis istnieje czy nie i dostać się do miasta poprzez wrota. Nie trzeba szukać kto wie gdzie...
#58
Napisano 13.12.2007 - |00:03|
#59
Napisano 13.12.2007 - |01:56|
Skanowanie sprzed roku dostarczyło dokładnych profili psychologicznych a dr. Weir troche uaktualniła dane na temat tego co sie dzieje w Atlantis. Zauważ ze rep-SGA nic nie wiedzieli o zniknieciu Weir o atlantis (czyli tej informacji im nie wszczepiono)
Rodney i tak sobie radzii tak i nie... sterowanie manualne ma duży plus, cieżko jest powstrzymać takie jednostki...
trudniej się włamać do sieci kablowych, niż bezprzewodowych, ponieważ w tym pierwszy przypadku trzeba mieć bezpośredni dostęp.
a tak serio, to co z tego ze trzeba mieć bezpośredni dostęp skoro może go mieć każdy.
Normalnie zero zabezpieczeń przed kimkolwiek kto nie jest replikatorem.
#60
Napisano 13.12.2007 - |10:05|
Jednak dużym plusem a zarazem minusem jest pojawienie się postaci Elisabeth którą bardzo lubię, jednak wiem że oryginalnej dr Weir już nie będzie a to wielka szkoda dla tego serialu.
Dla mnie ona stworzyla ciekawą postać, trochę jak Ellen Ripley w Aliens.
Na plus mozna zaliczyć oczywiście postać Rodneya który jest [beeep] w każdej postaci:)
Odcinek za to był za bardzo przewidywalny, i co jeszcze mogę dodać mam nadzieję że Weir wróci!!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych