9/10, trochę na wyrost, ale miałem w pamięci poprzedni odcinek...
Podoba mi się Wasza dyskusja o bakteriach, dowodzi ona jak dobrze skonstruowany jest ten odcinek i w ogóle SGU
. Patrząc pod kątem innych seriali SF gdzie taka dyskusja nie mogłaby mieć miejsca (wiem, wszystko można zagmatwać), ze względu na spore uproszczenia we wszystkich dziedzinach, których nie potrafimy do końca wytłumaczyć (daje się nazwę, wymyśla jakieś choróbsko, powiązuje z jakimiś wirusem który ma być i koniec, albo z jakimś zdarzeniem, które to choróbsko powoduje i też koniec, a tłumaczenie przyczyn, o ile takowe jest, na ogół opiera się na zwrotach nie istniejących ani w medycynie ani...nigdzie
). Tu natomiast wszystko jest powiązane dość prosto, a i wystarczająco szczegółowo jak na standard SF, zarazem oszczędzająć nam lawin tego pseudo-naukowego bełkotu i to powiem, bardzo mi leży
Pamiętam te narzekania na brak logiki, a co gorsza brak racjonalnego wytłumaczenia w niektórych poczynaniach SG1, co sami twórcy podkreślili w 100 i 200 odcinku bodajże, naśmiewając się z samych siebie i pokazując dobitnie, że SF rządzi się własnymi prawami (kłania się, chociażby ten wałkowany do znudzenia, dźwięk w przestrzeni kosmicznej).
Więc nie obchodzi mnie jaki jaki jest % kompatybilności tej DNA tej bakterii z DNA ludzkim, nie znam się na biochemii, ale wydaje mi się, że nawet jeśli byłoby inne, albo wcale go nie było, to pewnie istnieje duuuużo w miare logicznych wytłumaczeń jak takie paskudztwo może nam zaszkodzić... No i tu zaczynają się schody...
-> A mianowicie jeden wysoki stopień: skoro "DESTINY" potrafi zeskanować wodę i wiedział o tych bakteryjkach (w sumie POWINIEN wiedzieć) to czemu nie pojawił się gdzieś napis "Skażenie biologiczne w zbiorniku z wodą", albo coś w tym stylu? Albo czemu taki statek nie ma systemu odkażania wody? bo ja wiem, jakieś wysokociśnieniowe gotowanie, albo odparowywanie i skraplanie, albo filtracja lub "coś"... przecież tak rozwinięta cywilizacja powinna sobie poradzić z problemem misjonarzy w Afryce
-> Nie wiemy jeszcze co kieruje DESTINY, ale skoro stara się nam pomóc i może tylko w taki sposób, to co za problem dla niej przeskanować bazę danych o możliwych lekarstwach znajdujących się na innych planetach i polecieć tam, w końcu skoro potrafili Ci Pradawni zbudować to wszystko, to może mają jakiś algorytm powiązań : ta planeta, taki rodzaj stworzeń i roślinności, mogą się rozwinąć takie a nie inne produkty ich egzystencji... nie wiem, a może nawet jakiś Ascendentyk kieruje tym wszystkim
-> Przenoszenie w czasie-dosyc częste w świecie SG
-> Jeśli chodzi o długość rozbłysku to porównywanie go z długością rozbłysku na słońcu jest bez sensu, nic nie wiemy o tamtej gwieździe
-> powtórzę po innych- brak wieśniaków mówiących po angielsku na drugim końcu Wszechświata jest ogromnym plusem
-> a tak w ogóle dobry pomysł z tą skażoną wodą
nareszcie czasy picia, jedzenia i egzystowania na nieznanych planetach bez konsekwencji minęły
przecież tak na dobrą sprawę SG1 na każdą planetę powinno iść w stroju anty-biologiczno-chemicznym
Użytkownik emibe edytował ten post 15.11.2009 - |09:14|