Czego mi brakuje lub czego oczekuję od SGU?
#41
Napisano 26.10.2009 - |22:16|
#42
Napisano 26.10.2009 - |22:40|
Dlatego, ze wg. teorii wszechświatów alternatywnych (czy jak ona się tam nazywa) istnieje praktycznie nieskończona ilość wszechświatów, w których każde możliwe zdarzenie zaistniało. Np. dochodząc do przejścia dla pieszych jest czerwone światło. W jednym z nich stajesz i czekasz na zielone, w drugim przechodzisz na czerwony. Powiem więcej. W przypadku Twojego przechodzenia na czerwonym świetle w jednym z tych wszechświatów spokojnie przeszedłeś po pasach, w kolejnym przebiegłeś po nich, w trzecim potrącił Cię samochód i zginąłeś, w czwartym potrącił Cie samochód ale przeżyłeś (kolejne permutacje kolejnych wszechświatów w których połamałeś sobie różne kości albo nic Ci się nie stało) a w jeszcze kolejnym przechodząc na drugą stronę potknąłeś się o krawężnik po przeciwnej stronie. I tak dalej i tak dalej.a czemu nie mieliby się rozwinąć w naszym wszechświecie, tylko gdzie indziej? ;>
W którymś z takich wszechświatów tamta rasa w ogóle nie powstała, w innych powstała ale wyginęła z przyczyn naturalnych albo została zniszczona przez inną rasę, jeszcze w innych zdominowałą cały wszechświat. Idąc tym tokiem rozumowania, w "naszym" wszechświecie alternatywnym może jej po prostu nie być, albo jeszcze do nas/Destiny nie dotarła. A w jeszcze jakimś innym bazy Ikar nikt nie zaatakował, misja przebiegała zgodnie z planem i dodatkowo do wyprawy dołączyli MacKey, Carter, Zelenka, Sheppard i jakiś naukowiec Asgardu .
#43
Napisano 27.10.2009 - |09:16|
- Superpotężnych obcych. - W SG1 denerwowało mnie, że każdy kolejny "głowny wróg" musiał być potężniejszy od poprzedniego. Zapędzono się z tym tak daleko, że powołano do życia Ori. Z naszego punktu widzenie praktycznie bogów, których kapłani pstryknieciem palca sprowadzali zarazę na całe planety. Ja chcę zwykłego wroga, z naszego wymiaru. Pradawni niech sobie spokojnie ascendują.
- wszechświatów równoległych - Wytrych. Jest pomysł na fabułę ale nie ma pomysłu na rozwiązanie. Nie wiadomo jak wyciągnąć drużynę, załogę statku z opresji więc używa się wszechświata równoległego. Wtedy daje się wybrnąć z każdej sytuacji.
- podróży w czasie - kolejny wytrych - Namieszało się tak, że nie wiadomo jak to odkręcić? To nic. Cofniemy się w czasie i to naprawimy. Co to dla nas.
#44
Napisano 27.10.2009 - |12:23|
Pozatym serial mnie dosyć zadowala.
#45
Napisano 27.10.2009 - |21:21|
Jeszcze jedno. Wyżej napisałem czego mi brakuje a czytając ostatnie wypowiedzi uświadomiłem sobie czego NIE oczekuję. Po obejrzeniu pięciu odcinków widać, że scenarzyści postawili na realizm. Skoro tak to oczekuję, że wytrwają i nie zobaczymy w SGU:
- Superpotężnych obcych. - W SG1 denerwowało mnie, że każdy kolejny "głowny wróg" musiał być potężniejszy od poprzedniego. Zapędzono się z tym tak daleko, że powołano do życia Ori. Z naszego punktu widzenie praktycznie bogów, których kapłani pstryknieciem palca sprowadzali zarazę na całe planety. Ja chcę zwykłego wroga, z naszego wymiaru. Pradawni niech sobie spokojnie ascendują.
Oczekiwałbym że główny wróg ( o ile w ogóle będzie) nie byłby silniejszy nawet od Goa`uld. Nowy wróg nie musi być silniejszy niż w SG-1 czy Atlantis ponieważ zmieniły się okoliczności. Destiny jest daleko od Ziemi, nie możemy liczyć na Dedala i broń Asgardu ani latającego statku-miasta pradawnych ze wszystkimi bajerami ;)Nowy wróg może być nawet słabszy od Tau`ri gdzie w bezpośrednim starciu dostałby srogie lanie. Sęk w tym że załoga statku nie ma dostępu nawet do ziemskiej technologii a to w pomyśle na nowego wroga daje wiele ciekawych możliwości
#46
Napisano 27.10.2009 - |22:58|
#47
Napisano 27.10.2009 - |23:53|
Zrozumiałem o co Ci chodziło. Tak, istnieje prawdopodobieństwo tego. Tak samo jak istnieje prawdopodobieństwo tego że nie rozwinęli się nigdzie. I wydaje mi się, że to prawdopodobieństwo jest bardziej prawdopodobnie (i nie dlatego, że moje prawdopodobieństwo jest bardziej mojsze niż Twoje twojsze ;P ). Po prostu nie wydaje mi się, że tamta rasa była w zamierzeniach scenarzystów SGA czymś innym niż rasą epizodyczną i wątpię żeby scenarzyści SGU po nią sięgnęli.Zaleś - nie rozumiemy się chyba xD ja rozumiem teorię wszechświatów równoległych. moja wypowiedź którą zacytowałes powinna brzmieć: "czemu nie mieliby rozwinąć sie w naszym wszechświecie, tylko w innej galaktyce?" bo to jest przecież możliwe
#48
Napisano 30.10.2009 - |16:11|
[ i jakiś naukowiec Asgardu .
z Asgardu nie da rady - wymarli ale są Noxowie i ci od dział jonowych jakoś im tam a jeszcze ten facet co produkował SG-eins na baterię i te, węże z kręgosłupem moralnym
Użytkownik captein morgan edytował ten post 30.10.2009 - |16:41|
#49
Napisano 30.10.2009 - |16:46|
No tak, z głównej gałęzi Asgardu to tak, wyginęli (przynajmniej tak to zostało pokazane w "Unending"). Chyba że gdzieś ostała się jakaś osamotniona placówka. Ale nie zapominajmy o odłamie Asgardu który występuje w galaktyce Pegaza. Może nie są najmilsi, ale istnieją.[ i jakiś naukowiec Asgardu .
z Asgardu nie da rady - wymarli ale są Noxowie i ci od dział jonowych jakoś im tam a jeszcze ten facet co produkował SG-eins na baterię i te, węże z kręgosłupem moralnym
#50
Napisano 30.10.2009 - |18:03|
a chciało by ci się latać do Pegaza po Asgardczyka jak masz Noxa na miejscu ?No tak, z głównej gałęzi Asgardu to tak, wyginęli (przynajmniej tak to zostało pokazane w "Unending"). Chyba że gdzieś ostała się jakaś osamotniona placówka. Ale nie zapominajmy o odłamie Asgardu który występuje w galaktyce Pegaza. Może nie są najmilsi, ale istnieją.[ i jakiś naukowiec Asgardu .
z Asgardu nie da rady - wymarli ale są Noxowie i ci od dział jonowych jakoś im tam a jeszcze ten facet co produkował SG-eins na baterię i te, węże z kręgosłupem moralnym
#51
Napisano 30.10.2009 - |20:32|
No w sumie nie bo wydaje mi się, że taki Nox'ianin wciągnął by Asgardczyka nosem. Ale problem z nimi jest taki, że raczej nie byli by zainteresowani, jesteśmy dla nich "za młodzi" ;P .a chciało by ci się latać do Pegaza po Asgardczyka jak masz Noxa na miejscu ?No tak, z głównej gałęzi Asgardu to tak, wyginęli (przynajmniej tak to zostało pokazane w "Unending"). Chyba że gdzieś ostała się jakaś osamotniona placówka. Ale nie zapominajmy o odłamie Asgardu który występuje w galaktyce Pegaza. Może nie są najmilsi, ale istnieją.[ i jakiś naukowiec Asgardu .
z Asgardu nie da rady - wymarli ale są Noxowie i ci od dział jonowych jakoś im tam a jeszcze ten facet co produkował SG-eins na baterię i te, węże z kręgosłupem moralnym
Poza tym w tym hipotetycznym alternatywnym wszechświecie Asgardczycy mogli nie wyginąć .
Użytkownik Zaleś edytował ten post 30.10.2009 - |20:35|
#52
Napisano 30.10.2009 - |21:17|
Rozwijając tę myśl, to faktycznie, dlaczego Pradawni nie zabezpieczyli się przed intruzami spacerującymi wewnątrz Przeznaczenia. Chyba nie chcieli budować autostopu przez galaktyki. Wprawdzie metoda genetycznego zabezpieczenia tu nie została zastosowana, to przecież nic nie stało Pradawnym na przeszkodzie nad zastosowaniem jakiejś sztucznej inteligencji statku, eksterminującej nieproszonych gości. Bo to, że statek nie pozwala gościom "sabotować" kursu to tak trochę mało.
Po tych kilku odcinkach już wyemitowanych, oprócz jakiś obcych cywilizacji i wrogów, coraz bardziej brakuje mi wątku ze statkiem pionierskim rozmieszczającym wrota i rozplątania całej tej zagadki tego projektu. Pradawni już nie raz nas zaskakiwali, niby siewcy życia a sterylizację galaktyki też mają na koncie. A zarozumiali do bólu.
W SGU aż się prosi wnieść coś nowego i zaskakującego do ich wizerunku.
A Noxów, Goauldów, Tolan, Asgardu, Furlingów, Widm, Ori i Replikatorów w jakiejkolwiek odmianie/szczepie czy odnodze to raczej nie reanimują zanim nie ruszą wątku twórców Przeznaczenia - bo dla nowych widzów to byłoby za bardzo zagmatwane chyba.
Oczekuję też, że w dalszej części serialu, po rozwiązaniu podstawowych problemów natury egzystencjalnej, akcja przestanie dziać się nieomal godzina po godzinie. To, że jak do tej pory wszystko dzieje się "od kilku dni" na pokładzie jest na przyszłość moim zdaniem, za dużym ograniczeniem. To nie może być 20-odcinkowe reality na żywo, bo serial zginie w szczegółach typu czy nadal widać poparzenia z wizyty na pustyni i czy dana postać się już wyspała po kryzysie emocjonalnym z wczoraj. Oczywiście przeskok typu rok później też byłby dziwaczny, ale tempo jak w SG-1 i SGA, w skali wielosezonowej, jest dobre i się sprawdziło w praktyce.
#53
Napisano 30.10.2009 - |22:11|
Po prostu nie wydaje mi się, że tamta rasa była w zamierzeniach scenarzystów SGA czymś innym niż rasą epizodyczną i wątpię żeby scenarzyści SGU po nią sięgnęli.
Ja równiez wątpię żeby pojawili się oni w SGU, ale pogdybać zawsze można ;>
#54
Napisano 17.11.2009 - |21:40|
A sam SGU, powtórzę innych, jest inny. Każdy odcinek ma mniej więcej podobny schemat fabularny(inny oczywiście niż w SGA i SG1). Troszkę mnie ta fabuła wkurza bo jest ona trochę podobna to fabuły pełnometrażowych filmów akcji(W każdym odcinku jest BARDZO wyraźne załamanie akcji, z tego co pamiętam w SG1 i SGA nie było to aż tak uwidocznione). No ale na pewno SGU dużo zyskuje swą tajemniczością. Na razie mi się podoba, a ogarnęła mnie znana SGA, wściekłość gdy ściągając odcinek za odcinkiem(bo nie byłem na bieżąco), nagle doszedłem do momentu gdy następnego odcinka nie ma. Zobaczymy jak to się rozwinie
#55
Napisano 23.11.2009 - |20:51|
Z czym mieli by ganiać z kilkoma pistoletami? To nie była planowana i przygotowana ekspedycja jak w SGA. Może jak ekipa nawiąże połączenie z ziemią za pomocą wrót. Pojawią się takie akcje. Na ten moment motywem przewodnimi są relacje między ludzkie. Ale w końcu to świat StarGate, więc przydała by się jakaś akcja. Pewnie to nastąpi w sezonie 2.
#56
Napisano 29.11.2009 - |14:12|
Jeżeli 9 tygodni( 9 odcinków ,1 w tygodniu ) To ich zachowanie nie jest normalne nawet w najmniejszym stopniu.
Sorry ,ale myślę ze gdybym był uwieziony na statku miliony lat świetlnych od domu to jedyna rzeczą o jakiej bym myślał to przetrwanie i powrót do domu a nie kogo przelecieć, a mamy tam już pokazane życie seksualne co najmniej 9 osób (już nawet nie wspomnę o tym ,ze ludziom na ziemi nie przeszkadza ze osoba z która się "puszczają" jest dla nich zupełnie obca, przynajmniej z wyglądu).
Z 2 strony jeżeli każdy odcinek pokazuje powiedzmy kolejny miesiąc na statku (wtedy ten seks staje sie bardziej logiczny). Z kolei wychodzi na to, ze sa na najnudniejszym statku stworzonym przez obca cywilizacje w historii SF.
Teraz co do samego serialu, sadze ze nazwanie go Stargate jest wielkim nieporozumieniem , w końcu chyba wzięli pod uwagę , ze nadając mu nazwę stargate przyciągnie on fanów serii, a w koncu ze starymi seriami ma on wspólne tylko wrota (których co gorsza przez 9 odcinków użyli tylko 3 czy 4 razy). To trochę jakby nakręcić StarTreka opowiadającego o życiu na Ziemi(chodzi mi o Ziemie z universum ST czyli pola wieśniacy i ogólnie klimat z wiejskiej sielanki).
Kilka osób pisze ze serial sie rozkreca/rozkreci ale chyba nie muszę nikomu przypominać ze w 1 odcinku SG1(no dobra niech będzie ze w dwóch) było więcej akcji niż w 9 odcinkach SG:U.
Ja rozumiem , ze serial ma teraz pokazywać zmagania ludzi na statku uwiezionym na 2 końcu wszechświata bez większych perspektyw na powrót do domu , ale niech do jasnej cholery to pokazuje a nie jakieś pierdoły rodem z brazylijskich telenowel dziejące sie na ziemi.
Czasem gdy oglądam SG:U mam wrażenie ze osoba pisząca scenariusz stwierdziła :
"hmm BSG odniosła niesamowity sukces to ja oleje SG i jego fanów i zrobię moja wersje BSG , teraz pomyślmy co odróżniało BSG od SG...
1.BSG było mroczne i poważne ... ok Sg będzie teraz mroczne i poważne
2.Ujęcia kręcone z reki... oo tak to zdecydowanie znak rozpoznawczy BSG... ok Sg teraz tez będzie miał takie ujęcia
3.BSG skupiał się bardzo na samych bohaterach ich zmaganiach z samym sobą i interakcji z innymi ludźmi...ok to tez trzeba skopiować
...
Ojej , jestem genialny mam kolejny niesamowity pomysł walka z wrogiem była w obu serialach ,wiec na pewno posądzą mnie o plagiat trzeba wykreślić walkę z wrogiem... albo nie wykreślmy cala akcje wtedy zatrą się wszystkie podobieństwa, ooo i koniecznie muszę gdzieś dodać wrota zęby nie skreślili mojego pomysłu na starcie..." itd.
Naprawdę nie miał bym nic przeciwko temu serialowi gdyby nie nazwa ,porostu bym go nie oglądał.
Prawdę mówiąc SG:U to pierwszy serial SF w którym oglądam odcinek na 2 podejścia bo zwykle usypiam w połowie.
Porównując SG:U do BSG(którego nie lubiłem) to tak jak by porównywać Mode na sukces do StarWars-ow.
Obejrzałem 3 sezony BSG które było ciekawe choć nie trafiało w moje gusta jednak SG:U jest tak nudne , ze wątpię czy wytrzymam do końca sezonu.
Co do zmian to powinni wywalic te kamienie by akcja wreszcie przypominala SF a nie jakas space opere.
Mysle ze wiecej humoru tez by nie zabolalo , w koncu to wlasnie byl jeden ze znakow rozpoznawczych SG.
Mniej gadania wiecej akcji.
No i wymienil bym Scotta i Chloe lub poprostu ich usmiercil
Użytkownik ScifiLover edytował ten post 29.11.2009 - |14:23|
#57
Napisano 29.11.2009 - |14:25|
Pierwsze jak pamiętam z 7 odcinków to jest jakoś trochę ponad tydzień ich pobytu na Destiny.Ok zacznę od pytanie : ile czasu oni spędzili już na tym statku ?
Jeżeli 9 tygodni( 9 odcinków ,1 w tygodniu )
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#58
Napisano 29.11.2009 - |20:51|
#59
Napisano 29.11.2009 - |21:09|
::. GRUPA TARDIS .::
#60
Napisano 02.12.2009 - |01:32|
...
Co do zmian to powinni wywalic te kamienie by akcja wreszcie przypominala SF a nie jakas space opere.
Mysle ze wiecej humoru tez by nie zabolalo , w koncu to wlasnie byl jeden ze znakow rozpoznawczych SG.
Mniej gadania wiecej akcji.
No i wymienil bym Scotta i Chloe lub poprostu ich usmiercil
Ogólnie rzecz ujmując zgadzam się z twoja wypowiedzią (mimo że nie jest krótka) a w szczególności z ostatnim zdaniem.
ta para bohaterów jak narazie potrafi tylko irytować swoim charakterem.
Scott - były ministrant głęboko wierzący który chciał zostać księdzem lecz przeleciał panienkę robiąc kek dzieciaka po czym wstąpił do wojska i walczy z kosmitami!
Chloe - plastikowa córka martwego senatora która tak naprawdę nic nie potrafi.
Wracając do tematu, w tej serii stanowczo brakuje klimatu SG.
Brak odpowiedników bohaterów O'Neilla oraz Shepparda zapewniających lekki humor.
Star Trek: TNG, Voyager, Enterprise,
Space: Above and Beyond, Battlestar Galactica,
V: Przybysze, NCIS, House
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych