Odcinek 060 - S03E13 - The Man From Tallahassee
#21
Napisano 22.03.2007 - |17:16|
Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:
showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali#22
Napisano 22.03.2007 - |17:34|
Naprawdę. W przeciwnym razie kupiłby sobie nerkę w Chinach.Odcinek bardzo dobry Tak w ogóle to czy ten oszust jest naprawdę ojcem Johna?
A tak nawiasem mówiac, ciekawe czy Inni więziąc go na Wyspie podają mu leki przeciwdziałające udrzutowi organu?
Genesis
#23
Napisano 22.03.2007 - |17:57|
Wow....Hurley pregnant. Explains why there has been no weight loss.
Z pcworld.pl
DVD zabezpieczone chipem
komentarze:
Polak kupi papier scierny i zetrze powłokę
Rusek poleje płytę denaturatem i powłoka sie rozpuści
Amerykanin kupi płytę lub sciagnie ją z łączą 10Mb/s
#24
Napisano 22.03.2007 - |18:08|
To nie jest tak, że dawcy usuwa się nerke i daje do ręki biorcy, a ten sobie robi z niac co chce. Obie osoby operowane sa w tym samym czasie w sasiednich salach i nerka wedruja z jednego organizmu, do drugiego bez oczekiwania.Może coś przegapiłem ale czy na pewno ojciec Locka dostał tą nerkę ? To znaczy czy przypadkiem jej nie sprzedał może ? Bo coś podejrzanie szybko ze szpitala zniknął... jeśli dobrze pamiętam to nie było chyba bespośrednio pokazane że on dostał nerkę.
Jego szybkie zniknięcie było bardzo dziwne zaiste, ale to chyba element dramatu.
Faktycznie po takiej operacji zostałby co najmniej 12 godziny na UIC, a następnie przynajmniej tydzień po ścisła kontrolą lekarzy. Oczywiście można założyć, że urządził on sobie szpitalik w domu, lub został przetransportowany do jakiejś prywatnej kliniki, znając jednak zasady odpowiedzialności profesjonalnej lekarzy w USA byłoby to faktycznie trudne do zrealizowania.
Waznym faktem jest, że operacja usuniecia nerki jest raczej prosta i kończy sie dużo wcześniej niż jej wstrzepienie biorcy. dawca więc budzi się z narkozy dużo wcześniej. Zdziwienie więc Locka, że nie widzi Ojca po pzrebudzeniu jest zupełnie bez sensu. Zresztą wybudzanie tez nie odbywa sie w pokoju pacjenta.
Genesis
#25
Napisano 22.03.2007 - |18:12|
Może coś przegapiłem ale czy na pewno ojciec Locka dostał tą nerkę ? To znaczy czy przypadkiem jej nie sprzedał może ? Bo coś podejrzanie szybko ze szpitala zniknął... jeśli dobrze pamiętam to nie było chyba bespośrednio pokazane że on dostał nerkę.
dostal ... przeciez aby komus wszczepic nerke potrzeba go uspic ... a ze znikt bo go uszkal od samego poczatku chcial tylko jego nerki "ty potrzebowales ojca a ja nerki"
#26
Napisano 22.03.2007 - |18:25|
"Anthony Cooper, Adam Seward" is anagram for "Sawyer, the con man, a poor dad".
Co o tym sadzicie? W koncu nic w Loscie nie dzieje sie bez przyczyny
#27
Napisano 22.03.2007 - |18:45|
Ben powiedział ze John jest zwiazany z ta wyspa. Może to świadczyć ,że Cooper był już tam wcześniej. Trafił na wyspę w czasie ucieczki, z Meksyku poleciał do Australii (mógł tam być jako prawdziwy Sawyer). I potem chciał znów wrócić do USA. Lecz trafił na wyspę od strony Innych. Może to być prawdą bo niektórzy spekuluje że Cooper i Sawyer to ta sama osoba. The Man From Tallahassee może swiadczyć ze Cooper pochodzi z Tallahassee.
Robi się ciekawie. Jestem ciekaw kiedy Alex zobaczy Danielle.
Użytkownik SzYmOnIk edytował ten post 22.03.2007 - |18:46|
#28
Napisano 22.03.2007 - |18:55|
NIESAMOWITY cytat z Lostpedii:
"Anthony Cooper, Adam Seward" is anagram for "Sawyer, the con man, a poor dad".
Co o tym sadzicie? W koncu nic w Loscie nie dzieje sie bez przyczyny
Myślę, że to całkiem mżliwe W końcu już krążyła teoria, że ojciec Johna to prawdziwy Sawyer. A ten odcinek tylko utwierdza mnie w tej teorii.
Odcinek: 9+/10 (byłoby by 10 gdyby cieakwsze było pierwsze 5 minut odcinka_
Za bradzo już nie ma co wysadzać, a John wrócił do łask :bag: Damn, ale przez 3 odcinki się rozwinęła akcja. Nie mam pojęcia od czego zacząć.
Retrosekcje dobre, dowiedzieliśmy się jak John stracił władanie w nogach. (propos nie wiem czego się spodziewaliście, że tak narzekaci na brak spektktularności)
Dowiedzieliśmy się, że Alice Coope jest jeszcze większym smrodem niż można było myśleć, no i jest na wyspie! Tylko skąd, jak i dlaczego? Może to on jest NIM?
Sayid za wiele dziś nie zdziałał, ale przynajmniej wzbudził ciekawość u Alex Kate pogadała nieco z Jackiem i tym razem w końcu jakoś tak naturalnie i na temat.
Wolę nie wysnuwać żadnych teorii, bo większość która jest tu zamieszczana w ogóle się nie sprawdza i wydają się być śmieszne w kontekście kolejnych epizodów które oglądamy
Już się nie mogę doczekać kolejnego epa. Może zobaczymy rozmowę Johna z ojcem?
#29
Napisano 22.03.2007 - |18:56|
Za dużo jednak się nie wyjaśniło.
Motyw z pudełkiem - chyba zwykła ściema. Jak zwykle lostowicze wykazali brak jakiejkolwiek ciekawości. Wogóle nie interesuje ich co to za jedni ci Inni, czemu są wrogo nastawieni o co chodzi z tą całą wyspą, skąd mają tak szczegółowe informacje o nich?? Wszytkiego dowiadująsię przy okazji. Jack pomimo, że przebywa z 'innymi' raczej za dużo nie wie - przecież lepiej sobie piłkę porzucać niż popytać!!
Na szczęście lost wrócił już w miarę do swojej formy i mam nadzieję, że tak zostanie i będzie tylko coraz ciekawiej (nawet pomimo jak zwykle przynudzającej Kate ;] )
No i John wymiata (rozrywkowy facet) ;]
ps. WTF is Googlebot. Już od jakiegoś czasu widzę tu na forum ten shit ale jakoś nigdzie nie znalazłem informacji czemu to ma służyć (tylko nie piszcie, że reklamie googla bo chyba tego nie trzeba reklamować )
Użytkownik Yarek edytował ten post 22.03.2007 - |18:58|
#30
Napisano 22.03.2007 - |19:14|
Wiemy już na pewno że firma D jest powiązana z Innymi - inaczej by ich nie dokarmiali.
Podejrzewam też że firma D nie była pierwsza na wyspie. Co by nie mówić o Benie - kieruje się on swoim własnym kodeksem honorowym. Ten kodeks najwyraźniej zabrania mu kłamać w obecności innych. Nie złamie obietnicy, nie oszuka tylko zmanipuluje. Dlatego ja mu wieżę że on jest od urodzenia na wyspie. Możliwe że nawet oni budowali bunkry - które potem wynajeła/zajęła Dharma. Ewentualnie wariant B - othersi żyli sobie spokojnie na wyspie, dostając od niej prezenty, kiedy przyjechał ktoś z Dharmy i powiedział - pozwólcie nam wybudować kilka schronów a my dla was załorzymy elektrownię, zbudujemy domki i dostarczymy wyżerkę. Koniec z koniecznością polowania na niedźwiedzie, koniec z uciekaniem przed CZArnym Dymkiem. (W skrócie CZAD) my tylko zainstalujemy tutaj jakieś gadzety które rozbiją kilka samolotów i przefarbują niebo jak jakiś łysol dorwie się do komputera.
I jeszcze jedno. Myślę że widzieliśmy jak wielka paczka działa.
Przykład 1
Ben stracił wiarę w wyspę, lub ewentualnie ktoś inny sobie zażyczył aby zmienić szefa. Ben dostaje raka. Ben miał życzenie aby znalazł się ktoś kto będzie w stanie go wyleczyć. Wyspa ogłupia Desmonda tak że ten zawala sprawę przycisku, a doktorek spada z nieba (dosłownie)
Przykład 2
Eko zawala sprawę przycisku. Przypomina sobie że przez niego jego brat zginął, że zawalił sprawę kościoła. Czuje się winny. Pojawia się CZAD i załatwia karę.
Do czego zmierzam - otóż uwarzam że wyspa albo miesza rachunkiem prawdopodobieństwa, albo CZADem. Żadnych teleportacji, żadnych załamań czasu. Wyspa daje tylko to czego chcemy. Ponieważ strach przyciąga - każdy miłośnik horrorów przyzna mi rację, to realizuje też to czego się boimy. To daje możliwość wyjaśnienia jak się znalazł ojciec Locka na wyspie. Możliwe nawet że był na pokładzie lotu 815. Jeżeli miał nowe fałszywe nazwisko i był w części dziobowej, a potem zwiał zanim przybyli Jack, Kate i Charlie i został szybko złapany to nic dziwnego że o nim nic nie wiemy. Wyspa ściągneła go ponieważ Locke się bał spotkania z tatusiem. Możliwe że się rozbił o brzeg luksusowym jachtem, mógł również wyłudzić z DHARMY kilka milionów dolarów - więc oni za karę wysłali go do lostwille. Ojciec Locka trafił na wyspę w jakiś normalnie wyjaśnialny znanymi prawami fizyki sposób.
#31
Napisano 22.03.2007 - |19:25|
Intryguje mnie też co stało się z Pen i dwoma portugalczykami na biegunie ?
Ale wracając do odcinka, retro Locka mimo iż dowiadujemy się jak przestał chodzić nie porywają, chyba spodziewaliśmy się czegoś innego.
Wysadzenie łodzi ... eh nawet nie skomentuje,
Zachowanie Bena ? Uważam, że mimo wszystko jest wporządku.
Narazie tyle jestem na świeżo po odcinku.
#32
Napisano 22.03.2007 - |19:35|
Retrosekcje dobre, dowiedzieliśmy się jak John stracił władanie w nogach. (propos nie wiem czego się spodziewaliście, że tak narzekaci na brak spektktularności)
Ja tam nie narzekam- chociaż spodziewałem się "standardu" czyli nagle samochód potrąca Locke'a i po ptakach.
Odcinek niezły- "Jak odjedziesz to ich wypuszczę" czyli nici z tego -podziękowania dla Locke'a
Ben to szczwany lis, niezły psycholog (?).Odnośnie ojca Locke'a- może faktycznie ta Wyspa "spełnia marzenia" rozbitków , więc Locke tak długo w "samotności umysłu" rozmyślał o ojcu aż się to jakimś cudem spełniło ?
A dlaczego Ben nie zdrowieje- bo być może Wyspa nie leczy tubylców( jeśli faktycznie jest tubylcem)
Mała niespodzianka- wyżerka w lodówce Bena ma logo Swan'a
P.S.
A nie myśleliście czasem, że Wyspa jest nie do wykrycia dlatego, że DHARMA odkryła, że na tej Wyspie zdarzają się "cuda"- tak jak Ben mówił . Coś jak w filmie "Kula" ???O czym pomyślisz to będziesz miał ( być może tylko dla niewielu osó ???
Poza tym - jakie musi mieć potężne kontakty DHARMA, żeby prawie każdemu bohaterowi tego serialu- no bynajmniej głównym- "wyśpiewać" historię życia.Że chyba wszyscy(?) członkowie Othersville znają rozbitków.
No bo Bakunin nie pomylił sie co do nazwiska Sayid'a , Locke'a i Kate. Colleen zanim została śmiertelnie postrzelona "przywitała " się z imienia i nazwiska Sun.Juliet opisała historię życia Jack'a ( te "opisała", czy "przywitała" to w sensie, że znali ich z dossier i się nie pomylili co do postaci)
Użytkownik Kiz edytował ten post 22.03.2007 - |19:59|
#33
Napisano 22.03.2007 - |19:42|
Odcinek znów super. Widać, że twórcy są na fali . Osobiście trochę boję o
skórę Locka ponieważ sprawił, że Jack i Juliet nigdzie nie popłyną. Zapewne Jack będzie rył buśke w następnym odcinku. Powalająca jest ostatnia scena gdy Lock widzi swojego ojca. Swoją drogą na jego miejscu zabił bym s*****a. W sumie jestem pewny, że znalazł się na wyspie jakimś magicznym zbiegiem okoliczności. Jak dla mnie już za dużo było tych magicznych zbiegów okoliczności. Powoli przestaję to kupować.
Swoją drogą to rozbitkowie i Inni będą ze soba juz chyba do końca serialu. Te dwie grupy zbytnio się już zintegrowały i zbyt dużo wiemy o Innych. Myślę w nastepnym sezonie rozbitkowie i Inni beda musieli stawić razem czoła jakiemus zagrozeniu jednak jest to bardzo dalekosiężna wizja.
pozdrawiam
#34
Napisano 22.03.2007 - |20:00|
miałam dokładnie to samo. jakoś oczywiste dla mnie było, że człowiek z Tallahassee to Anthony Cooper, że Locke wyleci przez to wielkie okno i że w jego pudełku będzie czekał na niego ukochany tatuś. trochę mi to radości z oglądania odcinka odebrało, ale i tak było miłoOdcinek ciekawy i bardzo dobry. Aczkolwiek przewidywalny. Wiedziałem, że Ben nie wypuści Kate itd, że Jack i Juliet nie opuszczą wyspy no i , że za tymi drzwami na końcu będzie ojciec Locka. Ba nawet wiedziałem, że pokażą jak Lock trafił na wózek. Spoilerów nie czytałem. Poprostu oglądając jakoś wiem co będzie dalej.
nie przekonuje mnie raczej ta teoria, chociaż muszę przyznać, że jest ciekawa. a co do Desmonda, to on chyba raczej chciał udowodnić ojcu Penny, że jest wartościowym człowiekiem a nie "zniknąć przed ludźmi"Jack chciał miłości, Lock chciał chodzić , Hugo nie chciał przynosić pecha Desmond chciał zniknąć przed ludzmi itd, itp. Teraz dopiero widać o co chodziło w Loście.
nieeeezłe"Anthony Cooper, Adam Seward" is anagram for "Sawyer, the con man, a poor dad".
#35
Napisano 22.03.2007 - |20:15|
Przecież Ben mógł się urodzić na wyspie. A stało się to tak że jego rodzice byli naukowcami, a on sam jest eksperymentem jak wyspa wpłynie na ludzki płód. No i z tego można by wywnioskować że jeśli wychowałeś się na wyspie to jej moce nie działają na ciebie tak jak na ludzi z zewnątrz.
Co do dalszych wypaków na wyspie. Nie wierze w kogoś nowego , jakieś inne plemię. Raczej przewiduje walke o to żeby opuścić wyspę.
#36
Napisano 22.03.2007 - |20:30|
Zyczenia , życzenia i jeszcze raz życzenia. Ludzie nie patrzcie na ten serial jak na ciągłe zagadki. Nie patrze na niego jak na Star Treka lub Stargate.
Przecież Ben mógł się urodzić na wyspie. A stało się to tak że jego rodzice byli naukowcami, a on sam jest eksperymentem jak wyspa wpłynie na ludzki płód. No i z tego można by wywnioskować że jeśli wychowałeś się na wyspie to jej moce nie działają na ciebie tak jak na ludzi z zewnątrz.
Co do dalszych wypaków na wyspie. Nie wierze w kogoś nowego , jakieś inne plemię. Raczej przewiduje walke o to żeby opuścić wyspę.
jakos na rozbitkow ktorzy mieli ciezka sytuacje wyspa nie uratowala ... nie chodzi tu o ludzi z zewnatrz ale o Johna on jest wyjatkowy ... Jego matka mu to powiedziala i on w to wierzy ... przede wszystkim wierzy w wyspe i wie ze to bylo/jest jego przeznaczeniem dlatego Dym go nie zabil dlatego szybko zdrowieje dlatego wyspa dala mu wladze w nogach ... lost to nie przypadek to przeznaczenie a przeznaczeniem Johna jest wyspa
#37
Napisano 22.03.2007 - |20:31|
Odcinek bdb i co mialo byc- juz zostalo przez Was napisane, mnie zastanawia tylko jedno
- KIM byli biologiczni rodzice Locke'a? Moze to jest jakies rozwiazanie niektorych zagadek.. (moze to cale "powiazanie Locke'a z wyspa"?).
pzdr.
#38
Napisano 22.03.2007 - |20:34|
Bilogicznym ojcem Locke był Anthony Cooper a matką Annabeth Locke. To już wiadomo od pierwszego sezonu (druga retrospekcja Locke). Tozsamośc matki nie ulega watpliwosc, gdyz tak mówią dokumenty, które sprawdził detektyw Locke. Tożsamość ojca Locke też raczej nie ulega wątpliwości ze względu na sprawę nerki.Dawno mnie tu nie bylo, ale oczywiscie czytam Wasze posty nt. odcinkow i spoilery na biezaco ;-).
Odcinek bdb i co mialo byc- juz zostalo przez Was napisane, mnie zastanawia tylko jedno
- KIM byli biologiczni rodzice Locke'a? Moze to jest jakies rozwiazanie niektorych zagadek.. (moze to cale "powiazanie Locke'a z wyspa"?).
pzdr.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 22.03.2007 - |20:36|
Genesis
#39
Napisano 22.03.2007 - |20:57|
NIESAMOWITY cytat z Lostpedii:
"Anthony Cooper, Adam Seward" is anagram for "Sawyer, the con man, a poor dad".
Co o tym sadzicie? W koncu nic w Loscie nie dzieje sie bez przyczyny
Już od jakiegoś czasu wszystko na to wskazywało. Ojciec Locka to ta sama osoba, która oszukała naszego serialowego Sawyera i jego rodzinę.
Nie wierzę też w teorie, jakoby ojciec Locka teleportował się na wyspę. Zapewne znalazł się tam w jakiś normalnie wytłumaczalny sposób, a Ben jak zwykle zinterpretował to pod konto Wyspy. Wydaje mi się również, że Locke kroi się na nowego lidera Innych, a jeżeli nie to na pewno na jakąś ważną osobę. Sam Ben zauważył jego kontakt z Wyspą.
Zapewne kolejne odcinki wszystko to wytłumaczą. Nie mogę się doczekać...
#40
Napisano 22.03.2007 - |21:03|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych