Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 207 – S10E13 – The Road Not Taken


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Odcinek 207 – S10E13 – The Road Not Taken (132 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (16 głosów [14.04%])

    Procent z głosów: 14.04%

  2. 9.5 (9 głosów [7.89%])

    Procent z głosów: 7.89%

  3. 9 (25 głosów [21.93%])

    Procent z głosów: 21.93%

  4. 8.5 (15 głosów [13.16%])

    Procent z głosów: 13.16%

  5. 8 (18 głosów [15.79%])

    Procent z głosów: 15.79%

  6. 7.5 (5 głosów [4.39%])

    Procent z głosów: 4.39%

  7. 7 (9 głosów [7.89%])

    Procent z głosów: 7.89%

  8. 6.5 (3 głosów [2.63%])

    Procent z głosów: 2.63%

  9. 6 (7 głosów [6.14%])

    Procent z głosów: 6.14%

  10. 5.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (3 głosów [2.63%])

    Procent z głosów: 2.63%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3.5 (1 głosów [0.88%])

    Procent z głosów: 0.88%

  15. 3 (1 głosów [0.88%])

    Procent z głosów: 0.88%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (1 głosów [0.88%])

    Procent z głosów: 0.88%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (1 głosów [0.88%])

    Procent z głosów: 0.88%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 26.01.2007 - |21:22|

Heh, tak samo nikt, kto wszedł w fazę nie powinien być w stanie robić niczego-nawet chodzić, a mimo to to robią :P
  • 0

#42 Mystral

Mystral

    Kapral

  • Email
  • 207 postów
  • MiastoWałbrzych

Napisano 26.01.2007 - |21:48|

Taaa, jak to się dzieje, że mogą chodzić po podłodze, ale nie mogą pchnąć drzwi. Albo że wjadą sobie widą i nie przelecą przez podłogę :D
  • 0

#43 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 26.01.2007 - |21:51|

Ale to chodzi o to że są w innym wymiarze... że np jesteś w pokoju i przenosisz sie do innego wymiaru i nadal tam jestes tyle ze niewidoczny ani nie tykalny do tego co jest w oryginalnym wymiarze heh. chyba tak. Tak samo z Ziemia nadal jest na orbicie itd. A co do pchnięcia drzwi to mnie masz.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 26.01.2007 - |21:53|

  • 0

#44 _Coen_

_Coen_

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 142 postów
  • MiastoGrabina k. Warszawy

Napisano 26.01.2007 - |22:00|

Odcinek rewelacyjny w porównaniu z Atlantisem.
Co prawda alternatywny wrzechświat to już odgrzewany kotlet, ale w dobrej formie i postaci :)

7/10
  • 0

#45 Shinad

Shinad

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 27.01.2007 - |10:33|

Nieźle! Czegoś mi brakowało, ale i tak bardzo wysoka ocena

No i wielki plus za dr Lee szukającego zminiaturyzowanej sam z mikrofonem kierunkowym! :)
  • 0

#46 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 27.01.2007 - |22:05|

Rewelacyjny odcinek, powrót do dawno zapomnianego typu odcinka, poruszajacego światy alternatywne.

Ocena: 9,5

PLUSY:

+ w sumie to można powiedzieć, ze ten odcinek był prezentem dla fanów, którzy od wielu lat dyskutowali na temat co by było, gdyby ujawniono program Stargate (nawet u nas na forum był taki temat). I jak pokazał to ten odcinek, całkiem prawdopodobne, że świat ogarnęła by anarchia, wielkie rozruchy społeczne, a wyjściem z tego miałby być stan wojenny w USA.
+ duży plus za mrocznę wizję świata po ujawnieniu Stargate. Prawa obywatelskie zanegowane, brak demokracji, stan wojenny, cenzura w mediach, strach, bieda i rozruchy społeczne - wszystko to tworzy bardzo dobrą atmosferę odcinka. W tej całej mrocznej wizji widzimy zagubioną Samantę, próbującą zrozumieć, co się stało ze światem. Jak dla mnie bomba.
+ Landy prezydentem, McKay milionerem, Mitchell odszedł z wojska a Vala zamknięta w Are 51 - no no, to były zdecydowanie fajne smaczki tego odcinka
+ Prometeusz jako Air Force One - kto by pomyslał :sam6: Możliwe, że i w normalnej reczywistości za kilkadziesiąt lat prezydent USA będzie miał taki kosmiczny samolot.
+ plus za pojawienie się legendarnego już Hammonda :clap: Facet prawie w ogóle się nie postarzał
+ Sam i Rodney jako para - to było extra. To by było chyba urzeczywistnienie marzeń McKay'a
+ ostatnia scenka z Valę biegnącą przytulić Sam :)

MINUSY:

- dałbym dychę, ale gdyby w odcinku większą rolę odegrali pozostali członkowie SG-1
- z ukryciem całej planety to chyba przeszadzili. Nie sądzę, aby cała energia z USA by na to starczyła, no ale niech im tam będzie :]
- nagły powrót Sam do własnej rzeczywistości. To nie było ładne, tak jakby reżyser i scenarzyści zapomnieli, że do końca zostało pare minut :/

Użytkownik Halavar edytował ten post 27.01.2007 - |22:20|

  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#47 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 27.01.2007 - |22:30|

Odcinek kiepski - istna kalka 01x19, naciągane pomysły, Amanda też się coś ostatnio nie popisuje - gra tak na pół gwizdka - porównajcie sobie jej zaangażowanie z sezonów 1-5 całkiem inna osoba.
Zakończenie zawalone na całej linii, akacja, akcja, akcja a tu nagle powrót - nie wiadomo jak i dlaczego - super materiał na podwójny odcinek a pod koniec tak podgonili z fabułą, ze się pogubiłem który to świat.


A, zapomniałem to ostantio poruszyć.
Skąd ta pewność, że Pradawni korzystają z energii elektrycznej? Takie założenie wydaje i się śmieszne. To, że możemy zasilać Altantis generatorami naquadah nie oznacza, że Atlantis "chodzi" na elektryczność. Obstrawiam, że może akceptować dowolny jej rodzaj-jak Wrota.


Pewnie nie zauważyłeś ale w odcinku 3x14 przez korytarze przelatywały wyładowania (zabiły Zelenkę) - więc mówimy tu o energii elektrycznej mimo, że miasto było zasilane przez ZPM - poza tym jaki inny by to miał być rodzaj energii ?? telepatyczna ?? :))


A mi się nie podobało.... Inne wymiary już się przejadły. I to ukrywanie w fazie całej planety jest dla mnie trochę naciągane... Nie jestem w tej kwestii specjalistą, ale jak Ziemia by była ukryta, to powinna nie odczuwacć przyciągania Słońca i wypaść z orbity... :/



Taaa, jak to się dzieje, że mogą chodzić po podłodze, ale nie mogą pchnąć drzwi. Albo że wjadą sobie widą i nie przelecą przez podłogę :D


Dokładnie - totalna bzdura - nic się nie trzyma kupy - skoro mogą chodzić po podłodze (ciało stałe) to jak mogą przechodzić przez ściany, a jeśli działa na nich grawitacja - to dlaczego nie spadają do środka ziemi - jedna niekonsekwencja za drugą.
Albo - jeśli nadal słońce oddziałuje grawitacyjnie z planetą, to dlaczego czujniki statków Ori nie potrafią wykryć ziemi ?? - chyba nie przegapiliby źródła grawitacji wielkości planety z odległości kilku tysięcy kilometrów.
  • 0

#48 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 27.01.2007 - |22:35|

- jesli cala planeta zostala przesunieta, to nie ma problemu z podloga :) Sam przeskoczyla do innego wymiaru bedac w polu silowym, wiec nie wtopilo jej w podloge..

wiem, jest to troche naciagane tlumaczenie, ale takich kombinacji jest w SG mnostwo, trzeba niewiare zawiesic na kolku i bawic sie mina Rodney'a :)

jak dla mnie, 7/10; byloby lepiej, ale na minus:

- Landry prezydent
- Mitchell (po co w ogole?????)
- brak Daniela (glupie tlumaczenie ze Orii go porwali. Jak, gdzie, kiedy??)
- brak O'Neilla

na plus:
- Lorne
- Hammond
- MacKay
- Lee.
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#49 Casper

Casper

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów
  • MiastoWrocek

Napisano 27.01.2007 - |22:38|

Gdy zrozumiałem, że to kolejny odcinek z cyklu "parallel univers" chciałem wyłączyć, ale dobrze zrobiłem oglądając dalej. Odcinek niczego sobie, choć jak na mój gust zbyt łatwo poszło Carter przekonanie prezydenta Landry'ego żeby ją puścił. Ogólnie mi się podobało.

Użytkownik Casper edytował ten post 27.01.2007 - |22:39|

  • 0

#50 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 28.01.2007 - |00:13|

Pewnie nie zauważyłeś ale w odcinku 3x14 przez korytarze przelatywały wyładowania (zabiły Zelenkę) - więc mówimy tu o energii elektrycznej mimo, że miasto było zasilane przez ZPM - poza tym jaki inny by to miał być rodzaj energii ?? telepatyczna ?? :))

Następny ograniczony :P Dla twojej wiadomości wiele rzeczy może wywołać przeskok iskry elektrycznej i nie oznacza to, że iskrę elektryczna wywołała iskra elektryczna.
Co do innych energii-jest ich mnóstwo. Mnie intryguje możliwość bepzośredniego czerpania jej z przemian jądrowych bez mediatorów.
  • 0

#51 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 28.01.2007 - |01:06|

Następny ograniczony :P Dla twojej wiadomości wiele rzeczy może wywołać przeskok iskry elektrycznej i nie oznacza to, że iskrę elektryczna wywołała iskra elektryczna.
Co do innych energii-jest ich mnóstwo. Mnie intryguje możliwość bepzośredniego czerpania jej z przemian jądrowych bez mediatorów.



Wiele rzeczy ?? Podaj jakiś przykład Oświecony kolego
Poza tym w jaki sposób chciałbyś czerpać energię bez jej nośników ??
  • 0

#52 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 28.01.2007 - |01:28|

Dla twojej wiadomości wiele rzeczy może wywołać przeskok iskry elektrycznej i nie oznacza to, że iskrę elektryczna wywołała iskra elektryczna.
Co do innych energii-jest ich mnóstwo. Mnie intryguje możliwość bepzośredniego czerpania jej z przemian jądrowych bez mediatorów.

Iskrę elektryczną wywołują ładunki elektryczne czy raczej statyczne i nic więcej. Nie wiem skąd masz wiedzę mówiącą inaczej. Jeśli przez "wiele rzeczy" rozumiesz inne formy energii (cieplną, elektromagnetyczną, kinetyczną <---> potencjalną, punktu zerowego, itp) to i tak najpierw muszą one ulec przetworzeniu w energię elektryczną abyśmy mogli mówić o iskrze.

Myślę Zarrow, że mimo całej technologicznej wielkości Pradawnych, stosowania ZPM, kryształów itp, itd wszystko, cała ta technologa i tak sprowadza się w końcu do tego, że żarówki w Atlantydzie świecą się dzięki elektryczności a nie dziwnym, egzotycznym energiom. Czerpanie energii z różnych, wręcz czarodziejskich, źródeł i tak sprowadza się do zamiany ich w zwykłą, powszechnie używaną energię elektryczną. Wybacz, ale szukanie finezji, tam gdzie jej nie ma i jej nie potrzeba nie ma sensu. Rozumiem, że zaawansowanie technologiczne wydaje nam się tak odległe, że aż niepodobne do naszej technologii, ale elektryczność jest formą energii, którą można otrzymać z każdej innej i na każdą inną przetworzyć. Jest po prostu idealna do przesyłu i magazynowania. Atlantyda ma bateryjki ZPMowe, ale i tak pod podłogą biegną przewody elektryczne między podzespołami bazy. W kwestii elektrycznego zasilania bazy i urządzeń Pradawnych dowód jest tak oczywisty, że może nawet niezauważalny. Sam fakt, że Rodney podłącza się laptopem do kryształów bezpośrednio przewodami z krokodylkami wszystko wyjaśnia. Technologia Pradawnych wcale tak bardzo nie różni się od naszej.
Rozpad promieniotwórczy sam w sobie nie jest "energonośny", że się tak wyrażę. Rozpędzone neutrony to nic innego jak energia kinetyczna. Przejawem rozpadu promieniotwórczego jest wydzielanie się energii cieplnej, która z kolei jest zamieniana na energię elektryczną. W podobny sposób działają reakcje fuzji jądrowej w gwiazdach, powstaje zwykłe promieniowanie elektromagnetyczne i to ono jest nośnikiem energii.

Energia elektryczna to podstawa u nas i u Pradawnych. Jakkolwiek się przejawia to i tak sprowadza się do przepływu elektronów w różnych przetwornikach. W "żarówkach" w bazie i w silnikach podprzestrzennych.

Nie widzę potrzeby komplikowania sobie życia i przesyłania dziwacznych, nieznanych form energii w dziwaczny, technologicznie skomplikowany sposób tylko po to aby zaświecić sobie lampkę na stoliku.

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 28.01.2007 - |01:34|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#53 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 28.01.2007 - |13:44|

Być może masz rację, ale ja standardowo do takich założeń podchodzę negatywnie, jako autocentrycznych i dosyć nieskromnych. Wychodzę z założenia, że nie pozjadaliśmy jeszcze wszystkich rozumów i mamy sporo do odkyrcia-dlatego w SF tak skonsturowanym, jak SG nie mam oporów przeciwko wynajdywaniu z sufitu wziętych "energii kosmicznych".
Co do e.elektyrcnenj-nie no, z tego działu fizyki jestem gożej, niż ciemny, ale z tego, co pamiętam, to wywoływanie przpepływu pradu np. za pomocą pola magnetycznego nie staowi problemu. Poza tym mi raczej chodziło o działania niebezpośrednie.
BTW-oglądanie SG zahęca do samoedukacji w astrofizyce ;) ostatnio postanowiłem się podciągnąć i ku memu zdumieniu przeczytałem, że w końcu udowodniono, ze teoretycznie możliwe jest istnienie gwiazd z "materii dziwnej". Qurde, stary i głupi jestem ;)
  • 0

#54 dr Danielle Jackson

dr Danielle Jackson

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 335 postów
  • MiastoŹwirek

Napisano 28.01.2007 - |15:12|

obejrzałam odcinek jeszcze raz i zdenerwowało mnie jedno - początkowa scena :/
po pierwsze - muzyczka jak z Heroes III
po drugie - scena identyczna jak z "Arthur's Mantle", i to w kazdym calu:/ te same postaci, te same dialogi....
  • 0
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.

#55 Dooku

Dooku

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoPrzeźmierowo

Napisano 28.01.2007 - |20:01|

Ja dałem 7.

Na plus uważam to, że nie pojawił się O'Neill. Kiedy Sam znalazła się w alternatywnej rzeczywistości tylko czekałem kiedy wyskoczy Jack, a tu niespodzianka - i bardzo dobrze, że go nie było.

Miałem dwa momenty, keidy byłem przekonany, że się pojawi:
a) jak Sam wzięła zdjęcie i pytała o obrączkę
B) jak wleciał ten 'wojownik o wolność' - myślałem że przykleili RDA brodę i troszkę włosów

Ale udało się - odcinek z alternatywną rzeczywiśtością bez O'Neilla - hurra!

Pozatym bardzo 'spłaszczyli' zakończenie (od razu przypomniała mi się scena z 200 odcinka kiedy SG-1 uciekali z jakiejś planety, przed nimi był kanion pełen Jaffa, nastąpiło przeskoczenie do następnej sceny w której bezpiecznie przeszli przez wrota w SGC ze słowami "mało brakowało").

Ale ogólnie ostatnie odcinki SG1 wywołują we mnie pozytywne emocje, szkoda, że to ostatni sezon.
  • 0
Don't tell me, what I can't do!

#56 DonBolano

DonBolano

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 505 postów
  • MiastoOstrów Wlkp/Wrocław

Napisano 28.01.2007 - |20:14|

+ w sumie to można powiedzieć, ze ten odcinek był prezentem dla fanów, którzy od wielu lat dyskutowali na temat co by było, gdyby ujawniono program Stargate (nawet u nas na forum był taki temat). I jak pokazał to ten odcinek, całkiem prawdopodobne, że świat ogarnęła by anarchia, wielkie rozruchy społeczne, a wyjściem z tego miałby być stan wojenny w USA.
+ duży plus za mrocznę wizję świata po ujawnieniu Stargate. Prawa obywatelskie zanegowane, brak demokracji, stan wojenny, cenzura w mediach, strach, bieda i rozruchy społeczne - wszystko to tworzy bardzo dobrą atmosferę odcinka. W tej całej mrocznej wizji widzimy zagubioną Samantę, próbującą zrozumieć, co się stało ze światem. Jak dla mnie bomba.

to akurat chyba nie jest bezposredni skutek ujawnienia programu Stargate, tylko bezposredniego zagrozenia Ziemi przez istoty obce - Anubis, Ori.. Samo ujawnienie wrót nie powinno miec az takich reperkusji w samych Stanach, raczej wywołałoby jakiś ogólnoświatowy kryzys dyplomatyczny. chociaz i tu nic pewngo, bo przeciez te najwieksze panstwa juz jakis czas wczesniej zostaly poinformowane o prgoramie Stargate (6x17).
Owy stan wojenny zostal wprowadzony ze wzgledu na panike i tak dalej, tylko jakos nikomu sie nie chcialo go odwolywac...
  • 0

#57 Sokar

Sokar

    snapik.com

  • VIP
  • 1 337 postów
  • MiastoOleśnica

Napisano 28.01.2007 - |20:36|

Myślałem że tego nigdy nie napiszę. Ale odcinek dno, na całego. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Znowu biedna ameryka, i ich brak wolności. Nie tego oczekuję po SG-1. Całe szczęście że SG-1 się kończy. 10 lat to za dużo na serial.
  • 0

#58 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 28.01.2007 - |21:29|

Odważe sie niezgodzić sie z Sokarem .
Może odcinek nie był najwyższych lotów , ale tez nie był tragiczny . Ot , kolejny średniak .

Heh, tak samo nikt, kto wszedł w fazę nie powinien być w stanie robić niczego-nawet chodzić, a mimo to to robią jezor.gif

W treku też chodza w innej fazie bez niczego. Nawet dzwi reagują czasami . A tu w Fazie przenosi sie z całym otoczeniem , wiec to bardziej zrozumiałe .

No cóż, każdy serial-legenda ma swoje zboczenie. W ST były to podróże w czasie, done to death, w SG są to alternatywne rzeczywistości, też done to death...

Czy ja wiem . Co do treka , to tylko Voy nie włuczył się po alternatywnych światach . Natomiast reszta wycieczki, w DS9 nawet dosyć regularne .



Odcinek - 7 .

Użytkownik Obi edytował ten post 28.01.2007 - |21:30|

Dołączona grafika
Dołączona grafika

#59 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 28.01.2007 - |22:40|

Ja dałem 7.

Na plus uważam to, że nie pojawił się O'Neill. Kiedy Sam znalazła się w alternatywnej rzeczywistości tylko czekałem kiedy wyskoczy Jack, a tu niespodzianka - i bardzo dobrze, że go nie było. (...)

Ale udało się - odcinek z alternatywną rzeczywiśtością bez O'Neilla - hurra! (...)

:huh: :huh: :huh:

no wlasnie. mam zupelnie przeciwne uczucia. tzn dla mnie tu jest brak logiki.
sam, zdawszy sobie sprawe z tego, ze jest w rzeczywistosci rownoleglej, gdzie niektore wydarzenia potoczyly sie inaczej, niz w naszym swiecie, pyta o Vaale, o Mitchella, a nie pyta o Jacka???? przeciez to z nim spedzila w projekcie SG-1 ponad 8 lat, znaja sie i rozumieja lepiej , niz ktokolwiek...
pokazano Mitchella (i jeszcze raz pytam: po co, na milosc boska, skoro nie jest nawet nikim waznym w tym swiecie... nie byl w SG.... coz on moglby jej pomoc... takie wciskanie na sile, wymyslanie roli...)
a O'Neill? chyba ani slowa o nim nie ma. i to jest niesamowite.
niesamowicie nieprawdopodobne.
tragicznie glupie.
ile ja punktow dalam temu odcinkowi?? po namysle stwierdzam, ze za duzo. na pewno za duzo...
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#60 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 28.01.2007 - |22:50|

ale z tego, co pamiętam, to wywoływanie przpepływu pradu np. za pomocą pola magnetycznego nie staowi problemu.

Oczywiście. Zjawisko indukcji elektromagnetycznej w przewodnikach to jeden z wczesnych etapów nauki fizyki klasycznej. Masz całkowitą rację.

Co do udowadniania różnych tez, to w tym królował Star Trek Voyager. Tam na każdym kroku znajdywano coraz to nową formę energii, dziwne promieniowania, czy dziwne formy życia i za każdym razem czujniki Voyagera z pomocą porucznik Torres potrafiły określić czym to jest. Trochę to naiwne i zbyt proste. Dlatego właśnie wolę unikać rozwiązań sugerujących cudowne rozwiązania, a tak niestety dzieje się coraz częściej w SG-1 i Atlantydzie. Z drugiej strony żeby uwypuklić zaawansowanie technologii sugeruje się jej "cudowne" działanie. Lepiej sprowadzić wszystko do "parteru" i wyjaśnić w sposób prosty i zrozumiały. Nie potrzeba nam ciągle nowych nieznanych energii czy karkołomnych rozwiązań technicznych.

Co do obecnego odcinka serialu, to Halavar tu napisał, że fajnie było jak Carter była zagubiona w innej rzeczywistości i próbowała się w niej odnaleźć.
No nie wiem czy ona taka zagubiona była. To już chyba nie pierwszy raz kiedy skoczyła sobie na imprezę do alternatywnej rzeczywistości, czy też ktoś z tamtej wskakiwał do naszej. Przecież to dla niej jak pójście do sklepu po fajki. Widać to zresztą po tym, jak rozmawiała sobie z prezydentem i nagle wróciła do naszej rzeczywistości. Bułka z masłem. Co to dla niej.

Z przykrością stwierdzam, że ten odcinek był do kitu. Za dużo prostych rozwiązań i oczywistych rzeczy. Ile można wałkować to samo?
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych