Kontynuacja SGU
#41
Napisano 19.05.2011 - |17:57|
Ten okręt jest bardzo stary i prymitywny, nie posiada jakiś bajerów. Właściwie to tu nic nie ma. Wszyscy wiemy że jet to najstarszy obiekt zbudowany przez pradawnych i jako taki nie ma wielu rzeczy które cechują ich późniejszy dorobek. Można powiedzieć że to właśnie kupa złomu nazwana grafomańsko Destiny. Brak tu właściwie wszystkiego co cechuje późniejsze wyroby. Gdzie tu sterowanie umysłem, wypasione bazy danych? - narzekał Daniel Jackson
Poczekaj aż statek zacznie grzebać ci w umyśle. - ton Rusha był bardzo poważny i sugestywny - Albo zasiądziesz na fotelu.
#42
Napisano 19.05.2011 - |20:08|
S03e01
"Cisza która towarzyszyła lotowi Destiny pośród morza nicości była była tak dojmująca że wydawało się że zaraz przerodzi się w grzmot rozdzierający wrzechświat niczym Wielki Wybuch na jego początku."
Brak czterech przecinków.
I w próżni zdecydowanie nie ma grzmotów, bo dźwięk nie ma się w czym rozejść. Metaforyka metaforyką, metaforyka nie pozwala na bzduryzm językowy.
"Statek wydawał się być niemal nieruchomo zawieszony w przestrzeni a lekka niebieska mgła okrywała go niemal niewidocznym całunem jak statek widmo na czarnym morzu w drodze do swego przeznaczenia w krainie Hadesu,wiózł on bowiem na swoim pokładzie zamkniętych w sarkofagach ludzi w stanie niewiele odbiegającym od śmierci."
Hurra dla zdań wielokrotnie złożonych i zaginionego podmiotu. Zdecydowanie za bardzo lecisz w te metafory. I teges, jaki związek z tym, że statek wisiał nieruchomo miał fakt, że były na nim sarkofagi? Wewnętrzna logika zdania poszła do diabła.
"Lecz martwotę statku zakłócało jedno małe światło które tliło się migotliwym blaskiem na szczycie jego wielkiej wieży górujacej nad całym pozostałym pokładem."
...wieży. Ja jestem niby baba, ale to się nadbódówka, ewentualnie pokładówka nazywa. Baj da łej, powtórzeń od groma. Statek, statek, statek. Okrętem byś zastąpił raz na jakiś czas. Albo nazwą własną.
"-Cześć pułkowniku, jak się spało?"
Przed myślnikiem stawiamy spację. Obowiązkowo.
"-Chwila już mineła spał Pan prawie pół roku to chyba wystarczy jak na drzemkę?
-Dobra strzelaj - bo chyba nie jesteśmy do cholery tam gdzie powinniśmy być?
-No na jeszcze razie nie - ale wciąż żyjemy a to chyba nie tak źle.
-Ok co przespałem?"
Dobra, teraz powiedz mi, co to jest? Bo bonusowe myślniki w dialogu to bardzo, bardzo zły pomysł. Przy okazji - co takiego zrobiły przecinki, że zostały wygnane?
" dr.MacKay"
Mujeju. Po "dr" kropki nie ma i ten koleś nazywał się McKay. Chyba, że o czymś nie wiem.
"dostosował wrota wypożyczone z Langary(trochę się targowali)"
...on ten nawias też powiedział? Mujeju.
"tamto słońce jest niestabilne i ma tendencje do zwiększania swojej objętości tak że zostało już niewiele czasu."
Mniejsza o przecinki. Skoro zwiększa swoją objętość, to bardzo zabawne rzeczy przy okazji produkuje. fale elektromagnetyczne, promieniowanie... i tam umieścili te wrota, tak? Co oni chcą zrobić, grzanki z załogi Destiny?
"na razie proszę płk.Younga"
Tak przy okazji - w tekstach literackich nie używamy skrótowców. A to do takiego aspiruje.
"Pułkowniku Young mam tylko jedno ale zasadnicze pytanie - kontynuował O'Neill czy ta załoga jest w stanie wykonywać pańskie rozkazy jeszcze przez przynajmniej rok? - nasi eksperci doszli
do dość niepokojących wniosków że dalsza de facto izolacja od swoich rodzin czy partnerów może wywołać iście destrukcyjny wpływ na morale wiekszości członków ekspedycji i że możliwość otwartego buntu na pokładzie jest więcej niż realna.."
Myślnik z początku wypowiedzi uciekł. Nadal błędny zapis wtrąceń w dialogu, nadal brak przecinków. o`Neill gada zupełnie jak nie on. De facto iście destrukcyjny wpływ w ustach Jacka...
A wielokropek ma trzy kropki. Tylko.
"No cóż dziekuję i za to - przerwał mu O'Neal"
Kto?
"decyzja o wysłaniu w ciągu najblizszego roku Atlantydy-oczywiście z miedzynarodową starannie wybraną obsadą w celu wsparcia destiny do galaktyki dron.."
Niekonsewkencja - Galaktykę Dron najpierw traktujesz jako nazwę własną, a potem używasz liter małych.
"daje nam ona możliwość wytwarzania nowych materiałow i technologii - czyli teoretycznie - spojrzał szybko na MacKaya możemy spróbować wytworzyć kondensatory i przekładniki mocy podobne do tych jakie posiada Destiny na podstawie urządzenia znalezionego w galaktyce Ori i spróbować zabudować je na Atlantydzie."
...Zabudować? Poza tym to takie trochę deus ex machina, potrzebujesz, więc Rodney robi się wszechpotężny i zyskuje skilla na dokładne rozumienie i konstruowanie technologii, której nie widział na oczy. Nawet w SGA musiał trochę pogmerać - plus trzeba wziąść pod uwagę proces technologiczny, składanie elementów do kupy, zdobycie materiałów... w serialu może i by przeszło, ale pismo ma nieco inne prawa. Nie trzeba iść na skróty, bo nikt nie ogranicza ramów czasowych.
"sama Atlantyda nie będzie już niezbędna do obrony Ziemi"
A Krzesło? Jedno jedyne ocalałe jest na Atlantis. Bez niego ludzkość nie dossie się do dron, a życie wielokrotnie pokazało, że są daleko bardziej przydatne od całej reszty.
"-Nooo więc nie można tego z całą pewnością stwierdzić - zawsze może pójść coś nie tak.. - ludzie z którymi muszę pracować... zawachał się MacKay i uśmiechnął się bezradnie"
Kto to jest? McKay zawsze był absolutnie pewny siebie i sukcesu!
Jak tak dalej patrzę na ten tekst, to chyba odpuszczę, bo to bez solidnej redakcji czyta się źle. I komentarz mi się robi jakiś taki długi, a ja leniwe bydlę jestem.
"- Aha 'reaktywujemy' tylko wojskowych i większość naukowców - a minimalną liczbę cywili-
od tej chwili to operacja wyłącznie wojskowa"
Przepraszam, ale dokąd poszła moralność? uh, zaczynam się czuć jak Kavanagh i coraz lepiej gościa rozumiem... No bo takie utrzymywanie w uśpieniu jednostek niepotrzebnych chyba liczy się jako pogwałcenie czyichś praw. Mam nadzieję, że jakoś rozwiniesz watek i kogoś szlag trafi, jak się połapie, co się kręci.
" znalazł Pan jeszcze coś ponad to co już mamy?"
Pan z litery małej. To nie list.
Ogólnie - za zerową poprawność i brak przeredagowania tekstu powinieneś dostać w ucho. Jakby to był blog, to wstawienie 0/10 dla tego kryterium byłoby jak najbardziej uzasadnione.
Pomysł - tutaj tymczasowo wstrzymam się od głosu, bo za mało żeby zobaczyć, do czego właściwie pomysł zmierza, ale mam przeczucie, że będzie kosmiczna nawalanka ze wszystkim, co się rusza.
Bohaterowie - miejscami brzmią jak ich serialowe odpowiedniki, w innych momentach ktoś podstawił bardzo niekompetentnego dublera i są kwiatki jak O`Neill używający wielu trudnych słów i skomplikowanych zwrotów. To prosty człowiek był.
Wrażenia ogólne - pędzisz, gnasz, byle szybciej, byle więcej, byle wygenerować ruch. Nie tedy droga, obawiam się, pisanie to nie tylko klepanie w klawiaturę w radosnym akcie twórczym, ale przede wszystkim długa, długa redakcja i niewiele od niej krótsze poszukiwanie materiałów. Koszmarnie męcząca robota, szczególnie jak po raz dziesiąty poprawia się te same pięć tysięcy słów, a kolejnych siedemdziesiąt czeka w kolejce.
(ciekawe, czy dostanę po uszach jak Sakramentos, który bardzo sensownie o fanfikach gadał kilka postów temu)
#43
Napisano 20.05.2011 - |05:17|
co do samego fanficka może być, lubię trochę akcji i to co nazwałeś "męską fantastyką" ale jakoś SGU mi nie podchodzi, więc staram się ten temat omijać
Użytkownik johnass edytował ten post 20.05.2011 - |08:56|
#44
Napisano 20.05.2011 - |05:24|
Zgadza się i dlatego na cały weekend dostał wolne od pisania postów.mógłbyś być przynajmniej milszy, kultura na forum obowiązuje, szczególnie w tym dziale... Gally wyrażała tylko swoją opinię, a przecież po to mają ci ludzie komentarze pisać
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#45
Napisano 20.05.2011 - |15:07|
Jak ma się sytuacja z energią? - pułkownik był trochę ciekaw.
Akumulatory naładowane w 100%, mamy sprawne przewody i nie powinno być większych problemów z zasilaniem - otrzymał odpowiedź od jednej z osób
To dobrze - rzekł
Destiny mknęło w stronę układu słonecznego na którym byli uwięzieni żołnierze. Mogli ich nie ratować jednak potrzebowali świeżego personelu do misji dlatego aktywowano wrota na Hadesie. Przeznaczenie właśnie wyleciało z lotu FTL. Układ planetarny w którym się znaleźli składa się z planet wielkości Jowisza i drugiej podobnej do ziemi.
Jak sytuacja na radarach?
W tej chwili nic.
Dobrze, skontaktujmy się z nimi.
Odbyła się krótka rozmowa z załogą naziemną i jednocześnie załoga Destiny przystąpiła do realizacji planu wykiwania dron. Boja została wysłana. Wrota zostały aktywowane, ludzie zaczęli przechodzić na planetę gdy nagle z hiperprzestrzeni wyleciały dwa Command Shipy.
Lepiej niech się pospieszą - powiedział Scott
Uwaga, drony zostały wysłane. Jedna grupa leci w naszą stronę, druga na planetę
Niech oni się tam pospieszą, nie możemy na nich czekać w nieskończoność!
Wszyscy przeszli, tunel został zamknięty.
Ile pozostało do skoku? - pytanie Younga
Trzy i pół godziny - Rush.
Ajć, nie można tego jakoś przyspieszyć? - Young
Po ostatnich manewrach statek zablokował tą możliwość. Przykro mi.. - Rush.
Pierwsza grupa dron w tym czasie doleciała do Przeznaczenia. Artyleria pokładowa zaczęła likwidowanie jednostek wroga gdy doleciała druga grupa i postanowiła zamienić Destiny na kupę złomu.
Stan osłon sześćdziesiąt dziewięć procent i spada w tempie procent co minutę. Nie jest źle - powiedział Volker
Maksymalna prędkość i kierujcie się w stronę najbliższego statku dowodzenia - rozkaz pułkownika Younga
Ale pułkowniku to szaleństwo. - drobny protest załogi na mostku
Podlecimy do niego i zrobimy mu bombardowanie działem głównym. - wyjaśnił swój zamiar pułkownik
Rozkaz pułkownika został wykonany w trybie natychmiastowym. W stronę Command Shipa wysłano cztery pociski energetyczne które spowodowały jego zniszczenie i unieszkodliwienie dron. Zaraz potem Destiny przejęło kontrolę nad dronami ze zniszczonego statku. Zostały skierowane w stronę drugiego statku dowodzenia jednak zostały szybko zlikwidowane. Równocześnie zniszczyły kilkanaście wrogich jednostek z którymi poszło bardzo łatwo przy użyciu dział Destiny
Greer, aktywuj działo główne i wykonaj jeden strzał w stronę Command Shipa. - padł spokojny acz poważny rozkaz
Robi się sir.
Można powiedzieć że bitwa o ocelenie dodatkowego personelu była całkowitym tryumfem nad dronami.....
Drobna kwestia techniczna. To jest moja wariacja na temat ocalenia dodatkowego personelu. Rick prawdopodobnie wymyśli coś innego.
#46
Napisano 24.05.2011 - |15:12|
#47
Napisano 24.05.2011 - |17:18|
#48
Napisano 24.05.2011 - |17:48|
http://www.trek.pl/f...showtopic=7956
Bo innego to ja nie znam.
A jesli chodzi o "Rozwazania o fabule SGU" to jest to dokladnie to-rozwazania, ecie-plecie. Zreszta nudne. A nie fanfic czy jakies inne wytworstwo.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 24.05.2011 - |17:53|
Winchell Chung
#49
Napisano 24.05.2011 - |18:25|
PS Czy do SGU mógłby pasować odcinek w stylu survival horror w którym jakiś potwór dostaje się na pokład Destiny. Przy okazji wysiadają światła, robi się takie coś jak Alien
Użytkownik scanning edytował ten post 24.05.2011 - |19:11|
#50
Napisano 24.05.2011 - |21:01|
Strzelę tu teorię naukową: Najlepiej jeśli SGU byłoby tworzone przez naszych rodzimych twórców seriali z TVP lub z TVN. Czemu?
1. Genialne efekty specjalne a właściwie ich brak
2. Fabuła rodem z filmu klasy Z
3. Akcja miałaby miejsce na Ziemi, w jakimś warszawskim biurowcu
4. Wrota byłyby dosłownie z plastiku i gipsu
5. Znowu ci sami aktorzy co we wszystkich serialach rodzimej produkcji
Hell Yeah!
#51
Napisano 25.05.2011 - |18:35|
#52
Napisano 25.05.2011 - |19:44|
Pomysły są tylko tego nie da się uporządkować chronologicznie. Na przykład taka scena: Atlantyda uruchamia napęd tunelowy i leci w stronę galaktyki dron, do Przeznaczenia. Dolatuje na miejsce, tylko w wyniku gigantycznych obciążeń miasto zostaje rozerwane na kilka części dryfujących w kosmosie. Jedna z nich uderza Destiny. A dalej to desperacka próba ratowania tego co zostało i +300 do przypału w SGC, IOA, FBI itp.
Użytkownik Toudi edytował ten post 25.05.2011 - |19:45|
#53
Napisano 26.05.2011 - |14:21|
Dobra, teraz formalności.
1. Po kiego im tam myśliwce? Rozumiem że trzeba im dać trochę sprzętu i to jeszcze jakieś tony, ale myśliwce, mini działka pokładowe? Głupi myślałem że wystarczą promy i działa Destiny, tyle że naprawione i nieco poprawione. Drony też miałyby się czego bać. Tak to będzie więcej b.......wia do niszczenia i to jeszcze bez tarcz. Czyli łatwego do rozniesienia.
2. Mogłeś oszczędzić formalności administracyjnych związanych ze statusem statku.
3. Wystarczy samo Destiny, nie potrzeba jeszcze Hope.
4. Rakiety? Czy ja dobrze słyszę rakiety?
#54
Napisano 27.05.2011 - |18:45|
Ciepły słoneczny letni dzień w bazie marynarki Norfolk. Została na tym terenie zwołana narada na temat bezpieczeństwa kosmicznego Ziemi. I możliwych sposobów obrony. Narady były bardzo długie i nudne, a jako ważny element uczestniczyła w nich jedna osoba z załogi Destiny. Dyskutowano głównie o Przymierzu Lucjan. Podczas rozmowy nagle usłyszano wybuch. Potężna eksplozja na zewnątrz. Część ludzi wyszła zobaczyć co się dzieje. Ujrzeli jedynie charakterystyczne złote bolidy lecące przez niebo i trafiające okręty i instalacje wojskowe z niezwykłą precyzją. Delegaci są przerażeni, coś nagle zaatakowało planetę. Szybko wykluczono Goauldów, Jaffa, Tokra, Lucjan i inne nacje. Okręt trafiony tym pociskiem nie tonął powoli tylko był rozrywany na strzępy. Nie ma niczego na niebie. Nic, całkowite nic. Trwa panika, pospieszne próby ratowania tego co zostało, wokół zniszczenia. Straszny widok jak dla Amerykanina. Taka klęska. Dzień był pochmurny, południe. Pułkownik Carter wyszła na zewnątrz, nie wiem po co. Nagle znad chmur zleciał półtorakilometrowy okręt o wrzecionowatym podłużnym kształcie i strzelił prosto w stronę budynków biurowych i konferencyjnych. Centra administracyje floty USA zostały zniszczone, Carter też dostała odłamkami z niszczonych budynków. Budzi się trochę później pozbierana przez lekarzy, znajduje się jeszcze na placu przed budynkiem. Widzi zniszczone doszczętnie miasto i bazę.....
Użytkownik scanning edytował ten post 27.05.2011 - |18:50|
#55
Napisano 28.05.2011 - |08:30|
#56
Napisano 31.05.2011 - |15:06|
Dwie cywilizacje żyją sobie w spokoju, prowadzą drobne podboje, ot tu planetka, tam planetka, ale wszystko się jakoś toczy. Dochodzi nagle do ataków po obu stronach. Nie wiadomo kto rozpoczął wojnę ale faktem jest sama wojna. Początkowo Ursini odnoszą sukcesy militarne, niszczą siły wroga. Podchodzą pod planetę ojczystą wrogiej rasy i ją niszczą. Jednak ta rasa tuż przed swoją zagładą zdążyła zbudować drony. Nie uratowało to ich. Jednak wkrótce po pokonaniu wroga nastąpiły ataki dron na wszystkie okręty. Miały niszczyć tylko statki Ursini, ale ten pośpiech w tworzeniu spowodował taki a nie inny przebieg wydarzeń.
Około 11 działek. Spróbowałem policzyć. Teraz może niech je naprawią. W którymś tam epizodzie. To ujawnienie programu Stargate jest trochę za szybkie. A zresztą napisze sugestię do tego epizodu, bo ja mam pomysł na odcinek sezonu w którym to zostaje wyjawione.
Ten atak z użyciem napędu FTL to jednak typowa akcja samobójcza, chyba że uda się wbić statek na kilkaset metrów we wrogą jednostkę. Potem lot na gwiazdę.
Użytkownik scanning edytował ten post 31.05.2011 - |15:08|
#57
Napisano 01.06.2011 - |09:20|
Ujawnienie jak najbardziej,ale trochę przygotowań,kampania reklamowa i takie inne sprawy,a potem Atlantyda na widoku publicznym i Show. Tak żeby było to wydarzenie na miarę powstania Ziemi lub premiery nowego urządzenia Apple. Z tym lotem to jest ostateczna desperacja w postępowaniu,tu masz rację.Dobra, teraz kwestia buntu maszyn.BSG bardzo lubię, Matrixa nie udało się całego obejrzeć .Tylko ile można oglądać demoniczne roboty niszczące ludzkość i ludzi niszczących demoniczne roboty,potem pojawiają się buntownicy wśród robotów,ewentualnie wśród ludzi. W promie przeciążyli silniki.Za szybkie..? Po siedemnastu latach ukrywania? To mamy chyba różne pojęcia oznaczające "szybkość""
#58
Napisano 02.06.2011 - |14:58|
Co do maszyn, to nie wykluczam ewentualnej wojny z nimi i konieczności niszczenia, ale wolę być optymistą. Ze nie trzeba będzie się z nimi użerać.
Do do ujawnienia, to lepiej wzorować się na marketingu Apple, czyli jakieś urywki, fragmenciki, kreowanie atmosfery tajemnicy, luksusu i prestiżu. Łechtanie ego i uczuć religijnych. Uczynienie z tego jakieś absolutnej konieczności, przełomu, innowacji, któregoś tam cudu świata. Potem organizuje się Keynote i rzuca Amazing. Worderful, Briliance, Absolute, Genius. A rekruci rzucą się jak krowy na pastwisko do służby w programie Stargate.
Samodzielne pisanie w temacie, hell yeah. Trochę gorzko, ale cóż.
Dwa przeznaczenia odleciały w stronę bardzo jasnego punktu w głębi kosmosu. Ranek według miary na statku, godzina którakolwiek, nie ważne która. Pułkownik się obudził, czuł się tak jakby na statku odbyła się wyjątkowo dobra impreza trwająca cały tydzień, do tego suto zakrapiana. Widzi inne osoby z załogi, w tym swojego zastępce. Każdy chwieje się na nogach i ma zaburzenia orientacji. Wyglądają tak jakby mieli kaca, lub się nie wyspali. Może to wygląda trochę dziwnie, ale każdy jest zamulony i wręcz niezdolny do pracy. Nawet wykonanie raportu przychodzi z trudem. Generał oglądał obraz wymęczonego człowieka którego największym marzeniem jest sen. Wśród tego niewyspania próbują wezwać drugi statek jednak nikt nie odpowiada. Rozpoczynają skanowanie przestrzeni wokół. Nic nie zostało wykryte. Zrozumieli po długim dochodzeniu że Destiny urządziło im test grupowy, mega halucynację rozpiętą na całą załogę. Z jej powodu wszyscy byli wykończeni. Kto by nie był? Jednak ćwiczenia były jedna z codziennych spraw. Przecież trzeba się jakoś przygotować na ewentualny atak. Wszystko toczy się szczęśliwie i rutynowo. Nagle dochodzi do aktywacji działek które rozpoczynają ostrzał myśliwców X-302 mini.....
CDN.
Użytkownik scanning edytował ten post 04.06.2011 - |12:12|
#59
Napisano 04.06.2011 - |20:51|
#60
Napisano 05.06.2011 - |14:51|
Użytkownik scanning edytował ten post 05.06.2011 - |15:01|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych