Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 001-002 - S01E01-02 - Air (Part 1-2)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
275 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (287 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (41 głosów [16.21%])

    Procent z głosów: 16.21%

  2. 9,5 (19 głosów [7.51%])

    Procent z głosów: 7.51%

  3. 9 (48 głosów [18.97%])

    Procent z głosów: 18.97%

  4. 8,5 (32 głosów [12.65%])

    Procent z głosów: 12.65%

  5. 8 (38 głosów [15.02%])

    Procent z głosów: 15.02%

  6. 7,5 (10 głosów [3.95%])

    Procent z głosów: 3.95%

  7. Głosowano 7 (20 głosów [7.91%])

    Procent z głosów: 7.91%

  8. 6,5 (4 głosów [1.58%])

    Procent z głosów: 1.58%

  9. 6 (6 głosów [2.37%])

    Procent z głosów: 2.37%

  10. 5,5 (3 głosów [1.19%])

    Procent z głosów: 1.19%

  11. 5 (14 głosów [5.53%])

    Procent z głosów: 5.53%

  12. 4,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  13. 4 (3 głosów [1.19%])

    Procent z głosów: 1.19%

  14. 3,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  15. 3 (4 głosów [1.58%])

    Procent z głosów: 1.58%

  16. 2,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  17. 2 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  18. 1,5 (2 głosów [0.79%])

    Procent z głosów: 0.79%

  19. 1 (1 głosów [0.40%])

    Procent z głosów: 0.40%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 hitano

hitano

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów

Napisano 03.10.2009 - |15:45|

Podobało mi się :)
Plusy
Budzące się wnętrze Destiny przed momentem przyjęcia pierwszych pasażerów od czasu zbudowania przez Pradawnych wypadło fajnie.
Gościnny występ RDA, Sam, Waltera i Daniela. Ogólnie jestem mile zaskoczony z sposobu pojawienia się Daniela w tym serialu. Akurat czegoś takiego się nie spodziewałem.
Rush, który kombinuje, knuje i cały czas robi to co On uważa za słuszne. Sprawa z kamyczkami, wrotami, systemem podtrzymywania życia. To chyba pierwsza główna postać z kręgu naukowców w SG, która nie brata się z wojskowymi.
Eli też wypada naprawdę fajnie. Motyw z komórką niezły. Zapowiada się też pierwszą i chyba jedyną osobą, która będzie skora do żartów i głupich tekstów.
Young, którego chyba coś łączy z TJ w dodatku, wie że nie może ani zaufać Rushowi, ale też rozumie iż musi dowiedzieć się na co stać poszczególne osoby, znajdujace się na Destiny.
Scott oprócz idiotycznej dla mnie akcji z seksem w "pomieszceniu gospodarczym", wyrabia się w kolejnych minutach pilota. Szkoda tylko iż mam przeczucie, że twórcy chcą z niego zrobić jednak bawidamka :/
Trudno mi skategoryzować postać Chloe. Jakby nie było widać, że sytuacja ją przerasta. Liczę że postara się zaleźć za skórę Rushowi.
TJ, która nie dość, że jest tylko medykiem, to chciała zrezygnować z jakiegoś powodu z udziału w misji.
Gigantyczny plus za pomysł z odliczaniem zegara. Nie dość, że statek jest dziurawy jak ser szwajcarski i na razie zapowiada się dla nich jako latająca trumna, to w dodatku to on za nich decyduje kiedy i z jaką planetą się połączą, bo nie kupuje tego, że to jest jego odpowiedź na informacje o problemach załogi od doktorka.

Minusy
Postać Greera i pani z IOA. Sierżant zapowiada się na postać w stylu sierżanta ochrony z SGA, co wcale mu dobrze nie wróży. Oprócz tego wnętrza jednak troche przesadnie wyglądają staromodnie, no i chłodzenie wrót (mam nadzieję że to oto chodzi) wypada naprawdę kiczowato. Troche za bardzo widoczne są też nawiązania do BSG, liczę że w kolejnych odcinkach twórcy rozwiną swój własny styl opowiadania fabuły.

Podsumowując warto było czekać na kolejny serial z świata Stargate. Z obsady najlepiej prezentuje się jak na razie Rush, Eli, TJ i Young reszta na razie albo już mnie wkurzyła, albo za mało ich pokazano. Uważam też, że nie trzeba głównego obcego wroga. Teraz ich przeciwnikiem jest stan statku oraz oni sami: ich wzajemna do siebie niecheć, brak zaufania, paranoja z powodu sytuacji w jakiej się znaleźli. Kiedyś rzecz jasna obca wrogo nastawiona rasa musi się pojawić. Mam jednak nadzieję, że dojdzie do tego dopiero w połowie sezonu, w postaci pogłosek, pewnych znaków czy śladów. Natomiast twarzą w twarz powinni się spotkać dopiero w ostatnim odcinku sezonu. Czekam na kolejny odcinek.
8,5/10
  • 0

#42 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 03.10.2009 - |15:48|

Nikt przecież nie robi o kształcie kwadratu czy kuli

taaa, a BORG? (NPNMSP)
Swoją drogą, w Babylon 5 The Legend Of The Rangers, też była mowa o bryle zamiast ładnego kształtu :)



Aby nie rozwadniać wątku.
Ta tylko jak skomplikowane było poruszanie się takim sześcianem. :P Podobnie jest w F-117 za wszystko odpowiadają komputery.
Ale jak mówiłem nie ma co tego ciągnąć.
//biku


Użytkownik biku1 edytował ten post 03.10.2009 - |15:55|


#43 SliderOh

SliderOh

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 101 postów
  • MiastoNeverland

Napisano 03.10.2009 - |16:08|

od siebie powiem tyle: średnie z tendencją w kierunku dobrego, na kolana mnie to nie rzuciło, ale to dopiero początek, więc zbyt daleko posuniętych ocen nie ma co wystawiać w tej chwili... oglądać będę, podchodziłabym do tego z większym entuzjazmem, gdyby obsada była lepsza, ale niestety potwierdziło się to, czego się obawiałam... mnie osobiście serial ogląda się znacznie lepiej, jeśli jest chociaż jeden bohater, który przyciąga mnie do ekranu i pomaga przetrwać mniej udane fragmenty epa... tutaj niestety tego nie ma (IMHO)... pamiętam, jak pierwszy raz obejrzałam Children of the Gods w TVN i od razu obsada przypadła mi do gustu, w pilocie SGA wiadomo - Sheppard, ale już w drugim epie normalnie zmiażdżył mnie McKay (żeby nie było, że chodzi tylko o wygląd ;>)... a w SGU... suuuuuusza, nikt nie zrobił na mnie wrażenia, pewnie się to wszystko rozkręci, ale wstępnie żadna postać mnie nie ruszyła, nawet Eli, takich młodych to w filmach widuje się na pęczki...

w całym epie brakowało mi trochę konkretów, a trochę za dużo było zapychaczy, a potem mieli już z deka za mało czasu, żeby to jakoś zgrabnie pociągnąć... czekam na 3 część Air i potem zobaczymy :D
  • 0
Dołączona grafika

#44 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 03.10.2009 - |17:45|

And so it begins... Lost in distant Galactica... ;)

Pierwsze wrażenie - przyzwoite. Może nie wybitne, ale przyzwoite i zachęcające do dalszego oglądania. Takie 8/10 nic dodać nic ująć.
Odniosłem wrażenie, że to taki replay z SGA, tzn. tak powinno SGA wyglądać jeśli zrobić by je bardziej "na poważnie".

To co martwi - przez 1,5 godziny właściwie niewiele się działo. I wszystko wygląda na to, że już tak zostanie - pewnie przez pół pierwszej serii będą po kolei walczyć z brakiem powietrza, wody, jedzenia, etc. a w tle będą rozgrywały się różne personalne gierki. Co będzie później, jak już mniej więcej opanują statek, to już jest mniej oczywiste. Prawdopodobnie pojawi się wielki, potężny, powerny wróg, który równolegle ze wzrostem numerków odcinków, sezonów i leveli bohaterów będzie robił się coraz mniej wielki i potężny...

Co cieszy - dużo rzeczy:
1. Poziom efektów - to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Hataki i glidery były rewelacyjne - szkoda, że tak mało. (Ja takie chce do zremasterowanej wersji SG-1!) Destiny też wygląda z zewnątrz niczego sobie.
2. Obsada - byłem jednym z pierwszych, którzy plwali (może nie publicznie, ale w środku, w graffim ;) ) na obsadę jak zaczęły się pojawiać jakieś wiadomości. Na szczęście dla serialu i mojego zdrowia psychicznego, obawy okazały się bezpodstawne. Jest dużo lepiej niż w SGA - tam, w pilocie nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać na widok wypacykowanych, plastikowych bohaterów. Tutaj nie ma plastiku. Trochę obawiałem się o Rush'a, imho tak trochę tandetnie się prezentował, ale wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze. Pani medyk i pani córka senatora (Chloe zdaje się) też na plus.
3. Obsada c.d. Ładnie zarysowały się już konflikty interesów, sympatie i antypatie. Mamy (co najmniej) dwóch poważnie zaburzonych gości - narcystycznego i nieco zdziecinniałego Rush'a i mocno agresywnego sierżanta (jakkolwiek się nazywa), tak więc może być ciekawie.
4. Emocje - dobrze, że nie przesadzili tak jak w BSG - przy całym szacunku do tego serialu, ale bohaterowie są w nim tak emocjonalni, że aż teatralni i sztuczni.
5. Główny wróg - na razie brak. Świetnie. Jest nadzieja, że nie będzie to taka wtopa jak Wraith (tylko czarne glany są na prawdę funny, bo mroczna załoga nosi je na nogach...). Jak już ktoś słusznie zauważył jak na razie wrogiem jest sytuacja, na wielkie i niewyobrażalne zło i plugastwo przyjdzie czas - nie wiem czy dobrze usłyszałem, ale ktoś powiedział, że statek nosi ślady walki, więc pewnie zło się pojawi i zapewne będzie miało mnogość macek ;).

Muzyka chwilami mocno zalatuje BSG. Sam nie wiem czy to dobrze czy źle. Z jednej strony nie przeszkadza, z drugiej czasami miałem wrażenie, że za chwilę usłyszę "frak..." albo zobaczę Baltara w operze.
  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#45 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 03.10.2009 - |18:03|

Od pilota Atlantisa sporo lepsze, więc moje nadzieje na godziwe zastąpienie SG1 rosną w siłę. Brak wroga na samym początku jest całkiem logiczny, ale myślę, że z czasem się pojawi i nie będzie to byle kto, bo ten ktoś musiałby wiedzieć o statkach i mieć potężną technologię do ich śledzenia i ścigania (może kuzyni Asgardu?), a obecność żywych dusz na pokładzie jednego z nich dla tego kogoś może być ciekawą niespodzianką. 

Co mi się podobało w Atlantisie, sporo ofiar śmiertelnych znaliśmy chociaż przez 10 minut z imienia i tutaj jest podobnie, co dodatkowo buduje emocje i nastrojowe chwile.

Graffi zauważa podobieństwo muzyki do tej z BSG, aja pójdę dalej i nawet powiem, że BSG ma dużo szerszy wpływ na SGU (co mnie cieszy nawet), bo przynajmniej na razie wygląda to mrocznie, załoga jest w bardzo trudnej sytuacji i choć pewnie nie będą mieli większych kłopotów ze zgromadzeniem żywnosci na innych planetach, to statek wygląda na taki, co niechętnie podzieli się z nimi czymkolwiek oprócz kłopotów.


  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#46 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 03.10.2009 - |18:36|

Graffi zauważa podobieństwo muzyki do tej z BSG, aja pójdę dalej i nawet powiem, że BSG ma dużo szerszy wpływ na SGU /.../

no i jeszcze te "poruszone" ujecia "z reki" quasi dokumentalne. To tez mielismy (do znudzenia) w BSG. Mnie to akurat sie nie podoba, wiec u mnie to bedzie jeszcze jeden minus.

Czytam w tym watku, ze poczatek SGA tez byl taki sobie. A ja uwazam inaczej. SGA od poczatku dobrze sie ogladalo, bylo tez kilku aktorow, ktorzy stali sie walorem filmu. Tutaj takich nie widze. Nie wzbudzil we mnie nikt sympatii.
  • 0
Dołączona grafika

#47 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 03.10.2009 - |18:53|

We mnie wzbudził ten koleś od gry. Jak również Young. Ten co chciał się na początku poświęcić. Swoją drogą widzę minus dla osób co nie oglądały SG żadnego to w następnym odcinku będą się dziwić dlaczego jak przeszli przez Wrota to nie wylatują jak z katapulty. My to wiemy, ale ktoś kto nie oglądał nie wie i się dziwić będzie.
BTW Ten Green czy jak mu tam, ten co był zamknięty za coś tam. Ktoś wie za co siedział ? Bo albo nie mówili albo nie dosłyszałem.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 03.10.2009 - |18:53|

  • 0

#48 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 03.10.2009 - |18:56|

Graffi zauważa podobieństwo muzyki do tej z BSG, aja pójdę dalej i nawet powiem, że BSG ma dużo szerszy wpływ na SGU /.../

no i jeszcze te "poruszone" ujecia "z reki" quasi dokumentalne. To tez mielismy (do znudzenia) w BSG. Mnie to akurat sie nie podoba, wiec u mnie to bedzie jeszcze jeden minus.

Czytam w tym watku, ze poczatek SGA tez byl taki sobie. A ja uwazam inaczej. SGA od poczatku dobrze sie ogladalo, bylo tez kilku aktorow, ktorzy stali sie walorem filmu. Tutaj takich nie widze. Nie wzbudzil we mnie nikt sympatii.


Co do SGA to dokładnie, tak samo myślę, i nawet śmiem twierdzić, że pilot SGA był lepszy od tego (przynajmniej z moich emocji).
  • 0

#49 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 03.10.2009 - |18:58|

BTW Ten Green czy jak mu tam, ten co był zamknięty za coś tam. Ktoś wie za co siedział ? Bo albo nie mówili albo nie dosłyszałem.

Nie powiedzieli, ale chyba za ćpanie. Niesubordynacja wydaje się zbyt oklepana, poza tym za niesubordynację to by go porucznik uwolnił, a nie pułkownik...

ale ktoś kto nie oglądał nie wie i się dziwić będzie.

Te taśmy z Danielem powinny trafić do sieci przed premierą. Było by to idealnym uzupełnieniem historii, a do tego świetną mini encyklopedią dla nowych.

#50 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 03.10.2009 - |19:04|

BTW Ten Green czy jak mu tam, ten co był zamknięty za coś tam. Ktoś wie za co siedział ? Bo albo nie mówili albo nie dosłyszałem.

Z tego co pamiętam to "for some reason" (czy coś w tym guście), czyli nie wiadomo. Ale wygląda mi na lekko zrytą banię z tendencjami do buntów, czyli pewnie niesubordynacja. 

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 03.10.2009 - |19:12|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#51 Jason

Jason

    Kapral

  • VIP
  • 172 postów

Napisano 03.10.2009 - |19:17|

Te taśmy z Danielem powinny trafić do sieci przed premierą. Było by to idealnym uzupełnieniem historii, a do tego świetną mini encyklopedią dla nowych.

Eli: Na taśmach nie było nic o ascendencji:|
Rash: Istnieje wiele kaset..

:P
Zgadzam się w 100%. Encyklopedia to raz, ale jakie wprowadzenie i kampania przed serialem. Nie ma co liczyć na taką promocje jak przed BSG..
  • 0
" Kiedy w mieście ginie Inkwizytor, czarne płaszcze ruszają do tańca "

Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu

#52 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 03.10.2009 - |19:21|

To czy bohaterowie wzbudzają sympatię czy nie (lub szerzej czy wzbudzają jakiekolwiek emocje) to już kwestia indywidualna. Jak na razie całkiem sympatycznie prezentują się Eli i Young. Rush to całkiem niezły materiał na postać tragiczną (jeśli dobrze zrozumiałem "wskazówki").
Wszelkie porównania zależą od tego co się porównuje. W pilocie SGA owszem więcej się działo, zobaczyliśmy nowego wroga, etc. Z drugiej strony pod względem bohaterów to raczej była porażka: drewniana Weir (rozkręca się co nieco dopiero w drugiej serii), drętwy Shepperd, wypacykowany Ford, nawet Mac Kay nie był jeszcze do końca Mac Kayowaty. Ilość akcji nie przeszła w jakość i wszystko toczyło się według kalki SG-1. Można było odnieść wrażenie, że SGA to takie SG-1 tyle, że z settingiem z innej galaktyki. Inaczej patrzy się na pilota z perspektywy całego serialu, kiedy wiadomo, że całość się jakoś rozkręci, natomiast pod względem pierwszego wrażenia pilot SGA był raczej porażką (przy najmniej dla mnie).

Obstawiam głównego wroga. Jakiś stwór, który się zaszył na statku w jakimś ciemnym ciepłym i wilgotnym miejscu, wcześniej zaprogramowawszy Destiny na kurs do swojego macierzystego świata i teraz spokojnie sobie hibernuje od setek/tysięcy/milionów lat. Jak poczuje na pokładzie świeże mięso, to pewnie pozwoli sobie zapolować... Na pewno będzie miał dużo macek ;).
  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#53 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 03.10.2009 - |19:30|

Obstawiam głównego wroga. Jakiś stwór, który się zaszył na statku w jakimś ciemnym ciepłym i wilgotnym miejscu, wcześniej zaprogramowawszy Destiny na kurs do swojego macierzystego świata i teraz spokojnie sobie hibernuje od setek/tysięcy/milionów lat. Jak poczuje na pokładzie świeże mięso, to pewnie pozwoli sobie zapolować... Na pewno będzie miał dużo macek ;).

Co ty masz dzisiaj z tym mackami ? ;)
Stawiam na coś bardziej humanoidalnego.
A poważnie odnośnie wroga na pokładzie to był taki moment kiedy zdaje się zaraz po tym jak Eli pokazał Scottowi kino i potem szli korytarzem to kamera poleciała pod sam sufit dokładnie tak jakby ich ktoś obserwował z pomiędzy przewodów wentylacyjnych.
Poczekamy zobaczymy.

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#54 Jason

Jason

    Kapral

  • VIP
  • 172 postów

Napisano 03.10.2009 - |20:23|

Co ty masz dzisiaj z tym mackami ?
Stawiam na coś bardziej humanoidalnego.
A poważnie odnośnie wroga na pokładzie to był taki moment kiedy zdaje się zaraz po tym jak Eli pokazał Scottowi kino i potem szli korytarzem to kamera poleciała pod sam sufit dokładnie tak jakby ich ktoś obserwował z pomiędzy przewodów wentylacyjnych.
Poczekamy zobaczymy.

To mogło być "coś" albo ktoś.. Co jest jednak mniej prawdopodobne. Albo po prostu tak szła kamera :) Jeśli coś ma być na statku to fajnie gdyby to nie była kolejna akcja typu: o mamy potwora na statku, no to go szukamy, po drodze zjada pare osób, więc ktoś wymyśla genialny sposób jak go wytropić i bach koniec.. Ja szczerze mówiąc wolałbym żeby na początku zajęli się problemem powrotu do domu, rozeznaniem się na statku, zapasami itd. Wróg zawsze może się pojawić. Statek, planeta którą akurat będą odwiedzać, mogą przecież nawet przypadkiem wlecieć kogoś w końcu autopilot nie jest nieomylny :D
  • 0
" Kiedy w mieście ginie Inkwizytor, czarne płaszcze ruszają do tańca "

Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu

#55 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 03.10.2009 - |21:21|

Co ty masz dzisiaj z tym mackami ? ;)
Stawiam na coś bardziej humanoidalnego.

Nasze pomysły jest łatwo pogodzić - Pak'Ma'Ra były by odpowiednie...

Co mam z mackami? Rzeczywiście chyba mnie "naszło", ale faktem jest, że macek w StarGate jeszcze nie było, a że wchodzą do kanonu tego, co straszy w SF, czas najwyższy, żeby się pojawiły. Ponoć nawet ordynarne ziemskie ośmiornice są dość inteligentne, więc ich kosmiczni bracia (i siostry) mogły się stać jedną z plag, które niszczyły cywilizację Pradawnych. Bo na kosmicznych emo, to się chyba nie doczekam ;).
  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#56 sigmapl

sigmapl

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 03.10.2009 - |21:26|

Naprawde milo sie ogladalo - nie skapili na efekty specjalne, ale zobaczymy czy tylko w pilocie.
Dr Rush przypadl do gustu. Wydaje mi sie ze on wcale nie hce wracac na Ziemie tylko polatac na Destinym - w koncu nad tym projektem troche siedzial

Ten potworek na statku tlumaczylby wlaczona klimatyzacje przez tysiace lat jednak za nic nie moge zrozumiec po co ten statek wlasciwie lata? Zostalo powiedziane iz kilka statkow lata po wszechswiecie ustawiajac wrota i takie tam (szkoda ze Destiny do tego nie sluzy, chcialbym zobaczyc jak sie robi wrota :) ) ale Destiny nie ma wiekszego przeznaczenia... Badanie planet? przeciez rownie dobrze statki ustawiajace wrota moga to robic.

Inna sprawa jak slusznie ktos zauwazyl, ze USS Hammond mogl spokojnie poradzic sobie z Hatakami. Pojedynczy statek klasy Dedal radzil sobie w ostatnim odcinku 10 sezonu SG1 ze statkiem Ori... Cokolwiek by nie zrobili z Hatakami, boostowanie broni/oslon nie mogli dojsc do poziomu Ori. Zrozumialbym gdyby 10 Hatakow atakowalo, to wtedy sila ognia moglaby byc grozna.
  • -1

#57 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 03.10.2009 - |21:37|

Osobiście jako wroga to stawiam na jakąś nową frakcje pradawnych, oklepane ale nadal cieszy :P
Względem macek to tentacle są dobre do hentai'ców, a nie tutaj. No i jakby ten wróg na statku był to byłby materiał na 3 odcinki maks. Chyba że byłby to sam statek.

Względem Rusha to śmierdzi mi on Baltarem, tak więc sądze że wiele z tego co powiedział to conajmniej manipulacja. Że połączenie za pomocą kamyczków było to widać. Ciekawe tylko jaki był efekt. Bardzo prawdopodobne że mocno sie różnił od tego przedstawionego załodze.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#58 mario537

mario537

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów
  • MiastoMálaga España

Napisano 03.10.2009 - |21:59|

Dobry początek scenariusz trzyma się kupy , troche zwrotów akcji w serialu , może coś wyjdzie dobrego z tego Serialu , czas pokaże z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki i rozwój akcji oby nawiązywał choć troche do dobrego starego SG-1.

Pozdrawiam
  • 0
Dołączona grafika

#59 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 03.10.2009 - |23:14|

No, nareszczie porządny Stargate, tak trzeba było od początku.

Mam jedno takie wrażenie z tych dwóch odcinków: w SGA taki materiał obalonoby w 35 minut i nie wiedzianoby, co zrobić z kolejnymi 10. Wyczerpanoby przy okazji cały budżet i w efekcie trzecia część pilota polegałaby na tym, że bohaterowie wpadają do dziury i siedzą tam cały epizod próbując się wydostać i gadając o du pie maryni.

Ale mimo tego, że materiału w pilocie było mało, to nie nudziłem się ani chwili i byłem wielce zaskoczony, że to już koniec. W porównaniu z odcinkami SGA, a nawet jego Grande Finale-to niesamowite osiągnięcie, bo tam tylko z irytacją patrzyłem na śmigający pasek zwiastujący zbliżanie się końca. A tu-bęc, nie ma, the end. Nawet nie zauważyłem kiedy ten czas minął, zassało mnie.

Przy okazji zrozumiałem, dlaczego twórcom nie zależało na podtrzymywaniu SGA. No cóż, w momencie wejścia SGU w takiej formie tamten serial nie miał już racji bytu.

Są minusy? no są, ale je olewam bo to już bagaż fuszerki z poprzednich seriali (ot, spaprani Pradawni)
Wolę patrzeć na to, co dobre, a jest na co.

W skali SGA to musiałbym wystawić ocenę poza skalą, wiec zmieńmy ją na a'la BSG, bo w końcu stąd SGU zżyna pomysły. I ustalam wobec tego ocenę pilota na mocne 7.5, choć mam ochotę na więcej, nawet 9/10 no ale bez przesady, nie szalejmy tak na początku. Dobrze, że Stargate wócił, bo nie było co oglądać ;)

Aha-co do tentacli których pragnie graffi ;) to z tego co mówiono w wywiadach, twórcy nie planują humanoidów, a przynajmniej tak sugerowali. Więc niestety forehead aliens mają być nieobecni-i bardzo dobrze.

EDICIK: ha ha ha, premiera dostała z marszu 1.7 w ratingu... dno XP ale ponoć wysokiej klasy XP tak twierdzi SyFy (i ze w ogóle ho ho ho jak dobrze. terefere)

Czy ktoś wie, czy ten senator był demokratą czy republikaninem i czy popiera plan Obamy w health care? :D

Aha, zapomniałbym-LOL mkv :DD

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 03.10.2009 - |23:23|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#60 pacw

pacw

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoLimanowa

Napisano 04.10.2009 - |01:01|

Witam, to mój pierwszy post. Żeby nie było, to powiem tylko, że oglądałem całe SG1 i Atlantis.

Co do tematu, to pilot raczej podobał mi się. Trochę zalatuje BSG i chwilami miałem wrażenie, że zaraz ziemię zaatakują humanoidalne replikatory, a na Destiny zostaną ostatni ludzie, no ale na szczęście nie :P

Klimat faktycznie inny i taki jakiś nie stargaetowy, choć było kilka wyjątków. Póki co trzyma w napięciu i już nie mogę się doczekać następnego odcinka, a zwłaszcza poznać nowego głównego wroga, o ile taki w ogóle będzie :)

Nie podobało mi się jednak to, że ten nasz nowy statek klasy "dedal" nie mógł sobie poradzić z trzema hatakami. Jak radził sobie bezproblemowo ze statkami Ori i okrętami pradawnych klasy "Aurora", toż to przecież powinien je rozwalić po kilku sekundach z broni asgardu. Z tego wynika, że te hataki były mocniejsze od wiodących okrętów pradawnych (nie licząc Atlantis) :blink:. No ale może ten nasz statek po prostu jeszcze nie był w pełni gotowy i nie miał głównej broni, to by to w pełni tłumaczyło.

Co by nie powiedzieć, to podoba mi się i dam 9/10, bo jednak ma klimat i mam nadzieję, że tego nie zmarnują.

Użytkownik pacw edytował ten post 04.10.2009 - |01:07|

  • -1




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych