Odcinek 168 - S08E14 - Full Alert
#41
Napisano 16.01.2005 - |05:22|
Dałem 7 bo mam dziś jakieś miłosierne usposobienie. Ale realnie odcinek na 4.
- afera na skalę planetarną dziejąca się w 1-2 dni, bez kontaktów dyplomatycznych?
- Przeydent Rosji uratowany od utraty kontroli nad armią przez amerykańskiego generała i pułkownika - zief?
- min. obrony Rosji Goauld, hehehe, mi to się zdaje, że Lepper prędzej.
- Prometeusz bezbronny i dał się tak szybko uszkodzić??
- ciekawe jak Daniel przemycił pilota do teleporta - to już naprawdę żenada, że sobie go wniósł i użył od tak!
- ucieczka pierścieniami Kinseya to też żenada - na pewno przypadkiem trafił i znał kody etc... W praktyce nie powinien przejść 1 zamkniętych drzwi, a pierścienie powinny być jakoś chronione - zief..
- rosyjska oficer niezaciekawa i bez dekoltu...
- Tealc był naprawdę zbędny i nie wiem po co obciążał budżet odcinka.
Eh słabo, ale jeszcze nie tragicznie.
#42
Napisano 16.01.2005 - |10:47|
#43
Napisano 16.01.2005 - |11:58|
moja ocena 2
i Rosjanka też do najciekawszych nie należała ale kwestia gustu
Kwaśniewski pokazał jak należy rządzić...
Wałęsa pokazał, że każdy i.d.i.o.t.a może rządzić....
Kaczyński pokazał,że nie każdy i.d.i.o.t.a............
#44
Napisano 16.01.2005 - |11:59|
wojna atomowa na włosku-dawno tego nie było.
Ale nasz Prometeusz jakoś słabo wypadł na tle zwykłego Al-kesza.
I czemu tej osłony nie daje się włączyć na stałe podczas lotu, a nie jak już nam przyleją :> .
Jack jak zwykle swoimi wypowiedziami mógłby okrasić parę seriali.
Tego mogliby się inni reżyserzy/scenarzyści nauczyć od SG-1
Użytkownik gmerek edytował ten post 16.01.2005 - |12:00|
#45
Napisano 16.01.2005 - |17:49|
#47
Napisano 17.01.2005 - |16:04|
daje 8 pkt
pozdr
m.
#48
Napisano 17.01.2005 - |17:51|
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#49
Napisano 18.01.2005 - |11:45|
Pozwolisz, że użyję twoich własnych słów:Zalowac to mozna kolejnego odcinka entka.
I jak ci się teraz TWOJA wypowiedz podoba?komentarze w stylu "zaluje ze ogladalem ten odcinek" sa jak dla mnie zalosne,
pozwole :-P, ale Twoja argumentacja ma jedna zasadnicza wade - Entek to nie jest SG1 i nigdy nie bedzie ;-P
Ostatnio nawet przestalem go ogladac by nie marnowac tych 40 minut i by potem nie musiec ich zalowac. Moze kiedys wroce jak zacznie sie cos ciekawszego vel tworzenie federacji ;-P
ps patrzac na tych wszystkich malkontentow tutaj zastanawiam sie co byscie chcieli dostawac co tydzien by nie narzekac, przeciez SG1 nie moze co tydzien zabijac jednego wezyka !!!
Użytkownik Loco edytował ten post 18.01.2005 - |11:51|
#50
Napisano 18.01.2005 - |16:05|
#51
Napisano 18.01.2005 - |16:14|
mi sie wydaje wprost przeciwnie. Serialowy Daniel dobrze zna rosyjski a rosjanka ze swoim szpetnym angielskim /jezu dlaczego dobieraja na rosjan ludzi ktorzy tak kalecza jezyk angielski przeciez to niepraawda oni jesli juz sie nim posluguja robia to z gracja i finezja jak polacy !! /chciala go potyrac i dlatego powiedziala "to pozostanmy przy angielskim" czy cos takiego. Nie wiem czy zauwazyliscie ale kiedy daniel zagadal po rosyjsku ze "troche" umie /zawsze sie tak mowi/ zrobil to z taka maniera jakby byl specjalista od rosyjskiego /a prawda jest ze faktycznie jest/. Tyle rosjanka /grana/ bedac arogancka swinia chciala pokazac ze zna lepiej angielski niz on rosyjski. Chociaz sadze ze jest to b. naciagane poniewaz rosjanie na takich szczeblach zlali by jak by mi ktos zaproponowal zeby rozmawiac po polsku powiedzmy jakis francuz to jazda czemu nie.
1. Rosjanie to naród dumny i zawsze lubi udowadniać, że potrafi wszystko lepiej.
2. Jakby rozmawiali cały czas po rosyjsku, to amerykanie by zwariowali, bo za dużo literek w tłumaczeniu by czytać musieli.
3. Wychodzimy poza temat
Użytkownik VeeDee edytował ten post 18.01.2005 - |16:19|
#52
Napisano 19.01.2005 - |09:28|
#53
Napisano 20.01.2005 - |10:29|
odcinek był na prawde taki se.
nie będe powtarzać większości przytoczonych argumentów ale użyję też kilku
- co za mocarstwo by podskoczyło do wojny wiedząc że przeciwnik w każdej chwili jest ich w stanie sczyścić z kosmosu??? to co bezmózgi jakieś?
- końcówka odcinka żeeeeeeeeeeeeeeeenada , z reakcji Sam i oficera wynika że oni mają ciągły podgląd na wszystkie satelity i do kompów rosjan skoro od df1 do odwołania miaja kilka sekund ludzie więcej realizmu
- kinsley - o nim i jego ucieczkach powiedziano wszystko wcześniej - kicha
- prometeusz - typowe amerykanskie myślenie ja mam duży statek nikt nie strzeli - debile (jak większość ich narodu)
- genialne pomysły Sam na wszystko ona to faktycznie taki Mac Gyver w spódnicy
- brak logiki w dziłaniach Goauld : podobno przejmuja całkowicie ciała nosicieli - to jakim cudem gadali z Kinsleyem normalnie? na taki przewrót to najlepiej zaszczepić prezydenta USA , wodza Chin i prezydenta Rosji a oni co jednego generała rosyjskiego i to wsio ? bez jaj poza tym dali by już spokój tej rosji tyle lat po nich jeżdza .
no na razie tyle jeśli chodzi o narzekania, co do plusów to zazwsze to SG!1 i dalej jest baaaaaaardzo ciekawym serialem , rozumiem że czasami potrzebują tez budowac napiecie przed nastepnymi odcinkami bo po takim słabym każdy kolejny może wywołac lepsze wrażenie i opinie
Ave
#54
Napisano 20.01.2005 - |11:58|
- prometeusz - typowe amerykanskie myślenie ja mam duży statek nikt nie strzeli - debile (jak większość ich narodu)
Bardzo proszę. odteguj się na tym forum od Amerykanów. Gdyby nie oni byś dziś krowy pasł o ile wcześniej by Polaków przez komin nie puszczono...
...nie mówiąc już techologiach z USA, ktorych używasz day by day...
#55
Napisano 25.01.2005 - |17:56|
Przepraszam wszystkich urazonych
#56
Napisano 15.02.2005 - |17:04|
------------
1. Wstęp
2. Kinsey (+)
3. Jack (+)
4. Ruscy (+)
5. Wątki (+)
6. "My, amerykanie" (-)
7. "Spasida dazawtra dasta" (-)
8. Ucieczka z Prometeusza (-)
9. Podsumowanie: 7/10
(1) "Full Alert" kontynuuje wydarzenia trzech wątków, które zostały ładnie splecione w tym odcinku. Po pierwsze Kinsey powraca do gry. Po drugie ludzie z Zaufania zmienili partię i po trzecie ponownie mamy potyczkę Rosja - Stany. Były wiceprezydent proponuje SGC wyeliminowanie Zaufania, które opanowane przez Goa'uld'ów po ostatniej porażce w odcinku "Endgame" chce skłócić ziemian w celu między innymi opanowania broni na Antarktydzie.
(2) Początek zapowiadało się ciekawie. Zaskoczeni zostajemy tajemniczym wtargnięciem do domu Jack'a przez byłego wiceprezydenta. Dla mnie Kinsey jest po Anubisie największym wrogiem dla SGC który od samego początku uprawiał politykę zupełnie odmienną od poglądów dowództwa bazy. Powrót i to, co się stało z tą postacią jest dla mnie plusem. Już od dawno chodziła mi po głowie myśl by w końcu dostał wężyka do głowy, co zrobiłoby z niego jeszcze czarniejszego bohatera. Popis tej "czarności" już mieliśmy gdy w połączeniu z charakterem Kinseya ten Goa'uld o nieznanym imieniu wykiwał swoich wężykowatych towarzyszy z Zaufania.
(3) Dobrze też że w odcinku jest Jack i jest SG1. Może nie przebywają za dużo czasu razem jednak z perspektywy widza oglądamy nieustannie jak Sam, Daniel, Jack i Teal'c coś robią. Odcinek nie jest skupiony na jednej postaci, a na wielu i każda z nich ma coś do roboty. Szczególnie zwrócę na obecność Jack'a który podobnie jak w ostatnim odcinku z Hary'm tak teraz z Kinsey'em ma okazję na pogawędkę ze znajomymi, przy podkreśleniu, że do tego pierwszego jego stosunek się zmienił, a do drugiego słusznie nie. W humorystycznym tonie przedstawiona jest ta konfrontacja w salonie gdzie O'Neill próbuje się skontaktować z policją, albo gdy ujawnia prawdziwy motyw byłego wiceprezydenta jaką jest zemsta. Do postaci O'Neill'a można też zapisać takie fakty jak spotykanie się ze znajomymi na pokera oraz że popija nieraz Heineken'y. Miło jest widzieć znowu Jack’a na ekranie!
(4) Bardzo dobrze odbieram też przedstawione w odcinku rosyjskie postacie. Pułkownik Chekov, którego znamy już od dawna ponownie udowodnił swoje opanowanie w rozmowach z dowódcą bazy Jackiem (który naprawdę najwyraźniej żyje w zimnej wojnie, ale o tym później). Chekov cały czas próbował wszystko zrobić by zapobiec wojnie, negocjował, rozmawiał. Podobnie kapitan Waronkowa bardzo mile przyjęła Daniela i rozmawiał z nim bezpośrednio jednocześnie próbując mu pomóc jak tylko mogła.
(5) Z kolei podejście Amerykanów do Ruskich zostało przedstawione albo nierealnie, albo po prostu tacy są. Nie wiem czy scenarzyści byli świadomi by je uwidocznić czy może nawet myśleli że dobrze robią. Momentu, w którym Jack się nie zgadza na badanie administracji czy mają symbionty wydaje mi się decyzją niesłuszną. Wiadomo, że Amerykanie nie muszą się niby przed nikim tłumaczyć i że wszystkie odkryte wrota na ziemi odkupią od innych krajów za pieniądze jednak powinni pokazać, że czują się odpowiedzialni za program i udowodnić właśnie przez te badania, że są czyści i ten Kinsey to jakiś Rywin który mataczy. Gdyby to zrobili nie byłoby Defcon 1 i zimnej wojny wiszącej na włosku.
(6) Całkiem ładnie w odcinku zostały splecione odgrywające istotną rolę w serialu wątki (tj. Kinsey, Zaufanie, Rosjanie). Scenariusz wydaje mi się trochę za bardzo przepełniony polityką i trochę senny jednak bądź, co bądź dzieje się coś, co może mieć wpływ na przyszłe odcinki. Intryguje gdzie Kinsey-Goa'uld uciekł? Co ma zamiar zrobić? Mimo wpadek dobrze widzieć że ekipa Prometeusza się trzyma i dalej jest ten sam kapitan.
(7) Takie usilne różnicowanie języka na samej Ziemi, podczas gdy cała galaktyka mówi po angielsku wydaje się trochę naciągana. Rozumiem, że ze względów oczywistych cały ten proces językowy w galaktyce się upraszcza jednak, dlaczego wtedy takiego uproszczenia nie zrobić też na Ziemi. Albo! Po prostu zrobić jakieś dobre wytłumaczenie tego problemu coś takiego jak może że wrota jako urządzenie międzygalaktyczne ma w tych swoich 240 zabezpieczeniach między innymi nanoboty translacyjne. Mam też drobną uwagę co do wyrazistości tego co Daniel mówił podczas przesłuchania Kinsey'a Goa'uld'a. Tej przemowy po prostu nie dało się zrozumieć za pierwszym razem.
(8) Prometeusz powraca wraz ze swoimi kłopotami. Ciekawe jest, że tak szybko udało się go naprawić po ostatnim Sajgonie, który zrobiła "Aeryn" która powinna raz na zawsze dać nauczkę tamtejszej służbie ochrony statku. Nic z tego! Dalej ze statku jest łatwiej uciec niż wyjść z supermarketu . Dowództwo Prometeusza nie posiada najwyraźniej możliwości ani zdalnego wyłączenia pierścieni, zamknięcia grodzi, oraz strażników, którzy by w pewnej odległości z zatami strzegli więźnia. Te fakty psują ogólne odczucie co do odcinka.
(9) W "Full Alert" scenarzyści usilnie chcieli przedstawić najwyższy stopień alarmu na linii Rosja-Stany. Pomimo ładnego powiązania i poprowadzenia wątków oraz powrotu istotnych postaci do odcinka zostało wrzucono odrobinę za dużo polityki. Nie jest to odcinek rewelacyjny, ani przełomowy. Nie jest to też odcinek zły, ani tragiczny. Dostaje 7/10!
Odpowiedzi:
Nawet wydawało mi się że to jego głos, ale nie jestem pewien.Również to zauważyłem. W dodatku szeryf ma na imię Andy.
Ta, w galaktyce całej angielski, tylko u nas na Ziemi jest tyle języków+ wreszcie Daniel zagadał w jakimś innym jezyku (a przy tym były podpisy angielskie na dole)
Nie proponuję kropelek :>- brak akcji; przez pół odcinka ziewałem
Były chyba tylko trzy zmianyjak szybko zmieniają się dowótcy na pokładzie - ciekawe czemu ??
#57
Napisano 10.04.2005 - |20:06|
Daję taką 7 :hyhy:
#58
Napisano 12.09.2005 - |08:05|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#59
Napisano 01.10.2005 - |11:01|
#60
Napisano 07.05.2006 - |16:33|
Po drugie, czas na kilka uwag dotyczacych tego odcinka.
Ocena: 7,5
PLUSY:
- za wielki powrót Kinsey'a. Zawsze lubiłem tę postać, taki prawdziwy skurczybyk robiacy notorycznie na złość SG1. Ojj jaki miło oglądało się go ze świecącymi oczkami :hyhy:
- za śliczną Rosjankę (tak se myślę, że moze SGC powinno "podkupić" ją do siebie, np. w ramach bezterminowej wymiany)
- za dłuższą rolę Jacka niż w ostatnich odcinkach (a w zasadzie całym 8 sezonie).
- za całkiem niezły pozion adrenalinki, czyli Zimna Wojna rozgrzewa na nowo
- za dokopanie The Trust Wreszcie zrobili z nimi to, na co zasługiwali od dawna
- pułkownik Chekov - równy gość można rzec. Facet stara się zachowywać rozważnie i z namysłem podchodzi do decyzji, m.in. za to go lubię
MINUSY:
- hmm, czemu Prometeusz jest taki słaby? :/ czemu tak łatwo do niego wejść i wyjśc z niego niepostrzeżenie? :/
- jakoś tak ten odcinek szybko mi przeleciał, czegoś w nim brakowało - tylko czego
Ja w przeciwieństwie co do niektórych nie uważam, ze gdy nie ma w tym serialu Wrór to odcinek jest słaby i nienarzekam z tego powodu. W 8 sezonie Stargate jest trochę mało tych Stargate, ale mi to nie przeszkadza. Sądzę, że jest to pewna nowa jakosć w serialu, która jak widać nie wszystkim sie podoba.
Użytkownik Halavar edytował ten post 07.05.2006 - |16:42|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych