ja stane troche w obronie tego filmu:Popieram Czarownice w 100%
Dodam że spodziewałem się po Spilbergu prawdziwej INWAZJI KOSMITÓW a tak mamy film który sam nie wie czym chce być i to jest jego główna wada.
Jak się szło na Dzień Niepodległości to wiadomo czego można było się spodziewać i się to dostało w świetnym gatunku.
co rozumiesz przez "prawdziwa" inwazje? myslisz ze jak nas zaatakuja obcy to swiat uratuja zyd i murzyn tak jak w dniu niepodleglosci ? (nie to zebym cos mial przeciwko - smieszy mnie tylko ta polityczna poprawnosc).
otoz nie, jesli nas zaatakuja obcy bedzie to bardziej przypominac "wojne swiatow": totalna dezinformacja i praktycznie przesadzona przegrana, a zachowanie ludzi bedzie jak najbardziej egoistyczne.
swoja droga troche was potrafie zrozumiec - film ma specyficzny klimat w ktory ciezko sie wczuc (zwlaszcza po zbyt szumnych zapowiedziach), ale jak juz sie uda to co sie dzieje jest naprawde niezle i - co wazniejsze - niestandardowe.
troche z innej beczki - dla mnie fajna jest pierwsza polowa, dokladnie do momentu gdy tomek sobie wychodzi na zewnatrz i widzi juz inny swiat - dla mnie ten film praktycznie moglby sie skonczyc w tym momencie. to co sie dzialo dalej juz bylo nudne, ale poniewaz wczesniejsza czesc mi sie tak podobala to generalnie na koniec nie zwracam uwagi.
tak wogole wydaje mi sie ze spora w tym wszystkim wina trailerow, jak ktos sie spodziewal czegos w stylu dnia niepodleglosci to jasne ze sie zawiedzie, a tego mozna sie bylo spodziewac (tak na margine ten ostatni film tez mi sie podobal, tylko ze jest to zupelnie inny styl filmu, prosta sieczka i tyle).