Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 114 - S06E15 Across the Sea


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
219 odpowiedzi w tym temacie

#41 garus

garus

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 796 postów

Napisano 12.05.2010 - |16:28|

Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się że scenarzyści gorączkowo przeszukują fora w nadzieji że ktoś jednak zdołał jakoś sensownie to wszystko połączyć.



Nie wiem czy wiesz, ale serialu nie kręci się tydzień przed emisją. Szósty sezon skończono kręcić kilka tygodni temu.
  • 0

Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:

showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali

#42 Dinsdale

Dinsdale

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 317 postów

Napisano 12.05.2010 - |16:39|

No cóż, Kapitan Bomba był dzisiaj lepszy :D (żarcik taki)

Wiemy już dokładnie jaki był ogólny zarys fabuły serialu - dwóch braci walczy ze sobą na magicznej wyspie. Właściwie nie ma żadnej specjalnej misji z wyjątkiem tej Jacoba. Jacob ma pilnować światło no ok, ale właściwie nie wiadomo czemu MiB nie miałby opuścić wyspy jeśli tego chciał(jego macocha zabraniała mu tylko dlatego, że widziała w nim następce), w końcu był całkiem zwykłym człowiekiem tylko, że widział duchy (tak jak Hugo). Także ta cała sytuacja w której wszyscy się znajdują wynika z jednego wielkiego nieporozumienia, wszystkie morderstwa zostały popełnione pod wpływem emocji i to one właśnie podzieliły braci. Tak więc MiB nie jest zły - jest po prostu postacią tragiczną.
Reszta wydarzeń jest mało istotna (jak sprawa z Waltem) - sześć sezonów trzeba było po prostu jakoś wypełnić.

Ani jedna ani druga droga nie jest zła obie się uzupełniają dążą do tego samego tylko innymi ścieżkami jedna ścieżka to ślepa wiara która nic nie wyjaśnia ale daje wewnętrzny spokój a druga to nauka która chce mieć dowód i zrozumieć ale za każdymi otwartymi drzwiami będą następne i tak w nieskończoność im bliżej prawdy tym bardziej orientujesz się jak daleko jesteś itp.

Ładnie powiedziane.

No, ale macie racje, wiecej juz sie nie dowiemy a teraz mam kolejne pytanie: kim byla przybrana matka? Skad tyle wiedziala? Chyba sie nigdy juz tego nie dowiemy :)

Ich macocha też nic nie wiedziała.

1 - imię gościa u branego na czarno (mam nadzieję, że w końcu powiedzą jak się zwie)

Koleś nie ma imienia.

Zapewne Jacob też później wszedł do tego światła, bo 1) nie starzeje się,

Jacob nie wszedł do światła, nie starzeje się po przejściu rytuału z winem. Wtedy jego macocha stała się śmiertelna(albo i nie, po prostu wygląda to tak jakby mógł być tylko jeden strażnik na raz). Dlatego też Jacob i dymek mają inne moce.

a pamiętasz jak Pan Chińczyk wysłał Sayida po to aby zabić Flocka powiedział mu,że musi go zabić sztyletem zanim do niego przemówi.

"Pan Chińczyk" (bezpiecznie jest mówić Azjata :]) był najzwyklejszym w świecie kretynem, sztylet był zwykłym ulubionym sztyletem MiBa. Przybrana matka mogła zostać zabita tak samo jak został zabity Jacob.

Użytkownik Dinsdale edytował ten post 12.05.2010 - |16:43|

  • 0

#43 garus

garus

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 796 postów

Napisano 12.05.2010 - |16:49|

Jeszcze jeden błąd, już poważny, twórców. Jack mówił, że ciała wyglądają jakby leżały tam 50 lat. Nawet pokazywali w dzisiejszym odcinku retrospekcje tego fragmentu, ale sami go nie pamiętają...
  • 1

Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:

showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali

#44 Lakshmi

Lakshmi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 173 postów

Napisano 12.05.2010 - |16:57|

Dwight, bardzo podoba mi się Twoja teoria :)

Jack mówił, że ciała wyglądają jakby leżały tam 50 lat.

Racja, ale nie uważam tego za coś ważnego. W końcu to było na początku I sezonu, od tego czasu koncepcje scenarzystów pewnie zmieniły się nieraz, więc spoko ;)

a pamiętasz jak Pan Chińczyk wysłał Sayida po to aby zabić Flocka powiedział mu,że musi go zabić sztyletem zanim do niego przemówi.

Ale jak wiemy z tego odcinka, Flocke nie ma ciała, jego ciało leży w jaskini, więc sztyletem raczej nie można go zabić...

Użytkownik Lakshmi edytował ten post 12.05.2010 - |16:59|

  • 0

#45 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 12.05.2010 - |16:58|

A ja jestem zadowolony z tego odcinka. Po ostatnim, słabym logiczno-technicznie odcinku w stylu "Prison Break" dostaliśmy bardzo klimatyczny epizod. Naprawdę spodziewaliście się, że wyjaśnią w tym odcinku coś ważnego. Naiwniaki. Hehe. Powtarzam to od kilku lat, że 15 minut finałowego odcinka wystarczy na wszystkie ważniejsze zagadki. Pozostałe odpowiedzi będzie można uzyskać samemu dedukując. Kilka zostanie też pewnie na dowolną interpretację. Za 11 dni będę wiedział czy się myliłem.


Obawiam się, że się mylisz. Kto oglądał "Alias" (poprzednie dzieło J. J. Abramsa) wie co mam na myśli. Do ostatniego odcinka czekałem na wyjaśnienie zagadki wprowadzonej w pilocie - kim do cholery był ten cały Rambaldi. Skąd taka wiedza u szesnastowiecznego "zegarmistrza"? Układałem sobie w głowie rozmaite teorie (podróż w czasie, transfer wiedzy z przyszłości, jakaś pętla czasu, nawet zaangażowanie obcych :P) i co? W ostatnim odcinku powtórzyli banał z pierwszego: był wizjonerem i tyle. Koniec. A ty widzu siedź przed ekranem i żałuj, że po tych wszystkich latach spędzonych na oglądaniu nie dowiesz się niczego.
To samo z BSG jakiś czas temu. Liczy człowiek na wyjaśnienie tych wszystkich zagadek, a scenarzyści serwują mu banalne "Bóg tak chciał" - szczególnie bolesny cios dla scjentysty (nie mylić ze scjentologiem) i agnostyka. ;P

Chociaż z drugiej strony... Może się mylę. Jest szansa na to, że jednak twórcy celowo pogrywają z widzem i zostawili wyjaśnienie na wielki finał. Bo jak już lead zauważył po kolei okazuje się, że nikt nic nie wie. Najpierw takim "wszechwiedzącym ale nic nie mówiącym" był Locke, potem Juliette, Ben, Richard no i w końcu Jacob. Naukowcy z Dharmy dużo wiedzieli, ale nigdy nie pozwolono im przemówić. Faraday wiedział chyba nawet jeszcze więcej - został zastrzelony zanim zdążył powiedzieć coś bardziej konkretnego. Nie wiadomo jak z Widmorem, ale zakładam, że też nie wie wszystkiego. Takie ciągłe zwodzenie widza nie wygląda mi na przypadek, więc może faktycznie jednak będziemy mieć szansę się czegoś dowiedzieć. To "coś" co siedzi pod Wyspą zdaje się być taką klamrą spinającą wszystkie dziwne rzeczy, które mają tam miejsce. Dharma coś o tym wiedziała, Faraday wiedział, ludzie Widmore'a wiedzą. Tylko niech ktoś w końcu coś powie. ;) Elektromagnetyzm zdaje się być kluczem do wyjaśnienia kwestii ontologii Wyspy.

I jeszcze kilka moich przemyśleń:
Claudia najwyraźniej była Rzymianką - wskazuje na to strój i fakt, że mówiła po łacinie. Stroje pozostałych ocalałych w katastrofie? Jakieś takie mało rzymskie. ;P Jedno jest pewne - wszyscy oni pochodzili z dość prymitywnych społeczności. Skąd więc u MiBa ta wiedza na temat natury zjawisk zachodzących pod Wyspą? Mam cichą nadzieję, że nie zrobią z niego drugiego Rambaldiego i nie skończy się na tym, że on jest "specjalny". ;) BTW mam dziwne wrażenie, że to coś siedzące pod Wyspą (a może nawet ona cała) nie jest tworem naturalnym. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#46 mgR_Lobo

mgR_Lobo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:00|

Heh, jak zobaczylem to magiczne zrodelko to brakowalo mi jeszcze nimf lesnych i elfow ;D
  • 0
The puppetmasters create "disorder" so the people will demand "order".

#47 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:10|

Racja, ale nie uważam tego za coś ważnego. W końcu to było na początku I sezonu, od tego czasu koncepcje scenarzystów pewnie zmieniły się nieraz, więc spoko ;)


W dobrej opowieści nie zmieniają faktów w trakcie jej trwania.
To tak jakby w książce w pierwszym rozdziale ofiara została przejechana a w ostatnim okazało się że jednak dźgnięta nożem.
Ale tak serio to możemy to wszystko przypisać "tajemniczym właściwością wyspy"
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#48 PUNISHER92

PUNISHER92

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 39 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:23|

No jeszcze nam pozostała Eloise, która wydaje sie, że naprawdę dużo wie.
  • 0

#49 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 12.05.2010 - |17:29|

Przyjemnie się oglądało, jak jakiś film, a nie kolejny odcinek. To jest niestety jedyny plus tej bajeczki.
Powstaje jedno pytanie - co ma piernik do wiatraka? Historyjka praktycznie nie mająca związku z głównymi bohaterami serialu.
Troszeczkę się wyjaśniło, ale niewiele, za to powstały nowe tajemnice. Żenada panowie twórcy :/
Jeśli przypomnieli odnalezienie ciał w jaskiniach, to wyjaśnienie może budzić jedynie uśmiech politowania. Jack się pomylił oceniając, ile te trupy mogły leżeć. OK. Ale nie o tyle, bez jaj.
Twórcy chyba zakładają że ten serial oglądają pięciolatki.
Albo imbecyle :/
Mam obawy co do finału. Że będzie jeszcze durniejszy niż nowe BSG :/

Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się że scenarzyści gorączkowo przeszukują fora w nadzieji że ktoś jednak zdołał jakoś sensownie to wszystko połączyć.

Finał jest już nakręcony. Ale nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że podczytywali co lepsze fan-ficki :P

Jest sobie światło, jak wrzucisz do niego kogoś ubranego na czarno, to wyleci czarny dym. A jak wrzucę kogoś w różowym? Wyleci tęcza i cukerki?

Biorąc pod uwagę obecny poziom serialu - to raczej Doda na golasa :P Z różową kokardką...

- Kto w takim razie wsadził koło w tą ścianę, za którą chowała się energia (członkowie DHARMY, jeśli tak to skąd wiedzieli, że tak trzeba zrobić?)

Dharma znalazła kółko już wsadzone w ścianę - pierwszy odcinek sezonu 5 :D

Heh, jak zobaczylem to magiczne zrodelko to brakowalo mi jeszcze nimf lesnych i elfow

Jak dla mnie to brakuje już tylko Harrego Pottera na miotle i kosmitów.

Mnie rozłożył na łopatki ten "tajemny eliksir" :) Chyba to była brzydka sugestia, że tej bajki nie da się już oglądać na trzeźwo.
  • 2
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#50 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:35|

A wlasnie... narodziny braci przypomnialy mi o problemie narodzin dzieci na wyspie.( o ile dobrza pamietam Dharma i The Others z tym walczyli). Nie pamietam... wyjasnili to ?


Przecież był powiedziane-DHARMA tych przypadków nie śledziła bo nie miała po co :huh: ( Ja to piszę, że nie śledziła), bo, za jej czasów się rodzili (Ethan).Dopiero po Incydencie (?)to Inni (chyba po to Juliet ściągnęli ) mieli problem , że każda kobieta, która zaszła na Wyspie w ciążę umierała "bo Wyspa już nie pozwalała na urodziny dzieci" (?), , no a dalej już znasz historię :P.

Użytkownik Kiz edytował ten post 12.05.2010 - |17:49|

  • 0

#51 Sawyer

Sawyer

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 384 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:36|

Czym jest świat? Jak tak naprawdę powstał i co w ogóle w tym wszystkim chodzi, co? Czy wiemy tak naprawdę kim był Jezus i czy w ogóle istniał? Nie wiemy tego. Ale większość w to wierzy. I bronią tego. Chodzą do kościoła, modlą się. Żyją zgodnie z zasadami jakie głosił i jakich przestrzegał. Odważnie można stwierdzić że jest to ślepa wiara, wiara w coś co nie jest tak naprawdę nigdzie udowodnione. Tak samo jest z wyspą. Całe życie się ludzie kierują tym wyżej od nas postawionym, ponieważ mają nadzieje że on wie co robić, wie jak odpowiedzieć na nasze wszystkie nurtujące nas pytania, że WIE CO ROBIĆ. Tak było z Jackiem, Lockiem, Benem i w końcu z Jacobem. Którykolwiek z nich miał coś do powiedzenia czekaliśmy aby wyjaśnili nam wszystko. Okazuje się że nikt z nich niczego nie wie na 100%. Każdy z nich ma jakieś strzępki informacji, jakieś podstawy do tego aby WIERZYĆ. Tak jak jest stary testament, nowy testament. Coś co daje człowiekowi jakiś zalążek tego aby wierzył. Nikt z nas raczej nie dowie się tego czym tak na 100% jest Wyspa. Bo i w życiu nigdy niczego nie wiemy na 100%. To moja teoria.
  • 2
Whatever happens, happens !!!

#52 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 12.05.2010 - |17:52|

Czym jest świat? Jak tak naprawdę powstał i co w ogóle w tym wszystkim chodzi, co? Czy wiemy tak naprawdę kim był Jezus i czy w ogóle istniał? Nie wiemy tego. Ale większość w to wierzy. I bronią tego. Chodzą do kościoła, modlą się. Żyją zgodnie z zasadami jakie głosił i jakich przestrzegał. Odważnie można stwierdzić że jest to ślepa wiara, wiara w coś co nie jest tak naprawdę nigdzie udowodnione. Tak samo jest z wyspą. Całe życie się ludzie kierują tym wyżej od nas postawionym, ponieważ mają nadzieje że on wie co robić, wie jak odpowiedzieć na nasze wszystkie nurtujące nas pytania, że WIE CO ROBIĆ. Tak było z Jackiem, Lockiem, Benem i w końcu z Jacobem. Którykolwiek z nich miał coś do powiedzenia czekaliśmy aby wyjaśnili nam wszystko. Okazuje się że nikt z nich niczego nie wie na 100%. Każdy z nich ma jakieś strzępki informacji, jakieś podstawy do tego aby WIERZYĆ. Tak jak jest stary testament, nowy testament. Coś co daje człowiekowi jakiś zalążek tego aby wierzył. Nikt z nas raczej nie dowie się tego czym tak na 100% jest Wyspa. Bo i w życiu nigdy niczego nie wiemy na 100%. To moja teoria.

Fajna teoria, tylko tak naprawdę scharakteryzowałeś wiarę mohera. A nie prawdziwego chrześcijanina :P
Moher nie czyta Biblii, moher słucha tylko tego, co bełkoce Rydzyk na antenie. I powtarza jak papuga.
Tutaj jest dokładnie tak samo.
Jacob i inni mówią o zasadach, ale pojęcie o nich mają mgliste.
Mówią o wyspie, choć sami niewiele o niej wiedzą. Wiedzą tylko to, co ktoś im kiedyś przekazał. Strzępki, z których sami wysnuli teorię.
Jest po prostu różnica między wiarą, a ślepą wiarą fanatyka, który nie zadaje pytań. To talib, to moher.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#53 mgR_Lobo

mgR_Lobo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:54|

Czy wiemy tak naprawdę kim był Jezus i czy w ogóle istniał? Nie wiemy tego.


Tylko, ze tutaj wiemy, ze istnieje jakies swiatlo na wyspie, ktore przyciaga metalowe przedmioty i zamienia ludzi w dym. Mamy namacalny dowod na istnienie takiej sily.

Użytkownik mgR_Lobo edytował ten post 12.05.2010 - |17:54|

  • 0
The puppetmasters create "disorder" so the people will demand "order".

#54 Sawyer

Sawyer

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 384 postów

Napisano 12.05.2010 - |17:54|

Czym jest świat? Jak tak naprawdę powstał i co w ogóle w tym wszystkim chodzi, co? Czy wiemy tak naprawdę kim był Jezus i czy w ogóle istniał? Nie wiemy tego. Ale większość w to wierzy. I bronią tego. Chodzą do kościoła, modlą się. Żyją zgodnie z zasadami jakie głosił i jakich przestrzegał. Odważnie można stwierdzić że jest to ślepa wiara, wiara w coś co nie jest tak naprawdę nigdzie udowodnione. Tak samo jest z wyspą. Całe życie się ludzie kierują tym wyżej od nas postawionym, ponieważ mają nadzieje że on wie co robić, wie jak odpowiedzieć na nasze wszystkie nurtujące nas pytania, że WIE CO ROBIĆ. Tak było z Jackiem, Lockiem, Benem i w końcu z Jacobem. Którykolwiek z nich miał coś do powiedzenia czekaliśmy aby wyjaśnili nam wszystko. Okazuje się że nikt z nich niczego nie wie na 100%. Każdy z nich ma jakieś strzępki informacji, jakieś podstawy do tego aby WIERZYĆ. Tak jak jest stary testament, nowy testament. Coś co daje człowiekowi jakiś zalążek tego aby wierzył. Nikt z nas raczej nie dowie się tego czym tak na 100% jest Wyspa. Bo i w życiu nigdy niczego nie wiemy na 100%. To moja teoria.

Fajna teoria, tylko tak naprawdę scharakteryzowałeś wiarę mohera. A nie prawdziwego chrześcijanina :P
Moher nie czyta Biblii, moher słucha tylko tego, co bełkoce Rydzyk na antenie. I powtarza jak papuga.
Tutaj jest dokładnie tak samo.
Jacob i inni mówią o zasadach, ale pojęcie o nich mają mgliste.
Mówią o wyspie, choć sami niewiele o niej wiedzą. Wiedzą tylko to, co ktoś im kiedyś przekazał. Strzępki, z których sami wysnuli teorię.
Jest po prostu różnica między wiarą, a ślepą wiarą fanatyka, który nie zadaje pytań. To talib, to moher.


Masz rację, muszę się poprawić. Całe Lost opiera się na moherowej wierze ;D ;)
  • 0
Whatever happens, happens !!!

#55 garus

garus

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 796 postów

Napisano 12.05.2010 - |18:05|

Czy wiemy tak naprawdę kim był Jezus i czy w ogóle istniał? Nie wiemy tego.


Tylko, ze tutaj wiemy, ze istnieje jakies swiatlo na wyspie, ktore przyciaga metalowe przedmioty i zamienia ludzi w dym. Mamy namacalny dowod na istnienie takiej sily.


Jezus nie istniał. A przynajmniej nie tak jak to opisano. Być może był kiedyś jakiś nawiedzony ludek, który myślał, że ulecza ludzi i wykorzystono go do podkolorowania jego życiorysu.

Przynajmniej w 4 religiach przed chrześcijaństwem istniał człowiek, który narodził się z dziewicy, miał uczniów i był półbogiem. Chrześcijaństwo po prostu to ukradło z innych wyznań.

Użytkownik garus edytował ten post 12.05.2010 - |18:06|

  • 0

Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:

showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali

#56 cliffhanger

cliffhanger

    Chorąży

  • VIP
  • 1 447 postów
  • MiastoEARTH_2.0 beta ver.

Napisano 12.05.2010 - |18:06|

Racja, ale nie uważam tego za coś ważnego. W końcu to było na początku I sezonu, od tego czasu koncepcje scenarzystów pewnie zmieniły się nieraz, więc spoko ;)


Idąc tym tokiem myślenia, to może okaże się, że Jack zemdlał w czasie katastrofy i wszystko mu się przyśniło i wybaczymy też to twórcom.
  • 0

#57 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 12.05.2010 - |18:15|

Przynajmniej w 4 religiach przed chrześcijaństwem istniał człowiek, który narodził się z dziewicy, miał uczniów i był półbogiem. Chrześcijaństwo po prostu to ukradło z innych wyznań.

Tylko, że żaden z nich nie pozwolił się ukrzyżować "za grzechy świata" :P
Na poważnie? Chrześcijaństwo sporo ściągnęło z innych religii, jednak główne założenia wydają się pochodzić od sekty z Qmran :P
Natomiast tutaj mamy wiarę w cudowne źródełko. I to taką na poziomie taliba, co nie zadaje pytań :D
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#58 mgR_Lobo

mgR_Lobo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 12.05.2010 - |18:18|

Natomiast tutaj mamy wiarę w cudowne źródełko. I to taką na poziomie taliba, co nie zadaje pytań :D

Najpierw strzelaj - potem pytaj ;P


O wlasnie przypomnialo mi sie jeszcze jesli chodzi o scenke modlow nad winiaczem - fajna reklama BAMBOOOOOCHA ;P

Użytkownik mgR_Lobo edytował ten post 12.05.2010 - |18:19|

  • 0
The puppetmasters create "disorder" so the people will demand "order".

#59 sZakOOu

sZakOOu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 12.05.2010 - |18:34|

Odcinek rewelacyjny, super się go oglądało, zwłaszcza po dość "letnim" poprzednim. Jak dla mnie dużo zostało wyjaśnione i to co zostało pokazane, mnie satysfakcjonuje. Bardzo fajny retros, szkoda, że przez cały odcinek nie trzymali się tamtego języka (to była łacina?).

Mili Państwo - naprawdę byście chcieli by WSZYSTKO zostało dokładnie wyjaśnione co i jak? Bo (moim zdaniem) było by to nie tylko dość rozczarowujące, ale i z góry skazane na porażkę. Pewne rzeczy trzeba przyjąć na wiarę i tyle. Nie wymagajmy od scenarzystów rozwikłania w LOŚCIE tajemnic wszechświata, bo byłoby to absurdalne.

Jak zobaczyłem kim okazali się być Adam i Ewa, doznałem gwałtownego opadu szczęki. Brawa dla Darltonów! Ostatni taki opad zaliczyłem w drugim sezonie, jak Tejtukmajsan zabił Anę i Libby. Zwłaszcza fajnie było zobaczyć Locke'a takiego "młodziutkiego". :D

Zarzucacie, że lekarz zdiagnozował ciała na 40-50 lat (dokładnie nie pamiętam). Przecież te ciała faktycznie mogły tyle lat mieć - w końcu matka się nie starzała (wyglądała tak samo jak Jacob był mały i przed 40-tką), potem po wypiciu "winka" też przestał się starzeć. MiB pewnie też, po wrzuceniu do światełka. Jak dla mnie wszystko jest pod tym względem tip-top.

Jedynie matkę wybijającej całą wiochę ciężko mi przetrawić. Obstaję za teorią, że miała także jakiś bliższy kontakt trzeciego stopnia ze światłem i w jakiejś potężniejszej formie wybiła osadników. To było też celowe zachowanie z jej strony, aby sprowokować MiBa do zabicia jej. Już gdy powiedziała: "Jestem już zmęczona" dało to dużo do myślenia, a potem odwiedziła Czarnego, ogłuszyła go i dokonała dzieła. Tak pewnie miało być...

Po raz pierwszy w sześcioletniej historii serialu przyznaję temu odcinkowi 10/10.

Czekam na epicki finał. ;)
  • 0
The Darkness That Lurks In Our Mind

#60 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 12.05.2010 - |18:46|

Zarzucacie, że lekarz zdiagnozował ciała na 40-50 lat (dokładnie nie pamiętam). Przecież te ciała faktycznie mogły tyle lat mieć - w końcu matka się nie starzała (wyglądała tak samo jak Jacob był mały i przed 40-tką), potem po wypiciu "winka" też przestał się starzeć. MiB pewnie też, po wrzuceniu do światełka. Jak dla mnie wszystko jest pod tym względem tip-top.

WTF?
Jack nie stwierdził, ile te trupy miały lat, tylko ile leżą w jaskini.
Bez jaj, że od chwili ich śmierci do znalezienia truposzy przez Jacka, Kate i Łysego, minęło 50 lat :/
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych