Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 040 - S02E20 - Gauntlet


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (88 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (44 głosów [50.00%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 50.00%

  2. 9,5 (11 głosów [12.50%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 12.50%

  3. 9 (9 głosów [10.23%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.23%

  4. 8,5 (4 głosów [4.55%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.55%

  5. 8 (6 głosów [6.82%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.82%

  6. 7,5 (2 głosów [2.27%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.27%

  7. 7 (3 głosów [3.41%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.41%

  8. 6,5 (1 głosów [1.14%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.14%

  9. 6 (2 głosów [2.27%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.27%

  10. 5,5 (1 głosów [1.14%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.14%

  11. 5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  12. 4,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (1 głosów [1.14%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.14%

  14. 3,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (2 głosów [2.27%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.27%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (2 głosów [2.27%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.27%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 Eli_Gamazin

Eli_Gamazin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 11.05.2011 - |23:59|

No i skończyło się. Odcinek był cokolwiek naciągany. Surowiec w błyskawicznym czasie zdobywany, drony niszczone a kapsuły wyliczone co do jednej (nigdzie nie usłyszałem że mają więcej ale zepsutych). Ogólnie eleganckie zakończenie aczkolwiek jest wrażenie takiego zakończenia "na siłę" i trochę niespójnego. Ale co tam i tak dałem 9. Szkoda że SG się kończy. Wszystkim powodzenia i trzeciego sezonu życzę.
  • 0

#42 Jamsen

Jamsen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 12.05.2011 - |00:28|

Nie ma żadnych podstaw to wyciągania takowych wniosków. Ori zależało na wyznawcach, nie dopuściliby do mordowania całych galaktyk. Gdyby drony byłyby ich dziełem to sami by je unieszkodliwili lub zmieniliby ich wytyczne, by w miarę możliwości oszczędzały potencjalnych wyznawców. Poza tym to Pradawni stawiali na rozwój technologii, a nie Ori.

Ori potrzebowali wyznawców po ascendencji, a nie przed.
Animozje miedzy Ori a Pradawnymi zaczęły się dużo wcześniej.

Ori nie stawiali na rozwój technologii>
Być może.
Ale pokazali, że nie jest ona im obca, kiedy wysłali zbudowane statki z krucjatami, by podbić nasza galaktykę.
Co więcej, była to technologia bardzo zaawansowana.
  • 0

#43 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 12.05.2011 - |01:19|

To z Ori nie stawiajacymi na rozwoj technologii to bujda ktorej genezy pojac nie potrafie. Jak nie stawiali? To skad sie wziely najpotezniejsze statki w calym Stargate? Skad sie wziely Superwrota i te wszystkie pola silowe? Ori od poczatku musieli byc rownie napakowani wiedza co Alteranie. Roznica taka ze mieli inne podejscie do zycia ktore Alteranom nie odpowiadalo i vice versa. Powod tego poroznienia sie nigdy nie zostal wyjasniony, tylko skrotowo skwitowany jakims zdawkowym komentarzem Orlina, a i tak z zaznaczeniem ze "z braku lepszego okreslenia". Z strzepow informacji plynie wniosek, ze Ori dysponowali taka sama wiedza, tylko ze z niej nie korzystali i zabraniali korzystac innym. Teza zas ze swoja technologie otrzymali tylko w efekcie ascendacji nie wydaje sie prawdziwa, bo raz z nigdzie nie powiedziano ze ascendacja daje jakas wiedze sama przez sie (co najwyzej odmienne spojrzenie na swiat-poza tym prosze odsukac "The Ascendend Times" czyli "gazete" z finalu 8 sezonu SG-1, gdzie stoi jak wol ze Alteranie nadal prowadza rozliczne badania) zas jesli faktycznie bylaby taka "nieskonczona" jak to sie powszechnie twierdzi to powstaje niewygodne pytanie dlaczego ich statki w ogole mozna bylo pokonac i dlaczego do podrozy uzywali Wrot, hipernapedu i po kiego grybya im Superwrota ze o reszcie podobnych pytan nie wspomne. Co, to szczyt wiedzy jaka mozna miec? To dlaczego transportery Asgardu byly lepsze od pierscieni Ori?
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#44 Gibol

Gibol

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 461 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 12.05.2011 - |01:58|

Piękny odcinek jak na koniec.
Tylko dlaczego to już koniec?
W rozgoryczeniu i rozpaczy wystawiam 10/10
Mam nadzieję, że ktoś odpowiedzialny za to, że nie mamy kontynuacji, oberwie cegłą spadającą conajmniej z Empire State Building i przemodeluje mu trochę te niewiele zwoi nerwowych jakie gości wewnątrz jego czachy...
  • 0

R.I.P. StarGate :(

TauriCon still alive :)


#45 Marx red

Marx red

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoOstrówki

Napisano 13.05.2011 - |09:00|

Nie zapomnimy!

Nie wiem co powiedzieć. Brak mi słów. Jak mogli zakończyć ten serial! To zbrodnia przeciw ludzkości! Buuu! Chlip! Aaach! Ojej :angry:

Ach! Ojej :( Ach! Ojej :( Ach! Ojej :( Ach! Ojej :( Ach! Ojej :( Ach! Ojej :( Ach! Ojej

Nadal nie moge przyjąc tego do wiadomości. Może będzie jakaś kontynuacja. A odcinek oceniam na 9,5/10 czyli calkiem dobry. Te skoki międzygalaktyczne są takie inspirujące. Eli mołby coś wymyslić aby uniknąć samobójstwa. Może znajdzie coś w tych 1700 stronach o systemie kapsuł. Może znajdzie magazyn z częściami zamiennymi - w końcu nie cały statek został zbadany. Albo naprawi napęd i dotrą do nastepnej galaktyki w ciągu jednego dnia jak ostatnio. Zawsze mógłby przejśc przez wrota na jakąś planetę. Zawsze zostaje możliwośc obcej interwencji B) Nie wierzę aby pozbyli się kogoś z main cast. Teraz pozostaje mi ściągnąć serial w HD.
  • 0
Dołączona grafika
fanatyczny wyznawca SGU

#46 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 13.05.2011 - |11:27|

Albo naprawi napęd i dotrą do nastepnej galaktyki w ciągu jednego dnia jak ostatnio. Zawsze mógłby przejśc przez wrota na jakąś planetę. Zawsze zostaje możliwośc obcej interwencji B) Nie wierzę aby pozbyli się kogoś z main cast. Teraz pozostaje mi ściągnąć serial w HD.


Przecież oni NIGDY nie dotarli do innej galaktyki w ciągu jednego dnia oO. Nie, nie mógłby bo wszystkie zdatne do życia planety są obstawione przez drony. Wpierw by musieli się skontaktować z obcymi, no a przecież lecą oni w FTL więc nie mają jak.
  • 0

#47 Marx red

Marx red

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoOstrówki

Napisano 13.05.2011 - |21:34|

Z pierwszej do drugiej galaktyki Destiny leciał około dnia...
  • 0
Dołączona grafika
fanatyczny wyznawca SGU

#48 Dinsdale

Dinsdale

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 317 postów

Napisano 13.05.2011 - |23:52|

W 9 na 10 przypadków jeśli chodzi o seriale zlokalizowalibyśmy statek matkę dron a następnie odbyłaby się wielka bitwa i nasi bohaterowie znowu uratowaliby kolejną galaktykę. Ten serial jest jednak ponad takie rozwiązania i przez to najbardziej żal tego serialu.
Najbardziej (jak zapewne wielu) obawiałem się chamskiego cliffa na koniec, na szczęście się nie zawiodłem i zobaczyłem ostatnie sceny zrobione w pięknym stylu, mógłbym ją oglądać wielokrotnie. Sam odcinek nie miał jakiś słabych punktów.
  • 0

#49 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 14.05.2011 - |09:54|

Z pierwszej do drugiej galaktyki Destiny leciał około dnia...


Nie, nigdy w życiu! Podaj mi który to odcinek był dokładniej bo za nic nie mogę sobie przypomnieć. Natomiast jestem pewien że nie lecieli jeden dzień!
  • 0

#50 Mr()()z

Mr()()z

    Kapral

  • Użytkownik
  • 213 postów
  • MiastoRawicz

Napisano 14.05.2011 - |10:55|

Destiny leciało jeśli dobrze pamiętam chyba 2 tygodnie lub nawet miesiąc z 1 do 2 galaktyki.
Teraz jest ono w ŚRODKU jeśli nie na początku galaktyki. Dlatego podróż będzie trwała 3 lata, do tego galaktyka ta jest większa od poprzedniej.

Dziękuję Do widzenia .

; D
  • 1
Niema to jak zainteresować się astrofizyką, fizyką teoretyczną, programowaniem i mechaniką kwantową ... przez McKaya
Chyba za dużo czasu spędziłem przy SG:A ...

#51 katja

katja

    Grupa Hatak

  • Grupa Hatak
  • 704 postów
  • MiastoArrakis

Napisano 15.05.2011 - |00:06|

bardzo chciałam zjechać finał sgu jako ukoronowanie całości. nic z tego -- po raz pierwszy w historii, finał pomyślany jako końcówka sezonu jest lepszy jako finał serialu. na kontynuację wizualną nie liczę, ale może ukażą się książki? ironicznie, historia na sam koniec nabrała potencjału.

nie będę tęsknić za sgu. denerwowało mnie w nim zbyt wiele rzeczy, począwszy od kulawego rozwlekania mało istotnych dla ogólnej fabuły wątków, a skończywszy na melodramatach. były odcinki kapitalne, ale większość w moim odczuciu nie zachwycała. będę tęsknić za gwiezdnymi wrotami, za genialnymi naukowcami, za żołnierzami podróżującymi na inne planety. sgu było dla mnie cieniem emocji sg-1 i pierwszych 3 sezonów sga.
  • 0
GG/L/MC/SS d+x s: a--- C+++(++++) !U--- P L---@ !E W+++ N- !o K--? w+ !O !M !V
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**

I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.

#52 katja

katja

    Grupa Hatak

  • Grupa Hatak
  • 704 postów
  • MiastoArrakis

Napisano 16.05.2011 - |12:58|

to były webisody trwające 15-20 minut i jeszcze tego samego dnia sami amerykanie je piracili :P. nie wiem, jakie były realne zyski z przedsięwzięcia [planowano wtedy stworzyć jeszcze grę i na to liczono], ale nie pamiętam jakiejś wielkiej rewelacji biznesowej. inna sprawa, że działo się to w 2007 r., kiedy chyba jednak mniej osób oglądało seriale na kompie.
  • 0
GG/L/MC/SS d+x s: a--- C+++(++++) !U--- P L---@ !E W+++ N- !o K--? w+ !O !M !V
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**

I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.

#53 Marx red

Marx red

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoOstrówki

Napisano 16.05.2011 - |17:50|

Te webisody to zbyt ciekawe nie były.
  • 0
Dołączona grafika
fanatyczny wyznawca SGU

#54 DevilaN

DevilaN

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów
  • MiastoTarnowskie Góry

Napisano 16.05.2011 - |22:23|

Tak offtopowo, to wszyscy dobrze wiemy, że problem piractwa nie zniknie. Chodzi raczej o to jak zachęcić oraz przede wszystkim UMOŻLIWIĆ fanom wspieranie ich ulubionej produkcji na całym świecie.
Smutne dla mnie jest to, że nawet kupno DVD z serialem nie stanowi żadnej formy wsparcia w przypadku SGU. Mallozzi na blogu jednoznacznie stwierdził, że wyniki sprzedaży DVD nie mają wpływu na możliwość kontynuacji serialu.

Coraz więcej seriali jest anulowanych. Te, które zakończyły się "naturalnie" można wyliczać raczej na palcach ręki. Smutna to rzeczywistość dla fanów - może warto by ubezpieczać serial na wypadek przedwczesnego anulowania, a pieniądze z ubezpieczenia wypłacane by były na stworzenie filmu kończącego wątki. Decyzje o anulowaniu, w takim układzie, nie byłyby tak kontrowersyjne i nie byłoby niedokończonych wątków i cliffhangerów na koniec (bo też każdy tak robi serial jakby nigdy nie miał być anulowany)...
  • 0

#55 Mdeem

Mdeem

    Sierżant

  • VIP
  • 767 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 18.05.2011 - |21:24|

Wypada coś napisać na zakończenie. No cóż, było minęło, kawał historii i życia za nami fanami, universum SG odcisnęło swoje piętno na szeroko rozumianej SF. SGU było jakie było, raz lepiej, raz gorzej. Fajna ostatnia sekwencja wygaszania świateł na Destiny (w połączeniu z nastrojową muzą). Trochę żal tej świadomości, że coś się kończy. Odeszły w zapomnienie czasy kiedy w jednym tygodniu mieliśmy do obejrzenia nowe odcinki SG1, SGA i BSG - niezapomniane chwile. Zyczę stacji SyFy czy jak tam kiedyś będze się nazywała produkcji, które tak przyciągną nas do telewizora/komputera. Dla mnie najlepszym scenariuszem byłoby odgrzanie "kotleta" SG za kilka/naście/dziesiąt lat z takim efektem jakim wywołało odgrzanie BSG - obyśmy my, fani SF dożyli takiej chwili. Wypada podziękować producentom i namiętnym "oglądaczom" z tego forum za emocjonowanie się przygodami bohaterów całej sagi.
Pozdrowienia dla wszystkich fanów serii, "do następnej razy" :rolleyes:
  • 0

#56 13111982

13111982

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 24.05.2011 - |20:06|

gdybać każdy może,czasem lepiej czasem gorzej

jedyny pewnik to to że każdy fan serii nigdy jej nie zapomni
  • 0

#57 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 02.06.2011 - |11:40|

Jak na zakończenie sezonu to odcinek był bardzo dobry. Trochę gorzej wypada jako zakończenie serialu, bo jednak historia zostaje urwana, ale i tak źle nie wypada. Nie ma jakiegoś paskudnego cliffhangera. Końcówka bardzo fajna gdzie można powiedzieć iż Destiny zapada w trzyletni sen, podobnie jak prawie cała załoga.
Przydałoby się jednak jakieś zakończenie, nawet w postaci krótkiej miniserii czy filmu telewizyjnego.

Ocena: 9/10.

Użytkownik Pawel edytował ten post 02.06.2011 - |11:40|

  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]

#58 pacw

pacw

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoLimanowa

Napisano 22.07.2011 - |01:45|

No i koniec. Szybko. Za szybko. Z góry przepraszam, że trochę odbiegłem w tym poście od tematu jakim jest odcinek 2x20, ale no cóż, to koniec serii, więc naszło mnie na podsumowanie. Pewnie mało kto przeczyta, ale do napisania skłoniły mnie emocje po obejrzeniu ostatniego odcinka. Swoją drogą bardzo spodobało mi się nawiązanie do pierwszych minut 1x01. Tam Destiny przebudzało się ze snu, a tutaj z powrotem w ten w sen zapada. Czy na kolejne miliony lat? Oby nie :)



Po przeczytaniu kilku wątków i postów pisanych jeszcze w trackie emisji drugiego sezonu odniosłem wrażenie, że niektórzy tu na siłę próbowali znaleźć i wytknąć wszystkie najdrobniejsze bugi i błędy Universa. Jak dla mnie SGU to świetny serial, zwłaszcza jeśli porównać by go do jedynie dwóch pierwszych sezonów SG1 i SGA. Zdaję sobie sprawę z tego, że były one kręcone w innych czasach, ale jakoś nie mogę pozbyć się wrażenia, że gdyby seria Stargate zaczynała w obecnej telewizji to nie pociągnęła by raczej wielu sezonów. Według mnie Stargate najlepiej oglądać mając do dyspozycji kilka odcinków (a najlepiej sezonów :D). Nie chcę żeby mnie źle zrozumiano, bo obie serie SG1 i SGA bardzo sobie cenię, ale nie wiem czy pokochałbym Stargate tak bardzo mając czekać tydzień tylko po to by zobaczyć kolejny odcinek ze sławnymi już wieśniakami i lasem kanadyjskim. SGU w tej kwestii jest o wiele lepsze, choć i tak czekałem aż pojawi się chociaż 10 odcinków żeby zacząć oglądać - może to właśnie dlatego tak szybko wczułem się w SGU.

Co mnie urzekło w Universie?
- ciekawa historia, tajemniczy statek i jego niesamowity cel podróży, a także to co czeka po drodze - możliwości były ogromne
- większość odcinków jest ciekawa (zwłaszcza 2 sezon), każdy ma w sobie to coś, za co można go polubić, każdy jest inny ma swój własny klimat i smaczki. Wreszcie odeszli tutaj od tego co przez 5 sezonów serwowano nam w SGA - ciekawy początek, koniec i midseason. Reszta, no cóż, była jaka była. Oczywiście w universie też zdarzały się słabe odcinki, ale wg. mnie im dalej tym było ich mniej. Twórcy uczyli się szybko na błędach i jestem przekonany, że 3 sezon to naprawdę byłoby TO COŚ.
- wątki, do których się powraca, wątki poboczne, które łączą się z głównym i są naprawdę czymś nowym, zaskakującym, jak np. ostatnie episody o potomkach załogi Destiny
- świetny R. Carlyle w roli Rusha - moim zdaniem to on na początku napędzał serial. W drugim sezonie także rozwinęli się inni aktorzy, jak np. Greer, Brody i Volker, a nawet Chloe już tak bardzo nie denerwowała
- świetna muzyka, która pozwalała się wczuć w klimat serialu. Jak dla mnie mistrzostwo to 6-cio minutowy kawałek z 1x03 przy odnalezieniu wapnia i 2x19 przy walce z dronami. Niestety całkiem inaczej było z piosenkami, które serwowano nam na koniec niektórych odcinków. Choć zdarzały się też wyjątki - jak dla mnie idealnie wpasowało się "Fink - Sort Of Revolution" na początku drugiego sezonu do Rusha, przemęczonego i samodzielnie kontrolującego statek, starając się samemu kierować misją Destiny
- świetne efekty specjalne w praktycznie każdym odcinku - nawet w tych słabszych serwowano nam nieraz jakieś ciekawe ujęcia, umilające oglądanie

Jest mi bardzo smutno i nadal nie mogę pogodzić się z anulacją serialu, któremu po prostu nie pozwolili jeszcze pokazać na co go tak naprawdę stać. O ile szkoda było także, gdy kończyły się SG1 i SGA to niemniej jednak te seriale miały czas przekazać swoją historię. SGU natomiast szkoda mi właśnie najbardziej dlatego, że prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy go w pełnej formie i nie dowiemy się jak wyglądał cel podróży (a może chodziło o samą podróż..? Któż to wie).

Ciekawe czy jeszcze trafi się nam jakiś przyzwoity serial sci-fi, który przetrwa więcej niż jeden sezon. Nawet jeśli, to już nigdy nie będzie to to samo co nasz ukochany Stargate. Szkoda, wielka szkoda..
  • 1

#59 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 09.08.2011 - |15:07|

I koniec

A przecież jeśli prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna ale jak kończy ... to jak ocenić ten serial, ten finał?

Jakiś czas temu na Forum zastanawialiśmy się jaki jest cel Przeznaczenia. Po co on leci? Warianty sprowadzić można było do dwóch: do czegoś konkretnego lub z idee fixe czystej ciekawości poznania. W toku rozwoju fabuły dowiedzieliśmy się, że twórcy projektu Przeznaczenia nie wysłali go na chybił-trafił. Cel jest dosłownie w zasięgu czujników.

Cały kontredans zdarzeń na pokładzie, który zaserwowano nam w finałowym odcinku, jest tylko tłem do ostatecznej decyzji - komu bardziej zależy na dopełnieniu misji. Wybór nie pada na doktora.

Co ciekawe wybór ten wcale nie jest trywialny. Na ten moment obydwaj mają intelektualnie jednakową zdolność przezwyciężyć kryzys. Kwestia zaufania i doświadczenia oraz dotychczasowe dowody na to czy każdy z nich jest zdolny poświęcić swoje życie dla innych też nie jest jednoznaczna. Są racjonalne przesłanki i za Rushem jak i za Eliaszem.

Young stawiając na Eliasza stawia na archetyp człowieka - poszukującego, doceniającego drogę i podróż samą w sobie jako niezwykle ludzki cel i motyw działania. Ta postawa to kwintesencja różnicy pomiędzy Tauri i Pradawnymi. Ci ostatni nie robią nic ponad samo poznanie - własny interes w owym poznaniu - stąd zarzucają projekt, gdy znajdują ciekawszy, bardziej użyteczny cel lub gdy daną wiedzę uzyskują na innej drodze. To postawa racjonalna, naukowa, którą w pewnej mierze reprezentuje Rush.

Wybór Eliasza w takim ujęciu jest zatem jak najbardziej uzasadniony, gdyż to on a nie Rush wyraża główny motyw ludzi - odkrywców, ale i główny motyw uniwersum SG - podróży, poznania często kosztem potencjalnych zagrożeń a nawet przysporzenia sobie wrogów.

Odcinek, jak już wyżej zauważono, ma cechy klamry - widok Przeznaczenia otwiera i zamyka SGU. Motyw potencjalnie ekstremalnie długiej podróży statkiem był też istotą finału SG-1 co czyni tę klamrę jeszcze bardziej symboliczną.

Z sytuacji w jakiej postawiono scenarzystów lepiej się chyba na tym materiale wyjść nie dało w ramach przyjętej realistycznej konwencji. (Nagłe pokonanie wrogich maszyn, czy odkrycie przełącznika jakiegoś cudownego napędu trąciłoby SGA). Najsensowniejszą możliwością (poza ewentualną interwencją budowniczych obelisku) było podjęcie podróży tak jak przedstawiono to w odcinku.

Z tych przyczyn 10/10 mimo, że i mnie krew zalewa - bo raczej na filmy prowadzące dalej wątki podróży Przeznaczenia już liczyć nie ma co.

Zakończenie jest jednak na poziomie i w duchu SG - stąd z powodzeniem można powiedzieć, że SGU nadspodziewanie godnie wpisało się w uniwersum.

PZDR

PS offtopic

Podobieństw SGU z pierwszymi sezonami SG-1 jest więcej. W obu przypadkach motorem zdarzeń jest zmaganie się ludzi z technologią, która ich przerasta i z której mogą korzystać w bardzo ograniczony sposób. Akcent położony jest na bohatera zbiorowego - drużynę, zespół, jednostkę wojskową - która w większym stopniu ma problem ze sobą, bieżącymi eskapadami niż z oglądem całej sytuacji - której po prostu jeszcze nie zna lub nie rozumie. Zupełnie to jednak nie przeszkadza ludziom, by podejmować wysiłek podróży-eksploracji.

Ten sam temat przewija się w trekowym Enterprise. Poprowadzony jest tam wprawdzie dydaktycznie i dosłownie - Wolkanie dozują Ludziom wiedzę i "dla ich dobra" opóźniają tempo ludzkiej eksploracji. Tymczasem to chęć poznania jaką reprezentują ludzie, determinacja i zdolność improwizacji - pomimo niewystarczającego zaplecza technologicznego - zapewniają sukces i niezwykły wzrost wiedzy - poprzez uczenie się na własnych błędach.

Analogiem jest w SGU postać Eliasza. Ten chłopak - matmaszyna - ewoluuje od nieodpowiedzialnego i niekonsekwentnego nieudacznika do nieomal męża opatrznościowego pod koniec drugiego sezonu. Z aktorstwem było tu gorzej, ale tak scenariuszowo rozwinięto tę postać. Żaden inny członek załogi aż takiej wolty nie przeszedł.

Można poczynić zarzut, że to oczywiste, Eliasz to taki reprezentant grupy docelowej widzów. To fakt - ale bohater tzw everyman to przecież podwalina literatury. I ten Eliasz-everyman jest oryginalnym wkładem SGU - bo tego ani w SG-1 ani w SGA w aż takiej dawce nie było.

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 09.08.2011 - |16:20|

  • 3

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#60 rogue_ruda

rogue_ruda

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 12.08.2011 - |12:31|

No i w końcu zebrałam się w sobie i obejrzałam ostatnie trzy odcinki. Wcześniej jakoś nie mogłam. Wiedziałam, że będą to ostatnie trzy odcinki SGU, których jeszcze nie widziałam. I że nie będzie ich więcej.
Co do samego ostatniego odcinka. Podobał mi się. Oczywiście zakończenie było trochę naciągnięte żeby jakoś to wszystko w miarę ładnie zakończyć. Nie mogło oczywiście pójść za łatwo więc był problem z kapsułami. I pojawił się kolejny dziwny zbieg okoliczności, że akurat dla wszystkich starczyłoby kapsuł, nie zostały chyba też żadne wolne z tego co się orientuję. Teraz tylko fani mogą się zastanawiać co z Eliem i co czeka grupę po przebudzeniu.
Niby pomysł z hibernacją mi się podobał, ale też nie do końca. Brakowało mi jakiegoś wyjaśnienia co do tych atakującyh obcych. Ale nie można mieć wszystkiego, zwłaszcza w tak krótkim odcinku.
Będę tęskniła za SGU bo mimo wszystko dobrze mi się to oglądało i wydaje mi się, że drugi sezon z odcinka na odcinek robił się coraz lepszy i fabuła robiła się ciekawsza. Bardzo żałuję, że zdecydowali się anulować serial.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych