Ciekawi mnie pierwszy kontakt Bena z Johnem po przebudzeniu.
Co do Widmor'a podejrzewam, że on podobnie jak Ben jest tym złym. IMO nie ma dobrych w walce o wyspę.
Użytkownik Metalfish edytował ten post 26.02.2009 - |17:41|
Napisano 26.02.2009 - |17:40|
Użytkownik Metalfish edytował ten post 26.02.2009 - |17:41|
Napisano 26.02.2009 - |18:05|
@freeman
Masz niejako rację, że odpowiedź na to, o czym jest serial utkwiła w S01E01. Bo ten serial jest o ludziach, którzy w wyniku niezależnych od siebie sił zostali rzuceni w środek jakiejś niezwykłej rozgrywki między tymi siłami. Są zagubieni na wszystkich możliwych w życiu, czasie i przestrzeni. Ale także ich oprawcy są zagubieni. Walka o władzę nad wyspą doprowadziła ich do totalnego zaślepienia. Nie liczą się dla nich żadne wartości.
Jest to mocno skomercjalizowana i przerysowana metafora ludzkiego życia i tyle.
Napisano 26.02.2009 - |18:37|
Napisano 26.02.2009 - |19:07|
Napisano 26.02.2009 - |19:40|
Napisano 26.02.2009 - |20:03|
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
Napisano 26.02.2009 - |20:03|
I jeszcze jedno, nie znam się, ale rany które miał John po wypadku samochodowym tak ładnie się zagoiły po jego śmierci? Też niedopatrzenie.
Napisano 26.02.2009 - |20:13|
BTW zgodzę się, że zepsuli strasznie scenę rozmowy Johna z Waltem. Wyglądało to tak jak opisał Freeman o mcdonaldzie Niestety to trochę poważny zgrzyt w tym odcinku.
I jeszcze jedno, nie znam się, ale rany które miał John po wypadku samochodowym tak ładnie się zagoiły po jego śmierci? Też niedopatrzenie.
Ale poza tym odcinek super.
A jednak sam sprawdziłem i Ben pyta: Did he tell you that I was off the island? - Yes, he did. Zatem co jest grane jakby?Jack powiedział Benowi jedynie to że Locke powiedział jemu że jak nie wrócą na wyspę wszyscy którzy zostali zginą. Nie było nic że mówił o Benie.
Nie żartuj, że im w to uwierzyłeś No chyba że miałeś na myśli "rozpisali w połowie serialu, jak się okazało, że przegięli i trzeba kończyć"Taka jest wizja autorów, którzy rozpisali serial na 6 sezonów i o czymś muszą w nim opowiadać.
Użytkownik Freeman2501 edytował ten post 26.02.2009 - |20:21|
Napisano 26.02.2009 - |20:14|
Wydaje mi się, że Ben nie wiedział o tym, że trzeba iść do Eloise. Okazuje się, że Ben wcale nie wie tak dużo.
Użytkownik Kiz edytował ten post 26.02.2009 - |20:42|
Napisano 26.02.2009 - |20:48|
Małe "ale" ( ale nie piwo smile.gif) - w trzecim sezonie, kiedy Locke handlował z grupą marychą i przewoził broń miał w papierach Jonatham Bentham ( i o co była kłótnia wink.gif dlaczego Jonathan itd.) a tu nam serwują Jeremy'ego - WTF!!!! Twórcy sami się gubią czy co ???
Użytkownik Fisher edytował ten post 26.02.2009 - |20:52|
Napisano 26.02.2009 - |20:50|
Z kolei Ben wydaje się, że obecnie traci grunt - mam jednak przeczucie, że w rzeczywistości Ben dokonuje heroicznych czynów, które dopiero w 6-tym sezonie zrobią z niego prawdziwego bohatera
Jakoś głupio by było gdyby Ben okazał się zły - nawet go już zacząłem lubić.
No tak, ale to już nie pierwszy raz Ben działał z zamiarem zabójstwa Locke'a... Trzymając się tego wymyślcie z jakich pobódek Ben strzelił do Johna pod koniec trzeciego sezonu, będąc przekonany, że go zabiłJakoś nie łapie o co z tym Benem chodziło. Może o to że nie chciał żeby John skalał się samobójstwem dlatego wziął to na siebie i zabił go własnoręcznie.
Napisano 26.02.2009 - |21:00|
No tak, ale to już nie pierwszy raz Ben działał z zamiarem zabójstwa Locke'a... Trzymając się tego wymyślcie z jakich pobudek Ben strzelił do Johna pod koniec trzeciego sezonu, będąc przekonany, że go zabił
Jakoś nie łapie o co z tym Benem chodziło. Może o to że nie chciał żeby John skalał się samobójstwem dlatego wziął to na siebie i zabił go własnoręcznie.
Użytkownik Kiz edytował ten post 26.02.2009 - |21:11|
Napisano 26.02.2009 - |21:01|
Widmore najwyraźniej pamięta spotkanie z Lockiem z odcinka 05x03. Charlotte nie pamiętała Daniela. Czyli, albo złamanie zasad wędrówek w czasie, albo Widmore jest kolejnym "special", co może zmieniać historię.
Zmartwychwstanie Locke'a było możliwe tylko dzięki temu, że w poprzednim odcinku dzięki błyskom mieliśmy na wyspie przez chwilę jednocześnie DWÓCH Locków
Napisano 26.02.2009 - |21:01|
No dobra ale jak John i tak chciał się zabić to zdejmowanie go z liny było bezcelowe. Ben jest manipulatorem i trochę uzależniony od wyspy ale rola niezrównoważonego psychicznie nie nalezy do niego.No tak, ale to już nie pierwszy raz Ben działał z zamiarem zabójstwa Locke'a... Trzymając się tego wymyślcie z jakich pobódek Ben strzelił do Johna pod koniec trzeciego sezonu, będąc przekonany, że go zabił
Tylko tak szczerze co za różnica. Jakby to wszystko nie było zagmatwane trzymają poziom i ludziom nadal się podoba. Rzadko kiedy serial trzyma poziom na etapie 5 sezonu. I to poziom dość wysoki.Nie żartuj, że im w to uwierzyłeś No chyba że miałeś na myśli "rozpisali w połowie serialu, jak się okazało, że przegięli i trzeba kończyć"
Napisano 26.02.2009 - |21:02|
Małe "ale" ( ale nie piwo smile.gif) - w trzecim sezonie, kiedy Locke handlował z grupą marychą i przewoził broń miał w papierach Jonatham Bentham ( i o co była kłótnia wink.gif dlaczego Jonathan itd.) a tu nam serwują Jeremy'ego - WTF!!!! Twórcy sami się gubią czy co ???
Serio tak było? Nie mam dostępu do 3 sezonu. Na 100% jesteś pewien? Mi się wydaje ze było 'Jonathan Locke' normalnie
Napisano 26.02.2009 - |21:15|
Być może chciał nawiązać lepszy kontakt, by wyciągnąć informacje - dowiedzieć się o tym, że należy się udać do Eloise. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Ale rzeczywiście usunięcie pętli wydało się nieco dziwne w tych okolicznościach i teorii o heroicznych czynach nie wykluczamNo dobra ale jak John i tak chciał się zabić to zdejmowanie go z liny było bezcelowe. Ben jest manipulatorem i trochę uzależniony od wyspy ale rola niezrównoważonego psychicznie nie nalezy do niego.
Napisano 26.02.2009 - |21:40|
Napisano 26.02.2009 - |21:42|
Zgadzam się. I pomijam już to, ze Locke mu odpuścił. Walt przegiął W ogóle go ojciec nie obchodzi. Fakt, wychowywała go matka, ale na wyspie Dejtukmajson zrobił naprawdę dużo dla niego.No i jedna scena po prostu rozłożyła mnie ze śmiechu, całe szczęście, że już leżałem: spotkanie Johna z Waltem. Cześć, John - Cześć, Walt - Co słychać? - W porządku - Widziałeś może mojego tatę? - W sumie nie - Aha, spox. Muszę lecieć, idę z ziomami do McDonalda. - Luzik, leć. No po prostu miazga.
Też uważam, ze może to być ciekawe, ale widać, że tylko dwie postacie "wyjdą" na pierwszy plan. Już myślałam, że zabiją wszystkie balasty, a tu jednak przysłali trochę nowychFajna analogia - mieliśmy już okazje oglądać zmagania rozbitków z Innymi a teraz zobaczymy jak to wygląda z drugiej strony Ludzie panoszący się po wyspie i zagladający tam gdzie nie trzeba, kontra nasi bohaterowie w szeregach Dharmy lub Innych Poznamy motywy ich działania. No po prostu poezja!
Przerwa jest między 8 a 9 odcinkiem I to chyba tylko tygodniowa, więc da się przeżyć.P.S. Odcinek 5x08 jest w przyszłym tygodniu? Bo z informacji na innej stronie wynikało iż jest przerwa a w trailerze jest wyraźnie powiedziane Next Wednesday.
Użytkownik Agata_31 edytował ten post 26.02.2009 - |21:44|
Napisano 26.02.2009 - |22:14|
Napisano 26.02.2009 - |22:20|
Użytkownik kuruku edytował ten post 26.02.2009 - |22:25|
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych