Męczy mnie ciągłe gadanie o pomarańczowych migdałach. Żeby chociaż standardowe niebieskie, ale nie, musicie udziwniać i szukać rzeczy na siłę. Albo wyobraźnia nie działa, albo jest rozbuchana jak piec martenowski. Ludzie, opanujcie się!
Jeden niepowtarzalny przypadek w skali galaktyki- trochę naciągnięte nie uważasz Sakramentos.
Nie widze w tym niczego niezwykłego. Jakie znamy przypadki, że pradawni oddali swój gen komuś? Żadnego. Jaki mamy dowód, że powstaje sam, samorzutnie? żadnego. Czy mówiono, że Pradawni zostali na Ziemi i stąd ten gen wśród Tauri? Tak. Czy można na tej podstawie wysnuć wniosek, że planeta z drugim miastem miała podobny proces? Tak. Więcej-sugerowano to przez cały odcinek. Trudno mi sobie wyobrazić, ze Pradanwi wpadali na kawkę na kilkanaście planet i rozdawali probówki z genami. Cholera, Asgard ani Nox nie łażą po galaktyce i nie pokazują sie nawet, a wy mi tu wciskacie, ze Pradanwi to dobre wujki i ciotki były. I jeszcze dawali niższym rasom możliwość operowania ich technologią. Hm. Ktoś sobie w kulki leci?
Powiedzmy nawet. Mamy 10 000 lat od czasu ostatnich P.
A cóż takiego robią ludzie- ach tak rozmnażają się. Czy naprawdę uważasz że planeta z czynnymi wrotami i prowadząca wymianę handlową nie "rozprzestrzeniła" genu. Oczywiście gen nie jest w 100% dziedziczny jak widzimy w The Tower.
Jakby nie był dziedziczny, to jakby go przekazywano? przez prątkowanie?
Co do korzystania z wrót-przecież nie wszyscy są jak Genii czy ziomkowie Teyli. Poza tym czy mi sie wydaje, czy Wrota na tej planecie se nie znajdowały, ale na orbicie?
Kolejna zagwostka: Jak tylko zauważono obecność obcych przyleciał gościu ze skanerem i sprawdzał ich. Ciekawe czemu sprawdzali przybyszów, czyżby oni też mogli posiadać gen?- doprawdy ciekawe.
Wiesz co, wytłumaczenie mi tego, dlaczego nie masz racji jest lekko przydługawe, a ja lekko juz zmęczony. Dam ci wobec tego zadanie na dziś, an te chwile-zastanów się nad tym sam.
Jak zresztą jest możliwe aby w galaktyce, gdzie ludzie i P żyli obok siebie przez miliony lat nastąpiło wymieszanie gatunków- no normalnie w pale się nie mieści. Przecież coś takiego jest niewykonalne. Nadmienić mogę, że w Drodze Mlecznej taka interakcja nie nastąpiła.
W DM wystąpić nie mogła, bo ludzi wtedy nie było, a jak Pradawni powrócili, to im wszystko jedno było. Cywilizacje mieli w gruzacvh, no future i tak dalej. A w pegazie... Chcesz mi powiedzieć, ze zaawansowana rasa była wielce miła i uznała, że ludzie to wałsciwie oni, tylko że nieco mniej rozgarnięci? Ze dajmy na to, to coś takiego jak polak, rusek i niemiec? Pffff. Ciąg dalszy latania sobie w kulki. Pdsyłam do policy of advanced aliens.
Odnośnie jeszcze Podróżników i ich znajomości technologii. Choć z najwyższą niechęcią wspominam ten odcinek powołam się na niego. 3x13- drugi odcinek z Lucjuszem. Posiada on zmodyfikowaną tarczę osobistą P, ktoś z Pegaza zmienił jej właściwości. Nie wspomnę aby w ogóle zbadać to urządzenie musiał posiadać gen.
Co jeszcze Inferno- ludzie obsługują urządzenia P- trochę poznali ich technologie , no nie wspomnę, że
w domyśle musieli mieć gen aby najpierw odpalić placówkę.
Tylko jakie masz dowody ze na uruchomienie tarczy potrzebny by gen, a tamtą palcówkę nie można było uruchomić inaczej? Hm? He? Mister hurricane? z tego, co tam pokazano to kolesie się męczyli dużo czasu nad rozgryźnieciem, co i jak. Nie wspomnę już o tym, ze z twoich słów wychodzi, ze Nox i Asgard mieli tez gen Pradanwych, bo np. Asgard korzystał z Repozytorium. Hm...
Ludzie w Pegazie koegzystowali z Pradawnymi, proszę nie wciskać mi kitu, że nic nie wiedzieli o Lantianach. Mówisz, że ludzie z Drogi Mlecznej są drugą ewolucją P, a ci z Pegaza nie mieli z nimi nic wspólnego.
Ci zaawansowani wiedzieli, to oczywiste.e nie oznacza to jednak że Pradawni utrzymywlai z nimi inne stosunki niz na przykład tollanie z ziemianami. skąd takie fantazyjne przypuszczenie zresztą? skąd ci takie pomysły do głowy przychodzą? Na pewno nie z serialu.
Co do natomiast drugiej ewolucji Pradanwych na ziemi-tak, do cholery, tak tak tak, tak twierdze, a jak mi nie wierzysz, to obejrzyj sobie jeszcze raz, do chlernej cholery "Before I Sleep". I nie moja wina, że scenarzyści tez walą w kulki i nie wyjasnili, skąd ci sami ludzie w galaktyce pegaza i ori. I daj mi z tym wreszcie spokój.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 28.10.2007 - |17:36|
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung