Odcinek 034 - S02E11 Powerless
#41
Napisano 07.12.2007 - |16:33|
wiemy że moc jest w genach a gen to część dna
wiemy że Sylar grzebie herosom w mozgach żeby posiąść ich moc, ale jak to robi, wchłania te geny z mózgu przez palce , zjada jakąś cześc mózgu , grzebie w mózgo a potem oblizuje palce z krwi, jak to jest
a skoro w ostatniej sceni wstrzykuje sobie krew Claire to czy nie posiądzie jej mocy (krew>dna>gen)?
#42
Napisano 07.12.2007 - |18:28|
a potem trumna najnormalniej zgnije i za kilka lat Adam sie wygrzebie spod ziemi .....
a odcinek - coz. jak na Heroes, kiepskawo. szkoda.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#43
Napisano 07.12.2007 - |19:35|
#44
Napisano 07.12.2007 - |21:51|
...:::Son of Anarchy:::...
#45
Napisano 07.12.2007 - |23:40|
i czemu ten glina nie słyszał myśli że ktoś chce strzelać do byłego Senatora ?
coraz więcej pytań
A na wszystkie odpowiedzi przyjdzie czekać 10 miesięcy . Czemu taka długa przerwa ?
Użytkownik Arkadi73 edytował ten post 07.12.2007 - |23:56|
#46
Napisano 08.12.2007 - |08:22|
i czemu ten glina nie słyszał myśli że ktoś chce strzelać do byłego Senatora ?
Bo on już sie podszkolił i nie słyszy wszystkich dookoła.
Zwariowałby chyba gdyby tak robił na co dzień
::. GRUPA TARDIS .::
#47
Napisano 08.12.2007 - |20:56|
Troche offtopowo:Bo on już sie podszkolił i nie słyszy wszystkich dookoła.
Zwariowałby chyba gdyby tak robił na co dzień
Takie coś było w 4400, gdzie chłopak zaczynał wariować od natłoku cudzych myśli
Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:
showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali#48
Napisano 08.12.2007 - |22:08|
Ocena: 8,5
PLUSY:
+ śmierć Nathana była wielkim zaskoczeniem, widać że Firma nie pozwoli na ujawnienie światu informacji o ludziach ze zdolnościami. I w sumie dobrze. Ujawnienie prawdy spowodowałoby gigantyczną zmianę w rozwoju całej planety, skutki społeczne, ekonomiczne i polityczne byłyby ogromne. KAżda grupa interesu, mafia, kartel, terroryści, służby specjalne czy korporacje zaczęłyby werbować bądź eliminować "hirołsów".
+ brawo dla Hiro Nakamury. Facet się nie poddawał w wyeliminowaniu Adama i w końcu mu się udało w bardzo sprytny sposób. Rąk jakby co nie poplamił sobie krwią
+ Peter całe szczęście nie dał się omamić szleńcowi Adamowi i stanął po jasnej stronie mocy. Nie mógłbm go sobie wyobrazić jako bad guya który ramię w ramię z Adamem próbują "zmienić świat"
+ Elle wreszcie wyszła na dobrą dziewczynkę - trochę pogadała z Noah, trochę pogrzebała w archiwum, wykorzystała monitoring i juz była w stanie zrobić coś dobrego. Szkoda tylko, że nie zabiął Sylara ale i tak się ucieszyłem, jak ten typ został porażony energią.
MINUSY:
- teraz widać dokładnie, ze cały wątek z Mayą i Alejandro był stratą czasu. Zapewne ich rola w 2 sezonie miała być inna, lecz skrócenie sezonu o połowę wpłynęło na słabość tego wątku. Alejandro sobie był ale Syalr go zabił. Maya sobie była i Sylar i ją zabił. Teraz Suresh ją wyciągnął z martwych, ale po co to ja nie wiem.
- przemowa Nathana na konferencji prasowej była okropnie niezrozumiała. O czym ten facet gadał - takie pytanie musieli sobie zadawać wszyscy, którzy to oglądali.
- główny minus odcinka to w zasadzie to, co widzimy w zapowiedzi 3 sezonu. Jeśli po raz drugie "ci dobrzy" mają wspólnymi siłami "ratować świat" przed wielkim złym i potężnym Sylarem to ja dziękuję Sylar powinien zginąć i już, a nie odgrzewać jego świetną skądiną postać z 1 sezonu. Obecnie nie robi on żadnego wrażenia.
Użytkownik Halavar edytował ten post 08.12.2007 - |22:12|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#49
Napisano 27.12.2007 - |03:44|
#50
Napisano 24.04.2009 - |13:47|
- Peter się zachowywał w stosunku do Adama jakby w ogóle nie miał mózgu [Peter, nie Adam] i ciekawe, że nie słyszał jego myśli
- Zakopanie Adama w dodatku na cmentarzu - ktoś usłyszy krzyki. jak nie usłyszy, to za 20lat i tak go wykopia. A Adam w sumie może gołymi łapami bić w trumnę aż pęknie - jak Uma Thurman w "Kill Billu" - ma czas a skóra na knykciach mu się odnowi
- wkurzające rodzeństwo które sobie łaziło, labiedziło, dziewucha się co chwile denerwowała i płakała czarnymi łzami i tak co odcinek - zieeeeeew
- czemu Copycat nie potraktowała gangu brusem li, skoro widzieliśmy wcześniej, że oglądała, więc powinna umieć co nieco karate, a ona czekała aż przyjdą i ją złapią
- jakim prawem Matt się opiekuje Molly? tak ją wziął z ulicy i ma? przecież nie jest ani jej rodzina ani rodziną zastępczą, bo kto by dał samotnemu facetowi, policjantowi w trakcie rozwodu, mała dziewczynkę pod opiekę?
a Molly też niezła twardzielka, ciągle się dzieją jakieś kataklizmy wokół niej a ona zamiast wpaść w katatonię albo dostać świra, zachowuje się jakby nigdy nic [pomijając paniczny strach przed "boogeymanem"]
- irytuje mnie nadużywanie opcji "wskrzeszanie", rąbnijmy bohaterowi a jak będzie potrzebny, to się go zrezurektuje
- kretyńska śmierć męża Niki, nie mógł zginąć w pożarze? tak serio da się w LA zastrzelić faceta w sumie za nic na schodach w zatloczonym klubie? ochroniarze się nie zirytują, że krwią nabrudzone?
- Sylar się dobrze zapowiadał ale teraz jest śmiertelnie nudny
coś mi sie jeszcze po głowie tłukło, ale nie pamiętam teraz
ogólnie jak w pierwszym sezonie jadłam paznokcie tak drugi mnie wymęczył i boję się zacząć trzeci ;]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych